tag:blogger.com,1999:blog-2575253342332344505.post8804963325652857261..comments2024-01-21T22:19:51.112+01:00Comments on Książki są niebezpieczne: Węgierski spleenKsiążki sa niebezpiecznehttp://www.blogger.com/profile/02281123220169834079noreply@blogger.comBlogger2125tag:blogger.com,1999:blog-2575253342332344505.post-27543653944540123902014-12-15T18:57:01.166+01:002014-12-15T18:57:01.166+01:00Kocham Magyarorszag,mieszkalem tam szesc lat i byl...Kocham Magyarorszag,mieszkalem tam szesc lat i byly to najpiekniejsze lata...Anonymousnoreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-2575253342332344505.post-42147625098613624162014-12-01T17:10:57.466+01:002014-12-01T17:10:57.466+01:00Pamiętam lekturę "Gulaszu...". Książka b...Pamiętam lekturę "Gulaszu...". Książka bardzo mi się spodobała. Postanowiłem to w końcu sprawdzić. Od trzech miesięcy mieszkam na Węgrzech i muszę przyznać, że to poczucie swego rodzaju utraty przwdziwego charakteru jest tutaj widzoczne. Mam tutaj na myśli Pecs, jedno z większych i bardzo urokliwych miejsc. Książkę przeczytałem bardzo dawno, wiec nie nie mogę juz odnieść sie do konkretnych fragmentów, ale jednak... Czegoś już tu brakuje. To chyba zwykły postęp. Naturalna kolej rzeczy, transformacja. Może wsie są inne, jeszcze po nich nie jeździlem. Ale odnoszę wrażenie, ze wielu tych rzeczy, o których pisał Varga już nie ma. Choć na szczęście udało mi się jeszcze znaleźć jakieś restauracyjki z ceratą na stolikach. Takie są najlepsze. ;)Anonymousnoreply@blogger.com