Haram i halal, czyli trudna milość

Tę książkę przeczytałam w ubiegłym miesiącu. Jednym tchem. Tematyka bardzo na czasie, tylko bez taniej histerii w przekazie, bez usilnego usprawiedliwiania, za to bardzo otwarcie, z chęcią zrozumienia.
news.icanhascheezburger.com
Piotra Ibrahim Kalwas, jest Polakiem, od piętnastu lat muzułmaninem mieszkającym w Aleksandrii. Niezła kombinacja i bardzo dobry … sama nie wiem kamuflaż? Z jednej strony Europejczyk, z drugiej już nie niewierny. Może wejść w zakamarki, a gdzie nie może i tak wepchnie się bez pardonu i złamie tabu. Wyciśnie co się da na temat salafickiej wizji świata, obrzezania kobiet, czy obłędnej wręcz, wiary w predestynację, która pozwala spokojnie maszerować kilkupasmową ruchliwą ulicą, w wirze pędzących aut. Co nam zapisane, to nieuchronne. Porozmawia z ateistami, przyjrzy się rytualnemu ubojowi zwierząt, pójdzie na koncert metalowy w okolicy meczetu i opowie o onanistach. I te paradoksy! Współistniejące symbiotyczne sprzeczności. Lakiery do paznokci złe, ograniczają kontakt z Bogiem, ale nie te od Inglota. Seks w telewizji skutecznie ocenzurowany, ale nie zdjęcia zabójstw. Wszystko w kraju, gdzie postrewolucyjna rzeczywistość jest bardzo nabrzmiała. Tam buzuje od emocji, ludzie zdają się być zdezorientowani, skąpani w kompleksach przy jednoczesnym wielbieniu arabskiego ego. Mubarak nie, as-Sisi tak. Dlaczego? Ultrakonserwatyzm wyciągnął swoje macki, ale po co im druga Syria. A jednak zdezorientowany teren, to wciąż podatny teren. I ta ciągnąca się przeszłość, to tkwienie w mroku.
androphilia.tumblr.com
Egipt, kraj cierpiący na schizofrenię, co Kalwasowi udaję się genialnie przekazać. Umiejscowienie autora w dyskursie, z całą jego wiedzą, perspektywą, jest wspaniałe. Wierzę w każdy komentarz, idę z nim ślepo po krętych uliczkach i zakamarkach, wchodzę  w dialogi, siadam z nieznajomymi na ławce, przypatruję się i ciekawię. Jest bezkompromisowo, ostro, odważnie, ale również czule. Ja, człowiek wschodo-zachodu, chcę zrozumieć. Wraz z autorem otwieram umysł i chłonę. Autentyczność to bardzo ważna cecha dobrego reportażu i jego siła. Ogromne zaskoczenie czytelnicze tego roku.

Piotr Ibrahim Kalwas „Egipt: haram, halal” Dowody na Istnienie, Warszawa 2015













Za książkę dziękuję Wydawnictwu Dowody na Istnienie

You May Also Like

3 komentarze

  1. Świetna książka, czyta się jednym tchem. To nie Egipt z katalogów biur turystycznych. Otwierałam oczy ze zdumienia nieświadoma do tej pory ile w Egipcie zacofanie i ślepej często nieracjonalnej wiary, że " kiedy Bóg chce jakiegoś zła dla ludzi, to nie ma możliwości odwrócenia tego". Szaleństwo, śmierć ważniejsza od życia, kult przeszłości i brak postępu. Cieszę się, że jestem Europejka.

    OdpowiedzUsuń

Navigation-Menus (Do Not Edit Here!)