tag:blogger.com,1999:blog-25752533423323445052024-03-14T01:14:06.200+01:00Książki są niebezpieczneBlog książkowyKsiążki sa niebezpiecznehttp://www.blogger.com/profile/02281123220169834079noreply@blogger.comBlogger440125tag:blogger.com,1999:blog-2575253342332344505.post-86990785605582823412020-10-22T13:35:00.003+02:002020-10-22T14:24:58.665+02:00Klub, Matilda Voss Gustavsson. Październik 2020.<p> </p><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgpxWE6Qxk3jtwWhIqsjxS6ySUmo9qqXmyoOX-Im2rz66YN2YgZ6yMcGRTIEg_9NP9A_SqX_-l7SIk6n3JtWWSizJSABRube5vAVS88Z-Yl0G8qAzOUH_lZSZ_afdVq2d8QJaZSbtNPHQ/s2048/1603366195074.jpg" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="2048" data-original-width="1536" height="640" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgpxWE6Qxk3jtwWhIqsjxS6ySUmo9qqXmyoOX-Im2rz66YN2YgZ6yMcGRTIEg_9NP9A_SqX_-l7SIk6n3JtWWSizJSABRube5vAVS88Z-Yl0G8qAzOUH_lZSZ_afdVq2d8QJaZSbtNPHQ/w480-h640/1603366195074.jpg" width="480" /></a></div><br /><p></p><p class="MsoNormal" style="line-height: 150%; text-align: justify;"><span face=""Arial",sans-serif" lang="PL" style="mso-ansi-language: PL;">W 2017 na fali ruchu
<i>#metoo</i>, gazeta <i>Dagens Nyheter </i>opublikowała reportaż, który
wstrząsnął światem kultury i sprowadził Szwedzką Akademię na kolana. Osiemnaście
świadectw kobiet [czubek góry lodowej], które oficjalnie oskarżały Jean-Claude’a
Arnault, męża wybitnej szwedzkiej poetki i członkini kapituły literackiego Nobla,
Katariny Frostenson. Oboje prowadzili w Sztokholmie klub Forum, inkubator i
kolebkę elitarnej kultury. Odbywały się tam koncerty, wernisaże, wieczory poetyckie,
przedstawienia i inne. <i>Must be</i> dla każdego artysty, trampolina do kariery.
Tymczasem dla wielu prawdziwa zapadnia. Plotki krążyły od lat, ale jak wszytko,
co dotyczyło Akademii, która „<i>...nie jest urzędem administracyjnym, to
zgromadzenie wybranych</i>”, spowite zostało ciszą.<o:p></o:p></span></p>
<p class="MsoNormal" style="line-height: 150%; text-align: justify;"><span face=""Arial",sans-serif" lang="PL" style="mso-ansi-language: PL;">Ta historia, trochę
jak opowieść o Dyzmie, historia jakiś splotów szczęścia, karmicznej ironii,
które pomogły komuś zaistnieć. Jean-Claude’a Arnault wykreował sam siebie.
Francuz, po technikum elektrycznym, aspirujący fotograf, niespełniony reżyser,
który w 1970 roku przyjechał do Sztokholmu, zafascynował ludzi. Był otwarty,
bezwstydny, dla jednych pasjonujący, dla innych tworzył parodię samego siebie. Kreował
wyjątkowa aurę, która omamiła wielu; pławił się w geniuszu swojej żony, sam
wypływając na tereny skrajnie odległe, brutalne i haniebne. Przez lata
wypracował [razem z małżonką] okrutna metodę sprowadzania wszelkich oskarżeń do
„prób pobudzania kreacji artystycznej”. Swoje ofiary straszył, okradał, reglamentował
dofinansowania w zamian za usługi seksualne, macki jego wpływów utrudniały lub
ułatwiały kariery. Dynamika władzy oraz wpływów poraża. Wszystko w kompletnej
ciszy lub ewentualnie szmerze plotek.<o:p></o:p></span></p>
<p class="MsoNormal" style="line-height: 150%; text-align: justify;"><span lang="PL"><span face="Arial, sans-serif">Czytając tę książkę
notuję: </span><i><span face="Arial, sans-serif">to był układ obopólnych korzyści, który rekompensował macanki; jak
mogłam pytać; czułem brak proporcji między ewentualną korzyścią, a konfliktem; </span></i><span face="Arial, sans-serif">Emocjonalny
kapitalizm. Oczywiście, że w środku mówię sobie: zgłosiłabym, wykrzyczała, ale
ja nie wiem, próba hipotetycznego wchodzenia w buty nic nie da. Czytam o
oceanie krzywd wyrządzonych kobietom, o jakimś świecie gangsterskim, który
aspirował do czegoś boskiego, a zdeptał wszelkie autorytety. Patrzę na procesy
tworzenia sztuki i niszczenia ludzkich żyć. W tej książce pada wiele słów, sączą
się z opowieści, czasem anonimowych, czasem tych z twarzą, czasem obrońców, ale
mimo to emanuje dręczącą ciszą przyzwolenia. <o:p></o:p></span></span></p>
<p class="MsoNormal" style="line-height: 150%; text-align: justify;"><span face=""Arial",sans-serif" lang="PL" style="mso-ansi-language: PL;">Autorka krąży wokół
kilku tematów [powiązanych]: #<i>metoo</i>, Szwedzkiej Akademii, historii życia
Arnaulda, kręgów literackich Sztokholmu. Wszytko stanowić może osobny temat
wielu książek, stąd może żaden nie został wyczerpany, ale każdy jest niezbędny
dla namalowania kulisów tego piekła. Ogromną zaletą tego tekstu jest zachowanie
obiektywizmu i analityczne przedstawienie sytuacji. Autorka nie próbuje
wybielać ofiar: wiele z nich otwarcie flirtowało z Jean-Claudem, seks niekiedy
odbywał się za obopólną zgodą, co nie redefiniuje gwałtu, nie wybiela potwora, a
przełamuje ciszę.<o:p></o:p></span></p>
<p class="MsoNormal" style="line-height: 150%; text-align: justify;"><span face=""Arial",sans-serif" lang="PL" style="mso-ansi-language: PL;"><o:p> </o:p></span></p>
<p class="MsoNormal" style="line-height: 150%; text-align: justify;"><span face=""Arial",sans-serif" lang="PL" style="mso-ansi-language: PL;">Matilda Voss
Gustavsson, <i>Klub. Seksskandal w komitecie noblowskim</i>, tłumaczenie
Justyna Czechowska, Wielka Litera, Warszawa 2020<o:p></o:p></span></p>Książki sa niebezpiecznehttp://www.blogger.com/profile/02281123220169834079noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-2575253342332344505.post-90306822352191590132020-10-17T15:48:00.004+02:002020-10-17T20:44:10.214+02:00Smutny ambasador, Ananda Devi. Październik 2020<p><span face="Arial, sans-serif" style="text-align: justify;"></span></p><p> </p><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhHwLkcDkxrP-dMmhsVv1RvMi-rVE9HBkWkqi-IDKmjAGacKtua49GzNMG9lwCB6Qbz_kNsQr_3OvsnMHUIsqnSkok4adUGR_WYbY5LmTCbJJOeEyouagSMu_cNHKMxBLRM8JW-dZymHQ/s2048/2020-10-17-033957150.jpg" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="2048" data-original-width="1536" height="640" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhHwLkcDkxrP-dMmhsVv1RvMi-rVE9HBkWkqi-IDKmjAGacKtua49GzNMG9lwCB6Qbz_kNsQr_3OvsnMHUIsqnSkok4adUGR_WYbY5LmTCbJJOeEyouagSMu_cNHKMxBLRM8JW-dZymHQ/w480-h640/2020-10-17-033957150.jpg" width="480" /></a></div><br /><p></p><blockquote><span face="Arial, sans-serif" style="text-align: justify;">„</span><i style="font-family: Arial, sans-serif; text-align: justify;">Tutaj, w tym
innym świecie, widział ludzki kurz, a nie samych ludzi. Widział barwę ziemi, a
nie historię, którą ona opowiada</i><span face="Arial, sans-serif" style="text-align: justify;">.”</span></blockquote><span face="Arial, sans-serif" style="text-align: justify;"></span><p></p>
<p class="MsoNormal" style="line-height: 150%; text-align: justify;"><span face=""Arial",sans-serif" lang="PL" style="mso-ansi-language: PL;">Już po pierwszych
stronach tej książki wiem, że znowu znajdę się na skraju światów; w rozpadlinie
między aksamitnym wyobrażeniem, a cuchnącą szczynami prawdą. Tym razem jednak,
w przeciwieństwie do <i><a href="https://ksiazkisaniebezpieczne.blogspot.com/2018/11/bogowie-i-potwory-zielone-sari-anandy.html" target="_blank">Zielonego sari</a></i> i <i><a href="https://ksiazkisaniebezpieczne.blogspot.com/2020/02/dwie-kobiety-styczen-2020.html" target="_blank">Ewy ze swych zgliszcz</a></i>, wyszperam
w tych nowelach mnóstwo wyrazistego humoru, satyry oraz oszczędnej składni i wspaniałych
epitetów. Jedenaście opowiadań, nieco komicznych/ironicznych, o ciekawym wewnętrznym
splocie, w którym bohaterowie [jak cienie], przelotnie pojawiają się w następujących
po sobie historiach. <o:p></o:p></span></p>
<p class="MsoNormal" style="line-height: 150%; text-align: justify;"><span face=""Arial",sans-serif" lang="PL" style="mso-ansi-language: PL;">Choć postacie się
zmieniają, miejsce i czas wydają się być takie same. Indie, w centrum uwagi.
Indie w zderzeniu kulturowym z Zachodem. Indie, którym [jak myśli wielu] należy
matkować, wspomagać lub brutalnie wykorzystać. Indie, w niezmiennym przemocowym
uścisku kolonializmu. Katalog wszystkich bohaterów wzbudza moje współczucie. Przeraźliwie
smutny ambasador pewnego skandynawskiego państwa, porzucony przez żonę,
uwięziony w kraju, który go uwiera, szuka usilnie swojego miejsca w państwie
tak obcym. Pewna kobieta po sześćdziesiątce celebrująca swoje urodziny w czasie
szalonej wyprawy wśród hinduskich korków i ziejących kurzem dróg, tuli małe
dziecko, zgarnięte wprost ze skrzyżowania. Amerykańskie trojaczki z Oklahomy
[czyniące dobro biznesmenki] zajęte niesieniem
[przemocowej] pomocy i kaganka oświaty wśród lokalnej społeczności. Czteroręka-czteronoga dziewczynka Lakszmi oraz zesłany do krainy zimna człowiek [być może poznany
wcześniej ambasador]. A pośród nich postać wędrującej, od jednego festiwalu literackiego
do drugiego, pisarki. Choć wszystkie opowiadania zachwycają maestrią pióra, mnie
najbardziej przypadło do gustu „<i>Kari Disan</i>”. To, prowadzona w rodzaju
męskim, opowieść o kucharzu, który chcąc nie chcąc idzie w ślady ojca. Uwięziony w tradycji, zlewający się </span><span face="Arial, sans-serif">co rano</span><span face="Arial, sans-serif"> perfumami, aby zabić upiorny zapach flaków [tępy cień smrodu towarzyszący mu na każdym kroku], marzy o wyjeździe. Tymczasem utknął w garkuchni przy porcie, z każdego [dosłownie] fragmentu zabitego zwierzęcia tworzył curry - tak aromatyczne, tak smakowite, że [być może] powodowały</span><span face="Arial, sans-serif"> strajki, być może podsycało apetyt. Prawdziwa uczta zmysłów [na
przekór].</span></p>
<p class="MsoNormal" style="line-height: 150%; text-align: justify;"><span face=""Arial",sans-serif" lang="PL" style="mso-ansi-language: PL;">Mimo, że książki Anandy
Devi można z łatwością umiejscowić w najbliższych jej sercu lokalizacjach, to
historie zawsze wychodzą poza ramy wyznaczone przez mapy. Perspektywa transkulturowa,
pozwalająca zawsze eksplorować miejsca inne. <span style="mso-spacerun: yes;"> </span>Devi opowiada o samotności, nieszczęściu,
szoku kulturowym, a nawet o ekologii i rewolucji technologicznej, wplatając te tematy w świat ludzi
zmarginalizowanych, smutnych bohaterów, prostytutek, ojcobójców, żebraków. Robi
to we wspaniałym stylu: poetyckiej zwięzłości i delikatności.<o:p></o:p></span></p>
<p class="MsoNormal" style="line-height: 150%; text-align: justify;"></p><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjhrZYL47SKlZaOie3SysmaJXHtOHNFsJdrjnRgqpgtPCyT7bq21OOb0eh8QTrfwbHZg1RM-8ofCC9UAinjcbhizlmYpKmHj7RzElBDeZN8NXIr74Sea9JuCdEvt-2tV7TpqTF3V5JRlg/s271/download+%25281%2529.jpg" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="271" data-original-width="186" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjhrZYL47SKlZaOie3SysmaJXHtOHNFsJdrjnRgqpgtPCyT7bq21OOb0eh8QTrfwbHZg1RM-8ofCC9UAinjcbhizlmYpKmHj7RzElBDeZN8NXIr74Sea9JuCdEvt-2tV7TpqTF3V5JRlg/s0/download+%25281%2529.jpg" /></a></div><span face=""Arial",sans-serif" lang="PL" style="mso-ansi-language: PL;"><br />Ananda Devi, <i>Smutny
ambasador</i>, tłumaczenie: Krzysztof Jarosz, Wydawnictwo w podwórku, Gdańsk-Katowice
2020</span><span lang="PL" style="background: white; color: #333333; font-size: 10.5pt; line-height: 150%; mso-ansi-language: PL;"><o:p></o:p></span><p></p>Książki sa niebezpiecznehttp://www.blogger.com/profile/02281123220169834079noreply@blogger.com2tag:blogger.com,1999:blog-2575253342332344505.post-61301480888085562972020-09-27T16:33:00.012+02:002020-09-30T17:02:38.097+02:00Miles Hyman „Loteria”. Wrzesień 2020<p> </p><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjQlcSS7v4Q6MI8MI1_7GFbRMK0Aty8671yUN6cXjkg2Cwa0tx58IcIsC1_5fxS30yJirAGw8l7mqr4B8Q71bIDVsgZghq5-mGl0rA64WjoBAB-8l8mDhPCnq0ZXpu1zX-ahy7r22HVaw/s2048/1601217290540.jpg" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="2048" data-original-width="1533" height="640" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjQlcSS7v4Q6MI8MI1_7GFbRMK0Aty8671yUN6cXjkg2Cwa0tx58IcIsC1_5fxS30yJirAGw8l7mqr4B8Q71bIDVsgZghq5-mGl0rA64WjoBAB-8l8mDhPCnq0ZXpu1zX-ahy7r22HVaw/w480-h640/1601217290540.jpg" width="480" /></a></div><br /><p></p>
<p class="MsoNormal" style="line-height: 150%; text-align: justify;"><span face=""Arial",sans-serif" lang="PL" style="mso-ansi-language: PL;">W 1948 roku The New
Yorker opublikował opowiadanie <b>Shirley Johnson</b> pod tytułem <b><i><a href="https://www.newyorker.com/magazine/1948/06/26/the-lottery" target="_blank">Loteria</a></i></b>.
To historia małego miasteczka, zamieszkałego przez trzysta osób, gdzie każdy
znał każdego. Co roku, mieszkańcy wypełniali drewnianą skrzynkę białymi
kartkami, z których tylko jedna miała narysowaną czarną kropkę, synonim pecha. Publikacja
tej historii spotkała się z ostrą krytyką czytelników, wielu z nich, oburzonych,
rezygnowało z prenumeraty. Siedemdziesiąt dwa lata później wnuk Shirley Johnson,
<b>Miles Hyman</b> wydała graficzną adaptację opowiadania. Ryzykownie mierzyć się z treścią
tak doskonałą. Wydanie jest rzeczywiście plastycznie mistrzowskie, w stylu
filmów noir oraz obrazów Granta Wooda, ale ja, mimo uwielbienia dla komiksu, nie
potrafię go czytać zamiast oryginału.<o:p></o:p></span></p>
<p class="MsoNormal" style="line-height: 150%; text-align: justify;"><span face=""Arial",sans-serif" lang="PL" style="mso-ansi-language: PL;">Opowieść Shirley Johnson
to klasyk. Hermetyczny, okropny i gwałtowny. „<i>Loteria była zawsze</i>”
konstatował jeden z bohaterów, Pan Warner. Nikogo nie obchodziły jej źródła, jej
sens, nikt nie kwestionował jej absurdalności i makabryczności. „<i>Loteria
czerwcowa, żyta pełna stodoła</i>”. Po prostu. Większy strach i zaniepokojenie pojawiły
się, na wieść o próbach zaniechania loterii w innych miasteczkach. Tradycja,
kurczowe trzymanie się starego porządku, który pielęgnowany przynosił grupie poczucie
bezpieczeństwa. Postęp wywoływał ferment. Opowiadanie obraca się wśród tematów sądu,
ludzkiej natury, myślenia stadnego. Historia świetnie portretuje strach, buduje
atmosferę niepokoju, dotyka okrucieństwa zakodowanego w ludzkim DNA, opakowanego
w rytuał. <o:p></o:p></span></p>
<p class="MsoNormal" style="line-height: 150%; text-align: justify;"><span face=""Arial",sans-serif" lang="PL" style="mso-ansi-language: PL;">Miles Hyman pozostał
wierny wersji Jackson, wprowadzając tylko małe przemeblowania. Nie trzymał się
ściśle daty początkowej, znamiennego 27 czerwca, pokazał wydarzenia noc
wcześniej: przygotowania [w tekście tylko wspomniane]. Cały rytuał był u niego
analizowany: jak było vs. jak jest. Nie urwał historii na momencie wyciągnięcia
losu, ale poszedł dalej, pokazując finał krwawej tradycji. Zmroziło mnie to. Wiele
stron komiksu to tylko rysunki bez wsparcia tekstem, one popychały historię do
przodu. Emanował spokój, ludzie w ciszy przygotowywali się do loterii: brali kąpiel,
rąbali drewno, pracowali w polu. Ich twarze na rysunkach surowe, usta ściśnięte,
a po wszystkim spokojnie powrócili do normalnego życia. Został w tym komiksie <span style="mso-spacerun: yes;"> </span>uchwycony minimalizm Jackson, ale z bardzo
suchym podejściem. Jako kolor dominujący wybrał Hyman pomarańczowy, który ciągle
wprowadzała mnie w błąd, czułam jakby lato się kończyło, nie zaczynało. Historia
zapisana przez Jackson może być odkrywana z pokolenia na pokolenie, okrutna
konfrontacja w samym epicentrum perfekcyjnego kultywowania tradycji. Hyman nie dopisał
w niej nic swojego.</span></p><p class="MsoNormal" style="line-height: 150%; text-align: justify;"><span face="Arial, sans-serif" style="font-size: 11pt; text-align: left;">Miles Hyman „Loteria”, przekład: Mira Michałowska, Marginesy, Warszawa
2020</span></p>
<p class="MsoNormal" style="line-height: 150%; text-align: justify;"><span face=""Arial",sans-serif" lang="PL" style="mso-ansi-language: PL;"></span></p><div class="separator" style="clear: both; text-align: left;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjqVFPcj6rYXGYp7Kcy9CAaOzZ0A8EqFoXBTf3eMp0Xvahe4ED-JHoNNwYhhyWz0M8d4NlJmYl9Iw98xtxoPuqK_I8Q-ExmfAMo3DaL7MZl_h_QhbARfpjnMNyYCpD4ShrU5jQe8uoS9Q/s1400/Loteria-Miles-Hyman.jpg" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1400" data-original-width="931" height="320" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjqVFPcj6rYXGYp7Kcy9CAaOzZ0A8EqFoXBTf3eMp0Xvahe4ED-JHoNNwYhhyWz0M8d4NlJmYl9Iw98xtxoPuqK_I8Q-ExmfAMo3DaL7MZl_h_QhbARfpjnMNyYCpD4ShrU5jQe8uoS9Q/s320/Loteria-Miles-Hyman.jpg" /></a></div><br /><br /><o:p></o:p><p></p>
<p class="MsoNormal" style="line-height: 150%; text-align: justify;"><br /></p>
<p class="MsoNormal" style="line-height: 150%; text-align: justify;"><span face=""Arial",sans-serif" lang="PL" style="mso-ansi-language: PL;"><o:p> </o:p></span></p>
<p class="MsoNormal" style="line-height: 150%; text-align: justify;"><span face=""Arial",sans-serif" lang="PL" style="mso-ansi-language: PL;"><o:p> </o:p></span></p>
<p class="MsoNormal" style="text-align: justify;"><span face=""Arial",sans-serif" lang="PL" style="mso-ansi-language: PL;"><o:p> </o:p></span></p>
<p class="MsoNormal" style="text-align: justify;"><span face=""Arial",sans-serif" lang="PL" style="mso-ansi-language: PL;"><o:p> </o:p></span></p>
<p class="MsoNormal" style="text-align: justify;"><span face=""Arial",sans-serif" lang="PL" style="mso-ansi-language: PL;"><o:p> </o:p></span></p>Książki sa niebezpiecznehttp://www.blogger.com/profile/02281123220169834079noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-2575253342332344505.post-2586545076609107792020-09-26T16:02:00.002+02:002020-09-26T16:03:46.725+02:00Letnie książki [4] ... Wrzesień 2020<p> </p><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg9NwxTDIjl_WJWEpDWJ3tw7gKtt9Ys0glcDmlOJ_kZPkY93Ik-pS8ridBaWfeynmtSulYTltTXw_z0yiwNl5cv7vSpfWQoUqQiV42J_LATs60IzuXq5SukmMXkSc_sBFQaYpPZQqWGPw/s2048/2020-09-25-091338077.jpg" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="2048" data-original-width="1536" height="640" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg9NwxTDIjl_WJWEpDWJ3tw7gKtt9Ys0glcDmlOJ_kZPkY93Ik-pS8ridBaWfeynmtSulYTltTXw_z0yiwNl5cv7vSpfWQoUqQiV42J_LATs60IzuXq5SukmMXkSc_sBFQaYpPZQqWGPw/w480-h640/2020-09-25-091338077.jpg" width="480" /></a></div><br /><p></p><p class="MsoNormal" style="line-height: 150%; text-align: justify;"><span face=""Arial",sans-serif" lang="PL" style="mso-ansi-language: PL;">Lato w tym roku miało
dziwny posmak: truskawki szczypały bezcukrzem, poniedziałek niczym nie różnił
się od sierpniowej laby, lipcowe opady nie burzyły żadnych planów wyjściowych.
Rok, który chętnie każdy by zresetował, bo buja niczym huśtawka rozwieszona tuż
przed ścianą. <o:p></o:p></span></p><p class="MsoNormal" style="line-height: 150%; text-align: justify;"></p><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEixB3fg-4MadiMjrmMzPX2nEqBhXuFNrWVTH5C1PS1TyYkpJRaaPfPxSR-GgsmbuS6TA8lIVrHI-j2C7w9tCCrmtaTz1rlEhRShyphenhyphenA-PL9ebZWOLUomBKpnU3ZVV4YWdFmDuOYsEIbeQJA/s500/769884-352x500.jpg" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="500" data-original-width="352" height="640" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEixB3fg-4MadiMjrmMzPX2nEqBhXuFNrWVTH5C1PS1TyYkpJRaaPfPxSR-GgsmbuS6TA8lIVrHI-j2C7w9tCCrmtaTz1rlEhRShyphenhyphenA-PL9ebZWOLUomBKpnU3ZVV4YWdFmDuOYsEIbeQJA/w450-h640/769884-352x500.jpg" width="450" /></a></div><span face="Arial, sans-serif"><p class="MsoNormal" style="line-height: 150%; text-align: justify;"><span face="Arial, sans-serif"><br /></span></p>Czytelniczo wywiało
mnie w rejony skandynawskie [niekiedy zupełnie przypadkowo, choć obecnie statystycznie
czytam więcej Szwedek i Szwedów]. W ręce wpadł mi </span><b style="font-family: Arial, sans-serif;"><i>Krwawy kwiat. Trylogia oporu. Tom I</i></b><span face="Arial, sans-serif"> napisany przez </span><b style="font-family: Arial, sans-serif;">Louise Boije af Gennäs </b><span face="Arial, sans-serif">(MOVA). Historia Sary, która
przyjeżdża do Sztokholmu złapać oddech i zacząć nowe życie. Po śmierci ojca
szuka uspokojenia. Zahacza się w kawiarni, zmywa naczynia, obiera warzywa; mieszka
osiemnaście stacji od centrum miasta, wynajmuje pokój w mieszkaniu o ścianach z
papieru. Skończyła ekonomię w Uppsali, odbyła służbę w wojsku, teraz szuka
spokoju. Historia toczy się dość sennie, aż do momentu, w którym pojawia się
Bella. Elegancka, w markowych ciuchach, pachnąca i śliczna, gubi okulary
Miu-Miu i włącza szósty bieg książki. Tu opowieść nabiera tempa, które mnie
osobiście się nie spodobało, bo było tak słodko, tak idealnie jak w historii o Kopciuszku.
Lukier. Można było przez chwilę zapomnieć, że nie czytam „Diabeł ubiera się u
Prady”. Nie ma w tej książce mroczności skandynawskiej literatury, nie ma uporczywego
napięcia, efektu podskórnego, czytelniczego lęku i strachu. Czekamy po prostu
na rozwiązanie, no przecież Sara zasługuje, aby dostać odpowiedź na dręczące ją
pytania i w końcu złapać szczęście za ogon. Idealne do czytania na plaży, kiedy
dziesięciolatek skacze po Tobie i domaga się gry w Yahtzee.</span><p></p><p class="MsoNormal" style="line-height: 150%; text-align: justify;"></p><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhjYD2JmVqifiwlbyV9CG65AfoT_VLbEcD-OV5IXs4jj1US7xkhiBMJjpr6_tl2_csgZhQSmYZKTf6-c7gj3pjZxAga4Gvmso5Bj5zpmzEfko9oW2wABcz9ki9BFtM6hxhiL5VmPS4tRA/s500/827937-352x500.jpg" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="500" data-original-width="352" height="640" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhjYD2JmVqifiwlbyV9CG65AfoT_VLbEcD-OV5IXs4jj1US7xkhiBMJjpr6_tl2_csgZhQSmYZKTf6-c7gj3pjZxAga4Gvmso5Bj5zpmzEfko9oW2wABcz9ki9BFtM6hxhiL5VmPS4tRA/w450-h640/827937-352x500.jpg" width="450" /></a></div><span face="Arial, sans-serif"><p class="MsoNormal" style="line-height: 150%; text-align: justify;"><span face="Arial, sans-serif"><br /></span></p>Po książkę </span><b style="font-family: Arial, sans-serif;">Caroline
Eriksson <i>Podglądaczk</i></b><i style="font-family: Arial, sans-serif;"><b>a</b> </i><span face="Arial, sans-serif">(Marginesy) sięgam spragniona mroku, chcę
efektu wow! Wciąż leżę na plaży. Poznaję Elenę, pisarkę w rozkroku małżeńskim i
totalnym twórczym limbo. Kobieta nie może się wygrzebać z silnych emocji i tęsknoty.
Jej siostra uparcie dąży do regularnych piątkowych kolacji, próbując w ten sposób
wyciągnąć pomocną dłoń i organizować pozory normalności. Targana bezsennością Elena
zaczyna obserwować sąsiadów z przeciwka, Sternów i zaprzyjaźnia się z ich
czternastoletnim synem Leo. Rodzina nawet nie wydaje się być idealna, tak, żeby
tropić ich sekrety, okrywać kolejne poziomy tajemnic. Być może to wyobraźnia
pisarki podkręca drobne wydarzenia i nadaje im rangę „o krok od zbrodni”. W
mojej głowie wyrysował się taki obrazek z Jamesem Stewardem siedzącym przy
oknie, na wózku inwalidzkim, ze złamaną nogą i z lornetką. Takiej historii
pragnęłam. Tymczasem to bardziej thriller psychologiczny, który
udało mi się szybko rozgryźć. Historia znana, ale na plus muszę oddać ciekawe
operowanie emocjami na granicy szaleństwa i rozpaczy, napędzane dodatkowo kilku
perspektywiczną narrację. Być może było tu zbyt dużo melancholii.</span><p></p>
<p class="MsoNormal" style="line-height: 150%; text-align: justify;"><span face=""Arial",sans-serif" lang="PL" style="mso-ansi-language: PL;"><o:p> </o:p></span></p><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi3y3JhQ5fA2G5Go5Roh4her989r-3n8jt_w8hI-hokml0s9A63qt0xcGDVbGBwYMk64gqCJNv9sircVqq2ymLEBY4397PK65p3ZZ9CmmE4buw-uR-rn32NdoAXeHOP7mrY6jZh82M7Nw/s500/798414-352x500.jpg" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="500" data-original-width="352" height="640" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi3y3JhQ5fA2G5Go5Roh4her989r-3n8jt_w8hI-hokml0s9A63qt0xcGDVbGBwYMk64gqCJNv9sircVqq2ymLEBY4397PK65p3ZZ9CmmE4buw-uR-rn32NdoAXeHOP7mrY6jZh82M7Nw/w450-h640/798414-352x500.jpg" width="450" /></a></div><br /><p></p>
<p class="MsoNormal" style="line-height: 150%; text-align: justify;"><span face=""Arial",sans-serif" lang="PL" style="mso-ansi-language: PL;">Trzecia pozycja, postaram
się zastosować chirurgiczne cięcie. <b>Marie Adolfsson <i>Doggerland. Podstęp </i></b>(W.A.B),
zabiera nas na ... nieistniejące wyspy między Wielką Brytanią, a Danią. Szkoda,
pomyślałam, w moich skandynawskich peregrynacjach zawsze lubię odnajdywać
nieznane nazwy miast i miejsc, a tu będę w zmyśleniu. Rozpoczęło się naprawdę
dobrze, wreszcie mrocznie, ale mrok nie uratuje rozmemłania i pisarskich
dłużyzn. Kolejno przepadają szanse na zbudowanie jakiejś wiarygodnej historii, o
bohaterach pamiętam nic, ślizgałam się wszak na jakiś strzępkach osobowości i
dość [momentami] infantylnych kreacjach bohaterów. Za dużo miejsc, ludzi. Końcówka
nabrała ciekawego tempa, co może mnie skusić do sięgnięcia po kolejne tomy...<o:p></o:p></span></p>
<p class="MsoNormal" style="line-height: 150%; text-align: justify;"><span face=""Arial",sans-serif" lang="PL" style="mso-ansi-language: PL;"><o:p> </o:p></span></p><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg-eoo4FhctGbXqAsnE0fHPy_eX51WEmiOG3q5TaK2WQZWSoS66v8IymG1NStgwl7GHapXhVUQjKfIDp9RMZkVzVGcfeFw6CKVrZWNVPBjNv8PG4ao2I3FrX1-ESCp8XUYjrHobPpmi-w/s700/1299906677812.jpg" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="700" data-original-width="464" height="640" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg-eoo4FhctGbXqAsnE0fHPy_eX51WEmiOG3q5TaK2WQZWSoS66v8IymG1NStgwl7GHapXhVUQjKfIDp9RMZkVzVGcfeFw6CKVrZWNVPBjNv8PG4ao2I3FrX1-ESCp8XUYjrHobPpmi-w/w424-h640/1299906677812.jpg" width="424" /></a></div><br /><p></p>
<p class="MsoNormal" style="line-height: 150%; text-align: justify;"><span face=""Arial",sans-serif" lang="PL" style="mso-ansi-language: PL;">Na koniec król - <b>Jo
Nesbø</b> w <b><i>Królestwie </i></b>(Dolnoślaskie). Moja uwielbienie dla tego
pisarza nie zawsze pozwala mi zachować trzeźwości oceny, wybaczam mu potknięcia
i spadki formy opowiadacza. Muszę przyznać, że się stęskniłam i choć bez ściemy
napiszę, że chociaż rozszyfrowałam zagadkę, czyli zaskoczenia nie było, to Nesbø
potrafi pisać świetnie, mięsiście. Wspaniale rysuje postacie i napięcie, zagłębia
się w mroczność z odwagą i stopniuje napięcie. Czekamy aż coś gruchnie, tropimy
małe wskazówki wysyłane przez autora. A jednak Nesbø genialnie unika stereotypowych
rozwiązań i często łapie nas w sidła. Nigdy po prostu kryminał, zawsze dobra partia
obyczajówki, może thrillera. Lubię też senne początki jego książek, tym razem
na pustkowiu, ponad linią drzew. Przewodnikiem jest Roy Opgard, jeden z braci,
który pozostał w rodzinnej miejscowości. Zawsze w cieniu młodszego brata Carla,
który teraz powraca po latach z Kanady, bogaty, z piękną żoną i głodem sukcesu.
Tajemnica Os, Kozi Zakręt, fascynacja Stanami Zjednoczonymi i ...śmierć.<o:p></o:p></span></p>
<p class="MsoNormal" style="line-height: 150%; text-align: justify;"><span face=""Arial",sans-serif" lang="PL" style="mso-ansi-language: PL;"><o:p> </o:p></span></p><p class="MsoNormal" style="line-height: 150%; text-align: justify;"><span face=""Arial",sans-serif" lang="PL" style="mso-ansi-language: PL;"><o:p><br /></o:p></span></p><p class="MsoNormal" style="line-height: 150%; text-align: justify;"><span face=""Arial",sans-serif" lang="PL" style="mso-ansi-language: PL;"><o:p>foto: Agata Olejnik</o:p></span></p>
<p class="MsoNormal" style="line-height: 150%; text-align: justify;"><span face=""Arial",sans-serif" lang="PL" style="mso-ansi-language: PL;"><o:p> </o:p></span></p>
<p class="MsoNormal" style="line-height: 150%; text-align: justify;"><span face=""Arial",sans-serif" lang="PL" style="mso-ansi-language: PL;"><o:p> </o:p></span></p>
<p class="MsoNormal" style="line-height: 150%; text-align: justify;"><span face=""Arial",sans-serif" lang="PL" style="mso-ansi-language: PL;"><o:p> </o:p></span></p>Książki sa niebezpiecznehttp://www.blogger.com/profile/02281123220169834079noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-2575253342332344505.post-22068921826957133502020-08-29T17:43:00.000+02:002020-08-29T17:43:07.732+02:00Przeczytane w wakacje [wersja junior]. Sierpień 2020<p> </p><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiS6KbWhi_-8WTQXyuE-PU_qBcUic6KS0EZXDW3aS1ZaUu2RQ7-X_X-R8-VkyWNKMy9VkoWs6_y5-y3DJJtDnMFfJVaxOCMMD9O0lERarrEYAXKKqqlidGIMAkhwu9pCsTCKIXB8K2S9g/s2048/2020-08-29-052831514.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="2048" data-original-width="1536" height="640" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiS6KbWhi_-8WTQXyuE-PU_qBcUic6KS0EZXDW3aS1ZaUu2RQ7-X_X-R8-VkyWNKMy9VkoWs6_y5-y3DJJtDnMFfJVaxOCMMD9O0lERarrEYAXKKqqlidGIMAkhwu9pCsTCKIXB8K2S9g/s640/2020-08-29-052831514.jpg" /></a></div><br /><p></p><p class="MsoNormal" style="line-height: 150%; text-align: justify;"><span lang="PL" style="font-family: "Arial",sans-serif; mso-ansi-language: PL;">W tym roku, w pewnym momencie, ciężko było
odróżnić wakacje od dnia szkolnego. Czytałyśmy więcej to pewne, czasem wybierałyśmy
lekkie teksty, żeby tylko skupić się i nie dać szklanym ekranom. Ale przede
wszystkim ponownie zeszłyśmy z ścieżki tytułów bestsellerowych. <o:p></o:p></span></p><p class="MsoNormal" style="line-height: 150%; text-align: justify;"></p><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgHYlnE9laxo-1_bMj53PY8byQIazxPc5OHwJC-8ehFZ5O5wwWFsJ7YnHVwQGg3Z8MEid-IG0miY8KE2afmAIvaSUdqgI02PxYWAeYH87joo6oVX8Urx4beXo4BAlQwDVyrm13bnRYLFg/s500/352x500.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="500" data-original-width="325" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgHYlnE9laxo-1_bMj53PY8byQIazxPc5OHwJC-8ehFZ5O5wwWFsJ7YnHVwQGg3Z8MEid-IG0miY8KE2afmAIvaSUdqgI02PxYWAeYH87joo6oVX8Urx4beXo4BAlQwDVyrm13bnRYLFg/s0/352x500.jpg" /></a></div><b><span lang="PL" style="font-family: "Arial",sans-serif; mso-ansi-language: PL;"><p class="MsoNormal" style="line-height: 150%; text-align: justify;"><b><span lang="PL" style="font-family: "Arial",sans-serif; mso-ansi-language: PL;"><br /></span></b></p>Timothée de
Fombelle „Tobi. Życie w zawieszeniu”, Wydawnictwo Znak, Kraków 2008</span></b><p></p>
<p class="MsoNormal" style="line-height: 150%; text-align: justify;"><span lang="PL" style="font-family: "Arial",sans-serif; mso-ansi-language: PL;">To jest prawdziwa
niespodzianka tych wakacji. Mogę śmiało napisać hit! Pozycja nienowa, ale
kompletnie nieznana. Jak tylko zaczęłyśmy czytać [lektura wspólna przed zaśnięciem]
wsiąknęłyśmy w ten nieco mroczny, nieco okrutny świat, w którym postacie do
dwóch milimetrów próbują układać sobie życie. Drzewo, na którym żyje rodzina głównego
bohatera Tobiego, jest kastowo naznaczone. Ci w Wysokich Konarach, uchodzą za
lepszych, im niżej tym ciemniej, bardziej wilgotno i bardziej na skraju
wszystkiego, na początku banicji . Najbliższy sąsiad kilka godzin drogi od nas.
A potem przychodzi porwanie i desperacka walka o przetrwanie. Klaustrofobiczne
rozmiary kilku milimetrów, przygody w drążonej korze, farmy chrząszczy i jeziora
z kropel rosy. Ciąg dalszy w „<b><i>Tobi i oczy Eliszy</i></b>”.<o:p></o:p></span></p><p class="MsoNormal" style="line-height: 150%; text-align: justify;"><span lang="PL" style="font-family: "Arial",sans-serif; mso-ansi-language: PL;"><br /></span></p><p class="MsoNormal" style="line-height: 150%; text-align: justify;"></p><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiX8XvE1DA8xbq6QCvrgH02-XcKiY1_iiZokArsN6g7Cci8zwyJ2SIzGD9OervJ20B7URvFBHkb6ghw9V5YMYMpAmhoYhhyrP88Ox_CFlvraefo9B4A9_z3vfLHC22Zp7CX6ELzaTJChg/s500/778038-352x500.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="500" data-original-width="352" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiX8XvE1DA8xbq6QCvrgH02-XcKiY1_iiZokArsN6g7Cci8zwyJ2SIzGD9OervJ20B7URvFBHkb6ghw9V5YMYMpAmhoYhhyrP88Ox_CFlvraefo9B4A9_z3vfLHC22Zp7CX6ELzaTJChg/s0/778038-352x500.jpg" /></a></div><br /><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><br /></div><p></p>
<p class="MsoNormal" style="line-height: 150%; text-align: justify;"><b><span lang="PL" style="font-family: "Arial",sans-serif; mso-ansi-language: PL;">Anne
Gościnny „Lukrecja”, "Lukrecja stawia na swoim", "Lukrecja na pierwszym planie", Wydawnictwo Znak 2019-2020<o:p></o:p></span></b></p>
<p class="MsoNormal" style="line-height: 150%; text-align: justify;"><span lang="PL" style="font-family: "Arial",sans-serif; mso-ansi-language: PL;">Mówią, że to żeńska
wersja Mikołajka, choć zdecydowanie dla dorastającej młodzieży, powiedzmy
raczkujących nastolatków. Ja wcale nie doszukałam się zbyt wielu podobieństw,
może poza delikatnym humorem sytuacyjnym. Lukrecja, tytułowa bohaterka, mieszka
w Paryżu, ma żółwia, najbardziej marzy o zostaniu aktorką, wychowuje się w patchworkowej
rodzinie, jej brat wierzy w zombie, jest i szalona babcia Scarlett. Całość z humorem
przytacza historie prosto z życia nastoletniego życia wzięte, kiedy chce się być
już dorosłym, choć wciąż jest się dzieckiem.<o:p></o:p></span></p><p class="MsoNormal" style="line-height: 150%; text-align: justify;"></p><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgiQ5r8dTMndAqbvyMc9qJqTA23Ko2ocpLIU5lKXGCVTrYrBWgxGtGS9ul08AJTsYnLEew6cQJof6s-ie4E3hAP7CNxstJScdOWYmowANgauMYVfkX0OpB5HPi4n0W8eUcZYNiH5jMyAA/s450/Wied%25C5%25BAmun.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="450" data-original-width="450" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgiQ5r8dTMndAqbvyMc9qJqTA23Ko2ocpLIU5lKXGCVTrYrBWgxGtGS9ul08AJTsYnLEew6cQJof6s-ie4E3hAP7CNxstJScdOWYmowANgauMYVfkX0OpB5HPi4n0W8eUcZYNiH5jMyAA/s0/Wied%25C5%25BAmun.jpg" /></a></div><b><span lang="PL" style="font-family: "Arial",sans-serif; mso-ansi-language: PL;">Tomasz Samojlik
„Wiedźmun. Słodki zapach potwora o zmierzchu”, Krótkie Gatki, Warszawa 2020</span></b><p></p>
<p class="MsoNormal" style="line-height: 150%; text-align: justify;"><span lang="PL" style="font-family: "Arial",sans-serif; mso-ansi-language: PL;">Nowa rzeczywistość.
Lekcje online w ramach projektu prób ocalenia ludzkości, programy antydepresyjne
chroniące przed nadmiarem złych informacji, a jednak Kira chce odnaleźć swojego
ojca, wymyka się opiekunce robotowi i niechcący uruchamia jeden z portali. Boom,
ale co do tego ma Wiedźmun? Kim jest Lord i dlaczego zbiera aurergium? Czym
zajmuje się czarownica Dżenifer? I czemu Kataraktowi uleciała wena? Świetna
parodia Sapkowskiego, wspaniała kreska Samojlika oraz ekologiczne przesłanie!
Humor, przygoda, odlotowe wynalazki.<o:p></o:p></span></p><p class="MsoNormal" style="line-height: 150%; text-align: justify;"></p><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgZZFZjCRU_cl73YpyW3FGlEqRE4hJ3nsNQabXD2UE66WmbQA9qKw7EuTt5C0CJvHQ6qm5ye8tdBkOgrOXMuMae7OhkDHV-bmSLgAwrx93ym_dL00rZVgoGlijuN8N-LZkK3T5RMeiPDg/s1200/phpThumb_generated_thumbnail.jpeg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1119" data-original-width="1200" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgZZFZjCRU_cl73YpyW3FGlEqRE4hJ3nsNQabXD2UE66WmbQA9qKw7EuTt5C0CJvHQ6qm5ye8tdBkOgrOXMuMae7OhkDHV-bmSLgAwrx93ym_dL00rZVgoGlijuN8N-LZkK3T5RMeiPDg/s640/phpThumb_generated_thumbnail.jpeg" width="640" /></a></div><br /><span lang="PL" style="font-family: "Arial",sans-serif; mso-ansi-language: PL;"><br /></span><p></p>
<p class="MsoNormal" style="line-height: 150%; text-align: justify;"><b><span lang="PL" style="font-family: "Arial",sans-serif; mso-ansi-language: PL;">„S.Z.T.U.K.A”,
„D.E.S.I.G.N”, Wydawnictwo Dwie Siostry<o:p></o:p></span></b></p>
<p class="MsoNormal" style="line-height: 150%; text-align: justify;"><span lang="PL" style="font-family: "Arial",sans-serif; mso-ansi-language: PL;">Kolejne książki
dotąd nieodkryte. Przegapiłam te serię zupełnie. Jakim cudem?! Okładki znam,
ale zawsze mi się wydawało, że to książka na później. I tak Lilka skończyła
dziewięć lat. Okazuje się jednak, że to pozycja dla każdego, pełna ciekawych
informacji z różnych dziedzin sztuki. Weźmy taki „D.E.S.I.G.N”, rzecz najbardziej
praktyczną z praktycznych. Czy mówią wam coś nazwiska Thonet, Breuer, Aalto?
Albo Bertoia, Saarinen, Castiglioni? A wymyślone przez nich krzesła, lampy lub
stoły na pewno znacie. Skąd czerpali inspiracje? Jakie potrzeby i sytuacje popchnęły
ich w kierunku projektu?<o:p></o:p></span></p>
<p class="MsoNormal" style="line-height: 150%; text-align: justify;"><b><span lang="PL" style="font-family: "Arial",sans-serif; mso-ansi-language: PL;"><o:p> </o:p></span></b></p>Książki sa niebezpiecznehttp://www.blogger.com/profile/02281123220169834079noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-2575253342332344505.post-45830509894251955102020-08-26T19:00:00.002+02:002020-08-26T19:00:43.380+02:00Zasłona z Welebitu, czyli kraj którego nie chciałam odwiedzić. Sierpień 2020<p> <span style="font-family: Verdana, sans-serif; text-align: justify;"> </span></p><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgYCRc7QtjiuSzgrX9QxA0thGaJxoP-OAi7rzo9ANOv9_j4MIVRil058rZqHz1poIxR9bYYpn3Cjy3SWpQ4vRTKKNIBuhonjPROPa3lr8M1gSj38lTYsqiDWKpSIb4UzdwgSGcBkSTE3Q/s2048/2020-08-23+03.00.10+1.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="2048" data-original-width="1833" height="640" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgYCRc7QtjiuSzgrX9QxA0thGaJxoP-OAi7rzo9ANOv9_j4MIVRil058rZqHz1poIxR9bYYpn3Cjy3SWpQ4vRTKKNIBuhonjPROPa3lr8M1gSj38lTYsqiDWKpSIb4UzdwgSGcBkSTE3Q/s640/2020-08-23+03.00.10+1.jpg" /></a></div><br /><p></p>
<p class="MsoNormal" style="line-height: 150%; text-align: justify;"><span lang="PL" style="font-family: "Verdana",sans-serif; mso-ansi-language: PL;">Ten Malbork wziął
się zupełnie znikąd. Wymyślił go w sumie <i>booking.com</i>, bo ładne domki z
jacuzzi i pewnie mało ludzi i wolne miejsca w maju były. Dystans społeczny, dzisiejszy
wyznacznik dobrych wakacji. Potem ten Malbork się snuł w mojej głowie, przylepiał
uśmiech na twarzy i pocieszał. Na pewno, na pewno ... . Aż przyszedł wtorek i
początek sierpnia, w mózgu skłębił się taki rój, który napędzał chęć wyrwania
się w pustkę, daleko jakoś, może tysiąc sto pięćdziesiąt dwa kilometry. 1,152
km. Chorwacja, kraj którego nie chciałam odwiedzić. Dalmacja Północna.<o:p></o:p></span></p><p class="MsoNormal" style="line-height: 150%; text-align: justify;"></p><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjlBwFu3uZYtQXTEvMCj405PlCvFoRVI9ZNINR427QQG949By2WC8MS5uXBEigFwJVXx2LpfDfRYNgfjdEzSiBC1HiXKpwfvMStmG2MG0dqd4h0LOv3ue-AfRx3WYka-SxEa7qSdXzIqA/s2048/IMG_20200824_074836.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="2048" data-original-width="1536" height="640" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjlBwFu3uZYtQXTEvMCj405PlCvFoRVI9ZNINR427QQG949By2WC8MS5uXBEigFwJVXx2LpfDfRYNgfjdEzSiBC1HiXKpwfvMStmG2MG0dqd4h0LOv3ue-AfRx3WYka-SxEa7qSdXzIqA/s640/IMG_20200824_074836.jpg" /></a></div><span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><div><span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><br /></span></div></span><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><p class="MsoNormal" style="line-height: 150%; text-align: justify;"><span lang="PL" style="font-family: "Verdana",sans-serif; mso-ansi-language: PL;">Wymknęliśmy się w
nocy, aby już w południe nasze suche od klimatyzacji oczy zobaczyły Adriatyk. Zatęskniłam
za lataniem, ale przecież w puszce Faradaya ... dystans społeczny. Ślepi ze
zmęczenia, z gębami opadłymi po pas z zachwytu patrzyliśmy jak góry spotkały
morze. Czy może być na świecie coś piękniejszego? Morze o barwie tak intensywnie
lazurowej, dudniące w ostre jak żyletki skały. Symbioza piękna i bólu. Adriatyk
i Welebit.<o:p></o:p></span></p></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><span style="font-family: Verdana, sans-serif; text-align: justify;"><br /></span></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgLjsTWekgTAzyWxjeSjeQKCNCci9_aOohtdfQixWECUI5B4gLGKZvDziO_J5UKsV3Pc-9wQDQWTw41WidIKF9_XT3O_hrG-2FeG3erzyFjhyLJrpooXJzRP-Jq7d8SqL4z-48H3XY4QA/s2048/2020-08-12+12.04.36+1.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="2048" data-original-width="1536" height="640" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgLjsTWekgTAzyWxjeSjeQKCNCci9_aOohtdfQixWECUI5B4gLGKZvDziO_J5UKsV3Pc-9wQDQWTw41WidIKF9_XT3O_hrG-2FeG3erzyFjhyLJrpooXJzRP-Jq7d8SqL4z-48H3XY4QA/s640/2020-08-12+12.04.36+1.jpg" /></a></div><br /><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiu7E70LqrjMV29EtOP4NpQWz0kSvWABzJisEcwnslEQXEHKgRzquyvtfqN3n2khVp-5E0nlfcXsVD_hpd1L9GYQFb7V7n5KXXKDx0oDZaP_-Ph0TKNkZgTuakG9IUtXxp2i8VrbJpBWg/s2048/2020-08-12+12.04.53+1.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="2048" data-original-width="1536" height="640" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiu7E70LqrjMV29EtOP4NpQWz0kSvWABzJisEcwnslEQXEHKgRzquyvtfqN3n2khVp-5E0nlfcXsVD_hpd1L9GYQFb7V7n5KXXKDx0oDZaP_-Ph0TKNkZgTuakG9IUtXxp2i8VrbJpBWg/s640/2020-08-12+12.04.53+1.jpg" /></a></div><br /><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgxvXaQKkpGOfrM_n3h69d9cbXfZtqGsBi1fQrdRXjP2vLC7GIArkxq4Nb1gvvsuKtkMIIJY5JK5pdoqIIJph-t8zTqs3wM9LEF99UbAfphyphenhyphenS5A6LY18eRsKJuc41qtZUzXeNqAIhDqhg/s2048/IMG_20200821_203158.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="2048" data-original-width="1536" height="640" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgxvXaQKkpGOfrM_n3h69d9cbXfZtqGsBi1fQrdRXjP2vLC7GIArkxq4Nb1gvvsuKtkMIIJY5JK5pdoqIIJph-t8zTqs3wM9LEF99UbAfphyphenhyphenS5A6LY18eRsKJuc41qtZUzXeNqAIhDqhg/s640/IMG_20200821_203158.jpg" /></a></div><br /><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgHodvsy-Qe5Z1_-WTEjxkdgSPJO0lpukLJMFd-xbxNwKxD1iZUV-W-G3LjlcICooOmvYEr09KSKlzZITnfvvm9Dc7Yu9BuYlJNL3cOwfLg06coAHmkyaOlDbEJTrExpuKdNTfx_zSeKQ/s2048/IMG_20200823_141905.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="2048" data-original-width="1536" height="640" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgHodvsy-Qe5Z1_-WTEjxkdgSPJO0lpukLJMFd-xbxNwKxD1iZUV-W-G3LjlcICooOmvYEr09KSKlzZITnfvvm9Dc7Yu9BuYlJNL3cOwfLg06coAHmkyaOlDbEJTrExpuKdNTfx_zSeKQ/s640/IMG_20200823_141905.jpg" /></a></div><span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><div><span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><br /></span></div></span><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><p class="MsoNormal" style="line-height: 150%; text-align: justify;"><span lang="PL" style="font-family: "Verdana",sans-serif; mso-ansi-language: PL;">Od teraz powietrze
zacznie się lepić każdego dnia. Jaszczurki nieruchome i nieskrępowane na ścianach.
Czasem przez góry przedostanie się chmura, zamruczy groźnie, albo puści trochę
wiatru-szkwału. Bywa groźnie. Gramolimy się na plaże, bezczelnie kamieniste. A
piasek to taki podły [wspominamy Majorkę], że się lepi, a tu nic, no może
jeżowiec. Patrzymy przed siebie, na horyzont. Ludzi brak. Woda, ręcznik, woda,
ręcznik, a jak nam się znudzi to szprotka z grilla, sałatka z ośmiornicy, albo
kalmary. Konoba Tezak, Konoba Crinka. Burek i bliva. Piwem i winem, pod
oleandrem. <o:p></o:p></span></p></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><span style="font-family: Verdana, sans-serif; text-align: justify;"><br /></span></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjyTcvY1LqdZZxY0IXsI7Oun4KKx0tBIwDiyeHNei8-zGZGQ42MLILdccinUMmurAMYen8_imcVHvCqWssYNpytCGlXkUb2F1F6jJmvSEMfLIe9vZqbmiuyjdZym2985BvQvv6CqSxtRw/s2048/2020-08-12+08.36.22+1.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="2048" data-original-width="1536" height="640" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjyTcvY1LqdZZxY0IXsI7Oun4KKx0tBIwDiyeHNei8-zGZGQ42MLILdccinUMmurAMYen8_imcVHvCqWssYNpytCGlXkUb2F1F6jJmvSEMfLIe9vZqbmiuyjdZym2985BvQvv6CqSxtRw/s640/2020-08-12+08.36.22+1.jpg" /></a></div><br /><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEifzhpbCtxJ6JgOjuF1YAmvFaJneyxZJLCQ69wRjUaPHr23LVA_FiU_5YEPut1dFddkIsgHODWoTf4Jwj5k7UtDeoBCUsIIeFU-vDZ8A9FlAxiyuXT9ibjHPKYJoBZs2Iq2Ba20YSgZWQ/s2048/2020-08-12+08.36.33+1.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="2048" data-original-width="1536" height="640" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEifzhpbCtxJ6JgOjuF1YAmvFaJneyxZJLCQ69wRjUaPHr23LVA_FiU_5YEPut1dFddkIsgHODWoTf4Jwj5k7UtDeoBCUsIIeFU-vDZ8A9FlAxiyuXT9ibjHPKYJoBZs2Iq2Ba20YSgZWQ/s640/2020-08-12+08.36.33+1.jpg" /></a></div><br /><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjHM3707YOYUgUYT3yM6Bd1UXMBUnmHKnmEDJIGwJ4mqx8Mqe1MyFwcwg7qIqVIEK4iZ8M-oj1drZfpXIEGhQabHGFSJtwKNq4fA2FoLESxBM1N1Gu1OHRRhyphenhyphenLPNlSIJoOnsY8wYj6vpw/s2048/2020-08-12+12.04.09+1.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="2048" data-original-width="1536" height="640" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjHM3707YOYUgUYT3yM6Bd1UXMBUnmHKnmEDJIGwJ4mqx8Mqe1MyFwcwg7qIqVIEK4iZ8M-oj1drZfpXIEGhQabHGFSJtwKNq4fA2FoLESxBM1N1Gu1OHRRhyphenhyphenLPNlSIJoOnsY8wYj6vpw/s640/2020-08-12+12.04.09+1.jpg" /></a></div><br /><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhaHgKCe6xmhAMr7_cUlYxR6OE98mv7bG5J7zDkpjXbCJu7_vyNonyhIVtEbr5hcNfFoYOPAsZU4xl3dMWtOPRjVT8kPJawREeYh4znYlSKSNu-oHZydO6GwoYd4Oi3BtKDLMPf5AxbCQ/s2048/2020-08-18+05.13.04+1.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="2048" data-original-width="1536" height="640" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhaHgKCe6xmhAMr7_cUlYxR6OE98mv7bG5J7zDkpjXbCJu7_vyNonyhIVtEbr5hcNfFoYOPAsZU4xl3dMWtOPRjVT8kPJawREeYh4znYlSKSNu-oHZydO6GwoYd4Oi3BtKDLMPf5AxbCQ/s640/2020-08-18+05.13.04+1.jpg" /></a></div><br /><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhMlo3R45NI1LZL3X7ZBDf9Caqey2AoexIeunls813tp7DZNQNiaZpuK7d3bHfo15H6Eg3ozwNkb9oBLx5TX-xGmydn2TOtQhTD8MDLeZDI_OXA_eiPzAuziwvwBs-BoeRAIN8kq8FNTQ/s2048/2020-08-18+05.14.35+1.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="2048" data-original-width="1536" height="640" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhMlo3R45NI1LZL3X7ZBDf9Caqey2AoexIeunls813tp7DZNQNiaZpuK7d3bHfo15H6Eg3ozwNkb9oBLx5TX-xGmydn2TOtQhTD8MDLeZDI_OXA_eiPzAuziwvwBs-BoeRAIN8kq8FNTQ/s640/2020-08-18+05.14.35+1.jpg" /></a></div><br /><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi2Fh0qq1QXjdQOlQp6uicOLcd355GpcWVmApZHWbOS7Qij9aHllrk0110X0uHQSrUk-zsQV1vwmUrxSdO-1g-aP_p7HJNPzT6btoC9gpYzA3bHe57cVR4qci_6JODy_0IQsu9W68bt_g/s2048/2020-08-18+05.14.48+1.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="2048" data-original-width="1536" height="640" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi2Fh0qq1QXjdQOlQp6uicOLcd355GpcWVmApZHWbOS7Qij9aHllrk0110X0uHQSrUk-zsQV1vwmUrxSdO-1g-aP_p7HJNPzT6btoC9gpYzA3bHe57cVR4qci_6JODy_0IQsu9W68bt_g/s640/2020-08-18+05.14.48+1.jpg" /></a></div><span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><div><span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><br /></span></div></span><p class="MsoNormal" style="line-height: 150%; text-align: justify;"><span lang="PL" style="font-family: "Verdana",sans-serif; mso-ansi-language: PL;">Wyspa Pag to
Księżyc. Tam zamieszkaliśmy. Pusta, goła, bezwstydna. Chłostana wiatrem i solną,
po deszczu pachnie rozmarynem i oliwą. Skrywa tu i ówdzie oazę, i trochę cienia,
stare gaje oliwne w Lun. Przy drodze stragany z plastikiem wypełnionym oliwą,
winem, miodem, a obok walce Paskiego sera. Śmietanowego, kruchego, owczego. Na plaży
Zrće didżeje wybijają rytmy monotonne, dystans społeczny tego nie sponsoruje.
My jedziemy swoją drogą, inną. Miasteczka pochowane w dolinkach, oplecione labiryntami
wąskich uliczek, wolne od tłumów, rozgrzane. Pag. Metajna. Kustići. Kolan.
Simuni. A potem dalej mostem na stały ląd i sąsiednie wysepki.<o:p></o:p></span></p><div><span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><br /></span><p></p><p class="MsoNormal" style="line-height: 150%; text-align: justify;"></p><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgXK9Kyd_ouhHHlvBDGj8g75-YTp2FkTeXbRmlH3FsLfCPNSXSV3vTULuI62wDi3DVbxd2RHmHFnu97IunsZ3luK1cLt8ReXV-tDct3zeeOZpBaulgZswop-5yDDRR2HSu7UNjIrh8ytQ/s2048/2020-08-20+01.34.18+1.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="2048" data-original-width="1536" height="640" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgXK9Kyd_ouhHHlvBDGj8g75-YTp2FkTeXbRmlH3FsLfCPNSXSV3vTULuI62wDi3DVbxd2RHmHFnu97IunsZ3luK1cLt8ReXV-tDct3zeeOZpBaulgZswop-5yDDRR2HSu7UNjIrh8ytQ/s640/2020-08-20+01.34.18+1.jpg" /></a></div><br /><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhBcDKrCKk-bz3iz_fggEcYry0R1Jpgt3E2iY5ax-uDG6jQo4Sn9Zk7ztNwaeiqU2sc-dPDQeJoi3RLuTmQBAFM3xqMvMt7EKttY4smBcnSCdDI4SXJWSeYTblBEiEsTKeTbaJ611NfcQ/s2048/IMG_20200820_112542.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="2048" data-original-width="1536" height="640" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhBcDKrCKk-bz3iz_fggEcYry0R1Jpgt3E2iY5ax-uDG6jQo4Sn9Zk7ztNwaeiqU2sc-dPDQeJoi3RLuTmQBAFM3xqMvMt7EKttY4smBcnSCdDI4SXJWSeYTblBEiEsTKeTbaJ611NfcQ/s640/IMG_20200820_112542.jpg" /></a></div><br /><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh-xxwtnOZWbwFH2JH_8FK1H6OX1z59hXWhvj2SlZIPHDBve-Qh0Y98UHe0cNwqCLl3SY8ImNo_QqXpZ1cJLFT_Lmoh_N6rxx4AuIE3pmmZFqbdmdTSzGEAFNMvCbKuxN0J80UNIGpJ5Q/s2048/IMG_20200820_115321.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="2048" data-original-width="1536" height="640" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh-xxwtnOZWbwFH2JH_8FK1H6OX1z59hXWhvj2SlZIPHDBve-Qh0Y98UHe0cNwqCLl3SY8ImNo_QqXpZ1cJLFT_Lmoh_N6rxx4AuIE3pmmZFqbdmdTSzGEAFNMvCbKuxN0J80UNIGpJ5Q/s640/IMG_20200820_115321.jpg" /></a></div><br /><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgHKIyqvlPVAIHqczmuUnM-h4dvyko1Z7XRII4sgbepOGCwvA5Y2n_RnTFbc74bf3mYejpgHfAUQlHhrYDtu3tvRQXiKEn8W2Z9Kwm1Vq_2nUjpp_Y4HBJ4wVnNLR3WLms1gShn9j9edg/s2048/IMG_20200820_121334.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="2048" data-original-width="1536" height="640" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgHKIyqvlPVAIHqczmuUnM-h4dvyko1Z7XRII4sgbepOGCwvA5Y2n_RnTFbc74bf3mYejpgHfAUQlHhrYDtu3tvRQXiKEn8W2Z9Kwm1Vq_2nUjpp_Y4HBJ4wVnNLR3WLms1gShn9j9edg/s640/IMG_20200820_121334.jpg" /></a></div><br /><span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><br /></span><p></p>
<p class="MsoNormal" style="line-height: 150%; text-align: justify;"><span lang="PL" style="font-family: "Verdana",sans-serif; mso-ansi-language: PL;">Piękno
chorwackiego krajobrazu tkwi dla mnie w połączaniu skalistych klifów wysp i
krystalicznej wody. Morze zalało góry, piętrzące się kiedyś równolegle do
kontynentu. Archipelag Koronati jest praktycznie niezamieszkały na stałe.
Chcesz zwiedzać, zabierz wodę pitną i jedzenie. Wysepki skrywają piaszczyste
plaże, podwodne skarby, piękne koralowce, krasnorosty. Ich nazwy „babciny zadek”,
„duże zadki puszczające wiatry”. Stylowo! Na Murter dostaniecie się mosteczkiem,
a potem płyńcie w rejs, weźcie kajaki, łodzie, kieliszki rakii.<o:p></o:p></span></p><p class="MsoNormal" style="line-height: 150%; text-align: justify;"></p><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg6BWO4JYn1viGBUj4vLsa7lbbufE_E3yf4hJ3Zx9uBTg6Uo3KM5veiX0p7kbbf-h888eAxr4db4m88f1rGoJfy0Xla_pbfEQ8So7LTDhQiJS3LEwpX7OVOjrMuC9Jr_kdyrBEgCG5TbA/s2048/IMG_20200815_160624.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="2048" data-original-width="1536" height="640" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg6BWO4JYn1viGBUj4vLsa7lbbufE_E3yf4hJ3Zx9uBTg6Uo3KM5veiX0p7kbbf-h888eAxr4db4m88f1rGoJfy0Xla_pbfEQ8So7LTDhQiJS3LEwpX7OVOjrMuC9Jr_kdyrBEgCG5TbA/s640/IMG_20200815_160624.jpg" /></a></div><br /><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgxHyLIdArsZnNS0dq8H9HFWUY8FR6S9qBJl6gtvR3Ea50iW7Lwm_eHBuC7KwKgy4MPM8zmwtKFAuMX_v31jv-HrAKA3jIWZiZ0nyom0G0ATPdnW64Pzxh4JdAGWEAJJA8U9ph-NrQreA/s2048/IMG_20200815_161838.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="2048" data-original-width="1536" height="640" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgxHyLIdArsZnNS0dq8H9HFWUY8FR6S9qBJl6gtvR3Ea50iW7Lwm_eHBuC7KwKgy4MPM8zmwtKFAuMX_v31jv-HrAKA3jIWZiZ0nyom0G0ATPdnW64Pzxh4JdAGWEAJJA8U9ph-NrQreA/s640/IMG_20200815_161838.jpg" /></a></div><br /><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj-WWLE7XGsghxhpQrT7Qpve1kj11U2-loOeRw7VMuonYp8pkTpwO61_23in-Q07FpUn3zgT4u73ldsjncssytCPoyR1V0PvHFKKQSHdEHv03MPFlOa4WGZbDACCVdCzF2nDscAGtQmrA/s2048/IMG_20200815_162950.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="2048" data-original-width="1536" height="640" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj-WWLE7XGsghxhpQrT7Qpve1kj11U2-loOeRw7VMuonYp8pkTpwO61_23in-Q07FpUn3zgT4u73ldsjncssytCPoyR1V0PvHFKKQSHdEHv03MPFlOa4WGZbDACCVdCzF2nDscAGtQmrA/s640/IMG_20200815_162950.jpg" /></a></div><br /><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgVDDYSzBYKwqhQHXkRB96zDq0igp2H5S-XlUZ-wpCU6yx5wchuAjmdRrIuZNlFjMK2B96fes3diLXX0-sWsEQnOIJsJriFqwkdUFY5dcIaiedXj7cggJgPDM9kSKmR3nYzK9v0pLJOJw/s2048/IMG_20200815_175435.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="2048" data-original-width="1536" height="640" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgVDDYSzBYKwqhQHXkRB96zDq0igp2H5S-XlUZ-wpCU6yx5wchuAjmdRrIuZNlFjMK2B96fes3diLXX0-sWsEQnOIJsJriFqwkdUFY5dcIaiedXj7cggJgPDM9kSKmR3nYzK9v0pLJOJw/s640/IMG_20200815_175435.jpg" /></a></div><br /><span lang="PL" style="font-family: "Verdana",sans-serif; mso-ansi-language: PL;"><br /></span><p></p>
<p class="MsoNormal" style="line-height: 150%; text-align: justify;"><span lang="PL" style="font-family: "Verdana",sans-serif; mso-ansi-language: PL;">Tłumów nie było ani
w Zadarze, ani w Szybeniku. Pierwsze miasto tuliło za murami starą część,
krętą, zacienioną z białymi ścianami kamiennych kościołów. Dawne rzymskie forum,
z ruinami wtapiało się idealnie w krajobraz. Stąd już tylko krok do morskich
organów. Buczących złowrogo. Fale obmywały schody, w które wbudowano
trzydzieści pięć piszczałek. Śmiech turystów, lekki gwar i groźnie brzmiące
dźwięki. A wieczorem pozdrowienia słońca – współdziałanie człowieka i natury.<o:p></o:p></span></p><p class="MsoNormal" style="line-height: 150%; text-align: justify;"></p><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjz961YYU3dzUqPX-EnBppDQ7WMFTQso9npPlMqooeNfYbAjfmk692OGcNydOqB_hs3-FoMytjbpZ9TzNe_C_SqvmdLmLarOgEbr2qDjW0Z3EN5I1txQmV8oyaQ2CvZh0ZZnxVejcB9Fg/s2048/IMG_20200820_154618.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="2048" data-original-width="1536" height="640" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjz961YYU3dzUqPX-EnBppDQ7WMFTQso9npPlMqooeNfYbAjfmk692OGcNydOqB_hs3-FoMytjbpZ9TzNe_C_SqvmdLmLarOgEbr2qDjW0Z3EN5I1txQmV8oyaQ2CvZh0ZZnxVejcB9Fg/s640/IMG_20200820_154618.jpg" /></a></div><br /><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEimHQu2f_U8rYoc_ypUBzcECUK-g7G3xi129qfLQDx0AUk9KLyAQL5Zekb3QBAy0bNIf72znxh60JPeTuqXe5HbfbmcWJRpk6ZTMj7d3JQvthosjd4SnogYJCixtP-rzw9XDyHMmUTUOw/s2048/IMG_20200820_160435.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="2048" data-original-width="1536" height="640" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEimHQu2f_U8rYoc_ypUBzcECUK-g7G3xi129qfLQDx0AUk9KLyAQL5Zekb3QBAy0bNIf72znxh60JPeTuqXe5HbfbmcWJRpk6ZTMj7d3JQvthosjd4SnogYJCixtP-rzw9XDyHMmUTUOw/s640/IMG_20200820_160435.jpg" /></a></div><br /><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhUQuttjjHcnGqAlL5Q7YC950gsLSj_-YzoJB3xwS9LcxIyL7vwnvRguTb_OZpFc-Stt_0_OIM2oMfb5ivtBg45HvDQwBcLPl1UiQgEhiye83-khmiTwrmyPPRlMlVXcJ45Ih_eadzKBA/s2048/IMG_20200820_160851.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="2048" data-original-width="1536" height="640" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhUQuttjjHcnGqAlL5Q7YC950gsLSj_-YzoJB3xwS9LcxIyL7vwnvRguTb_OZpFc-Stt_0_OIM2oMfb5ivtBg45HvDQwBcLPl1UiQgEhiye83-khmiTwrmyPPRlMlVXcJ45Ih_eadzKBA/s640/IMG_20200820_160851.jpg" /></a></div><br /><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhJvNWnG0drHa7ia8yBkabpSIc09K-sOMGaMU4brA9tJIwKA4apbLFTgNM50_coz-LtrGy3yOrDj6DSRGrB4w0x7REgotboF-7vxKZfKASR_L5PzDJzIwMYJhF7Dqpw6oVoehRBNpmW2A/s2048/IMG_20200820_171548.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="2048" data-original-width="1536" height="640" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhJvNWnG0drHa7ia8yBkabpSIc09K-sOMGaMU4brA9tJIwKA4apbLFTgNM50_coz-LtrGy3yOrDj6DSRGrB4w0x7REgotboF-7vxKZfKASR_L5PzDJzIwMYJhF7Dqpw6oVoehRBNpmW2A/s640/IMG_20200820_171548.jpg" /></a></div><br /><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhMrpof3hlw1xDvvpZ3j_qvawgPR1j8_gACGOKrjSAGm4r8Ys6tQNKvDedtWK6rj-Zd_v9Rw48u9fxAzAFXj6Uz4wM47-UYlvQeDXlMXorRXVr1i2d0zJ0-cPMchOB-nXCSU_gl_R3I6w/s2048/IMG_20200820_173917.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="2048" data-original-width="1536" height="640" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhMrpof3hlw1xDvvpZ3j_qvawgPR1j8_gACGOKrjSAGm4r8Ys6tQNKvDedtWK6rj-Zd_v9Rw48u9fxAzAFXj6Uz4wM47-UYlvQeDXlMXorRXVr1i2d0zJ0-cPMchOB-nXCSU_gl_R3I6w/s640/IMG_20200820_173917.jpg" /></a></div><br /><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgpohQsuK2pCDNKuXcDqYYwgEqs6yt8JRT9fBwg9IbPdRCcc4SqCi-Q0K_RFWNQ_1fQVr7kwezqCbMJsaCqwp59by2pPG81ZMFaXAy4HIbg2rOGFsHElES80iUjUDIJxbOuPjVdtKI7OQ/s2048/IMG_20200820_174252.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="2048" data-original-width="1536" height="640" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgpohQsuK2pCDNKuXcDqYYwgEqs6yt8JRT9fBwg9IbPdRCcc4SqCi-Q0K_RFWNQ_1fQVr7kwezqCbMJsaCqwp59by2pPG81ZMFaXAy4HIbg2rOGFsHElES80iUjUDIJxbOuPjVdtKI7OQ/s640/IMG_20200820_174252.jpg" /></a></div><br /><span lang="PL" style="font-family: "Verdana",sans-serif; mso-ansi-language: PL;"><br /></span><p></p>
<p class="MsoNormal" style="line-height: 150%; text-align: justify;"><span lang="PL" style="font-family: "Verdana",sans-serif; mso-ansi-language: PL;">Szybenika strzegły
ruiny czterech twierdz: Michał, Jan, Śubićevac, Mikołaj. W środku starej części wzniesiona
z kamienia katedra św. Jakuba, opleciona rzeźbionymi głowami. Żywej dyszy w ulicznym
labiryncie. Miasto wzniesione przez Chorwatów, nie Rzymian, nie Greków. Jedzenie od siedemnastej, a mnie już burczy w brzuchu. Zjem tam
najpyszniejsze danie całego pobytu. <i>Gregada</i>, rybna breja. Breja o smaku morza.
Przepis z prostych składników okazuje się być smakowym orgazmem, każdy kęs
idealny!<o:p></o:p></span></p>
<p class="MsoNormal" style="line-height: 150%; text-align: justify;"><span lang="PL" style="font-family: "Verdana",sans-serif; mso-ansi-language: PL;"> </span></p><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhzOQiv2QZWFAh0ELci5Lxh-65I0lWjs15bTsLCnerNsUY9yZueC8aWYvE491UUfYiebuV-Hqg-jqs2ELbvOMk5hqbJ8eWPKo9NsyEnRK2Sw4YubGFGNsMfUgfji2kw7UUyyzRAfkQX5Q/s2048/IMG_20200816_142631.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="2048" data-original-width="1536" height="640" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhzOQiv2QZWFAh0ELci5Lxh-65I0lWjs15bTsLCnerNsUY9yZueC8aWYvE491UUfYiebuV-Hqg-jqs2ELbvOMk5hqbJ8eWPKo9NsyEnRK2Sw4YubGFGNsMfUgfji2kw7UUyyzRAfkQX5Q/s640/IMG_20200816_142631.jpg" /></a></div><br /><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEielB-Q0eRbmZlSgWoAfkdoheYLRnACn7mNs6lhJo0Jlx70cq2IBTV9t0VJ1tlrqXDOf-MKREoCf6ntwr4FbSrPfnQSY6bbO-aWW9n-m4mfuRdnxrp0j89MFx2EAXrx_R4oHMPIs3JQ1g/s2048/IMG_20200816_134553.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="2048" data-original-width="1536" height="640" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEielB-Q0eRbmZlSgWoAfkdoheYLRnACn7mNs6lhJo0Jlx70cq2IBTV9t0VJ1tlrqXDOf-MKREoCf6ntwr4FbSrPfnQSY6bbO-aWW9n-m4mfuRdnxrp0j89MFx2EAXrx_R4oHMPIs3JQ1g/s640/IMG_20200816_134553.jpg" /></a></div><br /><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiNuVEFeBz3pf2ZwOWlSDy_ZFpBpKDTjN-0kAFLpb46Air8048FaL6YEuIasEy2n1hZkjMrsSdz1aQkXiOvYkFZm-WO8vBZ5PPHoHrah2S-0tvjIWEZpz7l_r6bk508rpuf2LfQYxYbWQ/s2048/IMG_20200816_134537.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="2048" data-original-width="1536" height="640" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiNuVEFeBz3pf2ZwOWlSDy_ZFpBpKDTjN-0kAFLpb46Air8048FaL6YEuIasEy2n1hZkjMrsSdz1aQkXiOvYkFZm-WO8vBZ5PPHoHrah2S-0tvjIWEZpz7l_r6bk508rpuf2LfQYxYbWQ/s640/IMG_20200816_134537.jpg" /></a></div><br /><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjhGrWP4xbp8U_Rsv5GF3TYN7SuVsoG8IER_4RBW9hBLw1X-UFVqGOie2e0BI-UdPl3vexLrI940tAt1uTxOofOnozOl7z7dZ-kj0oUcKS9b3sjDHljZ-Ohf-8qTS-Vep07iEjMMWDAjA/s2048/IMG_20200816_111432.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="2048" data-original-width="1536" height="640" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjhGrWP4xbp8U_Rsv5GF3TYN7SuVsoG8IER_4RBW9hBLw1X-UFVqGOie2e0BI-UdPl3vexLrI940tAt1uTxOofOnozOl7z7dZ-kj0oUcKS9b3sjDHljZ-Ohf-8qTS-Vep07iEjMMWDAjA/s640/IMG_20200816_111432.jpg" /></a></div><br /><p></p>
<p class="MsoNormal" style="line-height: 150%; text-align: justify;"><span lang="PL" style="font-family: "Verdana",sans-serif; mso-ansi-language: PL;">Tak, w tej podróży
ominęliśmy kilka pocztówkowych miejsc. Taki czas. Nie płakałam. Spałam, jadłam
i leniłam się jak nigdy. Dystans najważniejszy. Nic straconego, wszystko w
swoim czasie.<o:p></o:p></span></p>
<p class="MsoNormal" style="line-height: 150%; text-align: justify;"><span lang="PL" style="font-family: "Verdana",sans-serif; mso-ansi-language: PL;"> </span></p>
<p class="MsoNormal" style="line-height: 150%; text-align: justify;"><span style="font-family: Verdana, sans-serif;">foto: Agata Olejnik</span><b style="background-color: white; color: #202122; font-family: sans-serif; font-size: 14px; text-align: left;">©</b></p></div>Książki sa niebezpiecznehttp://www.blogger.com/profile/02281123220169834079noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-2575253342332344505.post-30487432181613401492020-06-11T19:57:00.003+02:002020-06-11T22:14:06.127+02:00Czego Nosowska może zazdrościć Christensenowi. Czerwiec 2020<p class="MsoNormal" style="line-height: 150%; text-align: justify;"></p><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgwRuPLVZN4Uc1uslOrtJW_kgotN2jp5W4_ty_mPtD3_x4Mq0gRiVn0pggzMLE6iI7DpZEp41Fq9UTVuvQP7BKpBci9vfy4vklHkp5BiEShh5apwjlYmTk2r5-mB7rw-S4By5pZxujAIw/s4000/2020-06-11+07.38.08+1.jpg" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="4000" data-original-width="3000" height="640" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgwRuPLVZN4Uc1uslOrtJW_kgotN2jp5W4_ty_mPtD3_x4Mq0gRiVn0pggzMLE6iI7DpZEp41Fq9UTVuvQP7BKpBci9vfy4vklHkp5BiEShh5apwjlYmTk2r5-mB7rw-S4By5pZxujAIw/w480-h640/2020-06-11+07.38.08+1.jpg" width="480" /></a></div><p></p><p class="MsoNormal" style="line-height: 150%; text-align: justify;"><span lang="PL" style="font-family: arial, sans-serif;">Lars Saabye Christensen
nie ma raczej dylematów Kaśki Nosowskiej. Nie musi czekać na muchę, aby ją
zabić i z braku innej [lepszej] inspiracji to opisać. W „<b>Śladach miasta</b>”
pierwszej części trylogii pisze, podobnie jak w „<a href="https://ksiazkisaniebezpieczne.blogspot.com/2016/12/pobrat-krakow-0500-rano.html" target="_blank">Półbracie</a>” o sprawach zwykłych,
o tym jak Oslo, a właściwie jego dzielnica Fagerborg budzi się do życia po
wojnie. O tym jaka to przygoda jeździć ruchomymi schodami; o tym jak człowiek
dowiaduje się, że ma raka; że spodziewa się dziecka; odkrywa w sobie talent;
przeżywa późną miłość; instaluje pierwszy
telefon; mierzy sukienkę Diora. Norweg jest wspaniałym obserwatorem, łowi
momenty, zdaje reporterską relację z życia różnych przedmiotów będących nośnikiem
czasu i wspomnień. Mnóstwo detali, małych dramatów ludzkich schowanych w
codziennych mikroświatach. Teksty Norwega zakotwiczone w tradycji wspaniałych powieściopisarzy,
opatrzone niezwykłą wrażliwością [delikatnością] językową, do której lgnę jak
ćma do ognia. <o:p></o:p></span></p>
<p class="MsoNormal" style="line-height: 150%; text-align: justify;"><span lang="PL" style="font-family: arial, sans-serif;">„<i>Na Cmentarzu
Zachodnim pada śnieg. Ślady pani Vik wkrótce zlewają się z tłem. Każdy jej krok
jest pierwszy. Tak tu cicho. Przez to tęsknota staje się jeszcze większa</i>.”<o:p></o:p></span></p>
<p class="MsoNormal" style="line-height: 150%; text-align: justify;"><span lang="PL" style="font-family: arial, sans-serif;">Nie ma tutaj jednak
tłumów: rodzina Kristoffersenów – tytułowi Maj i Ewald i ich siedmioletni syn
Jesper, sąsiadka - Pani Vik i pewien Włoch, nauczyciel gry na pianinie. Wszyscy
wspaniale autentyczni, otuleni emocjami tak bliskimi, tak prostymi. Poznajmy bohaterów
dzięki ich myślom, refleksjom oraz interakcjom z innymi osobami. Znowu [wracam
myślą do „Półbrata”] pojawia się bohater wyobcowany, tym razem nieco autystyczny,
mały Jesper równoważący dorosłe emocje. Jego ojciec jest specem od reklamy,
pracującym nad projektem z okazji 900-lecia Oslo. Maj zajmuje się wychowaniem
dziecka i pracuje jako skarbnik w lokalnym skrzydle Czerwonego Krzyża. Wszystko
toczy się w ciszy, monotonnym bezruchu codzienności punktowanym przez wydarzenia
nagłe i niespodziewane: kradzież perfum, nieuczciwą sprzedaż znaczków
pocztowych, diagnozę, pomyłkowo wysłane zaproszenie, utratę słuchu. Małe rzeczy
u Chistensena przybierają na sile wraz z rozwojem opowieści, akty życzliwości i
współczucia oraz małe zawirowania zmieniają losy wielu. Misterna
konstrukcja. <o:p></o:p></span></p><p class="MsoNormal" style="line-height: 150%; text-align: justify;"><span lang="PL" style="font-family: arial, sans-serif;">„<i>Śladów na twarzy nie można z niczym pomylić. Ma już prawie czterdzieści lat. Ile tęsknoty może znieść twarzy? Jak duże odległości zdoła pomieścić zwyczajne serce? To okaleczone życie. Dni z obcym akcentem."</i></span></p>
<p class="MsoNormal" style="line-height: 150%; text-align: justify;"><span lang="PL" style="font-family: arial, sans-serif;">Pięćset stron mija gładko. Christensen wie co robi, nawet
wprowadzając suche [nudne] sprawozdania z posiedzeń oddziału Fagerborg
Norweskiego Czerwonego Krzyża na końcu każdego rozdziału. W powojennej surowości,
w tle głównej opowieści pisarz maluje bowiem historię miasta i tamtejszego
Czerwonego Krzyża, podkreślając ogromną rolę kobiet w rozwoju i sukcesie
lokalnych społeczności. Miasto jest tutaj jak muszla rezonująca ludzkie emocje; żyje dzięki
ludziom, prześlizguje się po nich światłami i dźwiękami, oni wyznaczają jego
rytm. <i>To be continued</i> ...<o:p></o:p></span></p>
<p class="MsoNormal" style="line-height: 150%; text-align: justify;"><img border="0" data-original-height="1109" data-original-width="709" height="320" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgUrsEzP1u4us4CU0tt48FKIHYfAa59vwtZniL2Y4ESFaf0fG-lIYSvL-ox7SygAVLvPsFXZRX-17zW0gdINkiTqrgYuQt0g4DiWcTFOuaVxoD27lXt3HYpdWsTE5-P35wTrAS0gFQV8w/s320/Christensen_%25C5%259Alady+miasta_m_.jpg" style="text-align: left;" /></p><p class="MsoNormal" style="line-height: 150%; text-align: justify;"><span style="font-family: arial, sans-serif;">Lars Saabye Christensen „Ślady miasta. </span><span lang="PL" style="font-family: arial, sans-serif;">Ewald i Maj”,
tłumaczenie: Iwona Zimnicka, Wydawnictwo Literackie, Kraków 2020<o:p></o:p></span></p><br />Książki sa niebezpiecznehttp://www.blogger.com/profile/02281123220169834079noreply@blogger.com1tag:blogger.com,1999:blog-2575253342332344505.post-11853585713359364992020-05-17T18:43:00.001+02:002020-05-17T18:43:52.155+02:00„Linia” Elise Karlsson. Maj 2020<p class="MsoNormal" style="line-height: 150%; text-align: justify;"><span lang="PL" style="font-family: "Arial",sans-serif; mso-ansi-language: PL;"></span></p><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhQ1YhQitGWksyzljJQs_zzr1Z_aPLQFFH2y3yE5bZkniN74L65sgN8Zj8CeKhVaOLsSc-BpFa6vlSu2tAtM-SXfqYt_zRwALERd6lDWG1lVZr8Q2gyZiz3ojSco6vvjcT29envrhQ9YA/" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="4000" data-original-width="3000" height="640" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhQ1YhQitGWksyzljJQs_zzr1Z_aPLQFFH2y3yE5bZkniN74L65sgN8Zj8CeKhVaOLsSc-BpFa6vlSu2tAtM-SXfqYt_zRwALERd6lDWG1lVZr8Q2gyZiz3ojSco6vvjcT29envrhQ9YA/w480-h640/2020-05-17+06.36.13+1.jpg" width="480" /></a></div><b><br /></b><p></p><p class="MsoNormal" style="line-height: 150%; text-align: justify;"><span lang="PL" style="font-family: "Arial",sans-serif; mso-ansi-language: PL;"><b>Tak</b>. Najpierw zaskoczenie
i zaintrygowanie, bo zaczynam od krótkich, półstronicowych sekcji. Czasem jednego
zdania, cytatu. Ten częściowy „pustostron” napędza czytanie bardziej niż wypełniona
treścią przestrzeń. Żadnych rozdziałów, żadnej numeracji ani podziałów. Jak w
filmie, krótkie, energiczne ujęcia. Stylistytycznie opowieść jest chłodna, szwedzki
dystans i tajemnica. Płynę.<o:p></o:p></span></p>
<p class="MsoNormal" style="line-height: 150%; text-align: justify;"><span lang="PL" style="font-family: "Arial",sans-serif; mso-ansi-language: PL;">Poznaję Emmę, singielkę
szukającą pracy w wydawnictwie. Trafiam w świat [doskonale znany], świat oszklonych
biurowców [życie na widoku], kart wejściowych, przerw na lunch, procedur, wyspy
biurek, ściśle określone zadania, zapach i mnogość rodzajów kawy. Praca
tymczasowa, wakacyjna, umowy próbne, umowy zlecenie, freelancerzy. To wszytko
kręci główną bohaterkę, praca ją definiuje, chce się gdzieś [gdziekolwiek]
wpasować, nawet podrasowując swoje CV. Jest ambitna, nie zbija bąków, nie
ciupie pasjansów, haruje bez wytchnienia, typowy pracoholik. Życie Emmy to myślowa
monotonia, w którą wkraczamy dość szybko. „<i>Nie pijam kawy w domu. Nie jem w
domu. Praca mnie karmi</i>”. Nie ważne jest dla niej w jakim wydawnictwie
pracuje, co wydaje, chce piąć się po drabinie promocji i rozkoszować umową na
czas „nieokreślony”. Emma cierpi na wieczne poczucie tymczasowości, tak silnie
i toksycznie związana jest z pracą, że nie ma [zna] innego życia. Bez firmowej dyktatury
traci rytm w życiu. Znajomości w biurze, nie wychodzą poza krąg koleżeństwa,
może romansu, choć bardziej próby odniesienia się do kogoś. Frasse, Hani, Sara,
Billy to emblematy, postaci w relacji, której trzonem jest praca. Jedni umierają,
znikają nagle, ale nie budzi to zainteresowania ani bohaterów, ani samej
autorki. Zaprzeczanie i wypieranie. Emma usilnie wypełnienia pustkę, która
istnieje, kiedy niechcący przekroczy się tajemniczą linię i wyjdzie poza świat
korporacji. Poza linią nie ma życia, nie ma przeszłości, nie ma ludzi, nie ma
powietrza, panuje chaos i bałagan. <o:p></o:p></span></p>
<p class="MsoNormal" style="line-height: 150%; text-align: justify;"><span lang="PL" style="font-family: "Arial",sans-serif; mso-ansi-language: PL;"><b>Nie</b>. Nie porwała
mnie ta historia, nie przekonała. To był spacer po płytkiej wodzie. Autorka nie
pogłębiła tematu, nie weszła pod skórę swojej bohaterki. Obserwowałam klaustrofobiczny
obrazek, momentami sztampowy, statycznie-tragiczny z elementami absurdu, być
może zwodniczo znajomy, ale nudny. Obraz korposzczura jakich wiele. Książka posępna,
pełna odrętwienia i monotonii. Tytułowa linia mogła być murem rozdzielającym
wiele światów, może studium pracy jako ideologii, albo sadystycznej religii? Nie
wiem czy jest to moralitet, czy manual mający na celu ostrzeżenie jak na slajdzie: <i>Dos and Don’ts</i>. Adaptacja okładki według Tomka Majewskiego mistrzowska.<o:p></o:p></span></p>
<p class="MsoNormal" style="line-height: 150%; text-align: justify;"><img border="0" data-original-height="260" data-original-width="194" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhJx476VuQ1bAZeAIuw4cTmk78lImpHNWrKUvjJR4t1ATLVrZEk-fWIdXYRt_hBx2yhhedihajnIAks7zeDrZvAHfmU8lbWxMf8hIXH4f23l3AdPMyyMKvpnc0iVDwlD5rpuvyQGyw2GA/" style="text-align: left;" /><b><span lang="PL" style="font-family: "Arial",sans-serif; mso-ansi-language: PL;">Eli</span></b><b><span lang="PL" style="font-family: "Arial",sans-serif; mso-ansi-language: PL;">se
Karlsson “Linia”, tłumaczenie: Dominika Górecka <span> </span><span> </span><span> </span><span> </span><span> </span><span> </span><span> </span><span> </span><span> </span><span> </span><span> </span><span> </span><span> </span><span> </span>Wydawnictwo Pauza, Warszawa
2020</span></b></p><br />Książki sa niebezpiecznehttp://www.blogger.com/profile/02281123220169834079noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-2575253342332344505.post-13061010926247431182020-04-23T14:50:00.001+02:002020-04-23T14:50:43.282+02:00„I chociaż Szwecja nie okazała się rajem”. Kwiecień 2020<div dir="ltr" style="text-align: left;" trbidi="on">
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEixrX6VxC-_Yr6w4fwa2OmgMkOUoir6g5SiKsENGh5JMHDCLH8rL9GTCvlhcujpd5VdX6RkC5dydiMAUGJyYoXV9ON1E0jJkbBRHOVlVyY13eY5kWDKPpNNvhrY7h5pcupm4d-DPk_VHA/s1600/photo-1483288578299-bdb6421dee2e.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="712" data-original-width="1010" height="450" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEixrX6VxC-_Yr6w4fwa2OmgMkOUoir6g5SiKsENGh5JMHDCLH8rL9GTCvlhcujpd5VdX6RkC5dydiMAUGJyYoXV9ON1E0jJkbBRHOVlVyY13eY5kWDKPpNNvhrY7h5pcupm4d-DPk_VHA/s640/photo-1483288578299-bdb6421dee2e.jpg" width="640" /></a></div>
<br />
<div class="MsoNormal" style="line-height: 150%; text-align: justify;">
<span lang="PL" style="font-family: "arial" , sans-serif; font-size: 10.0pt; line-height: 150%;">Myślę, że wszyscy jesteście ze mną
uczestnikami tego samego czternastogodzinnego lotu. Jakieś osiem godzin w
powietrzu za nami. Obsługa rozlała już obficie wino, obejrzeliśmy wszystkie
filmy, a dzieci są niespokojne, zaczynamy się gapić w fotel przed nami. Być
może czeka nas przymusowe lądowanie i postój. Marzycie o fryzjerze, przestrzeni
i oglądaniu innych twarzy. Jak w każdą podróż zabrałam książkę, choć, co tu dużo
gadać, nie kleiło mi się skupienie do zdań i historii. Czytałam wolno.
Pomyślałam wezmę kryminał, coś lekkiego; „jakby szwedzki”, bo wyszedł spod
pióra polskiej pisarki. „Bardzo zimna wiosna” Katarzyny Tubylewicz to zapowiedź
sprawnej intrygi, mroczność oraz rozgrzebania kolejnego tabu o szwedzkim raju.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: 150%; text-align: justify;">
<span lang="PL" style="font-family: "arial" , sans-serif; font-size: 10.0pt; line-height: 150%;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: 150%; text-align: justify;">
<span lang="PL" style="font-family: "arial" , sans-serif; font-size: 10.0pt; line-height: 150%;">W tej historii, wiośnie się nie
spieszyło ani do bocznych uliczek Storängen, ani do Norsborg. Sztokholm spowił
biały szal śniegu, z szarym prześwitem asfaltu. Miasto dostaje u pisarki jedną
z równorzędnych ról głównych. Uwodzi ciszą, luksusem dyskretnie ukrytym w
minimalistycznym dekorze i różnorodnością zabudowy. Czy to miasto, czy może
las? Pośród tej zabudowy, która dla wielu jest Disneylandem, Kamieniami
Sankary, socjalistycznym rajem, trup. Brutalnie zadźgany nożem, z wypchanymi
gazetami ustami i pozostawiony w aucie. A tyle było planów, marzeń, żeby zbliżać,
asymilować, zacierać granice. Nic na pokaz, nic demagogicznego, nic
kabotyńskiego. Śledztwo podjęli Jens i Björn, policjanci z komisariatu w Nacka
Strand. Przyjaciele, zbliżeni pracą, czasem spędzanym, porozumiem bez słów. Obaj
przeładowani zadaniami, obaj przygnieceni przez życie to rozwodem, śmiercią
dziecka, to alkoholizmem żony, albo reformą policji. Sączą cienką kawę i bawią
się snusem. Podejrzani stali się wszyscy: zięć dyletant, córka, afgańscy
chłopco-mężczyźni, może nawet skryta Ewa. W tym wszystkim relacje nieoczywiste,
rosnące z zazdrości, samotności, kompleksów, potrzeby bliskości. <span style="mso-spacerun: yes;"> </span>Być może historia jest prosta jak stolik Lack
z Ikei, ale skąpana w tylu ciekawych tematach, z wielowymiarowymi bohaterami, staje
się wyjątkowa. Można przypatrzeć się szwedzkiej równości i opiekuńczości, która
zaprasza, przydzielając jednocześnie osobne kręgi praw i obowiązków gości i to
bez kapci. Można podejrzeć moralne wybory przeszłe, ciche sprzyjanie nazistom.
Można zaobserwować problem przemocy wobec kobiet, jej wielowymiarowość i
paradoksy. Problem gwałtów na Niemkach, ale nie tych popełnianych przez
Sowietów, ale Aliantów i innych wybawicieli. Ofiar jest tutaj cała masa, ale
każda mimo, że pokaleczona, upodlona idzie dalej, wstaje i próbuje walczyć o
siebie [jak bardzo jest to dalekie polskiemu myśleniu, doświadczam ostatnio].<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: 150%; text-align: justify;">
<span lang="PL" style="font-family: "arial" , sans-serif; font-size: 10.0pt; line-height: 150%;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: 150%; text-align: justify;">
<span lang="PL" style="font-family: "arial" , sans-serif; font-size: 10.0pt; line-height: 150%;">Tak gdzieś w połowie książki pomyślałam
sobie, że Tubylewicz robi z kryminałem coś, co [moim zdaniem] nie udaje sie
Bondzie. Śledztwo jest u niej może mniej techniczne, toczy się jakby z boku,
ale nieustannie utrzymuje napięcie. Mimo tematów jakie porusza pisarka, nie ma
połaci zbędnych słów, nadbudowanych historii, które marzą, żeby wydostać się z
tłoku i zabłysnąć w oddzielnej okładce. To jest coś, za co uwielbiam
Tubylewicz, za bodziec do szperania w nieznanych mi rejonach, za wydobywanie z
zapomnienia i przeoczenia, za zachętę do rozmawiania. W jej książkach [przy
całej miłości do Szwecji], pisarka nie stroni od podważania słynnego
egalitaryzmu, wskazywania na radykalizm rozwiązań, czy podnoszenia kwestii moralnych
z okresu II wojny światowej. Wszystko jest cudownie zbilansowane. Wiele wątków
w tej książce pozostaje zwieszonych, aby rozegrać się w następnej części.
Dobre. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: 150%; text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi3y1KnjiOKQGYHzuNihJn6OjDxVtJ3cIVO4vRYzYWDRrUpzD5pSEX7EnKpkij7bFG7pv_u5Cm8p2D0H9_nQrsZg0dyns6L6yP9Y3yQrn8RNyNQxuLyk3M0YZ8Kgx6HEAJy_ADSPICDlA/s1600/790177-352x500.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="500" data-original-width="352" height="320" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi3y1KnjiOKQGYHzuNihJn6OjDxVtJ3cIVO4vRYzYWDRrUpzD5pSEX7EnKpkij7bFG7pv_u5Cm8p2D0H9_nQrsZg0dyns6L6yP9Y3yQrn8RNyNQxuLyk3M0YZ8Kgx6HEAJy_ADSPICDlA/s320/790177-352x500.jpg" width="225" /></a></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: 150%; text-align: justify;">
<span lang="PL" style="font-family: "arial" , sans-serif; font-size: 10.0pt; line-height: 150%;">„Bardzo zimna wiosna” Katarzyny Tubylewicz,
Wydawnictwo W.A.B, Warszawa 2020<o:p></o:p></span></div>
<br /></div>
Książki sa niebezpiecznehttp://www.blogger.com/profile/02281123220169834079noreply@blogger.com1tag:blogger.com,1999:blog-2575253342332344505.post-35492099762812004232020-03-05T17:02:00.003+01:002020-03-05T19:16:45.508+01:00Wakacje w promieniu trzech godzin. Sierpień 2018. Mikroskala<div dir="ltr" style="text-align: left;" trbidi="on">
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgToGOtpkZJ-WYwiCOYTIJN-kVq7oU3CcfAg5_S0DYjefmRXhMFOM0ihhteA5utyS-GAv7Korfb-5LoS3NOoCFBKCbekVM62nZ_GoGO874zKTDk-OopT0oRztq10DJK-8HwNvW-bbun1A/s1600/received_364207710994186+%25281%2529.jpeg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1200" data-original-width="1600" height="480" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgToGOtpkZJ-WYwiCOYTIJN-kVq7oU3CcfAg5_S0DYjefmRXhMFOM0ihhteA5utyS-GAv7Korfb-5LoS3NOoCFBKCbekVM62nZ_GoGO874zKTDk-OopT0oRztq10DJK-8HwNvW-bbun1A/s640/received_364207710994186+%25281%2529.jpeg" width="640" /></a></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: 150%; text-align: justify;">
<span lang="PL" style="font-family: "arial" , sans-serif; mso-ansi-language: PL;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: 150%; text-align: justify;">
<span style="font-family: "arial" , sans-serif;">To były dobre
wakacje. Dwa lata temu. Za miedzą prawie. W prawie sąsiedzkim województwie. Było
bardzo dobrze. Cicho było. Lasy wokoło. Internet marny, żeby złapać kontakt ze
światem, trzeba było biegać do drogi [niewojewódzkiej]. Na początku się
chodziło. Potem już się nie chciało. Cisza zarosła brzozą i sosną.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: 150%; text-align: justify;">
<span lang="PL"><span style="font-family: "arial" , sans-serif;">„- </span><i><span style="font-family: "arial" , sans-serif;">Nie, nie ma w pobliżu żadnych hoteli - mówię mojemu bratu, który dojeżdża”<o:p></o:p></span></i></span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: 150%; text-align: justify;">
<i style="mso-bidi-font-style: normal;"><span lang="PL" style="font-family: "arial" , sans-serif; mso-ansi-language: PL;">„- Co Ty mówisz za bzdury? Idź do drogi tam na pewno
będą.”<o:p></o:p></span></i></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: 150%; text-align: justify;">
<span lang="PL" style="font-family: "arial" , sans-serif; mso-ansi-language: PL;">Nie było. Ośrodek
nasz schowano w lesie. Asfaltu próżno tam szukać. Rozproszone domki. Jedne
odrestaurowane, na miarę potrzeb mieszczucha XXI wieku. Kafelki, okna plastikowe,
nowa armatura. Inne pozostały w PRLu. Farba się łuszczyła. Okna opierano na
kijku. Nikt nie grymasił. Czysto i z duszą. Piętnastego dnia miesiąca sierpnia
wpadło paru fanów disco polo, otworzyli w furach okna, piwo się rozlewało nad
grillem. Zrobiło się dziwnie duszno. To moment był, potem znowu taplaliśmy się
w ciszy. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: 150%; text-align: justify;">
<span lang="PL" style="font-family: "arial" , sans-serif; mso-ansi-language: PL;"><br /></span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi1LQLHSXQv1z4OeTU7ARQhZyW9IkS7Sh0jwyjn5AtZ7k6b1oB0Kqj8UlKPDd8WQ4IGdcbNS7TQiAfuwzImK-gmU5gb2q2iQYdxjAgFt79os_3BjV6bpW4ixliztIJSxQ7qy4BURqUg2g/s1600/IMG_20180812_190745_256.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1600" data-original-width="1600" height="640" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi1LQLHSXQv1z4OeTU7ARQhZyW9IkS7Sh0jwyjn5AtZ7k6b1oB0Kqj8UlKPDd8WQ4IGdcbNS7TQiAfuwzImK-gmU5gb2q2iQYdxjAgFt79os_3BjV6bpW4ixliztIJSxQ7qy4BURqUg2g/s640/IMG_20180812_190745_256.jpg" width="640" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhWsmA9E5Dz633iSXUfU4iyHNXpWZ-L2MBqu4mP42om255CC_rDsV9-tGXeJBB9huCTveKNflRRJ3GAxDAbUvnhw3ZiGk7zdT5PgtswUl9mowPajfnGfXpqom3jYId-GW5pV8ljdQ-muw/s1600/IMG_20180812_203309_875.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="585" data-original-width="740" height="504" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhWsmA9E5Dz633iSXUfU4iyHNXpWZ-L2MBqu4mP42om255CC_rDsV9-tGXeJBB9huCTveKNflRRJ3GAxDAbUvnhw3ZiGk7zdT5PgtswUl9mowPajfnGfXpqom3jYId-GW5pV8ljdQ-muw/s640/IMG_20180812_203309_875.jpg" width="640" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgFrsDoHmaj1tNdcLtaG1M-Zfgom2qFcbEATVWivxXb4QJDXZ5twmJ7yHyvIkTzPV67YX9BpZ4AtAJqkuvtAQwN-QphQ1DfEOAgfhlGG06NwSa3hz9fC9IAQJtyaxi-zQG1xfmHtq76gQ/s1600/IMG_20180814_192039_715+%25281%2529.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1600" data-original-width="1600" height="640" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgFrsDoHmaj1tNdcLtaG1M-Zfgom2qFcbEATVWivxXb4QJDXZ5twmJ7yHyvIkTzPV67YX9BpZ4AtAJqkuvtAQwN-QphQ1DfEOAgfhlGG06NwSa3hz9fC9IAQJtyaxi-zQG1xfmHtq76gQ/s640/IMG_20180814_192039_715+%25281%2529.jpg" width="640" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjBdTGZLxsycvBiJ-QlMNzt7YcEKuTh3j-AJhkcLw_vx2Gi7l8wUhyjpv38xg7_d23FZoM3uLbG6KQbIQLnDsxvcZIZA9dhvn9CJYSGQvcDCyClp-w6Re5eNoCgzlxAgI1TkCdoyLW3xw/s1600/received_226025141593277.jpeg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1600" data-original-width="1194" height="640" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjBdTGZLxsycvBiJ-QlMNzt7YcEKuTh3j-AJhkcLw_vx2Gi7l8wUhyjpv38xg7_d23FZoM3uLbG6KQbIQLnDsxvcZIZA9dhvn9CJYSGQvcDCyClp-w6Re5eNoCgzlxAgI1TkCdoyLW3xw/s640/received_226025141593277.jpeg" width="476" /></a></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: 150%; text-align: justify;">
<span lang="PL" style="font-family: "arial" , sans-serif; mso-ansi-language: PL;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: 150%; text-align: justify;">
<span lang="PL" style="font-family: "arial" , sans-serif; mso-ansi-language: PL;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: 150%; text-align: justify;">
<span lang="PL" style="font-family: "arial" , sans-serif; mso-ansi-language: PL;">Nie pamiętam dokładnie
jak wylądowaliśmy na Pojezierzu Łęczyńsko - Włodawskim, nad Jeziorem Zagłębocze.
Był to taki trochę kompromis między dorosłym pragnieniem totalnej intymności, a
dziecięcymi potrzebami objadania się lodami, objeżdżania ośrodka gokartami trzy
razy dziennie oraz biegania z rówieśnikami. Próżno tu szukać luksusów, prędzej
traficie na kawę w szklance z koszyczkiem, sypaną obficie i podaną z wuzetką,
albo sałatki wystylizowane na lata dziewięćdziesiąte. Za to rybka z budki palce
lizać. I ta Pani krzycząca w okienku, że ona się już dziś nasmażyła i możemy
iść sobie gdzie indziej. I czasem chodziliśmy. Rosół z jesiotrem niebo w gębie.
Cebularze o mamo! Koszy mało, śmieci nosiliśmy czasem w plecakach.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: 150%; text-align: justify;">
<span lang="PL" style="font-family: "arial" , sans-serif; mso-ansi-language: PL;"><br /></span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhMPZxaLjvvXuwbreciZIdGR_qDTDnetIKEqoJlGSwPtY0cALYi-YxRhnXs3B3Yofqfp3ZyZpshor-Wx7YV607MJjMK7P3bGXYaLpSoyhHriAbNFtb0EeaJEe_Ix0tcwEJdVd5xsjzIog/s1600/IMG_20180817_183559.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1600" data-original-width="1200" height="640" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhMPZxaLjvvXuwbreciZIdGR_qDTDnetIKEqoJlGSwPtY0cALYi-YxRhnXs3B3Yofqfp3ZyZpshor-Wx7YV607MJjMK7P3bGXYaLpSoyhHriAbNFtb0EeaJEe_Ix0tcwEJdVd5xsjzIog/s640/IMG_20180817_183559.jpg" width="480" /></a></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: 150%; text-align: justify;">
<span lang="PL" style="font-family: "arial" , sans-serif; mso-ansi-language: PL;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: 150%; text-align: justify;">
<span lang="PL" style="font-family: "arial" , sans-serif; mso-ansi-language: PL;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: 150%; text-align: justify;">
<span lang="PL" style="font-family: "arial" , sans-serif; mso-ansi-language: PL;">Kiedy nużyła nas
plaża, zmienialiśmy ją ... na inną. Czarne. Łukcze. Piaseczno [najgłębsze].
Krasne. Rogoźno. Dla odważnych Białe. Woda kryształowa. Miękki piaseczek połykał
stopy. Dzieciaki w zasadzie potrzebowały do szczęścia tylko wody. To ich
żywioł. W niej prowadzą wojny, obserwacje, łapią ryby, ważki, zielsko. Siedzą w
niej, stoją, pływają, nurkują, a czasem nawet wpadną z otwartymi oczami tuż pod
taflę. Wtedy słychać krzyk rozpaczy mamy. Ale to tylko moment, potem znowu
atmosfera zastyga. Sosny, olsy wokół nas. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: 150%; text-align: justify;">
<span lang="PL" style="font-family: "arial" , sans-serif; mso-ansi-language: PL;"><br /></span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiASL16K5aKxw51mh9m9tQTLHqLmeYlKbvsrq7afgAbmAZbPQYm7YpY9vQV3tfhG8g1QZeQZl8SzTMI2zdkTI5GD386wUnnbMpXdoobyP9KvrCeNtvt-_UnwdeqjW-ZjIWyhwjpzs02tw/s1600/IMG_20180813_121419_848.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="838" data-original-width="1600" height="334" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiASL16K5aKxw51mh9m9tQTLHqLmeYlKbvsrq7afgAbmAZbPQYm7YpY9vQV3tfhG8g1QZeQZl8SzTMI2zdkTI5GD386wUnnbMpXdoobyP9KvrCeNtvt-_UnwdeqjW-ZjIWyhwjpzs02tw/s640/IMG_20180813_121419_848.jpg" width="640" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjpFfjgr2ugNGbx_5hYqSY7sXHL01nGyDR3rk_jto5kIRdoMLCz-8ZHM-TdeX5rgu63WpqsuPK2O-rqfjWiEgS4aLaKR0kVaObcu1EAMIUTobLudwi2TjOyRUUFZoWJHGiS1_MPyKt4nA/s1600/IMG_20180814_191725_887.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1600" data-original-width="1600" height="640" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjpFfjgr2ugNGbx_5hYqSY7sXHL01nGyDR3rk_jto5kIRdoMLCz-8ZHM-TdeX5rgu63WpqsuPK2O-rqfjWiEgS4aLaKR0kVaObcu1EAMIUTobLudwi2TjOyRUUFZoWJHGiS1_MPyKt4nA/s640/IMG_20180814_191725_887.jpg" width="640" /></a></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: 150%; text-align: justify;">
<span lang="PL" style="font-family: "arial" , sans-serif; mso-ansi-language: PL;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: 150%; text-align: justify;">
<span lang="PL" style="font-family: "arial" , sans-serif; mso-ansi-language: PL;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: 150%; text-align: justify;">
<span lang="PL" style="font-family: "arial" , sans-serif; mso-ansi-language: PL;">Krążyliśmy po
lasach, drogach otoczonych murami zieleni. Brak domów. Brak budów. Drogowskaz:
ścieżki edukacyjne, ruszmy jakieś sześć kilometrów, a tam żółwie, też albinosy.
Krzaki jagodziane, a<span style="mso-spacerun: yes;"> </span>między nimi być
może żmija zygzakowata. Idziemy. Błotniste otoczenie, torfowisko, kładka.
Jezioro Łukie. I ta przestrzeń wiatrem tylko głaskana.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: 150%; text-align: justify;">
<span lang="PL" style="font-family: "arial" , sans-serif; mso-ansi-language: PL;">W poszukiwaniu
rozrywek pojechaliśmy do Włodawy. Senna atmosfera, no to się snuliśmy. Między
lodziarniami, między kościołami trzech wyznań, kolejną kawą. Spacer wokół czworoboku,
w którym skupiły się kramnice, to tutaj kiedyś Kmicic walczył z Wołodyjowskim. Sienkiewicz
tak twierdził.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: 150%; text-align: justify;">
<span lang="PL" style="font-family: "arial" , sans-serif; mso-ansi-language: PL;"><br /></span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiMKeeFmVS41iuKs_fpsTE1m2pa2aw3epXL-_8fNgd0g82nRbb-Bln6j7-xWT5-sraoUKZjzJb5qF2F5KSzI6FuB3XLYqPSdwqpTv6pqhcz3MANMauxiG1iXZWFPcG9fND-x0SY3JyKYw/s1600/IMG_20180816_134844.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1600" data-original-width="1200" height="640" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiMKeeFmVS41iuKs_fpsTE1m2pa2aw3epXL-_8fNgd0g82nRbb-Bln6j7-xWT5-sraoUKZjzJb5qF2F5KSzI6FuB3XLYqPSdwqpTv6pqhcz3MANMauxiG1iXZWFPcG9fND-x0SY3JyKYw/s640/IMG_20180816_134844.jpg" width="480" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: 150%; text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: 150%; text-align: justify;">
<span lang="PL" style="font-family: "arial" , sans-serif; mso-ansi-language: PL;">Lublin lekko mnie
odstraszył, ale to wina złego planowania. Jak na parkiecie nowojorskiej giełdy,
full kontakt z obcymi ludźmi, z potem, z oddechem. Upał lejący się z nieba.
Niefortunnie wybraliśmy dzień z jarmarkiem, ale już w środę: całe miasto tylko
dla nas. Co za odmiana. Pustka. Bezgłosy i cienie na ulicach. Beata Kozidrak na
murach. I nasze leniwe pogonie z dwulatkiem. Pożar Lublina pod ziemią. Muzeum
Wsi Lubelskiej pod chmurką. Czarcia Łapa na Zamku. I lody, co chwila lody. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: 150%; text-align: justify;">
<span lang="PL" style="font-family: "arial" , sans-serif; mso-ansi-language: PL;"><br /></span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhTm8uqYhT5zRGa4VCsk7eVReVWiwIgRXRQD1F0Jky4CZER15pL0KTXkc1T6Vm6iTL7Lx4tm13McsGteyRGrMVOwA0JSK2Bs_aae5cu9eHc53qNm4o4fEaSaKEOBNQipfpiHs986weF2g/s1600/received_670191470027081.jpeg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1200" data-original-width="1600" height="480" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhTm8uqYhT5zRGa4VCsk7eVReVWiwIgRXRQD1F0Jky4CZER15pL0KTXkc1T6Vm6iTL7Lx4tm13McsGteyRGrMVOwA0JSK2Bs_aae5cu9eHc53qNm4o4fEaSaKEOBNQipfpiHs986weF2g/s640/received_670191470027081.jpeg" width="640" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEguBexaMuWladaHPrQ11SoNVOfUgFCxnTjbYT6A8kvka_INl5fEjezxlG0_FmIpyz0fpEF_5rvqQyjicdsj7xSTQz-udxmJariVq5C2iQaeOpyp3AQx6cDZXhoaYVjoznHBQnX-WamQRQ/s1600/IMG_20180822_130704.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1600" data-original-width="1200" height="640" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEguBexaMuWladaHPrQ11SoNVOfUgFCxnTjbYT6A8kvka_INl5fEjezxlG0_FmIpyz0fpEF_5rvqQyjicdsj7xSTQz-udxmJariVq5C2iQaeOpyp3AQx6cDZXhoaYVjoznHBQnX-WamQRQ/s640/IMG_20180822_130704.jpg" width="480" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhp4Me2E17RBJXk9qc7LJvGCT87nnubcwYWDKrTMJnQICP2mE57H8uufHxEEmKpuC45mePpqi5PkgKPQ6XkIuCW5zYciKWUbWMNRg3eHMTj1dasooXFEH0_G36OL5jhsXdhuxxNQIcUkQ/s1600/IMG_20180822_121051.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1600" data-original-width="1200" height="640" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhp4Me2E17RBJXk9qc7LJvGCT87nnubcwYWDKrTMJnQICP2mE57H8uufHxEEmKpuC45mePpqi5PkgKPQ6XkIuCW5zYciKWUbWMNRg3eHMTj1dasooXFEH0_G36OL5jhsXdhuxxNQIcUkQ/s640/IMG_20180822_121051.jpg" width="480" /></a></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: 150%; text-align: justify;">
<span lang="PL" style="font-family: "arial" , sans-serif; mso-ansi-language: PL;"><br /></span></div>
<span style="font-family: "arial" , sans-serif; text-align: justify;">foto: Anna Kiełpińska & Agata Olejnik </span></div>
Książki sa niebezpiecznehttp://www.blogger.com/profile/02281123220169834079noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-2575253342332344505.post-31986717130096171722020-02-06T17:30:00.006+01:002020-02-06T17:30:54.609+01:00Dwie kobiety. Styczeń 2020<div dir="ltr" style="text-align: left;" trbidi="on">
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiS20AbEF7ZxyfU9nmIOc8EYxZokp4EmGafAtCvMfRi2sny_CdYR2XRpdPZaBrm4-bZKmQ1b1iQuQwRu9mJ1p0PzQZuHG_c2CHzA5udmqn3qM5QobISaLfTEfWDLQ6Yzklhxe2g9PXyCg/s1600/2020-02-01+02.01.48+1.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1600" data-original-width="1200" height="640" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiS20AbEF7ZxyfU9nmIOc8EYxZokp4EmGafAtCvMfRi2sny_CdYR2XRpdPZaBrm4-bZKmQ1b1iQuQwRu9mJ1p0PzQZuHG_c2CHzA5udmqn3qM5QobISaLfTEfWDLQ6Yzklhxe2g9PXyCg/s640/2020-02-01+02.01.48+1.jpg" width="480" /></a></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: 150%; text-align: justify; text-justify: inter-ideograph;">
<span lang="PL" style="font-family: "arial" , sans-serif; mso-ansi-language: PL;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: 150%; text-align: justify; text-justify: inter-ideograph;">
<span lang="PL" style="font-family: "arial" , sans-serif; mso-ansi-language: PL;">Gdzieś tak pod koniec pierwszego miesiąca tego roku ...
marzę, by się 2020 skończył. Zrolował następne jedenaście, ustąpił miejsca
dalszej przyszłości, która podobno pachnie nadzieją wyraźniej. Siedzę sobie w
podkrakowskiej dziupli, no i czytam. Ile przeczytałaś już książek? Nie czuję
się winna. Trzy. Chude, to jest poniżej dwustu pięćdziesięciu stron. Wybieram
sobie dość kapryśnie i nie uczestniczę w wyzwaniach. Bo tak. Poniżej podaję dwa tytuły.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: 150%;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: 150%;">
<b style="mso-bidi-font-weight: normal;"><span lang="PL" style="font-family: "arial" , sans-serif; mso-ansi-language: PL;">Ananda Devi „Ewa ze swych zgliszcz”, przekład Krzysztof Jarosz,
Wydawnictwo w podwórku 2019<o:p></o:p></span></b></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: 150%;">
<b style="mso-bidi-font-weight: normal;"><span lang="PL" style="font-family: "arial" , sans-serif; mso-ansi-language: PL;"><br /></span></b></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjS7SWK77dzeYhTq3GkcVqmA5byCXevhAy16VvmYQXxo9qALJ6YOFkDomEr38pv7t6DwHM1rHG9NZjnRcIgy-SOhclrbiylVRA13m1GK6u17bpLq5fLlKLTATCuJh7IDWe2v7M8M6X2kw/s1600/777298-352x500.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="500" data-original-width="352" height="640" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjS7SWK77dzeYhTq3GkcVqmA5byCXevhAy16VvmYQXxo9qALJ6YOFkDomEr38pv7t6DwHM1rHG9NZjnRcIgy-SOhclrbiylVRA13m1GK6u17bpLq5fLlKLTATCuJh7IDWe2v7M8M6X2kw/s640/777298-352x500.jpg" width="450" /></a></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: 150%;">
<b style="mso-bidi-font-weight: normal;"><span lang="PL" style="font-family: "arial" , sans-serif; mso-ansi-language: PL;"><br /></span></b></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: 150%; text-align: justify; text-justify: inter-ideograph;">
<span lang="PL"><span style="font-family: "arial" , sans-serif;">Książkę dostałam od Wydawnictwa niespodziewanie jeszcze
przed świętami. Bardzo się ucieszyłam, nie śmiałam prosić. Anandę Devi poznałam
w zeszłym roku nosiła zielone sari, opowiadała poetycko o okrucieństwie. Wróciła
w objęciach skromnej, zimnej okładki. „</span><i><span style="font-family: "arial" , sans-serif;">Kraj
przywdziewa suknię błękitnego nieba, żeby łatwiej ich uwieść. Spomiędzy jego ud
unosi się zapach morza</span></i><span style="font-family: "arial" , sans-serif;">.” Zaczęłam od opracowania Krzysztofa Jarosza. Może
to wejście tylnymi drzwiami, omówienia, wiadomo, nadają ton myślom czytelnika,
ale</span><span style="font-family: "arial" , sans-serif;"> </span><span style="font-family: "arial" , sans-serif;">dla mnie tak oddalonej od
zrozumienia Mauritiusa, niezbędne. Głos tłumacza pozwala zrozumieć głębiej głos
pisarki i jej miejsce w frankofońskiej społeczności. Ananda Devi lubi
przemilczeć, wierzy bowiem w erudycję czytelników i powszechność pewnej wiedzy.
Troumaron, miejscowość pogorzelisko, zdmuchnięte przez kryzys ekonomiczny i
kolejne fale migracji. W nim Ewa, w strukturze zamiennych monologów czterech nastoletnich
głosów: własnym, Sada, Clélio i Savity. Obraz raju utraconego na rzecz
rozczarowania, rezygnacji, alkoholu, przemocy i upadłych autorytetów. Obraz
jednolitej pulpy, gdzie nikt nie ma siły się odróżniać, gdzie młodzi dzierżą władzę wśród rozgoryczenia, a Ewa żyje w znieczuleniu i upodleniu, wierząc, że oddając
swe ciało innym, dostaje władzę. <o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: 150%; text-align: justify; text-justify: inter-ideograph;">
<span lang="PL" style="font-family: "arial" , sans-serif; mso-ansi-language: PL;">Czytając Devi wyłapuję smaczki: „<i style="mso-bidi-font-style: normal;">krwawiące pytaniami ściany</i>”, „<i style="mso-bidi-font-style: normal;">dzielnicę
ujawniającą rewers czyjegoś milczenia</i>”, „<i style="mso-bidi-font-style: normal;">błotniste powietrze</i>”. Wyrwane z kontekstu może brzmią banalnie, ale w
tekście wybuchają czymś wyśmienitym, dającym zmysłowe obrazy. Powieść tak
drastyczna i brudna, jednocześnie tak poetycka. Ananda Devi znowu na pograniczu
prozy i poezji. W zdaniach pojedynczych, rzadko złożonych.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: 150%;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: 150%;">
<b style="mso-bidi-font-weight: normal;"><span lang="PL" style="font-family: "arial" , sans-serif; mso-ansi-language: PL;">Edina Szvoren ”Nie ma i lepiej, żeby nie było”, przekład Anna Butrym,
Książkowe Klimaty 2019<o:p></o:p></span></b></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: 150%;">
<b style="mso-bidi-font-weight: normal;"><span lang="PL" style="font-family: "arial" , sans-serif; mso-ansi-language: PL;"><br /></span></b></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhnYGiVmAezykPc3FNAD-tVfobt7kFbO2j8GmzhHmelnBa5C-XQxbo2EwN3Xpytio-D2_gLOLjkdUUxJDxiIJWtODXRe2fQooSFcf3SvIK_72QUBocuGlc7J7BXXuMADX-QcXwYdM8Veg/s1600/T322142.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="675" data-original-width="426" height="640" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhnYGiVmAezykPc3FNAD-tVfobt7kFbO2j8GmzhHmelnBa5C-XQxbo2EwN3Xpytio-D2_gLOLjkdUUxJDxiIJWtODXRe2fQooSFcf3SvIK_72QUBocuGlc7J7BXXuMADX-QcXwYdM8Veg/s640/T322142.jpg" width="402" /></a></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: 150%;">
<b style="mso-bidi-font-weight: normal;"><span lang="PL" style="font-family: "arial" , sans-serif; mso-ansi-language: PL;"><br /></span></b></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: 150%; text-align: justify; text-justify: inter-ideograph;">
<span lang="PL" style="font-family: "arial" , sans-serif; mso-ansi-language: PL;">Książka wpisuje się w nurt zwany przez mnie prozą momentu:
uchwycone sprawy drobne, wspomnienia, chwile międzyludzkie, które zaważają na relacjach,
ryją się w pamięci, nanoszą kamienia milowe życiorysów. Grzebanie w masie kasztanowej, kanarkowe wsuwki, rozchwiane meble, odprowadzanie do szkoły. Wszystko jest świetnie,
bardzo lubię. Tu nie do końca się udało. Tej książki nie warto czytać od początku.
Od środka, od końca lepiej, a tytułowe ostatnie. Tak bym przetasowała zbiór
opowiadań węgierskiej pisarki. Mamy tu historie smutne i depresyjne, momentami nudne,
momentami fantastycznie napisane. Całość tworzy dwanaście opowiadań, luźno ze
sobą połączonych nostalgią, zmęczeniem, depresją. Bohaterowie, pogubieni w
labiryncie życia, szukają drogi wyjścia. Duszna atmosfera. Nie ma w tych
historiach wielkich wydarzeń, komplikacji, ani punktów zwrotnych. Czasem zupełnie
nie ma prądu, choć widać włożony wysiłek. Bohaterowie od nastolatków, małych
dziewczynek, matek, żon, aż po milczących ojców. Autorka koncentruje się nad
rodziną i wypaczonymi relacjami, jakbyśmy się znaleźli wśród piękna i agonii. Momentami
można wzdychać na kunsztem pisarskim Ediny Szvoren. Momentami musimy przekopać,
masochistycznie wręcz, to pole ręcznie w znoju i trudzie, dla kilku perełek
warto.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: 150%; text-align: justify; text-justify: inter-ideograph;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: 150%; text-align: justify; text-justify: inter-ideograph;">
<br /></div>
<br /></div>
Książki sa niebezpiecznehttp://www.blogger.com/profile/02281123220169834079noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-2575253342332344505.post-32628023242531513732019-12-30T21:00:00.001+01:002019-12-30T21:03:54.261+01:00Clarice Lispector, opowiadania intymne<div dir="ltr" style="text-align: left;" trbidi="on">
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi7P55D51Kb43RXyFeIHXbYSK293KRlNO3ZzjvgQ6bQIYjgHtXsnGMRS2nwDelMFWsgFEEjaYVgaKwFQgceQmOIdw1Ne5nfHLj2M0_n8sxEc3z9zSFftK-2_Dw8iPcS5JVMS25bGV3u9A/s1600/photo-1498842812179-c81beecf902c.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="750" data-original-width="500" height="640" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi7P55D51Kb43RXyFeIHXbYSK293KRlNO3ZzjvgQ6bQIYjgHtXsnGMRS2nwDelMFWsgFEEjaYVgaKwFQgceQmOIdw1Ne5nfHLj2M0_n8sxEc3z9zSFftK-2_Dw8iPcS5JVMS25bGV3u9A/s640/photo-1498842812179-c81beecf902c.jpg" width="426" /></a></div>
<div align="center" class="MsoNormal" style="line-height: 150%; text-align: center;">
<br /></div>
<blockquote class="tr_bq" style="line-height: 150%; text-align: justify;">
<span lang="PL"><span style="font-family: "arial" , sans-serif;">„</span><i><span style="font-family: "arial" , sans-serif;">Na drzewach owoce były czarne, słodkie jak
miód. Na ziemi leżały suche pestki pełne zwojów, jak małe zgniłe mózgi. Ławka była
poplamiona sinym sokiem. Z intensywnością szemrała woda. W pień drzewa wbijały
się rozrośnięte odnóża pająka. Surowość świata była wyciszona. Morderstwo było głębokie. I śmierć nie była tym, czym nam się wydaje.” [„Miłość”]</span></i></span></blockquote>
<br />
<div class="MsoNormal" style="line-height: 150%; text-align: justify;">
<span lang="PL" style="font-family: "arial" , sans-serif; mso-ansi-language: PL;">W tym roku
przerzuciłam się na formę krótką, żeby się nie przywiązywać. Chciałam wychodzić
z czytelniczej relacji szybko i wracać bezboleśnie. Nie pisałam dużo, bo głowa
wciąż zajęta czym innym. Cyfrowe zestawienia na koniec roku nie dla mnie i wcale
nie czuję jakbym robiła za mało. Głównie notowałam pojedyncze myśli. Nie tropiłam
nowości, to raczej one tropiły mnie w biegu przez ścianki FB czy Insta. I tak
przyszła ona, ze swoją metką porównaniem, bo Elisabeth Bishop napisała kiedyś,
że Clarice Lispector jest „<i style="mso-bidi-font-style: normal;">lepsza niż
J.L. Borges, który jest dobry, ale nie aż tak</i>”. A ja nie lubię zestawień z<span style="mso-spacerun: yes;"> </span>Borgesem, nie żeby mogły zaszkodzić jemu, ale
raczej pogrążyć porównywanego już na wstępie.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: 150%; text-align: justify;">
<span lang="PL" style="font-family: "arial" , sans-serif; mso-ansi-language: PL;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: 150%; text-align: justify;">
<span lang="PL" style="font-family: "arial" , sans-serif; mso-ansi-language: PL;">Nie sięgałabym do
Borgesa. W ogóle mi się tutaj w głowie nie plątał. Opowiadania Clarice
Lispector oszołomiły mnie niemal natychmiastową intymnością. Nic nachalnego,
nic wyuzdanego, kobieco bardzo, z zaskakującą gramatyką i składnią. Elementy
stylistyczne nadają każdej historii mnóstwo poetyki, która wbija się w mózg i
podtrzymuje w napięciu, plącze ze sobą kolejne warstwy znaczeniowe. Czytam „Malignę”
i czuję w jej prozie szaleństwo i nonsens, ale jednocześnie staram się zrozumieć
pisanie jako samowolny akt obserwacji. Hipnotyzuje mnie głównie to, co robi z
językiem, interpunkcją, powtórzeniami. Jej proza może wydawać się
bałaganiarska, akcja rozrywa się gdzieś w głowach bohaterów, w ich sennych
rojeniach. Ale jak pięknie pisze, łamiąc wszelkie zasady, o kobietach w
małżeństwie, w macierzyństwie, w ciuchach i bez, wśród i bez pieniędzy, w
pożądaniu, desperacji, stojących przed wyborem, romansujących, niezadowolonych
kurach domowych, pożądających osiemdziesięciolatkach, Pigmejkach. Hipnotyzuje.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: 150%; text-align: justify;">
<span lang="PL" style="font-family: "arial" , sans-serif; mso-ansi-language: PL;"><br /></span></div>
<blockquote class="tr_bq" style="line-height: 150%; text-align: justify;">
<span lang="PL" style="font-family: "arial" , sans-serif; mso-ansi-language: PL;">„<i style="mso-bidi-font-style: normal;">Była zamężna od dwunastu lat i trzy godziny
wolności niemal całkowicie ją odbudowały – pierwszą rzeczą było stwierdzenie, że
wszystko cięgle istnieje</i>”<span style="mso-spacerun: yes;"> </span>[„Ucieczka”]</span></blockquote>
<div class="MsoNormal" style="line-height: 150%; text-align: justify;">
<span lang="PL" style="font-family: "arial" , sans-serif; mso-ansi-language: PL;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: 150%; text-align: justify;">
<span lang="PL" style="font-family: "arial" , sans-serif; mso-ansi-language: PL;">Jeśli pytacie o
czym to wszystko? Napisze krótko: o kobiecie w męskim świecie. O kobiecie dojrzewającej.
Porzucanej przez sfrustrowanego pisarza, zapatrzonej w kochanka i wybierającej
między skrajnościami, myślącej słowami swojego mężczyzny, bojącej się mieć własne
zdanie, troszczącej się o rodzinę. W „Triumfie”, czy „Obsesji” uderza
feministyczna pogoń za autonomią, z czasem na sile przybiera opis kobiet
przyjmujących role wyznaczane przez mężczyzn, ale cały sens odkrywa Lispector w
prawdzie, w pozostawaniu w zgodzie z samym sobą.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: 150%; text-align: justify;">
<span lang="PL" style="font-family: "arial" , sans-serif; mso-ansi-language: PL;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: 150%; text-align: justify;">
<span lang="PL" style="font-family: "arial" , sans-serif; mso-ansi-language: PL;">Lispector urodziła
się na Ukrainie. Jej rodzina uciekła stamtąd do Brazylii w 1922 roku, po tym
jak jej matkę grupowo zgwałcono, w wyniku czego zaraziła się syfilisem. Jednym z
leków na tę chorobę miała być ciąża. Matka zmarła dziewięć lat później. Pochodzenie
wprowadza w pisanie Lispector dychotomię oraz pewną obcość wyczuwalną w języku.
Opowiadania są enigmatyczne, miejscami zagmatwane i filozofujące. Rozpoczynają
się na ulicach wielkich miast, w pociągach, sypialniach, w czasie rodzinnych
obiadów, kłótni, ale dość szybko, niczym w grze komputerowej przenoszą czytelnika
na jakiś serwer, gdzie okolica się rozmywa, kolory wpadają w wyblakłość lub
super ostry ton, ale serwowany jest nam detaliczny spis przedmiotów wypełniających
przestrzenie. Do tego obsesja zwierząt, wszechobecne konie, kurczaki i robaki,
szczury. Trudno uwierzyć, ale ta proza jest praktycznie nieznana. Nazwisko
Lispector to zagadka. Zebrane osiemdziesiąt opowiadań to ciekawa trajektoria twórczości
tej pisarki. Dla mnie książka roku 2019.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: 150%; text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjtyzjiR3eWh5M2HM85IUk4HrG1avLkES_Y-Vdy7eSX9yt7ivd-Jz_sR4QmkVo14G9BM75nShBRHmm8MdXjcds6Vg__B5MzoOY1FNvwc5LXaT8VFYMmRDZXeVyVk6aWfMLmvzrZGkYIeQ/s1600/3.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="500" data-original-width="351" height="400" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjtyzjiR3eWh5M2HM85IUk4HrG1avLkES_Y-Vdy7eSX9yt7ivd-Jz_sR4QmkVo14G9BM75nShBRHmm8MdXjcds6Vg__B5MzoOY1FNvwc5LXaT8VFYMmRDZXeVyVk6aWfMLmvzrZGkYIeQ/s400/3.jpg" width="280" /></a></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: 150%; text-align: justify;">
<span lang="PL" style="font-family: "arial" , sans-serif; mso-ansi-language: PL;">Clarice Lispector „Opowiadania
wszystkie”, tłumaczenie Wojciech Charchalis, W.A.B. 2019<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: 150%; text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: 150%; text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: 150%; text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: 150%; text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: 150%; text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: 150%; text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: 150%; text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: 150%; text-align: justify;">
<br /></div>
<br /></div>
Książki sa niebezpiecznehttp://www.blogger.com/profile/02281123220169834079noreply@blogger.com2tag:blogger.com,1999:blog-2575253342332344505.post-56130776736332419192019-12-18T16:28:00.003+01:002019-12-18T16:45:01.415+01:00Forma krótka Césara Airy<div dir="ltr" style="text-align: left;" trbidi="on">
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiIbglOQxtgD6xQ1mnFXYQLNEmD3yETL73u8M2NE4MOE3URcJ7LTKHdbMbrjwknkuXyNF-qRxJVFkr_DdfTBMyjTR8QKp2AbhqQK52JJwMIArhB6_4PDjUncFzQDZkJjI5L1n8P8-KDqQ/s1600/photo-1482433504097-a3cde62f7882.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="709" data-original-width="1020" height="444" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiIbglOQxtgD6xQ1mnFXYQLNEmD3yETL73u8M2NE4MOE3URcJ7LTKHdbMbrjwknkuXyNF-qRxJVFkr_DdfTBMyjTR8QKp2AbhqQK52JJwMIArhB6_4PDjUncFzQDZkJjI5L1n8P8-KDqQ/s640/photo-1482433504097-a3cde62f7882.jpg" width="640" /></a></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: 150%; text-align: justify;">
<span lang="PL" style="font-family: "arial" , sans-serif; mso-ansi-language: PL;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: 150%; text-align: justify;">
<span lang="PL" style="font-family: "arial" , sans-serif; mso-ansi-language: PL;">[<b style="mso-bidi-font-weight: normal;">HISTORIA I</b>] César jest sześciolatką [to
nie jest literówka!], która nigdy nie doświadczyła smaku lodów. Słodkiej i
zimnej, truskawkowej ekstazy jednak nie będzie, zepsuje ją cyjanek, potem
morderstwo, potem miesięczne delirium, a może sen. Czas spędzony w szpitalu,
gdzie rządzi potworna pielęgniarka, dzieci fruwają, a autystyczna karlica
odprawia namaszczenia, okazuje się być umiejscowiony, gdzieś między absurdem, a
zaskoczeniem. A potem zakończenie, boom!. W całej tej historii, César płynnie krąży
między płciami, a pierwsze dwanaście stron to istny ping-pong pod tytułem „Kto
ma rację: lody są pyszne czy ohydne?”. Idzie oszaleć. Nie ma tutaj żadnych ślubów
zakonnych, raczej ucieczka od codzienności.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: 150%; text-align: justify;">
<span lang="PL" style="font-family: "arial" , sans-serif; mso-ansi-language: PL;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: 150%; text-align: justify;">
<span lang="PL" style="font-family: "arial" , sans-serif; mso-ansi-language: PL;">[<b style="mso-bidi-font-weight: normal;">HISTORIA II</b>] ... w której nie ma płaczu,
tylko senna narracja pewnego pisarza, na skraju końca. Kariera podupada,
małżeństwo dogorywa. Piękna Claudia popędziła za japońskim terrorystą, narrator
był świadkiem zabójstwa argentyńskiego premiera, a po tej hucznej,
nadrealistycznej histerii, zapada cisza. Topimy się w majaczeniach, cierpiącego
na bezsenność i samotność pisarza oraz jego rozmowach z psem Rin Tin-Tinem i
innymi zwierzętami. Około kwadransa przed końcem, ratując nas przed śpiączką, narrator
anonsuje ... początek opowieści. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: 150%; text-align: justify;">
<span lang="PL" style="font-family: "arial" , sans-serif; mso-ansi-language: PL;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: 150%; text-align: justify;">
<span lang="PL" style="font-family: "arial" , sans-serif; mso-ansi-language: PL;">[<b style="mso-bidi-font-weight: normal;">HISTORIA III</b>] Marcia, lat szesnaście, z
lekką depresję, nieco przy tuszy szwenda się po mieście i spotyka dwie
dziewczyny Mao i Lenin. Przejście przez tłum nastolatków zajmie jej trzydzieści
stron. Wśród szczegółowych opisów zachowań, myśli, potoczny język miesza się z
wywodami iście filozoficznymi. Punkowowy świat ją przeraża, a jednocześnie nęci
ciekawość. The Cure, ciemne ciuchy, a może krzykliwe irokezy definiują punka w
naszych głowach, ale czy punka można zdefiniować, odrzucając jednocześnie łatki
i metki? I nihilistyczna dyskusja krąży w kółko.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: normal; margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; vertical-align: baseline;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: 150%; text-align: justify;">
<span lang="PL" style="font-family: "arial" , sans-serif; mso-ansi-language: PL;">Aira to pisarz
niezwykle płodny, publikuje rocznie dwa, trzy tytuły o różnych tonacjach, od komiksowej
groteski, historii opartych na faktach, po te społeczno-psychologiczne. Wszystkie
je znaczy piętno niepojętości i transgresji. „<b style="mso-bidi-font-weight: normal;">Trzy opowieści</b>” napisane między 1989-90, to proza radykalna, zderzająca
światy, które raczej krążą po odległych orbitach, ze wskaźnikiem prawdopodobieństwa
na spotkanie – zero. Żadnej literackiej konfekcji. Pod piórem Airy błahe
sytuacje, kreują nowe, wielkie, surrealistyczne i skrajne. Absurdalność i
zaskoczenie to znaki firmowe tego pisania, podobnie jak hiperrealizm trzymający
na wodzy zarówno kubistyczne roszady, jak i fotograficzny pilates podglądający
rzeczywistości z karkołomnych perspektyw. Można się doszukiwać podobieństw transdyscyplinarnych
z Borgesa, Gombrowicza, a nawet Tarantino, można czytać jako karykaturę
realizmu magicznego, albo noweli pikarejskiej. Tempo tych historii jest niczym bradykardia,
do momentu całkowitego znużenia, chęci porzucenia książki i nagłego zwrotu,
zakończonego zawałem. Autor naigrywa się ze swoich bohaterów, jest dla nich
wręcz brutalny. Manipuluje nimi zręcznie, tak by eskalować napięcie, żonglując
jednocześnie zdarzeniami, w myśl zasady „<i style="mso-bidi-font-style: normal;">Wszystko
może okazać się iluzją, a jednocześnie zachować ciężar rzeczywistości</i>”<o:p></o:p></span></div>
<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjo0wkryFmtqv8oXwao7hIbD22FvDeLCiXLZ4WXmY-0U_g_SDCLnmEzDWeq8Z4w22_9mFEZIumiu8Y3PlJp36TGmuaslNQlfulaX4-t9WgXRkYqhydZhzfJzoHSjFz4IgNTQMbrENFJQw/s1600/1.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1438" data-original-width="900" height="400" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjo0wkryFmtqv8oXwao7hIbD22FvDeLCiXLZ4WXmY-0U_g_SDCLnmEzDWeq8Z4w22_9mFEZIumiu8Y3PlJp36TGmuaslNQlfulaX4-t9WgXRkYqhydZhzfJzoHSjFz4IgNTQMbrENFJQw/s400/1.jpg" width="250" /></a></div>
<span style="font-family: "arial" , sans-serif; text-align: justify;">César Aira, "Trzy opowieści", tł. T.Pindel, Ossolineum 2019</span></div>
Książki sa niebezpiecznehttp://www.blogger.com/profile/02281123220169834079noreply@blogger.com2tag:blogger.com,1999:blog-2575253342332344505.post-18124108202152776122019-12-07T21:24:00.001+01:002019-12-07T21:26:49.577+01:00#dodajdokoszyka: To nie jest kalendarz adwentowy, czyli Mikołaj przekonuje Lilkę<div dir="ltr" style="text-align: left;" trbidi="on">
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg-KRaIBoOZxhrPUixxq_rmP5CfXVCVFtA84Qr3orp9KewYsVjIhHUTU28QqHYY1IZoXMYRvci50hzPW9lHbdZkAtcUY8lCLYODP59M-_bRz5jxeGipmO9PhkVJ-2fv-_6ioWBDlKbiFw/s1600/photo-1512916206820-bd6d503c003e.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="700" data-original-width="1050" height="426" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg-KRaIBoOZxhrPUixxq_rmP5CfXVCVFtA84Qr3orp9KewYsVjIhHUTU28QqHYY1IZoXMYRvci50hzPW9lHbdZkAtcUY8lCLYODP59M-_bRz5jxeGipmO9PhkVJ-2fv-_6ioWBDlKbiFw/s640/photo-1512916206820-bd6d503c003e.jpg" width="640" /></a></div>
<br />
<div class="MsoNormal" style="line-height: 150%; text-align: justify;">
<span style="font-family: "arial" , sans-serif;">Prób było wiele,
wciąż są, ale Lilka ciężko przekonuje się do współczesnej literatury dziecięcej
– wyjątek Harry Potter. „</span><i style="font-family: arial, sans-serif;">Magiczne drzewo</i><span style="font-family: "arial" , sans-serif;">”
nuda, już cierpi na samą myśl, że musi je przeczytać jako lekturę w klasie
czwartej. „</span><i style="font-family: arial, sans-serif;">Kroniki Archeo</i><span style="font-family: "arial" , sans-serif;">” - przemęczony pierwszy tom, ale potem poszło, choć bez
zachwytu. Za to chętnie wskakuje do „</span><i style="font-family: arial, sans-serif;">Narnii</i><span style="font-family: "arial" , sans-serif;">”,
albo przygód Tomka, albo którejkolwiek z książek Roalda Dhala. Ja wędruję
razem z Lilką, w poszukiwaniu czegoś niesztampowego, mądrego i często
oderwanego od rzeczywistości. Wróciłam do komisu, Lila go odkrywa, ale znowu w tytułach z przeszłości „</span><i style="font-family: arial, sans-serif;">Kajko i Kokosz</i><span style="font-family: "arial" , sans-serif;">”, „</span><i style="font-family: arial, sans-serif;">Przygody Jonki, Jonka i Kleksa</i><span style="font-family: "arial" , sans-serif;">”. Poniżej
nowości jakie możecie podrzucić do świątecznych skarpet. U nas kolejne próby. Chciałam sypnąć tytułami w rytm kalendarza adwentowego, ale poległam.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: 150%; text-align: justify;">
<span lang="PL" style="font-family: "arial" , sans-serif; mso-ansi-language: PL;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: 150%; text-align: justify;">
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhJJ2agPd-Yna5DhVv9mC1hyaTdnA9s830-nQtBm-KtUTPlw62d4UKNTs8v5gjFlf1ST8GzDVcYIaSp2yn33RKY1pRRphnTbThL6orvSXsZPf31ibqr-hY3NcjEFM-6cKffug2oBQK8dA/s1600/2.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1600" data-original-width="1154" height="640" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhJJ2agPd-Yna5DhVv9mC1hyaTdnA9s830-nQtBm-KtUTPlw62d4UKNTs8v5gjFlf1ST8GzDVcYIaSp2yn33RKY1pRRphnTbThL6orvSXsZPf31ibqr-hY3NcjEFM-6cKffug2oBQK8dA/s640/2.jpg" width="460" /></a></div>
<span lang="PL" style="font-family: "arial" , sans-serif; mso-ansi-language: PL;"><span id="goog_1391677803"></span><span id="goog_1391677804"></span><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: 150%; text-align: justify;">
<b style="mso-bidi-font-weight: normal;"><span lang="PL" style="font-family: "arial" , sans-serif; mso-ansi-language: PL;">CHŁOPIEC, KRET, LIS I KOŃ, CHARLIE MACKESY, ALBATROS</span></b></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: 150%; text-align: justify;">
<span lang="PL" style="font-family: "arial" , sans-serif; mso-ansi-language: PL;">Książka, która po
prostu jest piękna. Narysowana gładką, pastelową kreską, która niepokoi się na
wietrze wśród trzciny, albo w końskiej grzywie i zastyga na polanie wśród rozmów. Czterech wędrowców,
cztery odmienne charaktery w poszukiwaniu odpowiedzi na tematy ważne. Pouczenie
moralne gdzieś na skraju „Małego Księcia” o dobroci, o perspektywie obserwacji
o łączeniu różnic.<o:p></o:p></span><br />
<span lang="PL" style="font-family: "arial" , sans-serif; mso-ansi-language: PL;"><br /></span>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhbE62WOCO28xajHKlo10bx_EP4gRsoHEewyFab7eFmw_cYyZ-CKgM8MkAO-Nv9d-rRw1MFq5LFDTINCyEtv3bIFxmKjooR1ow_Y4bytfb45JSosBk1C4t-UJV-dmIQVDVLu4nAx9VMVQ/s1600/download.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="606" data-original-width="426" height="640" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhbE62WOCO28xajHKlo10bx_EP4gRsoHEewyFab7eFmw_cYyZ-CKgM8MkAO-Nv9d-rRw1MFq5LFDTINCyEtv3bIFxmKjooR1ow_Y4bytfb45JSosBk1C4t-UJV-dmIQVDVLu4nAx9VMVQ/s640/download.jpg" width="448" /></a></div>
<span lang="PL" style="font-family: "arial" , sans-serif; mso-ansi-language: PL;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: 150%; text-align: justify;">
<b style="mso-bidi-font-weight: normal;"><span lang="PL" style="font-family: "arial" , sans-serif; mso-ansi-language: PL;">ZJEŚĆ GŁOWĘ CUKRU, MAŁGORZATA KUR, KOCUR BURY</span></b></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: 150%; text-align: justify;">
<span lang="PL" style="font-family: "arial" , sans-serif; mso-ansi-language: PL;">Łódzka polonistka i
graficzka zabiera nas na wyprawę kulinarną w czasie i przestrzeni. Małgorzata
Kur prowadzi bloga <i><a href="http://www.pularda.com.pl/" target="_blank">Pularda. Stół sprzed wieków</a></i>, gdzie znajdziecie przepisy ze
starych polskich książek kucharskich. Migdały palone w cukrze, wafle, auflauf z
poziomek, jabłka kardynalskie... . W niedawno wydanej książce natomiast oprócz
polskich ciekawostek także o tym, co jedli ludzie pierwotni, co jedzono zanim
zaczęto piec chleb, czym żywiono się w czasie wojny? Czemu żywność była na
kartki? Co pijano zanim wynaleziono Coca-Colę? Skąd właściwie wziął się ser?
Czy przyprawy mogłyby być pieniędzmi? Dlaczego pasztet był słodki? <o:p></o:p></span><br />
<span lang="PL" style="font-family: "arial" , sans-serif; mso-ansi-language: PL;"><br /></span>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiqjCXOcybFvf6PsRfTf03WPvOn0yOfYWfERR9-6nqLEgiG4WSL73vVw4cssqIOIxn2ptXfqDcrMO0j6Y3kcB1hWUkj6UWiEIqLMNJkaWk07HAHA7Jaa9sKGoEJkVB6KS1Q3BE7W-kRZg/s1600/01-sztuczna-broda-swietego-m_200.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="800" data-original-width="536" height="640" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiqjCXOcybFvf6PsRfTf03WPvOn0yOfYWfERR9-6nqLEgiG4WSL73vVw4cssqIOIxn2ptXfqDcrMO0j6Y3kcB1hWUkj6UWiEIqLMNJkaWk07HAHA7Jaa9sKGoEJkVB6KS1Q3BE7W-kRZg/s640/01-sztuczna-broda-swietego-m_200.jpg" width="428" /></a></div>
<span lang="PL" style="font-family: "arial" , sans-serif; mso-ansi-language: PL;"><br /></span>
<span lang="PL" style="font-family: "arial" , sans-serif; mso-ansi-language: PL;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: 150%; text-align: justify;">
<b style="mso-bidi-font-weight: normal;"><span lang="PL" style="font-family: "arial" , sans-serif; mso-ansi-language: PL;">SZTUCZNA BRODA ŚWIĘTEGO MIKOŁAJA, TERRY PRATCHETT, REBIS<o:p></o:p></span></b></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: 150%; text-align: justify;">
<span lang="PL" style="font-family: "arial" , sans-serif; mso-ansi-language: PL;">No cóż świat Pratchetta
jest jak świat Tarantino w wersji dla dzieci, chociaż pod względem niesamowitości, zaskakujących
rozwiązań i zdecydowanie nieszablonowych przygód na pewno mu dorównuje. Wybuchające
ciasta, udomowione śnieżne potwory, Święty jako pracownik ogrodu
zoologicznego, reniferowe bobki, fruwające prosiaki, słowa nowonarodzone,
zasady pokręcone, świat maksymalnie wykreowany, a ile w nim jeszcze miejsca na
wyobraźnię. Te opowiadania Pratchett popełnił w wieku siedemnastu lat, nie
są najlepsze w jego twórczości, ale mogą stać się niezłą zajawką do literatury
fantasy</span><span style="font-family: "arial" , sans-serif;">.</span><br />
<span style="font-family: "arial" , sans-serif;"><br /></span>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjhx8SPr-d1SWsL0RJw3pdPaHyYFgsIZQxJRJfYa6YpO7JUS2mgwll3_RB_ZbO1D24hyphenhyphenjmncOB5UBkNhy8I142gGZDGqut2_zt1oV8tURN1jHwJs9NRQrw8978YOeSZLWPn5a5vKkdY3Q/s1600/978-83-8141-083-0.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="428" data-original-width="300" height="400" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjhx8SPr-d1SWsL0RJw3pdPaHyYFgsIZQxJRJfYa6YpO7JUS2mgwll3_RB_ZbO1D24hyphenhyphenjmncOB5UBkNhy8I142gGZDGqut2_zt1oV8tURN1jHwJs9NRQrw8978YOeSZLWPn5a5vKkdY3Q/s400/978-83-8141-083-0.jpg" width="280" /></a></div>
<span style="font-family: "arial" , sans-serif;"><br /></span>
<span style="font-family: "arial" , sans-serif;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: 150%; text-align: justify;">
<b style="mso-bidi-font-weight: normal;"><span lang="PL" style="font-family: "arial" , sans-serif; mso-ansi-language: PL;">BAŚNIE, KTÓRYCH NIE CZYTANO DZIEWCZYNKOM, SAYALERO
MYRIAM, DWUKROPEK<o:p></o:p></span></b></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: 150%; text-align: justify;">
<span lang="PL" style="font-family: "arial" , sans-serif; mso-ansi-language: PL;">Tu nie ma miejsca
dla cukierkowych, bezbronnych księżniczek. Są kobiety [mniejsze i większe]
pragnące decydować o sobie. Wiedziano to już w XIV wieku [i pewnie wcześniej] i
nie ma, co zaklinać rzeczywistości, że nagle teraz kobiety pragną być
wyzwolone. One zawsze chciały mieć wybór! To nie są baśnie współczesne, to piętnaście
historii wywodzących się m.in. z tradycji brytyjskiej, ormiańskiej, chińskiej,
rosyjskiej.... Kobiety inteligentnie, sprytnie radzące sobie, ze złymi
charakterami, w męskim świecie. Na fali ostatniej mody książek o kobietach <o:p></o:p></span><br />
<span lang="PL" style="font-family: "arial" , sans-serif; mso-ansi-language: PL;"><br /></span>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiotIskRMqP2BzkNQOvlQdpr5KbtDmmXb9tgn-DwpIF18YW1FlqEe2eolvg1xdIiKC08_E67RpvsFIwBS_ySbLn12eSZBdbS1coSWCohaL8qFoX8LuAQddkT6Qq8ns8A-5xIQICn8SkgA/s1600/6x99906580460.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1393" data-original-width="1000" height="640" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiotIskRMqP2BzkNQOvlQdpr5KbtDmmXb9tgn-DwpIF18YW1FlqEe2eolvg1xdIiKC08_E67RpvsFIwBS_ySbLn12eSZBdbS1coSWCohaL8qFoX8LuAQddkT6Qq8ns8A-5xIQICn8SkgA/s640/6x99906580460.jpg" width="457" /></a></div>
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: 150%; text-align: justify;">
<b style="mso-bidi-font-weight: normal;"><span style="font-family: "arial" , sans-serif;">GREENGLASS
HOUSE, KATE MILFORD, DWUKROPEK<o:p></o:p></span></b></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: 150%; text-align: justify;">
<span style="font-family: "arial" , sans-serif;">Bestseller New York Times’a, nominowana
do National Book Award. </span><span lang="PL" style="font-family: "arial" , sans-serif; mso-ansi-language: PL;">Green House to nazwa zajazdu, dość ponurego zimową porą, co
idealnie wpisuje się w plan Milo, marzącego o relaksie. Nie dlatego wcale, że chłopak
ma syndrom Kota Filemona, kończy dopiero dwanaście lat, chce po prostu odpocząć.
Ale właśnie wtedy kiedy wygodnie wyciąg się na sofie, dzwoni dzwonek. Potem
dzwoni znowu. I znowu, aż zajazd wypełnia się dziwnymi gośćmi. I właśnie wtedy boję
się, że autor idzie w plan zanurzenia całej akcji w śnie. Ależ byłoby
rozczarowując. Wraz z gośćmi przychodzą historie, każda dotyczy zajazdu. Nic nie
jest jasne, przybywa zagadek, wskazówek, aż Milo i córka kucharza, Meddy, zostają
zaplątani w sieci prawdziwej intrygi. Podsunę Lilce.<o:p></o:p></span><br />
<span lang="PL" style="font-family: "arial" , sans-serif; mso-ansi-language: PL;"><br /></span>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgRYz41PPFAVf7JYI4hhkSNmlthsFnW4Ts6MtJLRjRKEF5HtSj6sWEDytQ9cvQOJTpt3TtP2O5gwosg1F8liLT-8HwgZcbZQjX9nE8BxFR_KsaWbraxAXH6ZNfAY1qTnpl7uXMGGM6PoA/s1600/20190725162111-artur-i-zloty-s-hdr.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="441" data-original-width="324" height="640" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgRYz41PPFAVf7JYI4hhkSNmlthsFnW4Ts6MtJLRjRKEF5HtSj6sWEDytQ9cvQOJTpt3TtP2O5gwosg1F8liLT-8HwgZcbZQjX9nE8BxFR_KsaWbraxAXH6ZNfAY1qTnpl7uXMGGM6PoA/s640/20190725162111-artur-i-zloty-s-hdr.jpg" width="470" /></a></div>
<span lang="PL" style="font-family: "arial" , sans-serif; mso-ansi-language: PL;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: 150%; text-align: justify;">
<span lang="PL" style="font-family: "arial" , sans-serif; mso-ansi-language: PL;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: 150%; text-align: justify;">
<b style="mso-bidi-font-weight: normal;"><span lang="PL" style="font-family: "arial" , sans-serif; mso-ansi-language: PL;">ARTUR I ZŁOTY SZNUR, JOE TODD STANTON , KRÓTKIE GATKI<o:p></o:p></span></b></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: 150%; text-align: justify;">
<span lang="PL" style="font-family: "arial" , sans-serif; mso-ansi-language: PL;">Skarbiec Sknerusa
McKwacza mógłby stać się bohaterem tego komiksu, był przepastny i pomieściłby zarówno
mumie, zbroje rycerskie, Wikingów, może nawet same piramidy. <span style="mso-spacerun: yes;"> </span>Ale Sknerusa tu nie znajdziecie, a niejakiego profesor Brownstone'a. Potomka starego rodu, gromadzącego artefakty o wielkiej mocy i książki. W tomie pierwszym spotykamy się z mitologią nordycką. </span><span style="font-family: "arial" , sans-serif;">Czytajcie zanim
wytwórnia DreamWorks zamieni to cudo w film.</span><br />
<span style="font-family: "arial" , sans-serif;"><br /></span>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiJpLGI0tecW9YOf1fhYviAMsSO4cxSwusYatswRuRzIg2MyCwqfhJGiSpyuVceQoiWtX4hVaKM7sA0e-QIOytf9iqueZf-mf1yq3Xn3sOqg2zV_4q31K78Ko442x2caFEyM4jrAFiCVQ/s1600/7899906605878.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1436" data-original-width="1000" height="640" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiJpLGI0tecW9YOf1fhYviAMsSO4cxSwusYatswRuRzIg2MyCwqfhJGiSpyuVceQoiWtX4hVaKM7sA0e-QIOytf9iqueZf-mf1yq3Xn3sOqg2zV_4q31K78Ko442x2caFEyM4jrAFiCVQ/s640/7899906605878.jpg" width="444" /></a></div>
<span style="font-family: "arial" , sans-serif;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: 150%; text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: 150%; text-align: justify;">
<b style="mso-bidi-font-weight: normal;"><span lang="PL" style="font-family: "arial" , sans-serif; mso-ansi-language: PL;">MILION MILIARDÓW ŚWIĘTYCH MIKOŁAJÓW, HIROKO MOTAI, MARIKA
MIJALA, DIWE SIOSTRY<o:p></o:p></span></b></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: 150%; text-align: justify;">
<span lang="PL" style="font-family: "arial" , sans-serif; mso-ansi-language: PL;">To jak to jest z
tym Świętym Mikołajem? I jak on obsługuje wzrastający z roku na rok popyt? A ludzi
wciąż przybywa. Czy jeśliby go sklonować kilkukrotnie, miałby czas na
odpoczynek? A jeśli zwiększenie liczby Mikołajów oznacza zmniejszenie jego
rozmiarów? Jak się to przekłada na wydajność? I co z tym wszystkim robią
rodzice? Picturebook kredkami zilustrowany, może miejscami kredą. Miejsce na
czytanie i dopowiadanie.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: 150%; text-align: justify;">
<br /></div>
<br /></div>
Książki sa niebezpiecznehttp://www.blogger.com/profile/02281123220169834079noreply@blogger.com1tag:blogger.com,1999:blog-2575253342332344505.post-49617991866784824852019-11-12T18:25:00.002+01:002019-11-12T18:31:50.330+01:00Gyula Krúdy, węgierski skarb<div dir="ltr" style="text-align: left;" trbidi="on">
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi72H_vTOg5OERO_dL0vs6pYt8Pm4p_wliWnw5Auv2AqSXUjFVg7Q5J3-7EK1G8cKVz1Boo4KCSyz4KZSO3Q6wrwZFJ6dSZqUgNzFwpIfg_OPX59EBuqdyJBzMzh1yStIWbYsEth3ZJcw/s1600/photo-1445088803572-b7b975c96e12.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="700" data-original-width="1051" height="426" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi72H_vTOg5OERO_dL0vs6pYt8Pm4p_wliWnw5Auv2AqSXUjFVg7Q5J3-7EK1G8cKVz1Boo4KCSyz4KZSO3Q6wrwZFJ6dSZqUgNzFwpIfg_OPX59EBuqdyJBzMzh1yStIWbYsEth3ZJcw/s640/photo-1445088803572-b7b975c96e12.jpg" width="640" /></a></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: 150%; text-align: justify;">
<span lang="PL" style="font-family: "verdana" , sans-serif; mso-ansi-language: PL;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: 150%; text-align: justify;">
<span lang="PL" style="font-family: "verdana" , sans-serif; mso-ansi-language: PL;">Życie Gyuli Krúdy’ego
zaczęło się gdzieś poza małżeńskim łożem, w mezaliansie między ciałami służącej
i jej pracodawcy. Nigdy nie odebrał porządnego wykształcenia, zboczył z drogi
rodzinnych marzeń o prawniczej sadze. Urodzony w Nyíregyháza, odbierał naukę Podolińcu
na Spiszu. Małe ojczyzny zaszywały się w pamięci chłopca. Alkoholik od 16 roku życia,
pił regularnie i przesiadywał w karczmach. Milczek i samotnik, a jednak otoczony
wianuszkiem wielbicielek, aurą romantycznych pojedynków, zakrapianych imprez,
gargantuicznego apetytu na życie. Pisarz o niebywałej wręcz dyscyplinie i
płodności literackiej, żyjący od zaliczki do zaliczki lub na kredyt. Do tej
pory przetłumaczono na polski niewiele ponad sto stron z ponad kilku tysięcy mniejszych
form i kilkudziesięciu powieści! Jeśli ktoś koniecznie potrzebuje wabika w
postaci porównania, to Krúdy mógłby być Brunonem Schulzem, ale takim, który zajadał
się papryką, wielbił kobiece nogi i potrafił zgrabnie operować humorem, w tym
całym obrazie końca świata.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: 150%; text-align: justify;">
<span lang="PL" style="font-family: "verdana" , sans-serif; mso-ansi-language: PL;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: 150%; text-align: justify;">
<span lang="PL" style="font-family: "verdana" , sans-serif; mso-ansi-language: PL;">Mówi się, że Krúdy
to pisarz „immanentnie węgierski” i to prawda. Jego historie są opowieścią o Węgrach
z przeszłości, być może dla wielu, z lepszych czasów. Proza Krúdy’ego krąży po małych
madziarskich miasteczkach, po prowincji, która odbija się w pięknych sklepowych
witrynach Budapesztu. Tak, Krúdy jest cudownie nostalgiczny i fantastycznie
sensualny jeśli chodzi o kobiecie nogi! Największy fetysz pisarza. Nie ma tu
nadmiernego romantycznego różu ani kleistej rzewności. Głównymi bohaterami jego
historii uczyniono panów, frywolnych, czarujących, lubiących zmysłowe igraszki,
ale dalekich od nudy, bo pisarz zapewnił im wystarczające dawki ironii. Gonili
oni uciekający czas, z immanentnym poczuciem lęku, może nawet wypalenia. Kobiety
to mężatki, opiekunki domowych ognisk, kobiety odważne w marzeniach, nieśmiałe
w działaniu. Obiekty analiz, zachwytów, pragnień, wyborów.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: 150%; text-align: justify;">
<span lang="PL" style="font-family: "verdana" , sans-serif; mso-ansi-language: PL;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: 150%; text-align: justify;">
<span lang="PL" style="font-family: "verdana" , sans-serif; mso-ansi-language: PL;">Czas u Krúdy’ego jest
bardzo giętki. Przeszłość plastycznie miesza się z przyszłością, sen z jawą. Iluzja,
rzeczywistość, ludzie, jakieś duchy nie stanowią odrębnych podmiotów. Sytuacje
dzieją się czasem obok siebie, ale jakby na innych poziomach, gubią się w
zdaniach złożonych i pojawiają w kolejnych rozdziałach lub historiach. Zapachy,
dyskretne opisy szczegółów, obserwacja misterna i ubrana w elegancki,
kunsztowny język. Krúdy jest mistrzem zdań podrzędnych, „jak gdybów”, skojarzeń
i porównań. Szczególnie te ostatnie zachwyciły mnie gęstością, bo każde mogłoby
być początkiem zupełnie odrębnych opowieści.<o:p></o:p></span><br />
<span lang="PL" style="font-family: "verdana" , sans-serif; mso-ansi-language: PL;"><br /></span></div>
<blockquote class="tr_bq" style="line-height: 150%; text-align: justify;">
<span lang="PL" style="font-family: "verdana" , sans-serif; mso-ansi-language: PL;">„<i style="mso-bidi-font-style: normal;">Po drugiej stronie placu w tych dniach
wszystko okrywa biały obrus śniegu.<br /><o:p></o:p></i></span><i style="mso-bidi-font-style: normal;"><span lang="PL"><span style="font-family: "verdana" , sans-serif;">Jakże świeży wydaje się ten śnieg z okna na piętrze! Chciałoby
się chwycić i ucałować tę biel, która okryła brzydkie, czarne miasto
ukradkiem, na placach, w ciszy świtu. Jakby płynąc nad dachami domów,
przemknęły tędy anioły – to z ich skrzydeł płatki śniegu opadły na plac
Strzelniczy, zamgloną aleję i pewnie nawet na daleki, niewidoczny lasek...” („Wiejski
sen o świcie w Peszcie”)</span></span></i></blockquote>
<br />
<div class="MsoNormal" style="line-height: 150%; text-align: justify;">
<span lang="PL" style="font-family: "verdana" , sans-serif; mso-ansi-language: PL;">Zbiór opowiadań w
tłumaczeniu Elżbiety Cygielskiej <span style="mso-spacerun: yes;"> </span>i Teresy
Worowskiej, to kolekcja różnorodna, która świetnie pokazuje kunszt pisarski
Kurdy’ego: obrazki z prowincji, rubaszne historie nad garnkiem gulaszu, Peszt z
pozycji kanapek, a może surrealizm człowieka ziarna gorczycy. Cała ta kreacja
Kurdy’ego jest specyficzna, jedwabista, nieco kapryśna, z parodystycznym
zacięciem i przewrotnym tonem.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: 150%; text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj-4xPUzXr53bS5EEUDk7m4aqn0Hvduv_Gts32Oc3TxL0F97aEfPBS8MtPmQ5Wv8fmSd1iGMG4hdYe53johndUiO7q-j8PTlRA49R-W75m0BkAXladMm4gZuE3XClw4M3Q3j8StIq3X3g/s1600/MuK.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="500" data-original-width="352" height="320" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj-4xPUzXr53bS5EEUDk7m4aqn0Hvduv_Gts32Oc3TxL0F97aEfPBS8MtPmQ5Wv8fmSd1iGMG4hdYe53johndUiO7q-j8PTlRA49R-W75m0BkAXladMm4gZuE3XClw4M3Q3j8StIq3X3g/s320/MuK.jpg" width="225" /></a></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: 150%; text-align: justify;">
<span lang="PL" style="font-family: "verdana" , sans-serif; mso-ansi-language: PL;">Gyula Krúdy „Miasto
uśpionych kobiet”, Państwowy Instytut Wydawniczy, Warszawa 2019<o:p></o:p></span></div>
<br /></div>
Książki sa niebezpiecznehttp://www.blogger.com/profile/02281123220169834079noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-2575253342332344505.post-50823824686541428852019-10-01T18:15:00.001+02:002019-10-01T18:15:17.811+02:00Olga Drenda, ulubiona pani od historii<div dir="ltr" style="text-align: left;" trbidi="on">
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiuxKlsJcEVEkmhOg5p4-dBZ-ZTbCpFAWCX9FqerIur4A1TwCr11Wn4m7PLKi10-BXsWWH9MWAB0uCK_iOwcvVGlN9NUVY7dCwqR0YxIK5teJzKq3BzqJjoef6Tb_lcjERlD9Erp7327Q/s1600/photo-1501426026826-31c667bdf23d.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="667" data-original-width="500" height="640" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiuxKlsJcEVEkmhOg5p4-dBZ-ZTbCpFAWCX9FqerIur4A1TwCr11Wn4m7PLKi10-BXsWWH9MWAB0uCK_iOwcvVGlN9NUVY7dCwqR0YxIK5teJzKq3BzqJjoef6Tb_lcjERlD9Erp7327Q/s640/photo-1501426026826-31c667bdf23d.jpg" width="478" /></a></div>
<br />
<div class="MsoNormal" style="line-height: 150%; text-align: justify;">
<span lang="PL" style="font-family: "verdana" , sans-serif; mso-ansi-language: PL;">Powtarzając ostatnio
historię z córką, doznałam nieprzyjemnego déjà-vu. Nawiedziła mnie myśl upiorna,
że oto przede mną suchy tekst pełen dat, przyczyn i skutków, nazwisk,
pseudonimów, których istnienie trzeba wykuć na blaszkę. Tematy interesujące i
dla każdego ważne, przeszłość wszak nauczycielką życia jest. Tylko jeśli opowieść
sprzedawana jest monotonnym, usypiającym tonem, który spokojnie wyprowadza myśli
na spacer w zupełnie innym kierunku. Jak to możliwe, że całkowicie porwały mnie
historie wyrobów z opon, celuloidu, zezowatych Myszek Miki, odwilżowego
dizajnu, czy „durnostojek”? Głos zaangażowanej nauczycielki, chadzającej trochę
śladami Springera, przeszukującej przestrzeń zapomnianą lub celowo wpychaną w
zapomnienie [niekoniecznie tylko prowincjonalną, także tę w dużych miastach].
Być może to nostalgia i słodka tęsknota do mojej krainy łagodności,
dzieciństwa. Czasów kiedy przylepiało się nos do szyby Pewexu, marzyło o
kolejne historyjce z Donalda i kolorowej puszce po Sprite’cie, która
odpicowałaby pokój. Drenda wstawia historie napotykanych „wyrobów” w bliskie mi
konteksty, oraz sugestywne, pełne dźwięków kadry. Pamięć pobudzona.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: 150%; text-align: justify;">
<span lang="PL" style="font-family: "verdana" , sans-serif; mso-ansi-language: PL;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: 150%; text-align: justify;">
<span lang="PL" style="font-family: "verdana" , sans-serif; mso-ansi-language: PL;">Być może przestrzeń
odwiedzana przez Drendę zalatuje tandetą, kiczem świata PRL'u i okresu
transformacji. Okresu zbieractwa, okresu braków, a jednak okresu wzmożonej stymulacji
kreatywności wznoszącego home decor na zupełnie inne poziomy. Produktowy
eskapizm! Gipsowe figurki myszki Miki, blaszane krasnale, święte oleodruki, flamingi
i łabędzie z opon, ceramiczne zwierzątka, szkaradne kopie disnejowskich
ulubieńców na murach, obrazy dzieci o wielkich oczach, blaszane sarenki, ołtarze
w wannach i odręcznie malowane Muminki. Bramy, fantazje metaloplastyków, baśniowe
furki do małych rodzinnych ogródków, niczym wrota do wakacji na Rodos. Wszystko
to z pozostałości, z odpadów poprodukcyjnych, resztek. Gdy wczytujemy się w te
historie, okazuje się, że część pomysłów naszych domorosłych konstruktorów i
artystów rodziła się również gdzieś w dalekiej Australii, czy Ameryce. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: 150%; text-align: justify;">
<span lang="PL" style="font-family: "verdana" , sans-serif; mso-ansi-language: PL;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: 150%; text-align: justify;">
<span lang="PL" style="font-family: "verdana" , sans-serif; mso-ansi-language: PL;">A jednak ta
książka to nie tylko historia rzeczy zapomnianych, to pytanie o przyszłość i o
granice kiczu oraz potrzeby upiększania. Takie ćwiczenie antropologiczne. Jak
wspomną nas? Masówką z Ikei? Pseudoprowansalskimi konsolami z MDFu? Reprodukcjami
Warhola? Importowanym skandynawskim albo nowojorskim stylem? Pisane lekko,
zadziornie, w formie fantastycznego eseju.<o:p></o:p></span><br />
<span lang="PL" style="font-family: "verdana" , sans-serif; mso-ansi-language: PL;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: 150%; text-align: justify;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEguxD1l3twLuhpPXfyMf4-iLZW8fp5YkRLLKh89fevW2a1yrxSQRxzn9bD43PW2lv_PfQ7fSS52RfG9OGJTVX9ukvwVEXrYka0SUOheHgzcW2lPNB8pR3oBZBb6lcVBNEiOVS9XKOLMVA/s1600/Wyroby.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="282" data-original-width="179" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEguxD1l3twLuhpPXfyMf4-iLZW8fp5YkRLLKh89fevW2a1yrxSQRxzn9bD43PW2lv_PfQ7fSS52RfG9OGJTVX9ukvwVEXrYka0SUOheHgzcW2lPNB8pR3oBZBb6lcVBNEiOVS9XKOLMVA/s1600/Wyroby.jpg" /></a></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: 150%; text-align: justify;">
<span lang="PL" style="font-family: "verdana" , sans-serif; mso-ansi-language: PL;">Olga Drenda
„Wyroby. Pomysłowość wokół nas”, Wydawnictwo Karakter 2018<o:p></o:p></span></div>
<br /></div>
Książki sa niebezpiecznehttp://www.blogger.com/profile/02281123220169834079noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-2575253342332344505.post-80571805430524042612019-09-11T15:03:00.002+02:002019-09-11T15:03:21.761+02:00„Kroniki ukrytej prawdy”, kataloński realizm magiczny<div dir="ltr" style="text-align: left;" trbidi="on">
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgOuhcvBdRi4obexqkbPLzk1Sui9Nx13Ep_88tu8ZaHdLzhKGUy8KhyphenhyphenCK1Ig-XLcp2HNuO9EOWeFqS-9oz-S52FuRsad2DHGegiRjgnE8XNfDtGGeu-rzOPXh8cAdanS7rybTuku7z6uA/s1600/photo-1510897345173-4d938815feb4.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img alt="" border="0" data-original-height="500" data-original-width="500" height="640" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgOuhcvBdRi4obexqkbPLzk1Sui9Nx13Ep_88tu8ZaHdLzhKGUy8KhyphenhyphenCK1Ig-XLcp2HNuO9EOWeFqS-9oz-S52FuRsad2DHGegiRjgnE8XNfDtGGeu-rzOPXh8cAdanS7rybTuku7z6uA/s640/photo-1510897345173-4d938815feb4.jpg" title="Karly Santiago" width="640" /></a></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: 150%; text-align: justify;">
<span lang="PL" style="font-family: "Verdana",sans-serif; font-size: 12.0pt; line-height: 150%; mso-ansi-language: PL; mso-bidi-font-size: 11.0pt;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: 150%; text-align: justify;">
<span lang="PL" style="font-family: "Verdana",sans-serif; font-size: 12.0pt; line-height: 150%; mso-ansi-language: PL; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">W opowiadaniach <b style="mso-bidi-font-weight: normal;">Pere’a Caldersa</b> historie są proste. Przynoszą obserwowalną przez
okno rzeczywistość, rodem z miejskiej dżungli. Prostota, nie wyklucza ich
dramatyzmu, a zostaje jeszcze zarażona czymś absurdalnym albo niewyobrażalnym. Wraca
człowiek na lunch do domu, ale gubi klucz, dzwoni w nadziei, że otworzy stara
służąca Irene, a tymczasem otwiera mężczyzna z bokobrodami. Piętro trzecie,
pierwsze drzwi na klatce, przestają nagle być naszym domem. Albo właściciel pięknej
posiadłości i jeszcze bardziej okazałego ogrodu znajduje czyjąś lewą rękę,
zamiast wezwać policję daje ogłoszenie, że ktoś zgubił coś bez czego nie może
żyć; ktoś oddaje tygrysicy dom, żeby urodziła młode; ktoś rodzi się ze
znamieniem w kształcie krzyża na podniebieniu; ktoś płynie statkiem i osiada na
mieliźnie; zabójca Depie Carel ma tymczasowy wyrzut sumienia. To takie kadry
jakby wprost z fotografii Henri Bressona. Decydujący moment. <span style="mso-spacerun: yes;"> </span><span style="mso-spacerun: yes;"> </span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: 150%; text-align: justify;">
<span lang="PL" style="font-family: "Verdana",sans-serif; font-size: 12.0pt; line-height: 150%; mso-ansi-language: PL; mso-bidi-font-size: 11.0pt;"><span style="mso-spacerun: yes;"> </span><o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: 150%; text-align: justify;">
<span lang="PL" style="font-family: "Verdana",sans-serif; font-size: 12.0pt; line-height: 150%; mso-ansi-language: PL; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">W opowiadaniach Caldersa człowiek
[przeważnie mężczyzna] zderza się z zagadką, znajduje się w miejscu, do które
przywiodło go zupełnie zwykłe codzienne zachowanie. Kobiety są na dalszych
planach, jakieś histeryczki, melancholiczki, ogarnięte obsesjami, żony, obiekty
morderstw. Życie człowieka balansuje wśród sprzeczności: pragnie tego, czego mieć
nie może. Ale czy powinien pędzić za niemożliwym czy rezygnować z marzeń? „<i style="mso-bidi-font-style: normal;">Co tak naprawdę mogłoby utwierdzić mnie w
przekonaniu, że wybór jakiego dokonam, będzie właściwy?</i>” pyta w opowiadaniu
„<i style="mso-bidi-font-style: normal;">Spadająca gwiazda</i>” rzucając wyzwanie
losowi oraz spokojowi. Historia z „<i style="mso-bidi-font-style: normal;">Żelaznego
klucza</i>” to z kolei motyw wiecznej zagadki, zakazanej wiedzy. Pewien ponury
człowiek, lekko zachłyśnięty potrzebą bycia podziwianym, wymyśla sekret i
zamyka go w kredensie. Tajemnica staje się na tyle atrakcyjna, że przywabia żonę,
ale niekoniecznie uczucie. Małżonka pragnie rozwikłać szaradę i dorabia do
autentycznego klucza dwa inne. Dokąd doprowadza ciekawość?<span style="mso-spacerun: yes;"> </span><span style="mso-spacerun: yes;"> </span><span style="mso-spacerun: yes;"> </span><o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: 150%; text-align: justify;">
<span lang="PL" style="font-family: "Verdana",sans-serif; font-size: 12.0pt; line-height: 150%; mso-ansi-language: PL; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">Tekst podaje nam narrator, człowiek-orkiestra,
o pokerowej twarzy, który nie tkwi w symbiozie z autorem [gdyby ktoś chciał
robić wycieczki komparatystyczne z Borgesem]. Podaje językiem niesamowitym,
choć nie wykrzywia go, nie sięga po barokowe esy-floresy, nie kupczy zegumami,
nie tapla się metatekście. Tam gdzie pofolguje sobie z figurami retorycznymi i
środkami stylistycznymi, tam karci wprost ascetycznym stylem, albo zaskakuje
parentezą czy omówieniem. Manipulacje słowem, mają wydobyć jego pojemność, jego
wieloznaczność, naciągnąć semantyczne limity. Ogromna czułość w warstwie
językowej, ale i pułapka, bo nad wszystkim góruje ironia, delikatny humor,
maskujący zwyczajność. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: 150%; text-align: justify;">
<span lang="PL" style="font-family: "Verdana",sans-serif; font-size: 12.0pt; line-height: 150%; mso-ansi-language: PL; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">Kategoria „<i style="mso-bidi-font-style: normal;">realizmu magicznego</i>” potrafi sprzedać wiele książek. Autor, którego
porównuje się do Márqueza, natychmiast kusi, ale często okazuje się nietoperzem
bez echolokacji. Tym razem nie jest to literacka konfekcja. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: 150%; text-align: justify;">
<span lang="PL" style="font-family: "Verdana",sans-serif; font-size: 12.0pt; line-height: 150%; mso-ansi-language: PL; mso-bidi-font-size: 11.0pt;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: 150%; text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh-fP39gbnWE2epescp_aEgf12oKHDsNvbKq0UYLOZDP0GayveZQAJDKA-viRysqrkiN9sZNvvz8yGbOcgz50gd5yMyKzrP08ifXLncZjjj06pOYDNqYFhdgd9v-6Rgon8LrjPu6st4NA/s1600/Kroniki+ukrytej+prawdy.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="960" data-original-width="768" height="400" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh-fP39gbnWE2epescp_aEgf12oKHDsNvbKq0UYLOZDP0GayveZQAJDKA-viRysqrkiN9sZNvvz8yGbOcgz50gd5yMyKzrP08ifXLncZjjj06pOYDNqYFhdgd9v-6Rgon8LrjPu6st4NA/s400/Kroniki+ukrytej+prawdy.jpg" width="320" /></a></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: 150%; text-align: justify;">
<span lang="PL" style="font-family: "Verdana",sans-serif; font-size: 12.0pt; line-height: 150%; mso-ansi-language: PL; mso-bidi-font-size: 11.0pt;">Pere Calders „Kroniki ukrytej prawdy”,
tłumaczenie: Anna Sawicka, Biuro Literackie, Stronie Śląskie 2019<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: 150%; text-align: justify;">
<br /></div>
<br /></div>
Książki sa niebezpiecznehttp://www.blogger.com/profile/02281123220169834079noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-2575253342332344505.post-38088491841048096662019-09-01T19:42:00.005+02:002019-09-01T19:59:03.965+02:00#dodajdokoszyka: A we wrześniu do szkoły ... [książki dla dzieci]<div dir="ltr" style="text-align: left;" trbidi="on">
<div class="MsoNormal" style="line-height: 150%; text-align: justify;">
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgSBM9lYnGwAzNhv7cPXjsxa_SeNypfo0hPmzL8zm7lFNCxTVilHLsk0b_rPDcK83mWQ0Z_y3wRWgJ25IeFF2JqvtmX9522ZKmN0bYBsf5DxeEumCGtlZQgbP59jVtKNY-VPT867Z4zMg/s1600/photo-1501349800519-48093d60bde0.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="700" data-original-width="1050" height="426" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgSBM9lYnGwAzNhv7cPXjsxa_SeNypfo0hPmzL8zm7lFNCxTVilHLsk0b_rPDcK83mWQ0Z_y3wRWgJ25IeFF2JqvtmX9522ZKmN0bYBsf5DxeEumCGtlZQgbP59jVtKNY-VPT867Z4zMg/s640/photo-1501349800519-48093d60bde0.jpg" width="640" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif; font-size: 12pt;"><br /></span>
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif; font-size: 12pt;">Ja trzydzieści lat temu szkołę
uwielbiałam. Szczerze się przyznaję, że ten ostatni tydzień wakacji był już dla
mnie lekko nudnawy. Kupowaliśmy zeszyty, podręczniki, długopisy. Pachniało
nowością i szkołą, do której bardzo lubiłam chodzić. A nie był to Hogwart ani
Akademia pana Kleksa. Moje dziecko natomiast było w szoku kiedy dowiedziało </span><span style="font-family: "verdana" , sans-serif; font-size: 16px;">się</span><span style="font-family: "verdana" , sans-serif; font-size: 12pt;">, że zostało tylko siedem dni wolności. Miałam zakaz odliczania. Trzymamy
kciuki!</span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: 150%; text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: 150%; text-align: justify;">
<b><span lang="PL" style="font-family: "verdana" , sans-serif; font-size: 12.0pt; line-height: 150%;">MAX DUCOS „NOC W LEŚNEJ SZKOLE”, POLARNY LIS 2017<o:p></o:p></span></b></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: 150%; text-align: justify;">
<b><span lang="PL" style="font-family: "verdana" , sans-serif; font-size: 12.0pt; line-height: 150%;"><br /></span></b></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgt9zJaUxmDDZmkMku3Z27qjNvsDEHKT967aQeJraa6dNVpegmnQ4wZFSL12DRmwLBJkWqOze7MoVlEQ7zMH8ZV6sUkXY1OFn2rE5PBHLBzxl2KR9MCLeyaBR8Qi6qD72abhW4HHZoq8A/s1600/Noc+w+lesnej+szkole.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1200" data-original-width="905" height="640" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgt9zJaUxmDDZmkMku3Z27qjNvsDEHKT967aQeJraa6dNVpegmnQ4wZFSL12DRmwLBJkWqOze7MoVlEQ7zMH8ZV6sUkXY1OFn2rE5PBHLBzxl2KR9MCLeyaBR8Qi6qD72abhW4HHZoq8A/s640/Noc+w+lesnej+szkole.jpg" width="482" /></a></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: 150%; text-align: justify;">
<b><span lang="PL" style="font-family: "verdana" , sans-serif; font-size: 12.0pt; line-height: 150%;"><br /></span></b></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: 150%; text-align: justify;">
<span lang="PL" style="font-family: "verdana" , sans-serif; font-size: 12.0pt; line-height: 150%;">Achilles to psotnik, Maksymilian to
wzorowy uczeń. Pewnego dnia zostają przypadkiem na noc w szkole. Czy szkoła po
godzinach kryje jakie tajemnice? Czy czYha tam niebezpieczeństwo? No i jak
dogadać się z kujonem? Byłoby cudownie, gdyby szkoła zamiast miejsca udręki
okazała się miejscem niezwykłym. To książka, która kryje ciekawostki architektoniczne. Grafika cudo!<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: 150%; text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: 150%; text-align: justify;">
<b><span lang="PL" style="font-family: "verdana" , sans-serif; font-size: 12.0pt; line-height: 150%;">PATRICK DOYON, ANDRE MAROIS „ZŁODZIEJ KANAPEK”, POLARNY
LIS 2017<o:p></o:p></span></b></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: 150%; text-align: justify;">
<b><span lang="PL" style="font-family: "verdana" , sans-serif; font-size: 12.0pt; line-height: 150%;"><br /></span></b></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg3v0EPgx6U9TIVN3ShhL2Wx-hdUzxjuTbhoDk4tXieww5jWz1p8MuPRWiE32xPv9WifjLzhqtz8XKgKybs5uw8-x23jPKOzzK0zlbnOd7SawgZ0SlPHMle-2g1XEe5FUd35Gl0n3HQRA/s1600/758abef71094f10f7ae6f45082649b28.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1150" data-original-width="900" height="640" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg3v0EPgx6U9TIVN3ShhL2Wx-hdUzxjuTbhoDk4tXieww5jWz1p8MuPRWiE32xPv9WifjLzhqtz8XKgKybs5uw8-x23jPKOzzK0zlbnOd7SawgZ0SlPHMle-2g1XEe5FUd35Gl0n3HQRA/s640/758abef71094f10f7ae6f45082649b28.jpg" width="500" /></a></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: 150%; text-align: justify;">
<b><span lang="PL" style="font-family: "verdana" , sans-serif; font-size: 12.0pt; line-height: 150%;"><br /></span></b></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: 150%; text-align: justify;">
<span lang="PL" style="font-family: "verdana" , sans-serif; font-size: 12.0pt; line-height: 150%;">Które kanapki smakuja najlepjej na
świecie? Te robione przez kogoś innego. Mama Marcela jest wielbicielką świetnej
kuchni i kulinarnych programów telewizyjnych i oczywiście robi fantastyczne
drugie śniadania do szkoły. Tak fantastyczne, że skusiły pewnego złodziejaszka.
Intryga się zapętla. Ale powstrzymajmy się od pochopnych ocen! <i>Preasumptio boni viri</i>.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: 150%; text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: 150%; text-align: justify;">
<b><span lang="PL" style="font-family: "verdana" , sans-serif; font-size: 12.0pt; line-height: 150%;">DAVIDE CALI, BENJAMIN CHAUD „SPÓŹNIŁEM SIĘ DO SZKOŁY, BO
...”, DWIE SIOSTRY 2015<span style="color: red;"><o:p></o:p></span></span></b></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: 150%; text-align: justify;">
<b><span lang="PL" style="font-family: "verdana" , sans-serif; font-size: 12.0pt; line-height: 150%;"><br /></span></b></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjM4ZNZPvdzsAdoUVUEEPFbd7vsNd22YCEf_T5uQH_tZ8ZFq2hTURDqWEd-ptiIEGVzZP70BKXPdDKFjzeoWoqLbY_b9L8ZP51bZO0XC16XHNCr6EgrWL1Bu7ugU-_Mo71xnkoSH-NZng/s1600/1.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="640" data-original-width="800" height="512" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjM4ZNZPvdzsAdoUVUEEPFbd7vsNd22YCEf_T5uQH_tZ8ZFq2hTURDqWEd-ptiIEGVzZP70BKXPdDKFjzeoWoqLbY_b9L8ZP51bZO0XC16XHNCr6EgrWL1Bu7ugU-_Mo71xnkoSH-NZng/s640/1.jpg" width="640" /></a></div>
<br />
<div class="MsoNormal" style="line-height: 150%; text-align: justify;">
<span lang="PL" style="font-family: "verdana" , sans-serif; font-size: 12pt; line-height: 150%;"><span style="font-size: 12pt;">W
serii z „Nieodbrobiłem lekcji, bo ...” to zestaw bardzo poręcznych ... wymówek
na różne szkolne okazje. Przecież porwanie przez kretoludzi to nic dziwnego,
tak samo jak wielka żarłoczna małpa, samolot pełen małp, magiczny syrop,
hałaśliwa orkiestra, albo atak ninja. Graficzne cudo, pokazuje bezmiar
dziecięcej wyobraźni.</span> <o:p></o:p></span></div>
<br />
<br />
<div class="MsoNormal" style="line-height: 150%; text-align: justify;">
<b><span lang="PL" style="font-family: "verdana" , sans-serif; font-size: 12pt; line-height: 150%;">HENRYK JERZY CHMIELEWSKI
„TYTUS, ROMEK I A’TOMEK. KSIĘGA XIV. TYTUS UCZNIEM”, PRÓSZYŃSKI I S-KA<o:p></o:p></span></b></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: 150%; text-align: justify;">
<b><span lang="PL" style="font-family: "verdana" , sans-serif; font-size: 12pt; line-height: 150%;"><br /></span></b></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh6cklxUuR1V-viEqyZXlX-Otfud3YtwIlluU1UhXsAUnA0JzfRnX9C35HUETjNrzlWjiFyHdPDaRWatiE0lNGRu42tDfiWLehnT5-R1lD5OAB1npD5IULZDh5ttsWrP2fq-bNTLzQlJg/s1600/352x500.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="262" data-original-width="352" height="297" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh6cklxUuR1V-viEqyZXlX-Otfud3YtwIlluU1UhXsAUnA0JzfRnX9C35HUETjNrzlWjiFyHdPDaRWatiE0lNGRu42tDfiWLehnT5-R1lD5OAB1npD5IULZDh5ttsWrP2fq-bNTLzQlJg/s400/352x500.jpg" width="400" /></a></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: 150%; text-align: justify;">
<b><span lang="PL" style="font-family: "verdana" , sans-serif; font-size: 12pt; line-height: 150%;"><br /></span></b></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: 150%; text-align: justify;">
<span lang="PL" style="font-family: "verdana" , sans-serif; font-size: 12pt; line-height: 150%;">Z
Tytusem, trochę jak z Pipi, wszelkie próby usadzenia w ławce, poddania
standardowym zasadom zachowania oraz wbijania podstawy programowej, spełzną na niczym. Nie jest to moja ulubiona księga przygód tej trójki, ale jednak Tytusa trzeba uczłowieczać, inaczej jego fioł na głowie zapuści niebezpieczne korzenie.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: 150%; text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: 150%; text-align: justify;">
<b><span lang="PL" style="font-family: "verdana" , sans-serif; font-size: 12pt; line-height: 150%;">CELIA C. PÉREZ „PIERWSZA
ZASADA PUNKA”, TŁ. SYLWIA CHUTNIK ZIELONA SOWA 2019<o:p></o:p></span></b><br />
<b><span lang="PL" style="font-family: "verdana" , sans-serif; font-size: 12pt; line-height: 150%;"><br /></span></b>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhsm8b0125kgGct3A-HLCd0W-XWXWGazXBt6uGznZOlow8BnXKUGe_lopMjf2iIMeUXXTbPb-i7uFe79pv28_6sU0yXzamKGSV8usO-D7SEYeb5kPn7IJVjiP-0MABGT3GZSia-aEK3eg/s1600/download+%25281%2529.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="279" data-original-width="181" height="400" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhsm8b0125kgGct3A-HLCd0W-XWXWGazXBt6uGznZOlow8BnXKUGe_lopMjf2iIMeUXXTbPb-i7uFe79pv28_6sU0yXzamKGSV8usO-D7SEYeb5kPn7IJVjiP-0MABGT3GZSia-aEK3eg/s400/download+%25281%2529.jpg" width="259" /></a></div>
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: 150%; text-align: justify;">
<span lang="PL" style="font-family: "verdana" , sans-serif; font-size: 12pt; line-height: 150%;">Pierwszy
dzień w szkole to zbieg niefortunnych zdarzeń, które naruszają niepisane zasady
w szkole. Być w grupie, czy być punkiem? A może obie te rzeczy na raz, a do
tego kapela rockowa? Świetna historia o łamaniu schematów, wyrażaniu siebie i
asertywności. Girl power! <b><o:p></o:p></b></span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: 150%; text-align: justify;">
<br /></div>
<br />
<div class="MsoNormal" style="line-height: 150%; text-align: justify;">
<br /></div>
</div>
Książki sa niebezpiecznehttp://www.blogger.com/profile/02281123220169834079noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-2575253342332344505.post-23683219538584264342019-08-30T20:04:00.002+02:002019-08-30T20:04:32.774+02:00Mikroświat Chmielarza - „Rana”<div dir="ltr" style="text-align: left;" trbidi="on">
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhcbQEjyC2YVsNr8-gyKxDCB_XG0-OpYwTOhaBFx9jl260ep7yt1Eu0uS_L9GhGLeKzg_htgjgl3x31Z_MEzAo4jZWI55ecafYeeOOCG1eCiPfReHXddO1XVjpIsgiXB6gRpflD8SVf-g/s1600/photo-1552328371-831062d07ba1.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img alt="" border="0" data-original-height="750" data-original-width="500" height="640" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhcbQEjyC2YVsNr8-gyKxDCB_XG0-OpYwTOhaBFx9jl260ep7yt1Eu0uS_L9GhGLeKzg_htgjgl3x31Z_MEzAo4jZWI55ecafYeeOOCG1eCiPfReHXddO1XVjpIsgiXB6gRpflD8SVf-g/s640/photo-1552328371-831062d07ba1.jpg" title="Sharon McCutcheon" width="426" /></a></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: 150%; text-align: justify;">
<span lang="PL" style="font-family: "Verdana",sans-serif; font-size: 12.0pt; line-height: 150%; mso-ansi-language: PL;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: 150%; text-align: justify;">
<span lang="PL" style="font-family: "Verdana",sans-serif; font-size: 12.0pt; line-height: 150%; mso-ansi-language: PL;">Premiera nowej powieści <b style="mso-bidi-font-weight: normal;">Wojciecha Chmielarza „Rana”</b> miała miejsce dwa tygodnie temu. Bez ceregieli
napiszę, że to dobra książka: soczysta, łącząca wątek kryminalny z miksem
bardzo natężonych emocji. Chmielarz może być nazywany mistrzem kryminału, ale
dla mnie jest też bezsprzecznie świetnym obserwatorem i rejestratorem
międzyludzkich realcji i związków. Wymiar pscyhologiczny to duży walor jego
książek. Jest trochę więc jak Stephen King, któremu nalepiono etykietkę mistrza
horroru, a dla mnie to wirtuoz opisów Ameryki lat sześćdziesiątych i
siedemdziesiątych. Chmielarz, oprócz kryminalej zagadki serwuje próby
zrozumienia i oceny bohaterów, tło społeczne i jego problemy nie stają się u
niego drugą, nudną powieścią jak u Bondy, a napędzają zagadkę.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: 150%; text-align: justify;">
<span lang="PL" style="font-family: "Verdana",sans-serif; font-size: 12.0pt; line-height: 150%; mso-ansi-language: PL;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: 150%; text-align: justify;">
<span lang="PL" style="font-family: "Verdana",sans-serif; font-size: 12.0pt; line-height: 150%; mso-ansi-language: PL;">Zacznijmy od zaskakującej konstrukcji. Otóz leżąc nad majorkańskim
basenem i czytając "Ranę", wyczekiwałyśmy bardzo niecierpliwie... trupa, ten padł
późno w okolicach setnej strony. Poza tym: żadnej policji, żadnego detektywa, w
zamian za to szkoła aspirująca do miana elitarnej. Prowadząca ją para, Zofia i
Michał, wie jak ugrać swoje w meandrach reprywatyzacji, także budynek jest
wypasiony i czesne też, a to determinuje wiele. Chmielarz wjeżdża na trochę
nowy teren, bez Mortki, który go wyniósł i robi to z sukcesem.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: 150%; text-align: justify;">
<span lang="PL" style="font-family: "Verdana",sans-serif; font-size: 12.0pt; line-height: 150%; mso-ansi-language: PL;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: 150%; text-align: justify;">
<span lang="PL" style="font-family: "Verdana",sans-serif; font-size: 12.0pt; line-height: 150%; mso-ansi-language: PL;">Główną bohaterką powieści jest Klementyna, nauczycielka
matematyki z kilkuletnia przerwą. Klementynę dręczy przeszłość, dość tajemnicza
i mroczna, mająca zapach skórzanego paska do spodni. Kiedy zdesperowana daje
ogłoszenie szukając pracy, odpowiada jej niespodziewanie dyrektor Zofia. To początek
kolejnych katastrof. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: 150%; text-align: justify;">
<span lang="PL" style="font-family: "Verdana",sans-serif; font-size: 12.0pt; line-height: 150%; mso-ansi-language: PL;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: 150%; text-align: justify;">
<span lang="PL" style="font-family: "Verdana",sans-serif; font-size: 12.0pt; line-height: 150%; mso-ansi-language: PL;">Wiele w tej książce postaci skrzywdzonych, przenoszących
później zadry na innych. Sa jakby dwie grupy: jedni jak cienie, inni do bólu charektorologicznie
wyraziści. Każdy z bohaterów nosi w sobie jakąś ranę, której czas nie leczy,
nie zabliźnia, zmienia raczej w bóle fantomowe. Ale nikt nie jest ani dobry,
ani do końca zły, motywy działań bohaterów uwalniane są stopniowo i potrafią
zmylić. Wszyscy razem osadzeni w jakiejś rzeczywistości pełnej zdrad, biedy,
uzależnień, przesranego dzieciństwa, patologii. Problemy zamiata się pod dywan,
nie dostrzega się narastających napięć, romasów, ciąż, prób samobójczych. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: 150%; text-align: justify;">
<span lang="PL" style="font-family: "Verdana",sans-serif; font-size: 12.0pt; line-height: 150%; mso-ansi-language: PL;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: 150%; text-align: justify;">
<span lang="PL" style="font-family: "Verdana",sans-serif; font-size: 12.0pt; line-height: 150%; mso-ansi-language: PL;">Autor przygląda się wielu pokoleniom i środowiskom: dzieciom
[bitym, dręczonym, zwracającym na siebie uwagę], rodzicom [zapracowanym, obojetnym],
nastolatkom, nauczycielom [biernym i aktywnym], apodyktyczej dyrekcji, małżenstwom
[oddalonym, romansującym], warszawskim biznesmenom [szemaranym, bez skrupułów],
alkoholikom. Jest o braku zrozumienia, o odrzuceniu, o zależności, potrzebie akceptacji.
Z kilku perspektyw. I jak to u Chmielarza, bez happy endu.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: 150%; text-align: justify;">
<span lang="PL" style="font-family: "Verdana",sans-serif; font-size: 12.0pt; line-height: 150%; mso-ansi-language: PL;"><br /></span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiG_CK-nLnSDnrlh2ftUQSlW2IFQ3UJ0rf3SOpVG9AWlfnjW2yc9i_tOn8k7X8Wd6WvgYoL4bBrmASKpcViHbOrIdB_XkEBvGv2M7-thVEijlb5kDi6RfnLsw7auYPJS7VoUcFxpSONsQ/s1600/39dfe24b-8663-46b0-8382-93abe97507b0_900x.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1401" data-original-width="900" height="400" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiG_CK-nLnSDnrlh2ftUQSlW2IFQ3UJ0rf3SOpVG9AWlfnjW2yc9i_tOn8k7X8Wd6WvgYoL4bBrmASKpcViHbOrIdB_XkEBvGv2M7-thVEijlb5kDi6RfnLsw7auYPJS7VoUcFxpSONsQ/s400/39dfe24b-8663-46b0-8382-93abe97507b0_900x.jpg" width="256" /></a></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: 150%; text-align: justify;">
<span lang="PL" style="font-family: "Verdana",sans-serif; font-size: 12.0pt; line-height: 150%; mso-ansi-language: PL;">Wojciech Chmielarz </span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: 150%; text-align: justify;">
<span lang="PL" style="font-family: "Verdana",sans-serif; font-size: 12.0pt; line-height: 150%; mso-ansi-language: PL;">„Rana”, </span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: 150%; text-align: justify;">
<span lang="PL" style="font-family: "Verdana",sans-serif; font-size: 12.0pt; line-height: 150%; mso-ansi-language: PL;">Wydawnictwo Marginesy, </span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: 150%; text-align: justify;">
<span lang="PL" style="font-family: "Verdana",sans-serif; font-size: 12.0pt; line-height: 150%; mso-ansi-language: PL;">Warszawa 2019<o:p></o:p></span></div>
<br /></div>
Książki sa niebezpiecznehttp://www.blogger.com/profile/02281123220169834079noreply@blogger.com1tag:blogger.com,1999:blog-2575253342332344505.post-11539562784839311602019-08-27T15:35:00.002+02:002019-08-27T16:14:40.467+02:00Inna Majorka jest na zachodzie [foto]<div dir="ltr" style="text-align: left;" trbidi="on">
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh1wIJfi9vm-3LwmnB0CeCiQyqaAqDG7aELVFfOEmt-Wq3Y4D_1Z9RPEhEJCpfhFO7xg7aSQavj_00QoNr4BVqBxNgrJVvnh-QlGY6ny2cRsdA3aEFtSfCQD_Tfa6nqX87Zlcr_lcFIMA/s1600/lilith-redmoon-C8Nwyo1XleA-unsplash+%25281%2529.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img alt="" border="0" data-original-height="1067" data-original-width="1600" height="426" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh1wIJfi9vm-3LwmnB0CeCiQyqaAqDG7aELVFfOEmt-Wq3Y4D_1Z9RPEhEJCpfhFO7xg7aSQavj_00QoNr4BVqBxNgrJVvnh-QlGY6ny2cRsdA3aEFtSfCQD_Tfa6nqX87Zlcr_lcFIMA/s640/lilith-redmoon-C8Nwyo1XleA-unsplash+%25281%2529.jpg" title="unsplash.com" width="640" /></a></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: 150%; text-align: justify;">
<span lang="PL" style="font-family: "verdana" , sans-serif; font-size: 12.0pt; line-height: 150%;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: 150%; text-align: justify;">
<span lang="PL" style="font-family: "verdana" , sans-serif; font-size: 12.0pt; line-height: 150%;">Na zachodzie Majorki króluja skały, góry, których
lekceważyć nie należy. Aby doświadczyć w pełni piękna i dramatyzmu wybrzeża,
polecam pokonać trasę z Monestri de Lluc do Andtratx. Od odziolowanego miejsca
zagnieżdżonego w górach, poprzez kamienistą zatokę Sa Calobra, Sóller,
romatyczną Deià, Chopinowską Valdemossę, kultową Torre de Verger, aż po spokój
w Port d’Andratx. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: 150%; text-align: justify;">
<span lang="PL" style="font-family: "verdana" , sans-serif; font-size: 12.0pt; line-height: 150%;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: 150%; text-align: justify;">
<span lang="PL" style="font-family: "verdana" , sans-serif; font-size: 12.0pt; line-height: 150%;"> 🌴</span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: 150%; text-align: justify;">
<div class="MsoNormal" style="line-height: 150%;">
<div class="MsoNormal" style="line-height: 150%;">
<span lang="PL" style="font-family: "verdana" , sans-serif; font-size: 12pt; line-height: 150%;">Tak gdzieś po środku tej przejażdżki na śniadanie pijemy sok z pomarańczy,
podobno najlepszy na całej wyspie [oj, tak!], do tego ensaimada z cukrem
pudrem, morelami, rodzynkami, czekoladą. Do wyboru. Uwierzcie nam, cierpieliśmy
za miliony wybierając. <b style="mso-bidi-font-weight: normal;">Sóller</b>,
miasteczko ochrowe, jak mówi Lonely Planet. Miejsce wśród skał Serra de
Tramutana. Dojeżdżamy tam tunelem. Pokonamy go później jeszcze trzy razy, to
wina ... mandatu. Jest dziesiąta rano. Uliczki zatłoczone, pokryte mozaiką
stolików, poprzeszywane torami tramwajowymi. Ruch zdaje się dyrygować
wszystkim. Pryska gdzieś czar leniwego południa. Kościół świętego Bartłomieja
jako jedyny w tym tajfunie stoi niewzruszony. Niedaleko za nim stacja retro
pociągu wożącego chętnych do stolicy Majorki oraz przystanek tramwaju, którego
szukamy. Tramwaj kursuje od 1913 roku i turkoce przez zaledwie 5 kilometrów.
Mamy czas, więc spotykamy Pabla Picassa i Joan Miró na stacji w małym muzemu
poświęconym dwóm geniuszom, którzy bywali i tworzyli w tym miejscu.</span><span lang="PL" style="font-family: "verdana" , sans-serif; font-size: 12.0pt; line-height: 150%;"><o:p></o:p></span></div>
</div>
</div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: 150%; text-align: justify;">
<span lang="PL" style="font-family: "verdana" , sans-serif; font-size: 12.0pt; line-height: 150%;"><br /></span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhw_ZjNgiEK5C0IVRtqTWTlteCYS0FX5zvC3f_dK0kGB-lE8JgK_OQONJX1ZgZB7EokBREPAgpWBUa_mG2GYStZE44mxMsWE_lll9jFb8i5uMApKRK2g001vCeUhnS_0CqS6_jS5kYgCg/s1600/2019-08-20+10.02.41+2.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1600" data-original-width="1200" height="640" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhw_ZjNgiEK5C0IVRtqTWTlteCYS0FX5zvC3f_dK0kGB-lE8JgK_OQONJX1ZgZB7EokBREPAgpWBUa_mG2GYStZE44mxMsWE_lll9jFb8i5uMApKRK2g001vCeUhnS_0CqS6_jS5kYgCg/s640/2019-08-20+10.02.41+2.jpg" width="480" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgBBCeolv_oCY8RCeS7tFPcHdueXmeK691CKjQxtMvT527ifayWfE33u_I0EINm0zrpvuDxOpmYhXmyxOT8NQPc2LEt-ii6yodIGjl3TuKqGoN7eObn2hlFSe69ZyORdzQkrSJMI4_m-w/s1600/IMG_20190820_195130.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1600" data-original-width="1200" height="640" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgBBCeolv_oCY8RCeS7tFPcHdueXmeK691CKjQxtMvT527ifayWfE33u_I0EINm0zrpvuDxOpmYhXmyxOT8NQPc2LEt-ii6yodIGjl3TuKqGoN7eObn2hlFSe69ZyORdzQkrSJMI4_m-w/s640/IMG_20190820_195130.jpg" width="480" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEguB1K7Hs2-WCWzmfAT12HrOhckrJcj7DtNnkiHTRW6xl1Ci8ZlNk4XNSuZ9VW_rAb4AcwI8_NMNyNvTXEaZu8MFaiat_cacIQVxAxYqIrV6MaTAZYFBsdIzBKQiWhWQEJv10C_ETTOQg/s1600/IMG_20190820_200355.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1600" data-original-width="1200" height="640" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEguB1K7Hs2-WCWzmfAT12HrOhckrJcj7DtNnkiHTRW6xl1Ci8ZlNk4XNSuZ9VW_rAb4AcwI8_NMNyNvTXEaZu8MFaiat_cacIQVxAxYqIrV6MaTAZYFBsdIzBKQiWhWQEJv10C_ETTOQg/s640/IMG_20190820_200355.jpg" width="480" /></a></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: 150%; text-align: justify;">
<span lang="PL" style="font-family: "verdana" , sans-serif; font-size: 12.0pt; line-height: 150%;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: 150%; text-align: justify;">
<span lang="PL" style="font-family: "verdana" , sans-serif; font-size: 12.0pt; line-height: 150%;"><br /></span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhgnAMwf-exBSHENju9h0N2gCrkJTKyiW6ZTm0xW8rQon1I5-uSL_2mstNLba-RntfdID0aDMdwmaT6Jc1rHI17niYe0DjxlsdECIKB8g50mRbEsup9RmlWAaFC_IFPlnFC6lu9_TyoXQ/s1600/IMG_20190820_141742.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1600" data-original-width="1200" height="640" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhgnAMwf-exBSHENju9h0N2gCrkJTKyiW6ZTm0xW8rQon1I5-uSL_2mstNLba-RntfdID0aDMdwmaT6Jc1rHI17niYe0DjxlsdECIKB8g50mRbEsup9RmlWAaFC_IFPlnFC6lu9_TyoXQ/s640/IMG_20190820_141742.jpg" width="480" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjj3mOaX9aWLtUeRjWxoN-JKyC1viwHCgkEvuNSuZ_gOfbPGUTiCDzm92-uGI265zpmzDyEFP5GEhtrO1SY6CGvrehyphenhyphen6uFcboq8GkNZeh5uDPWRfzI3c1YAKAIkNcgM5K9ZOiQexu3XEA/s1600/2019-08-20+10.02.53+2.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1600" data-original-width="1200" height="640" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjj3mOaX9aWLtUeRjWxoN-JKyC1viwHCgkEvuNSuZ_gOfbPGUTiCDzm92-uGI265zpmzDyEFP5GEhtrO1SY6CGvrehyphenhyphen6uFcboq8GkNZeh5uDPWRfzI3c1YAKAIkNcgM5K9ZOiQexu3XEA/s640/2019-08-20+10.02.53+2.jpg" width="480" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhIUVsEfKUO9XSHGiLwBUmjpaorzVz-V9LzymHHf6Ln73_mzirkU1AlrHwfNEc7mKloXZceu8uLHm6q6oe_awKSKLExJX7iE9c7Z2CT0woxkXaCeQqEPIYBL52QdhSgmiT0wvPqhGF6MQ/s1600/2019-08-20+10.03.02+1.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1600" data-original-width="1200" height="640" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhIUVsEfKUO9XSHGiLwBUmjpaorzVz-V9LzymHHf6Ln73_mzirkU1AlrHwfNEc7mKloXZceu8uLHm6q6oe_awKSKLExJX7iE9c7Z2CT0woxkXaCeQqEPIYBL52QdhSgmiT0wvPqhGF6MQ/s640/2019-08-20+10.03.02+1.jpg" width="480" /></a></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: 150%; text-align: justify;">
<span lang="PL" style="font-family: "verdana" , sans-serif; font-size: 12.0pt; line-height: 150%;"><br /></span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgphgjsHE3B1axFCtGBbjJ0jf2oHKA2u8YMdlvxg1mLVGg9b9NWUWFjatASOakTKNXTOlV46ST47jnsC1JO0-8xSAXaREz_u3YX5vgEIkJjr69BZcB4RBal7GJfIFnrOSDNMzlfumJ9JA/s1600/2019-08-20+10.02.50+1.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1600" data-original-width="1200" height="640" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgphgjsHE3B1axFCtGBbjJ0jf2oHKA2u8YMdlvxg1mLVGg9b9NWUWFjatASOakTKNXTOlV46ST47jnsC1JO0-8xSAXaREz_u3YX5vgEIkJjr69BZcB4RBal7GJfIFnrOSDNMzlfumJ9JA/s640/2019-08-20+10.02.50+1.jpg" width="480" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg6Q-U17Rq1-I0PpYii3AcHP3TdYrulcM_MkYlKVQaFf4PBNdl90BTjQbmn2ejyVClw3ZJPweySEllCDRwQW2ZLC26L_EVFKfbPaaK-FrkSaVGUPgNgwDBwX20FlMlpNKYXlESlX5IH1g/s1600/2019-08-20+10.02.51+1.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1600" data-original-width="1200" height="640" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg6Q-U17Rq1-I0PpYii3AcHP3TdYrulcM_MkYlKVQaFf4PBNdl90BTjQbmn2ejyVClw3ZJPweySEllCDRwQW2ZLC26L_EVFKfbPaaK-FrkSaVGUPgNgwDBwX20FlMlpNKYXlESlX5IH1g/s640/2019-08-20+10.02.51+1.jpg" width="480" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEigJnOPbvttfDHPwH9yCAR0dQAMUNP6HSrIQaoy_jxik-XJxe56dCBRJ5YIYycbbZJmzoFng53Hb2gd0xtYqZy6ETTDnINUfbjqDYYrxA55gX1dCjjpe8ulokEkAds4QJ_si3EVXq4uDg/s1600/2019-08-20+10.02.52+1.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1600" data-original-width="1236" height="640" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEigJnOPbvttfDHPwH9yCAR0dQAMUNP6HSrIQaoy_jxik-XJxe56dCBRJ5YIYycbbZJmzoFng53Hb2gd0xtYqZy6ETTDnINUfbjqDYYrxA55gX1dCjjpe8ulokEkAds4QJ_si3EVXq4uDg/s640/2019-08-20+10.02.52+1.jpg" width="494" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjwEh2qkFu3vuJJnWb3bKBbjNxqGj7kjJO6K5i0PeR-NVR9zk3Gh4wjNlqeHTQppeJJGB5qkissZDWaWY70OSpkz7fXsY2i7_RekYo99xxppdGb-dJ1tmnd7xwUwPxQClmSBlA0wopzWw/s1600/IMG_20190820_140913.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1600" data-original-width="1200" height="640" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjwEh2qkFu3vuJJnWb3bKBbjNxqGj7kjJO6K5i0PeR-NVR9zk3Gh4wjNlqeHTQppeJJGB5qkissZDWaWY70OSpkz7fXsY2i7_RekYo99xxppdGb-dJ1tmnd7xwUwPxQClmSBlA0wopzWw/s640/IMG_20190820_140913.jpg" width="480" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: 150%; text-align: justify;">
<span lang="PL" style="font-family: "verdana" , sans-serif; font-size: 12.0pt; line-height: 150%;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: 150%; text-align: justify;">
<span lang="PL" style="font-family: "verdana" , sans-serif; font-size: 12.0pt; line-height: 150%;">Wagoniki ruszyły po torach żwawo, żeby wieźć nas wśród
gajów cytrynowych i pomarańczowych. W tle szczyty skalne. Kolejny wspaniały obraz
końca świata. Cudownie. Dzieci wystawiają ręce za okno, choć nie wolno. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: 150%; text-align: justify;">
<span lang="PL" style="font-family: "verdana" , sans-serif; font-size: 12.0pt; line-height: 150%;"><br /></span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjTvIDWXa_AY4ditxCh1T1B5A0yHa6qoyabX4iBqSBVP-J-LnDnXoMUxyJgJU8DG3GUGnMED1rQdptkIMwptjAbdCbVBl8977gVxob3xIeN-ltx_HZu292iP_Prouk_QHsOnLw9GY7mhw/s1600/2019-08-20+10.02.40+1.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1600" data-original-width="1200" height="640" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjTvIDWXa_AY4ditxCh1T1B5A0yHa6qoyabX4iBqSBVP-J-LnDnXoMUxyJgJU8DG3GUGnMED1rQdptkIMwptjAbdCbVBl8977gVxob3xIeN-ltx_HZu292iP_Prouk_QHsOnLw9GY7mhw/s640/2019-08-20+10.02.40+1.jpg" width="480" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi7Oa6KGvj9S0WHM5XudXnH5ffJtqaNJuPzGfZEbp6_T7qrdQ8a41s6dvp1PJuhHaK7vePes_KnA1M5s0YcTIDhDKZTdfieZ7m53HwUp-sagYyV8ZUCH88COwNd1pffAaVxZHQbqcAkZQ/s1600/2019-08-20+10.02.41+1.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1600" data-original-width="1200" height="640" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi7Oa6KGvj9S0WHM5XudXnH5ffJtqaNJuPzGfZEbp6_T7qrdQ8a41s6dvp1PJuhHaK7vePes_KnA1M5s0YcTIDhDKZTdfieZ7m53HwUp-sagYyV8ZUCH88COwNd1pffAaVxZHQbqcAkZQ/s640/2019-08-20+10.02.41+1.jpg" width="480" /></a></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: 150%; text-align: justify;">
<span lang="PL" style="font-family: "verdana" , sans-serif; font-size: 12.0pt; line-height: 150%;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: 150%; text-align: justify;">
<span lang="PL" style="font-family: "verdana" , sans-serif; font-size: 12.0pt; line-height: 150%;"><br /></span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgMHwe5XJBhkIsOaPxVURrBw5PH7K4zJIrIkoTB-kGQOKx4KiarO7HsGhceHjSP6SsmlHUQsrhQW_h2-VYeVgvYjyl2WpuW4-0t_fzJfQ6nTAYfbFeAz1sxLOVqA6LFWm_ob7wqjAjnlA/s1600/2019-08-20+10.02.57+2.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1600" data-original-width="1200" height="640" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgMHwe5XJBhkIsOaPxVURrBw5PH7K4zJIrIkoTB-kGQOKx4KiarO7HsGhceHjSP6SsmlHUQsrhQW_h2-VYeVgvYjyl2WpuW4-0t_fzJfQ6nTAYfbFeAz1sxLOVqA6LFWm_ob7wqjAjnlA/s640/2019-08-20+10.02.57+2.jpg" width="480" /></a></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: 150%; text-align: justify;">
<span lang="PL" style="font-family: "verdana" , sans-serif; font-size: 12.0pt; line-height: 150%;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: 150%; text-align: justify;">
<span lang="PL" style="font-family: "verdana" , sans-serif; font-size: 12.0pt; line-height: 150%;">Zaraz, u stóp szczytów, zobaczymy wąską zatokę Badia de Sóller.
Tam chowa się <b style="mso-bidi-font-weight: normal;">Port de Sóller</b>. Niczym
Saint Tropez, mówi Ania. Złoty piach, krystaliczna woda, palmy i promenada z łańcuchem
barów i ... widoków. Jest upał. Meczący. Zajadamy karczochy, pimientos de padrón,
melona z serrano. <span style="mso-spacerun: yes;"> </span>Rodzielamy się. Droga
do Palma de Mallorca przebiegnie dwutorowo. Dzieci z jednym dorosłym łapią pociąg,
reszta łapie auta. Dla nas tunel w sakale po raz drugi. Pociąg jest naparwdę
klimatyczny, wykonany z polerowanego drewna (łącznie z siedzeniami), toczy się
powoli, od jednej kameralnej stacji do drugiej, przejeżdża też przez kilka
tuneli w tym jeden trzyklimetrowy (Tunel Major).<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: 150%; text-align: justify;">
<br /></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEimYGYis1L34XfmyMmKfJuX2iDw_TVNHe07St8joDNpfmCwSQPTS0GpQFOEx1NhSlQzfKA0wG_HSnd1bwQ1QAEGLbly8mwbigP-acne0DoPHQJUeD3b80yWT_OeeNmEZw7FAlYpYqGD3A/s1600/IMG-20190821-WA0002+%25281%2529.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1516" data-original-width="961" height="640" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEimYGYis1L34XfmyMmKfJuX2iDw_TVNHe07St8joDNpfmCwSQPTS0GpQFOEx1NhSlQzfKA0wG_HSnd1bwQ1QAEGLbly8mwbigP-acne0DoPHQJUeD3b80yWT_OeeNmEZw7FAlYpYqGD3A/s640/IMG-20190821-WA0002+%25281%2529.jpg" width="404" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhYiBpY66Wvx3VRSkTWb9tFtgA88Ff4VroB2miKhL9Oh69ByxcdPaxEVgO97It31-kx9h0pZF2INm8ZupfH-raMHPgJBjcnqnPFHsjnRj0f2UgdIHPmmYNQ4ij7A2-dIhjbEzLZ2DqhRA/s1600/2019-08-20+10.02.50+2.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1600" data-original-width="1200" height="640" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhYiBpY66Wvx3VRSkTWb9tFtgA88Ff4VroB2miKhL9Oh69ByxcdPaxEVgO97It31-kx9h0pZF2INm8ZupfH-raMHPgJBjcnqnPFHsjnRj0f2UgdIHPmmYNQ4ij7A2-dIhjbEzLZ2DqhRA/s640/2019-08-20+10.02.50+2.jpg" width="480" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgrkvxkfG-2gzWzjokYHIgQGzr7NJ7pYo5tGtDnz7prJjs4RGhx9fah9-afrP4AXlCpykl1z_l50Qn1AoPZjFPBLiBttUx9GN6sF8VwNWL7RdSrvCFJpc8PFMkUkdfsk_YNMAFxKYd9Nw/s1600/2019-08-20+10.02.53+3.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1600" data-original-width="1200" height="640" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgrkvxkfG-2gzWzjokYHIgQGzr7NJ7pYo5tGtDnz7prJjs4RGhx9fah9-afrP4AXlCpykl1z_l50Qn1AoPZjFPBLiBttUx9GN6sF8VwNWL7RdSrvCFJpc8PFMkUkdfsk_YNMAFxKYd9Nw/s640/2019-08-20+10.02.53+3.jpg" width="480" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg1deuldKkVrS3N4aiZGDSBJ4bMIhuVMu5mTHjtIMbgP-M8Opl-qrZ03EsxHYxH7HrqywxXvWeiTVZ4A4Sf29Y6YtgHAoKeJL_3-sR59SKWbHQSBWb-eeY8VpTBBjGeuyh8s0hITbQ0vA/s1600/2019-08-20+10.02.54+1.jpg" imageanchor="1"><img border="0" data-original-height="1600" data-original-width="1200" height="640" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg1deuldKkVrS3N4aiZGDSBJ4bMIhuVMu5mTHjtIMbgP-M8Opl-qrZ03EsxHYxH7HrqywxXvWeiTVZ4A4Sf29Y6YtgHAoKeJL_3-sR59SKWbHQSBWb-eeY8VpTBBjGeuyh8s0hITbQ0vA/s320/2019-08-20+10.02.54+1.jpg" width="480" /></a></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: 150%; text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: 150%; text-align: justify;">
🌴</div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: 150%; text-align: justify;">
<b style="mso-bidi-font-weight: normal;"><span lang="PL" style="font-family: "verdana" , sans-serif; font-size: 12.0pt; line-height: 150%;">Pallma
de Mallorca</span></b><span lang="PL" style="font-family: "verdana" , sans-serif; font-size: 12.0pt; line-height: 150%;">, dogoniliśmy autami pociąg.
Pierwszy punkt programu, parking. Nie ma się co oszukiwać to droga krzyżowa
czekająca każdego w dużym mieście, szybko zdecydowaliśmy się postawić auta na jednym
z płatnych parkingów podziemnych. Blisko Katedry, blisko wody. Znowu czuć wiatr,
chłodniej. Można się zachwycać. <b style="mso-bidi-font-weight: normal;">Katedra
La Seu</b> jest wspaniała, dorodna, dostojna, jak kompas w czasie zwiedzania.
Onieśmiela gotycką bryłą. Obchodzimy ją niechcący szukając wejścia, zajmuje to
chwilę, ale jest bardzo przyjemnie. Kręcimy sie małym uliczkami, łapią nas przeciągi.
Cudownie. Chwilę stoimy w kolejce do środka. Najpierw muzeum. Krzysia interesują
relikwie: krew, palce, może kawałki kości, ciernie z korony Chrystusa. Kaplica Królewska,
najokazalsza z głównym ołatrzem oraz z żyrandolem projektu Gaudiego, który
bardzo chciałam zobaczyć, jest faktycznie piękna, ale sama praca mistrza, co
za rozczarowanie. Nie przypominał korony cierniowej, był przekombinowany... . <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: 150%; text-align: justify;">
<span lang="PL" style="font-family: "verdana" , sans-serif; font-size: 12.0pt; line-height: 150%;">W sąsiedztwie katedry znajduje się <b style="mso-bidi-font-weight: normal;">Palau de l’Almudaina</b>, dziś muzeum i siedziba króla Hiszpanii. Polecamy
ogródy S’Hort del Rei.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: 150%; text-align: justify;">
<span lang="PL" style="font-family: "verdana" , sans-serif; font-size: 12.0pt; line-height: 150%;"><br /></span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgaEQzEvhr_pQo2vAX-Z3BcU9jO0Xc9u3fHUIwURcGBaNAF1-HPKOEhm_2CohqN4w4Ij6IuvaRRP6cHk-bgWMJRrSrkw6Eby_YzbCYAgM5L_rahl1WoEsFRCyLqj6uOLuVVUe8zH-aV9Q/s1600/2019-08-20+10.02.42+1.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1600" data-original-width="1200" height="640" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgaEQzEvhr_pQo2vAX-Z3BcU9jO0Xc9u3fHUIwURcGBaNAF1-HPKOEhm_2CohqN4w4Ij6IuvaRRP6cHk-bgWMJRrSrkw6Eby_YzbCYAgM5L_rahl1WoEsFRCyLqj6uOLuVVUe8zH-aV9Q/s640/2019-08-20+10.02.42+1.jpg" width="480" /></a></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: 150%; text-align: justify;">
<span lang="PL" style="font-family: "verdana" , sans-serif; font-size: 12.0pt; line-height: 150%;"><br /></span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhYMGhsssPaHaQGlrKVasPbR0cUKczSiKjlY5V6659dgcU6VcPkPbOoUnMj6GIZCjq92PMANOiuKLSaKxZYdFkQwh0ThR0XkMzbsoQngIo6PsIAFJAKsNog6_7rETwiIaUr44AEn8GdLA/s1600/2019-08-20+10.02.46+1.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1600" data-original-width="1200" height="640" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhYMGhsssPaHaQGlrKVasPbR0cUKczSiKjlY5V6659dgcU6VcPkPbOoUnMj6GIZCjq92PMANOiuKLSaKxZYdFkQwh0ThR0XkMzbsoQngIo6PsIAFJAKsNog6_7rETwiIaUr44AEn8GdLA/s640/2019-08-20+10.02.46+1.jpg" width="480" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjZXftBjMZ8fFDlMhgaLvrJ0z0ckI-vm6iMFTNgpg1DeCu3AewKFwRxEDox1sLOUBwbijF1bWXRrh0Vg0ea5W5X4y7PSQ-x9rpE2QBargfPhvqn5BwviyiKpQEcHZ-cS2a2Gus5CRCI5A/s1600/2019-08-20+10.02.47+1.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1600" data-original-width="1200" height="640" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjZXftBjMZ8fFDlMhgaLvrJ0z0ckI-vm6iMFTNgpg1DeCu3AewKFwRxEDox1sLOUBwbijF1bWXRrh0Vg0ea5W5X4y7PSQ-x9rpE2QBargfPhvqn5BwviyiKpQEcHZ-cS2a2Gus5CRCI5A/s640/2019-08-20+10.02.47+1.jpg" width="480" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgmAFnYlcbA5Ngk0DCpXwrDkH7tVJu6NiIEgNzqqjUPwefVt122QxTdrOQcqjIFDAPn5zpWvicMMwaff4zajt-iBpFR-OiU2ZyooBBpAkbmb_SHeRX-RR1OW_4B2k8esjo3WLsH5r3vmw/s1600/2019-08-20+10.02.48+1.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1600" data-original-width="1200" height="640" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgmAFnYlcbA5Ngk0DCpXwrDkH7tVJu6NiIEgNzqqjUPwefVt122QxTdrOQcqjIFDAPn5zpWvicMMwaff4zajt-iBpFR-OiU2ZyooBBpAkbmb_SHeRX-RR1OW_4B2k8esjo3WLsH5r3vmw/s640/2019-08-20+10.02.48+1.jpg" width="480" /></a></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: 150%; text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiyUXdS5YT0rCqT0jNaS1zYuR7INQjYOaNuKs4uz7UzRuHZSsMZWJAl467WL08PUNFPlMDG_Bz4DCg-1jpFs8YQf2QEKEveBEBuwjMaevTxgfWoODS1pvpXKYTIbqqxJbD1Icuay_OuTg/s1600/IMG_20190820_174650.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1600" data-original-width="1200" height="640" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiyUXdS5YT0rCqT0jNaS1zYuR7INQjYOaNuKs4uz7UzRuHZSsMZWJAl467WL08PUNFPlMDG_Bz4DCg-1jpFs8YQf2QEKEveBEBuwjMaevTxgfWoODS1pvpXKYTIbqqxJbD1Icuay_OuTg/s640/IMG_20190820_174650.jpg" width="480" /></a></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: 150%; text-align: justify;">
<span lang="PL" style="font-family: "verdana" , sans-serif; font-size: 12.0pt; line-height: 150%;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: 150%; text-align: justify;">
<span lang="PL" style="font-family: "verdana" , sans-serif; font-size: 12.0pt; line-height: 150%;">Najlepszy patent na zwiedzanie tej stolicy? Zgubcie się!
No chyba, że macie wózek wtedy czeka Was trochę dźwigania, miasto nie jest
przyjazne pod tym względem. Stolica Majorki nie jest sztywnym pomnikiem, nie można
w niej po prostu zaliczyć kilku ciekawych miejsc i punktów, to przestrzeń,
którą polecam chłonąć. Nie ma tu porażającej liczby zabytków, ale atmosfera
wciąga. Podobnie jak w Barcelonie uwagę przykuwają budynki, o pięknych, zdobionych fasadach, kariatydy i atlasy, secesyjne zdobniki, freski albo murale;
spektakularne rezydencje barokowe i renesansowe, o zachwycających patiach. Nie ma
się co oszukiwać Palma to siostra Barcelony.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: 150%; text-align: justify;">
<span lang="PL" style="font-family: "verdana" , sans-serif; font-size: 12.0pt; line-height: 150%;"><br /></span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi2q4BXOCNYjRRqUmvipWOxZLA5OIlzc6HNcX1yDpwaj1wUM-ev-v0JodqdvGoolF78MYD1-gbhA8ypNhrJeo_O0iDlV8ge4my4zZV0yRnEbtgrd4755qOwkhFnouMF021ty_PvoxIIqg/s1600/IMG_20190820_170950.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1600" data-original-width="1200" height="640" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi2q4BXOCNYjRRqUmvipWOxZLA5OIlzc6HNcX1yDpwaj1wUM-ev-v0JodqdvGoolF78MYD1-gbhA8ypNhrJeo_O0iDlV8ge4my4zZV0yRnEbtgrd4755qOwkhFnouMF021ty_PvoxIIqg/s640/IMG_20190820_170950.jpg" width="480" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhVcQ8kT_hOaSdN1_bNpJNYB_2ob0xV6uS52FTw7qoh-l2pWcGUQ9Xek4Zigxyy1ZA_rzexICjZVl5FZuLc3Xv7guIDYKQ1wU00WnlR7QikbtBw1Xk4HzF3JEqKJX-cAjY149S1sIhtOA/s1600/IMG_20190820_172028.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1600" data-original-width="1200" height="640" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhVcQ8kT_hOaSdN1_bNpJNYB_2ob0xV6uS52FTw7qoh-l2pWcGUQ9Xek4Zigxyy1ZA_rzexICjZVl5FZuLc3Xv7guIDYKQ1wU00WnlR7QikbtBw1Xk4HzF3JEqKJX-cAjY149S1sIhtOA/s640/IMG_20190820_172028.jpg" width="480" /></a></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: 150%; text-align: justify;">
<span lang="PL" style="font-family: "verdana" , sans-serif; font-size: 12.0pt; line-height: 150%;"><br /></span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEigDTC0rZhRVh1SO3uzqvhzwyFrFhs2LLEwcsdrcesYBr43j6eNrG5AnoMtC4qxf_4e7bMHdAzf9AUhNGhOTThaPPVMjXhMJE08-GSdFPcaIMJ6VjM_18vMvsRB4-QPK_v1i3I3vIKIGg/s1600/2019-08-20+10.02.43+1.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1600" data-original-width="1200" height="640" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEigDTC0rZhRVh1SO3uzqvhzwyFrFhs2LLEwcsdrcesYBr43j6eNrG5AnoMtC4qxf_4e7bMHdAzf9AUhNGhOTThaPPVMjXhMJE08-GSdFPcaIMJ6VjM_18vMvsRB4-QPK_v1i3I3vIKIGg/s640/2019-08-20+10.02.43+1.jpg" width="480" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgJ9kXQdWtNtrRu1iwdoTCjCMB6DhG0Eh__KJHxfRLLHVfKn6BBhYpoUYfN55veCHR2nVI0l9drBfokC8KY0haJaenyz3r7yn69tmv-8JJdWCjb8R6dDot4i3NFf1QhgXUXmoGDyea3Bg/s1600/2019-08-20+10.02.44+1.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1600" data-original-width="1200" height="640" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgJ9kXQdWtNtrRu1iwdoTCjCMB6DhG0Eh__KJHxfRLLHVfKn6BBhYpoUYfN55veCHR2nVI0l9drBfokC8KY0haJaenyz3r7yn69tmv-8JJdWCjb8R6dDot4i3NFf1QhgXUXmoGDyea3Bg/s640/2019-08-20+10.02.44+1.jpg" width="480" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhW_CAjspMgyc-kllglfhxUlFtEFIlSMJ3Np6Ivrg2wKkipSe4UYaoXg1-k0QyKzwrqYuVrsZoJBlpLTHsUOEdJRtOsB7xhQjVJwX8y9R2Or_V9O8MpAJAjIzmMFHkvts127mLI4JK99w/s1600/2019-08-20+10.02.45+1+%25281%2529.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1600" data-original-width="1200" height="640" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhW_CAjspMgyc-kllglfhxUlFtEFIlSMJ3Np6Ivrg2wKkipSe4UYaoXg1-k0QyKzwrqYuVrsZoJBlpLTHsUOEdJRtOsB7xhQjVJwX8y9R2Or_V9O8MpAJAjIzmMFHkvts127mLI4JK99w/s640/2019-08-20+10.02.45+1+%25281%2529.jpg" width="480" /></a></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: 150%; text-align: justify;">
<span lang="PL" style="font-family: "verdana" , sans-serif; font-size: 12.0pt; line-height: 150%;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: 150%; text-align: justify;">
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif; font-size: 12pt;">Po tylu wychodzonych godzinach czeka nas pyszne jedzenie.
Zburzmy jednak pewien mit. Otóż Majorka to zdecydowanie mięsna wyspa. Czy to
znaczy, że nici z kalamarów, małż, ośmiornic, kiedy tuż obok za skałą tłuczą
fale Morza Śródziemnego? Nie, Majorka nie odwarca się od wody, w kartach zawsze
znajdziecie wodne robaki, ale to mięso jest prawdziwym rarytasem. Na przykład wspaniała </span><b style="font-family: Verdana, sans-serif; font-size: 12pt;">Sombrassada</b><span style="font-family: "verdana" , sans-serif; font-size: 12pt;">, czyli wieprzowy paprykarz
po hiszpańsku. Na wyspie hoduje się czarne świnie (iberyjskie), z których robi
się ten smakołyk. Opócz tego oczywiście jamón serrano. Spróbujcie </span><b style="font-family: Verdana, sans-serif; font-size: 12pt;">arroz
brut</b><span style="font-family: "verdana" , sans-serif; font-size: 12pt;"> - ryż</span><span style="font-family: "verdana" , sans-serif; font-size: 12pt;"> </span><span style="font-family: "verdana" , sans-serif; font-size: 12pt;">z ślimakami. Na przystawkę
wśród tapas na pewno zanajdziecie najprostsze z prostych dań – </span><b style="font-family: Verdana, sans-serif; font-size: 12pt;">pa amb oli</b><span style="font-family: "verdana" , sans-serif; font-size: 12pt;"> – chleb z oliwą. Do niego
podaje się pasty z oliwek, pasty z pomidorów itd. Chleb, nie ma typowego i
znanego Polakom smaku, to jakby tylko woda i mąka bez soli. Dzieci nie
zachwycił. Chwyćcie też </span><b style="font-family: Verdana, sans-serif; font-size: 12pt;">frit mallorqui</b><span style="font-family: "verdana" , sans-serif; font-size: 12pt;">
– posiekane podroby z warzywami.</span></div>
<br /></div>
Książki sa niebezpiecznehttp://www.blogger.com/profile/02281123220169834079noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-2575253342332344505.post-61543328554352370522019-08-26T19:28:00.000+02:002019-08-27T12:37:13.189+02:00Trzy haczyki Chabona - „Związek Żydowskich Policjantów”<div dir="ltr" style="text-align: left;" trbidi="on">
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgoFeihIKD2hLytgfidfI56VTGt7Hhyphenhyphen1JENQ7UodbfPJRFJoKEaUP-FzbCCoY6ElqTfMGG8yppweCP7eF83xB5hT0Jk9xFRXr3_uLhmHxT8CCF9W8nX-8-3tqYAOD2-JTpsn3L2LA5u7w/s1600/comic-characters-1296088_1280.png" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="742" data-original-width="1280" height="370" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgoFeihIKD2hLytgfidfI56VTGt7Hhyphenhyphen1JENQ7UodbfPJRFJoKEaUP-FzbCCoY6ElqTfMGG8yppweCP7eF83xB5hT0Jk9xFRXr3_uLhmHxT8CCF9W8nX-8-3tqYAOD2-JTpsn3L2LA5u7w/s640/comic-characters-1296088_1280.png" width="640" /></a></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: 150%; text-align: justify;">
<span lang="PL" style="font-family: "verdana" , sans-serif; font-size: 12.0pt; line-height: 150%;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: 150%; text-align: justify;">
<span lang="PL" style="font-family: "verdana" , sans-serif; font-size: 12.0pt; line-height: 150%;">Chciałam kryminalnej intrygi na lato
i sięgnęłam po niewłaściwy tytuł, bo w książce <b style="mso-bidi-font-weight: normal;">Michaela Chabona „Związek Żydowskich Policjantów”</b> historia i
intryga liczą się mniej. Triumf święci wyobraźnia autora oraz jego styl i cięty
język. Powieść oddaje hołd żydowskiej tradycji, folklorowi, humorowi i losowi. Wszystko
pięknie, mnie niczego w czasie lektury nie urwało, a niekiedy musiłam łapać oddech i przerwę od Chabona, który zarzuca na czytalnika kilka haczyków.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: 150%; text-align: justify;">
<span lang="PL" style="font-family: "verdana" , sans-serif; font-size: 12.0pt; line-height: 150%;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: 150%; text-align: justify;">
<span lang="PL" style="font-family: "verdana" , sans-serif; font-size: 12.0pt; line-height: 150%;">Haczyk numer jeden to alternatywna
rzeczywistość, jak u Clancy’ego w „Czerwonym świcie”, u Rotha w „Spisku przeciw
Ameryce”. Prowizoryczny święty dystrykt Federalny Sitka na Alasce. Miejsce
Arkadia dla milionów Żydów pozbawionych po II Wojnie Światowej ojczyzny.
Niewielki pasek dzikiego płaszcza, między lodem a polarnymi misiami. Trzy lata
po zakończeniu wojny, upadek Izraela, przynosi drugą falę uchodźców, a Kongres
przynaje dystryktowi Sitka status federalny. Żydzi zaczynają zapuszczać
korzenie. Tymczasem w 2007 roku, wygasa szcześciedzięcioletni okres dzierżawy i
cienki pasek ziemi, ma wrócić na łono Alaski. Niektórzy starają się dostać
rezydenturę inni uciekają na Madagaskar. Przejęcie [pisane przez autora z dużej
litery] jest niczym Zagłada. Na świecie też inaczej, bo Rosjanie nie zdobyli
Berlina, zdobyła go bomba atomowa.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: 150%; text-align: justify;">
<span lang="PL" style="font-family: "verdana" , sans-serif; font-size: 12.0pt; line-height: 150%;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: 150%; text-align: justify;">
<span lang="PL" style="font-family: "verdana" , sans-serif; font-size: 12.0pt; line-height: 150%;">Haczyk numer dwa to kryminalny
granat już na wstępie. Trup w pokoju 208. Ciało Emmanuela Laskera: ćpuna, geniusza
szachowego, a także potencjalnego Mesjasza, syna ultraortodoksyjnego chasydzkiego
gangstera. Facet miał niezłe powiązania z półswiatkiem, duchownymi przywódcami
oraz wywiadem. Niezła pajęczyna. Zabójstwo od pierwszych stron trzęsie czytelniczym
mózgiem, ale to nie bomba, tylko granat o niewielkim zasięgu. Napięcie szybko
opada, bo dochodzenie prawdy jest tylko przyczynkiem do przyglądania się
żydowskiej kulturze i jej miejscu w świecie. Także wprowadzenie postaci Mejera Landsmana,
avatara Philipa Marlowe’a, smotnika, pesymisty, człowieka ze złamanym sercem i
z problemem alkoholowym, nie zaczepia mojej uwagi na długo. A ja przecież
kocham takie typy! Lista bohaterów jest tutaj zresztą bardzo barwna,
pełnokriwsta i szeroka. Od byłej żona detektywa, Bini Gelbfisz, jego partnera
Miśko Szemeca, pół Indianin, pół Żyd, aż po fałszywego Laskera, Litwaka i ojca
Miska. Cała galeria postaci, z których każda jest jak lustro, odbija inne.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: 150%; text-align: justify;">
<span lang="PL" style="font-family: "verdana" , sans-serif; font-size: 12.0pt; line-height: 150%;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: 150%; text-align: justify;">
<span lang="PL" style="font-family: "verdana" , sans-serif; font-size: 12.0pt; line-height: 150%;">Haczyk numer trzy to gra gatunkami.
Niby mamy tutaj kryminał noir, ale pożeniony z political finction. W tej
zagadce kryminalnej tropy układają się w sponsorowaną przez rząd konspirację.
Wyobraźnia autora strzela wprost postmodernistycznymi chwytami oraz
metareligijną jazdą po bandzie. Cały czas towarzyszy humoru, drastycznie
dociekliwy, mnożący wątpliwości, odpowiadajacy pytaniami na pytania, przwrotny
i złośliwy.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: 150%; text-align: justify;">
<span lang="PL" style="font-family: "verdana" , sans-serif; font-size: 12.0pt; line-height: 150%;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: 150%; text-align: justify;">
<span lang="PL" style="font-family: "verdana" , sans-serif; font-size: 12.0pt; line-height: 150%;">No i mam dylemat. Piszę recenzję "Związku..." , czytam tekst raz po razie i wydaje mi się, że zliczam same plusy tej prozy. Ta książka
to zdecydowanie wyzwanie czytelnicze, wiarygodna, inteligentna i momentami wciągajaca, a nawet smutno-zabawna. Czy ją polecam? Wzruszę pewnie ramionami na czy ja wiem. Wiele z niej nie zapamiętałam, szkielet fabułu zarysowany
wyżej nie zastemplował zbytnio mojego mózgu, nie zrobiły tego również folklorystyczne szczegóły. Być może zbyt nachalnie szukałam haczyka numer dwa, a nie
brało. W kolejce czytania ustawiłam sobie już „<b style="mso-bidi-font-weight: normal;">Niesamowite przygody Kavaliera i Claya</b>”, ale boję się otworzyć.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: 150%; text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjehvHB0INBzjKWomyQRMKZqvK604CxJFFWejSaXJECiSjKBelUdFBusx6u7PPFl0vxxIpfhXtLhH8W6Cn9C9LZpvNHEDGQhnp1aahfeBPKvzT3qfW4OjBF9PgDZYUuAHMciwLXxLfn6A/s1600/666517-352x500.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="500" data-original-width="352" height="320" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjehvHB0INBzjKWomyQRMKZqvK604CxJFFWejSaXJECiSjKBelUdFBusx6u7PPFl0vxxIpfhXtLhH8W6Cn9C9LZpvNHEDGQhnp1aahfeBPKvzT3qfW4OjBF9PgDZYUuAHMciwLXxLfn6A/s320/666517-352x500.jpg" width="225" /></a></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: 150%; text-align: justify;">
<span lang="PL" style="font-family: "verdana" , sans-serif; font-size: 12.0pt; line-height: 150%;">Michaela Chabon „Związek Żydowskich
Policjantów”, </span><br />
<span lang="PL" style="font-family: "verdana" , sans-serif; font-size: 12.0pt; line-height: 150%;">tłum. Piotr Tarczyński, </span><br />
<span lang="PL" style="font-family: "verdana" , sans-serif; font-size: 12.0pt; line-height: 150%;">Wydawnictwo W.A.B. 2019<o:p></o:p></span></div>
<br /></div>
Książki sa niebezpiecznehttp://www.blogger.com/profile/02281123220169834079noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-2575253342332344505.post-44858569100596855652019-08-24T14:53:00.001+02:002019-08-26T12:04:16.018+02:00Majorka: północ-południe [foto]<div dir="ltr" style="text-align: left;" trbidi="on">
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgiYrBolfcfTbeD0v_SLEP7p7Dpq9q5GCJBiRRSf5eCWGUdS2KCDvOiQa22KKKNpn9lc8aBl1zPSjMMakOYdYGeabDdz3zhaKc7cJrM33Nh6nOgYNm-b3W-RIRfUMkKHzOKUTBlnkT5Ew/s1600/2019-08-21+05.53.34+1.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1600" data-original-width="1067" height="640" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgiYrBolfcfTbeD0v_SLEP7p7Dpq9q5GCJBiRRSf5eCWGUdS2KCDvOiQa22KKKNpn9lc8aBl1zPSjMMakOYdYGeabDdz3zhaKc7cJrM33Nh6nOgYNm-b3W-RIRfUMkKHzOKUTBlnkT5Ew/s640/2019-08-21+05.53.34+1.jpg" width="426" /></a></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: 150%;">
<span style="font-size: x-small;"><i><span lang="PL" style="background: white; line-height: 150%;">Burza ziemista i wątrobiana</span></i><i><span lang="PL" style="line-height: 150%;"><br style="-webkit-font-smoothing: antialiased; box-sizing: border-box; text-rendering: optimizelegibility;" />
<span style="background: white;">Palmy obrzękłe od kurzu</span><br style="-webkit-font-smoothing: antialiased; box-sizing: border-box; text-rendering: optimizelegibility;" />
<span style="background: white;">Piasek skwierczący w szprychach fortepianu</span><br style="-webkit-font-smoothing: antialiased; box-sizing: border-box; text-rendering: optimizelegibility;" />
<span style="background: white;">Śmierć na podwórzu</span><br style="-webkit-font-smoothing: antialiased; box-sizing: border-box; text-rendering: optimizelegibility;" />
<br style="-webkit-font-smoothing: antialiased; box-sizing: border-box; text-rendering: optimizelegibility;" />
<span style="background: white;">Leżała samka zduszona od potu</span><br style="-webkit-font-smoothing: antialiased; box-sizing: border-box; text-rendering: optimizelegibility;" />
<span style="background: white;">Klamka dzwoniła od grzmotu do grzmotu</span><br style="-webkit-font-smoothing: antialiased; box-sizing: border-box; text-rendering: optimizelegibility;" />
<span style="background: white;">Ciężko chodziły szprychy fortepianu</span><br style="-webkit-font-smoothing: antialiased; box-sizing: border-box; text-rendering: optimizelegibility;" />
<span style="background: white;">W głośnym żelastwie tego kołowrotu</span><br style="-webkit-font-smoothing: antialiased; box-sizing: border-box; text-rendering: optimizelegibility;" />
<br style="-webkit-font-smoothing: antialiased; box-sizing: border-box; text-rendering: optimizelegibility;" />
<span style="background: white;">Jak nóż</span><br style="-webkit-font-smoothing: antialiased; box-sizing: border-box; text-rendering: optimizelegibility;" />
<span style="background: white;">Jak talerz</span><br style="-webkit-font-smoothing: antialiased; box-sizing: border-box; text-rendering: optimizelegibility;" />
<span style="background: white;">Jak praczka Jak ślusarz</span><br style="-webkit-font-smoothing: antialiased; box-sizing: border-box; text-rendering: optimizelegibility;" />
<span style="background: white;">Jak szkło Jak młotek Jak piła Jak kłódka</span><br style="-webkit-font-smoothing: antialiased; box-sizing: border-box; text-rendering: optimizelegibility;" />
<span style="background: white;">A tu miała powstać melodia malutka</span><br style="-webkit-font-smoothing: antialiased; box-sizing: border-box; text-rendering: optimizelegibility;" />
<span style="background: white;">Powietrza!</span><br style="-webkit-font-smoothing: antialiased; box-sizing: border-box; text-rendering: optimizelegibility;" />
<span style="background: white;">I kropla</span><br style="-webkit-font-smoothing: antialiased; box-sizing: border-box; text-rendering: optimizelegibility;" />
<span style="background: white;">Hydroskopijna nutka</span><br style="-webkit-font-smoothing: antialiased; box-sizing: border-box; text-rendering: optimizelegibility;" />
<br style="-webkit-font-smoothing: antialiased; box-sizing: border-box; text-rendering: optimizelegibility;" />
<span style="background: white;">Burza ziemista i wątrobiana</span><br style="-webkit-font-smoothing: antialiased; box-sizing: border-box; text-rendering: optimizelegibility;" />
<span style="background: white;">I ciężkie czucie nosa warg i ucha</span><br style="-webkit-font-smoothing: antialiased; box-sizing: border-box; text-rendering: optimizelegibility;" />
<span style="background: white;">Wokoło nie ma żywego ducha</span><br style="-webkit-font-smoothing: antialiased; box-sizing: border-box; text-rendering: optimizelegibility;" />
<span style="background: white;">Wyjąwszy Pana <o:p></o:p></span></span></i></span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: 150%; text-align: justify;">
<span lang="PL" style="font-family: "verdana" , sans-serif; line-height: 150%;"><span style="font-size: x-small;">
</span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: 150%;">
<b><i><span lang="PL" style="background: white; line-height: 150%;"><span style="font-size: x-small;">Stanisław Grochowiak „Majorka”, „Wiersze wybrane”, Spółdzielnia
Wydawnicza Czytelnik 1978</span></span></i></b><b><i><span lang="PL" style="font-family: "verdana" , sans-serif; font-size: 10.0pt; line-height: 150%;"><o:p></o:p></span></i></b></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: 150%; text-align: justify;">
<span lang="PL" style="font-family: "verdana" , sans-serif; font-size: 12.0pt; line-height: 150%;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: 150%; text-align: justify;">
<span lang="PL" style="font-family: "verdana" , sans-serif; font-size: 12.0pt; line-height: 150%;"> 🌴</span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: 150%; text-align: justify;">
<span lang="PL" style="font-family: "verdana" , sans-serif; font-size: 12.0pt; line-height: 150%;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: 150%; text-align: justify;">
<span lang="PL" style="font-family: "verdana" , sans-serif; font-size: 12.0pt; line-height: 150%;">Samochody ruszyły drogą na północ, gdzie Serra de Tramuntana
osiąga punkt kulminacyjny i wypluwa Przylądek Formentor. Drogi wiją się tam
wokół klifów, wśród sosnowych lasów, wpadają do turkusowej wody. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: 150%; text-align: justify;">
<span lang="PL" style="font-family: "verdana" , sans-serif; font-size: 12.0pt; line-height: 150%;">Mijamy hiszpańskie Władysławowo, gdzie plaże gubią piękne
nazwy i dzielą się na sektory. <i style="mso-bidi-font-style: normal;">Platja
II, sector IV-VI</i>. Hotele wciąż pastelowe, ale większe z łańcuchem sklepów,
straganów, barów, restauracji. Dmuchańce, muzyka, hałas, nawet wcześnie rano. Mijamy ronda, jedno,
trzecie, piętnaste. Ca’n Picafort. Nie przystaniemy. Nie ryzykujemy wtopienia
sie w tłum. Odpuszczamy też kolejkę na Cap Formentor. Stanie w samochodowym wiju, aby
zobaczyć najbardziej dramatyczne przedłużenie wybrzeża, wrzucić fotkę na Insta?
Nie dziękuję. Zamiast w prawo, odbijamy w lewo i znikamy w Cala Sant Vincenç. Może
następnym razem złapię ten widok z pocztówki, w którym spotykają się wiatry.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: 150%; text-align: justify;">
<span lang="PL" style="font-family: "verdana" , sans-serif; font-size: 12.0pt; line-height: 150%;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: 150%; text-align: justify;">
<b style="mso-bidi-font-weight: normal;"><span lang="PL" style="font-family: "verdana" , sans-serif; font-size: 12.0pt; line-height: 150%;">CALA SANT
VINCENÇ<o:p></o:p></span></b></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: 150%; text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: 150%; text-align: justify;">
<span lang="PL" style="font-family: "verdana" , sans-serif; font-size: 12pt; line-height: 150%;">Wsród ostrych jak krajalnica do jajek skał, woda
spokojnie huśta się w rytm wiatru. Marcin mówi, że to najpiękniejsza z zatok
jakie odwiedziliśmy. Całość tworzą cztery plaże: Cala Barques, Cala Carb</span><span style="font-family: "verdana" , sans-serif;">ó, Cala Clara, Cala Molins.
Rozłożyły się na trasie zaledwie dwudziestominutowego marszu. Plaże są
piaszczyste i kamieniste, skały śliskie. Raj do uprawiania sportów wodnych:
snorkeling, paddling, kajaki, pływanie, smażing, nurkowanie, rowery wodne.</span><o:p></o:p></div>
<br />
<br />
<div class="MsoNormal" style="line-height: 150%; text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgikPq0PCZ4tPGHsM7HPDs18_5LvmSvb5W2o_3srJ1L9Pam8Ctmw4YYrmwX3E6Et9Z4qPg5j3XgsLng7Gi3jLuSXmH0hiK3FD7qQgtiVK7vk5DLyLlkL3j1wOWaz6zSDfLHLKgYmv9FCQ/s1600/2019-08-17+06.33.10+1.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="987" data-original-width="1600" height="393" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgikPq0PCZ4tPGHsM7HPDs18_5LvmSvb5W2o_3srJ1L9Pam8Ctmw4YYrmwX3E6Et9Z4qPg5j3XgsLng7Gi3jLuSXmH0hiK3FD7qQgtiVK7vk5DLyLlkL3j1wOWaz6zSDfLHLKgYmv9FCQ/s640/2019-08-17+06.33.10+1.jpg" width="640" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiLBgRx6lFTS7kuNp3bNnGB4cBD2F2dROYUrNtY1r28FTjob2i_2mBUtvP0nawBy-LIbXQHUiPuADx_3NtNYNZ-kHeB4uGfnPbgy1M3EojJji7x-uixxlJ8u9pshlpfoseue39eilLDGg/s1600/IMG_20190817_104654.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1600" data-original-width="1200" height="640" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiLBgRx6lFTS7kuNp3bNnGB4cBD2F2dROYUrNtY1r28FTjob2i_2mBUtvP0nawBy-LIbXQHUiPuADx_3NtNYNZ-kHeB4uGfnPbgy1M3EojJji7x-uixxlJ8u9pshlpfoseue39eilLDGg/s640/IMG_20190817_104654.jpg" width="480" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEipkhSycE5gb4kFKbf_5P2icZ7tTW93HcOBS2Hcw9YT0ZOWVgUFUhdSsNkB9okusCIjKWCyQ6smyg3_yl_j-iRRz-shq74jsPIDLpC0_W5tvBngQo4HWwjGXuYEw2kseF42XqQaMoNi2Q/s1600/IMG_20190817_105035.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1600" data-original-width="1200" height="640" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEipkhSycE5gb4kFKbf_5P2icZ7tTW93HcOBS2Hcw9YT0ZOWVgUFUhdSsNkB9okusCIjKWCyQ6smyg3_yl_j-iRRz-shq74jsPIDLpC0_W5tvBngQo4HWwjGXuYEw2kseF42XqQaMoNi2Q/s640/IMG_20190817_105035.jpg" width="480" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjAJgc4QiomqaPpjEtJ2xSN2nmB_qWiAesZTRBBlFLk3BhvPpkZvxUoaj82sJwCwjszGHVOkAke9uNnlgQcm-M0kLqHH2vkX4mUKoKuAf0TUIts2XocxeFYJu3ILK_vW3GSs4w50A-oAg/s1600/IMG_20190817_121022.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1600" data-original-width="1600" height="640" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjAJgc4QiomqaPpjEtJ2xSN2nmB_qWiAesZTRBBlFLk3BhvPpkZvxUoaj82sJwCwjszGHVOkAke9uNnlgQcm-M0kLqHH2vkX4mUKoKuAf0TUIts2XocxeFYJu3ILK_vW3GSs4w50A-oAg/s640/IMG_20190817_121022.jpg" width="640" /></a></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: 150%; text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: 150%; text-align: justify;">
<span lang="PL" style="font-family: "verdana" , sans-serif; font-size: 12.0pt; line-height: 150%;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: 150%; text-align: justify;">
<b style="mso-bidi-font-weight: normal;"><span lang="PL" style="font-family: "verdana" , sans-serif; font-size: 12.0pt; line-height: 150%;">POLLENÇA<o:p></o:p></span></b></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: 150%; text-align: justify;">
<span lang="PL" style="font-family: "verdana" , sans-serif; font-size: 12pt; line-height: 150%;">Codziennie szukaliśmy równowagi między aktywnością, a lenistwem. I stało się m</span><span style="font-family: "verdana" , sans-serif; font-size: 12pt;">iasto labirynt, surowe, duszne. Domy jak bunkry, z pozamykanymi okiennicami, gdzieniegdzie za kratami patio. O cień trzeba prosić. Sucho, tylko palma gdzieś majaczy. Rzymski most, nie tknięty zębem czasu, przeprowadza nas nad spierzchniętym kamiennym dnem. Rzeka Torrent de Sant Jordi wyparowała. Nam też to grozi, słońce jest bezwzględne, nie czuć wiatru od morza. Idziemy wyżej jak samobójcy.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: 150%; text-align: justify;">
<span lang="PL" style="font-family: "verdana" , sans-serif; font-size: 12pt; line-height: 150%;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: 150%; text-align: justify;">
<span lang="PL" style="font-family: "verdana" , sans-serif; font-size: 12.0pt; line-height: 150%;">365 stopni, tyle ile dni w roku. Żadna tam droga do nieba. Te stopnie skończono
kłaść na początku XIX wieku, a najstarsze datuje sie na wiek XVII. Wzdłuż
schodów cyprysy, cienia próżno szukać; małe domy z kamienia. Kalwaria, niektórzy wchodzą do kaplicy na górze na kolanach. My weszliśmy tyłem, w upale, ciało męczyło ponad trzydzieści stopni. Nasza Golgota. Czternaście kamiennych krzyży, każdy ma blisko trzy metry. Droga Krzyżowa. Na górze kaplica i Matka Boska u stóp krzyża. Budynek o wnętrzu surowym, ascetycznym, jasnym. <o:p></o:p></span><br />
<span lang="PL" style="font-family: "verdana" , sans-serif; font-size: 12.0pt; line-height: 150%;"><br /></span>
<span lang="PL" style="font-family: "verdana" , sans-serif; font-size: 12.0pt; line-height: 150%;">Jemy w Celler de Moli.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: 150%; text-align: justify;">
<span lang="PL" style="font-family: "verdana" , sans-serif; font-size: 12.0pt; line-height: 150%;"><br /></span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj9BKTrBEfZ-I86FjoB5pYOLMVfaOx2eq8q3SK6JpRRR5alkDUOswwZcY3pl2h3I8ffdL4_bCHpb6hzJHs69D3CcRT91zBUiVmNEOwDa9RAx-gTELcZeXw8T3QB2befn49I8vMmz5f_Gg/s1600/IMG_20190817_144715.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1600" data-original-width="1200" height="640" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj9BKTrBEfZ-I86FjoB5pYOLMVfaOx2eq8q3SK6JpRRR5alkDUOswwZcY3pl2h3I8ffdL4_bCHpb6hzJHs69D3CcRT91zBUiVmNEOwDa9RAx-gTELcZeXw8T3QB2befn49I8vMmz5f_Gg/s640/IMG_20190817_144715.jpg" width="480" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhGINPq9ehIZOsMSXQbrTO8wTxNyQs60B5F0CybIVVVTes1UjTSmV_HvXS9NVwrO86ftIqtA_7jBvCmy9B5MQphxEwTMAv_8fxHoq295i712IWIYKEOxBkyTnfpggGxOAbGEuANZgiAtg/s1600/IMG_20190817_143901.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1600" data-original-width="1200" height="640" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhGINPq9ehIZOsMSXQbrTO8wTxNyQs60B5F0CybIVVVTes1UjTSmV_HvXS9NVwrO86ftIqtA_7jBvCmy9B5MQphxEwTMAv_8fxHoq295i712IWIYKEOxBkyTnfpggGxOAbGEuANZgiAtg/s640/IMG_20190817_143901.jpg" width="480" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhhXGr4nN66fWzmcf1g2SnPqODrHOTzHClkJukanciTvuisS7cnhQUhFf56kJmluhrCSUr8BYjDVp01qHR65DYRJv8gstH5-QHBFH71r5n7LOzPKUSFjFZi5P3oFcTYxW6g8Q1cnWPo8A/s1600/IMG_20190817_145817.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1600" data-original-width="1200" height="640" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhhXGr4nN66fWzmcf1g2SnPqODrHOTzHClkJukanciTvuisS7cnhQUhFf56kJmluhrCSUr8BYjDVp01qHR65DYRJv8gstH5-QHBFH71r5n7LOzPKUSFjFZi5P3oFcTYxW6g8Q1cnWPo8A/s640/IMG_20190817_145817.jpg" width="480" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg6XBQMlNo-5Pw049g6ST4b0cCOzcedlUttmIYa-RTaB8GhbTkRi2Ar_BVWLvQZitBGtJwTewBiA-cDKJ1PRDlFID9j80-vANHpcU35keha1QZq0zBzBZXm6oRuR9zs_NQQh0wctE8kig/s1600/IMG_20190817_152320.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1600" data-original-width="1200" height="640" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg6XBQMlNo-5Pw049g6ST4b0cCOzcedlUttmIYa-RTaB8GhbTkRi2Ar_BVWLvQZitBGtJwTewBiA-cDKJ1PRDlFID9j80-vANHpcU35keha1QZq0zBzBZXm6oRuR9zs_NQQh0wctE8kig/s640/IMG_20190817_152320.jpg" width="480" /></a></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: 150%; text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi9qI0n5kgKmQBsvFkk3Z5BXZTI8rimpUJjnn8lr6VpthFrbfRfGqEZfQlpy0trOgTiHOK5DoBEEQgc2yWSzeTXtdIpbFftqmFO1z_h9GU6J7we182ZYP4fM9L3_wozq5xFPO5lS6v3Tw/s1600/2019-08-17+07.19.41+1.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1600" data-original-width="1200" height="640" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi9qI0n5kgKmQBsvFkk3Z5BXZTI8rimpUJjnn8lr6VpthFrbfRfGqEZfQlpy0trOgTiHOK5DoBEEQgc2yWSzeTXtdIpbFftqmFO1z_h9GU6J7we182ZYP4fM9L3_wozq5xFPO5lS6v3Tw/s640/2019-08-17+07.19.41+1.jpg" width="480" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi1lWUBm-TeEGRzfkLz2FCombRXeVNa8xIatOBz74rU1N9bLQx6SSzNj7NcmM9d-zvrGH_X3oAFjsqztUGBrQbPKSj3QC3RWO5xsh5eBUacEqdNVa7Pk0j3vDxFKAe6-UPKvSO4Yhf4Uw/s1600/2019-08-17+07.19.40+2.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1600" data-original-width="1200" height="640" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi1lWUBm-TeEGRzfkLz2FCombRXeVNa8xIatOBz74rU1N9bLQx6SSzNj7NcmM9d-zvrGH_X3oAFjsqztUGBrQbPKSj3QC3RWO5xsh5eBUacEqdNVa7Pk0j3vDxFKAe6-UPKvSO4Yhf4Uw/s640/2019-08-17+07.19.40+2.jpg" width="480" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiXLzcoQvVK34r9WYpy8Oavsr6srccEFJUUy-CJv_upWb9kjjcNp1d4UONCI329O1NjsmXyYfB7wAm-O2aMb7mAWHhW4efCdkc2SYzWwQlMbb21Xju74QeEZaDlpv9SF_efuRTLZFN3fQ/s1600/2019-08-17+07.19.42+2.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1600" data-original-width="1200" height="640" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiXLzcoQvVK34r9WYpy8Oavsr6srccEFJUUy-CJv_upWb9kjjcNp1d4UONCI329O1NjsmXyYfB7wAm-O2aMb7mAWHhW4efCdkc2SYzWwQlMbb21Xju74QeEZaDlpv9SF_efuRTLZFN3fQ/s640/2019-08-17+07.19.42+2.jpg" width="480" /></a></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: 150%; text-align: justify;">
<span lang="PL" style="font-family: "verdana" , sans-serif; font-size: 12.0pt; line-height: 150%;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: 150%; text-align: justify;">
<span lang="PL" style="font-family: "verdana" , sans-serif; font-size: 12.0pt; line-height: 150%;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: 150%; text-align: justify;">
<b style="mso-bidi-font-weight: normal;"><span lang="PL" style="font-family: "verdana" , sans-serif; font-size: 12.0pt; line-height: 150%;">FELANITX<o:p></o:p></span></b></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: 150%; text-align: justify;">
<span lang="PL" style="font-family: "verdana" , sans-serif; font-size: 12.0pt; line-height: 150%;">Felanitx omijamy, jedziemy zobaczyć Saktuarium San Salvador.
Majestatyczny budynek na szczycie wzgórza. Cieszę się, że tam jedziemy, ale jak
tylko znaki podają 6-8% nachylenia, a asfaltowy, czterokilometrowy wąż wygina
się nad stromiznami, mój lęk wysokości włącza tryb ostrzegawczy. Kulę się na
tylnym siedzeniu, a to tylko 509 m n.p.m. . Na dół chcę zejść na nogach.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: 150%; text-align: justify;">
<span lang="PL" style="font-family: "verdana" , sans-serif; font-size: 12.0pt; line-height: 150%;"><br /></span></div>
<br />
<div class="MsoNormal" style="line-height: 150%; text-align: justify;">
</div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: 150%; text-align: justify;">
<span lang="PL" style="font-family: "verdana" , sans-serif; font-size: 12.0pt; line-height: 150%;">Klasztoru pilnują kamienne lwy. Pilnują też cudownego
obrazu, który podobno odnalazł pastuszek i przestraszony zaniósł do
najbliższego kościoła, ale obraz ... powrócił tam, skąd został zabrany. To
znak, a znak dał początek budowli. Dziś można sie tam modlić, jeść, a nawet spać.
Wszystko pod okiem kamiennego <i>Crist Rei</i>,
Władcy Świata. 37 metrów, ten w Świebodzinie ma 36 metrów, ten w Rio 38. To
początek naszej wyprawy po zupełnie innej Majorce.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: 150%; text-align: justify;">
<span lang="PL" style="font-family: "verdana" , sans-serif; font-size: 12.0pt; line-height: 150%;"><br /></span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjV2_Ki7Hjw4L4bsvtzBu6LWk8ezDHDllq-SAkyWnp_Db9lUEY91rPBqc_2L2bQtDWTjmLhDlnMLGIMwcjE1X8lm1XUDbbUESFX0lzKoHym3lxiSJ2rxxkxlBB6sx_4iVQA1qANnEpfKA/s1600/2019-08-19+09.28.48+2.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1600" data-original-width="1200" height="640" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjV2_Ki7Hjw4L4bsvtzBu6LWk8ezDHDllq-SAkyWnp_Db9lUEY91rPBqc_2L2bQtDWTjmLhDlnMLGIMwcjE1X8lm1XUDbbUESFX0lzKoHym3lxiSJ2rxxkxlBB6sx_4iVQA1qANnEpfKA/s640/2019-08-19+09.28.48+2.jpg" width="480" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgfRJNR_5InYjvlfk_nqgCMBT7e0gH8jU_TYwbUQbRBaSL8ZZ47UEXvzi0QFasy-abVn3B6mlhTrgBUsJVKE-H32cct91-matsnY2hCJ2497TkKX6jnuV1nZvicSj8As6KN6lF2pd2PBQ/s1600/2019-08-19+10.09.27+1.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="900" data-original-width="1600" height="360" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgfRJNR_5InYjvlfk_nqgCMBT7e0gH8jU_TYwbUQbRBaSL8ZZ47UEXvzi0QFasy-abVn3B6mlhTrgBUsJVKE-H32cct91-matsnY2hCJ2497TkKX6jnuV1nZvicSj8As6KN6lF2pd2PBQ/s640/2019-08-19+10.09.27+1.jpg" width="640" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh3-GhEknIiDpAC9ulDU6ebv1F-Jy1xpTWtU_RT8CJa0RoF7F5_ICqaC20iCOTce0VzdisHk1s7v_ph5gDsKqN5ijoHgb7362AGhiUrcWTcWPyhyrKIRYN7QCi_g7DE0cZ-kDGb_3sgSg/s1600/IMG_20190819_184057.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1600" data-original-width="1200" height="640" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh3-GhEknIiDpAC9ulDU6ebv1F-Jy1xpTWtU_RT8CJa0RoF7F5_ICqaC20iCOTce0VzdisHk1s7v_ph5gDsKqN5ijoHgb7362AGhiUrcWTcWPyhyrKIRYN7QCi_g7DE0cZ-kDGb_3sgSg/s640/IMG_20190819_184057.jpg" width="480" /></a></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: 150%; text-align: justify;">
<span lang="PL" style="font-family: "verdana" , sans-serif; font-size: 12.0pt; line-height: 150%;"><br /></span></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiH40vsxMoplQ1_6ufZ5FMVv-Rbo0r6-gNZTWjRuLKNNIfkNrg-w7Rm4cz-2-zaBxzA10G-NisHena_ID3eFy0Kbb3OW0YCDIiXSfNk42Fwl9w-biOVJGjAE8gwe-MIK8r8MdgEWKpR0A/s1600/IMG_20190819_183218.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1600" data-original-width="1200" height="640" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiH40vsxMoplQ1_6ufZ5FMVv-Rbo0r6-gNZTWjRuLKNNIfkNrg-w7Rm4cz-2-zaBxzA10G-NisHena_ID3eFy0Kbb3OW0YCDIiXSfNk42Fwl9w-biOVJGjAE8gwe-MIK8r8MdgEWKpR0A/s640/IMG_20190819_183218.jpg" width="480" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiOgytoknI4I1sba3X0rxIuSBiZSifuXBrBZHgRNiklA26tzd7rVxPzgwTM_9rzhrnTX9ZwS_HIYnNjaORnffRDwhhGgIRFw1gsPYS6VFd3t7kWY_alNss0wfXpQfvPNgMJ5yX4RML8Cg/s1600/IMG_20190819_183602.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1600" data-original-width="1200" height="640" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiOgytoknI4I1sba3X0rxIuSBiZSifuXBrBZHgRNiklA26tzd7rVxPzgwTM_9rzhrnTX9ZwS_HIYnNjaORnffRDwhhGgIRFw1gsPYS6VFd3t7kWY_alNss0wfXpQfvPNgMJ5yX4RML8Cg/s640/IMG_20190819_183602.jpg" width="480" /></a></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: 150%; text-align: justify;">
<br /></div>
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif; font-size: 16px; text-align: justify;"><b>All photos:</b> Agata Olejnik </span><span style="font-family: "verdana" , sans-serif; font-size: 12pt; text-align: justify;">® Anna Kiełpińska </span><span style="font-family: "verdana" , sans-serif; font-size: 12pt; text-align: justify;">®</span><br />
<div class="MsoNormal" style="line-height: 150%; text-align: justify;">
<span lang="PL" style="font-family: "verdana" , sans-serif; font-size: 12.0pt; line-height: 150%;"><o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: 150%; text-align: justify;">
<span lang="PL" style="font-family: "verdana" , sans-serif; font-size: 12.0pt; line-height: 150%;"><o:p></o:p></span></div>
</div>
Książki sa niebezpiecznehttp://www.blogger.com/profile/02281123220169834079noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-2575253342332344505.post-28540462426737472862019-08-16T22:12:00.002+02:002019-08-27T11:13:21.597+02:00Majorka wschodnia: na ile sposobów odmienisz błękit<div dir="ltr" style="text-align: left;" trbidi="on">
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg0RHYfJTQiZUXBF-opzUAw9wudYqdzVczfpBap5aeHHAKR9b8E698GatTEky-wxjOhIrTFm3LJNo6OarOJGfY9gVHjA6e58_usZW_ULeGKUVH3-1cYy5l9_T8dtX51mymk4c_Ef6ptUA/s1600/2019-08-12+06.29.49+1+%25281%2529.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1600" data-original-width="1200" height="640" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg0RHYfJTQiZUXBF-opzUAw9wudYqdzVczfpBap5aeHHAKR9b8E698GatTEky-wxjOhIrTFm3LJNo6OarOJGfY9gVHjA6e58_usZW_ULeGKUVH3-1cYy5l9_T8dtX51mymk4c_Ef6ptUA/s640/2019-08-12+06.29.49+1+%25281%2529.jpg" width="480" /></a></div>
<div align="center" class="MsoNormal" style="line-height: 150%; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: 150%; text-align: justify;">
<span lang="PL" style="font-family: "verdana" , sans-serif; font-size: 12.0pt; line-height: 150%;">Majorka, matka najlepszych greckich procarzy, na pierwszy
rzut oka uderza olbrzymimi oleandrami, buro piaskową ziemią, nieśmiale piętrzącym
się pasmem Sierra de Tramuntana i wiatrem od morza. Czas tutaj wyhamowuje,
staje się kwestią umowną, pośpiech niczego nie mąci. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: 150%; text-align: justify;">
<span lang="PL" style="font-family: "verdana" , sans-serif; font-size: 12.0pt; line-height: 150%;">Wschodnia Majorka jest dla nas wyjatkowo szczodra. Skaliste
wybrzeże skrywa pięknie uformowane zatoczki, czasem odcięte od morza długimi
przesmykami, a czasem są tam jaskinie, plaże i groty. Woda jest cieplutka, w
jednych miejscach jakby zastygła w innych rozgoraczkowana i grzmiąca falami;
turkusowa, granatowa i błękitna. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: 150%; text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: 150%; text-align: justify;">
<b style="mso-bidi-font-weight: normal;"><span lang="PL" style="font-family: "verdana" , sans-serif; font-size: 12.0pt; line-height: 150%;"><a href="https://ksiazkisaniebezpieczne.blogspot.com/2019/08/majorka-pierwsze-wrazenia-byc-moze-mamy.html" target="_blank">CALA MESQUIDA</a><o:p></o:p></span></b></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: 150%; text-align: justify;">
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif; font-size: 12pt;">To nasz dom na te kilka dni. Przypadkowy, bo mieliśmy
mieszkać koło Palma de Mallorca, ale się cieszę, że nie musimy! Schowaliśmy się
przed hordami w okolicach Cala Ratjada na niewielkiej plaży, otoczonej wydmami.
Okolica spokojna do bólu. Nic się nie dzieje. Nie ma betonowych molohowatych hoteli,
tylko przyjemnie pastelowe dwupiętrowce, porośnięte dzikim winem. Widok na plażę
zapiera dech w piersiach, wzywasz Matkę Boską Wszystkiego Co Dobre i chcesz
zatrzymać na wieki te chwilę obrazu doskonałego.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: 150%; text-align: justify;">
<span lang="PL" style="font-family: "verdana" , sans-serif; font-size: 12.0pt; line-height: 150%;"><br /></span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhWeEOwXxbWhP2NoeZAEPfmrl5GcXhax21LTtZ0IKvgeQ53gjvLihrJ29ySeZm2eTNEN9CmIB9PTilQOgIArkI4y5dN0wAMVwoVN9qqkzJPPKI0dJ2cK0tHySTeSNg8J0rUZcr1cqNt5Q/s1600/2019-08-14+04.55.12+2.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1600" data-original-width="1200" height="640" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhWeEOwXxbWhP2NoeZAEPfmrl5GcXhax21LTtZ0IKvgeQ53gjvLihrJ29ySeZm2eTNEN9CmIB9PTilQOgIArkI4y5dN0wAMVwoVN9qqkzJPPKI0dJ2cK0tHySTeSNg8J0rUZcr1cqNt5Q/s640/2019-08-14+04.55.12+2.jpg" width="480" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiA79ythq6-PqMWRgunVG0dELAjEFCLlYJmRBkK-VCUbA6W7THkdM3LU38LVwXKgPzCxWA4pogmOzMnnOF_QtITkp9wegHRll0t6uzDS6lASG4jUFll693MgUHz2YJ46CpTvZ6VSnCBLg/s1600/2019-08-16+12.50.49+3.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1600" data-original-width="1200" height="640" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiA79ythq6-PqMWRgunVG0dELAjEFCLlYJmRBkK-VCUbA6W7THkdM3LU38LVwXKgPzCxWA4pogmOzMnnOF_QtITkp9wegHRll0t6uzDS6lASG4jUFll693MgUHz2YJ46CpTvZ6VSnCBLg/s640/2019-08-16+12.50.49+3.jpg" width="480" /></a></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: 150%; text-align: justify;">
<span lang="PL" style="font-family: "verdana" , sans-serif; font-size: 12.0pt; line-height: 150%;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: 150%; text-align: justify;">
<span lang="PL" style="font-family: "verdana" , sans-serif; font-size: 12.0pt; line-height: 150%;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: 150%; text-align: justify;">
<b><span lang="PL" style="font-family: "verdana" , sans-serif; font-size: 12.0pt; line-height: 150%;">ZOO
SAFARI, czyli zamach na kieszeń</span></b></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: 150%; text-align: justify;">
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif; font-size: 12pt;">Tak, pojechaliśmy do jednego z tych miejsc, ale niestety
zaczęliśmy od wpadki. Safari na Majorce brzmi już samo w sobie dość zabawnie,
ale mogłoby się udać, gdyby było więcej pomysłu. Zgromadzienie kilku zwierząt
na dużym terenie i przejechanie tego terenu (30 minut) okratowanym pojazdem (lub własnym
samochodem) nie czyni z wycieczki automatycznie frajdy, ani dla gości, ani dla
zwierząt. Nosorożec wyglądał groźnie, hipopotam stał nad murem i go lizał, a całe przedstawienie
robiły małpy. Łaziły po aucie, wisiały na kratach, dzieci piszczały. Było kilka
gatunków antylop i żyrafa stojąca tyłem, bo pewnie zagotowała się pod blaszanym
dachem, który miał jej dać cień. To tyle wyprawy po sawannie. Potem mini zoo, z
pół żywym tygrysem i leżącym (!) w pyle słoniem. Nie warto.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: 150%; text-align: justify;">
<span lang="PL" style="font-family: "verdana" , sans-serif; font-size: 12.0pt; line-height: 150%;"><br /></span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjM3AEftJRfxAJz7Ne3lG-QtJA26XOm7obyJbjU8piWWoObpY6wSb0ZoV_tVGZPiGU7P3VRPOEoY-Fnni-s7FOZ3ZtcztszsvJN9XhTDWcqTueJLyKzFGd0O2josb-Z6wmDKTcM1-16yw/s1600/IMG_20190812_105918.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1600" data-original-width="1200" height="640" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjM3AEftJRfxAJz7Ne3lG-QtJA26XOm7obyJbjU8piWWoObpY6wSb0ZoV_tVGZPiGU7P3VRPOEoY-Fnni-s7FOZ3ZtcztszsvJN9XhTDWcqTueJLyKzFGd0O2josb-Z6wmDKTcM1-16yw/s640/IMG_20190812_105918.jpg" width="480" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgrLSeJ7z1rWhWduwCAJOp-02t53yIBqjBl_gO9ptwBdZXZ12CRthiNdc8lYFc-PgF5Jfejgh9JN9rFuD3f5raInqyXdrYitHLftmulWPzYgq55masXZ_keYBvB7nxVnclcNLYZKhZAuw/s1600/IMG_20190812_110652.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1600" data-original-width="1200" height="640" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgrLSeJ7z1rWhWduwCAJOp-02t53yIBqjBl_gO9ptwBdZXZ12CRthiNdc8lYFc-PgF5Jfejgh9JN9rFuD3f5raInqyXdrYitHLftmulWPzYgq55masXZ_keYBvB7nxVnclcNLYZKhZAuw/s640/IMG_20190812_110652.jpg" width="480" /></a></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: 150%; text-align: justify;">
<span lang="PL" style="font-family: "verdana" , sans-serif; font-size: 12.0pt; line-height: 150%;"><br /></span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgqIP51EJfToM37EnJvo-W_sRaoo819sUx_Ze9aaXPMT2fusGRbiq8YPfHyS-4psj34IEYUcIsOoIssir2ml57SxYbp-kbMPxBt8OYVTfQ97ZwXzvRn3N7jXkqIrsC1Ax2pn8f56GBaNg/s1600/IMG_20190812_121012.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1600" data-original-width="1200" height="640" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgqIP51EJfToM37EnJvo-W_sRaoo819sUx_Ze9aaXPMT2fusGRbiq8YPfHyS-4psj34IEYUcIsOoIssir2ml57SxYbp-kbMPxBt8OYVTfQ97ZwXzvRn3N7jXkqIrsC1Ax2pn8f56GBaNg/s640/IMG_20190812_121012.jpg" width="480" /></a></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: 150%; text-align: justify;">
<span lang="PL" style="font-family: "verdana" , sans-serif; font-size: 12.0pt; line-height: 150%;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: 150%; text-align: justify;">
<b style="mso-bidi-font-weight: normal;"><span lang="PL" style="font-family: "verdana" , sans-serif; font-size: 12.0pt; line-height: 150%;">ARTÀ<o:p></o:p></span></b></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: 150%; text-align: justify;">
<span lang="PL" style="font-family: "verdana" , sans-serif; font-size: 12pt; line-height: 150%;">Ciche, położone w głębi lądu miasteczko zachęca
średniowieczną zabudową i wąskimi uliczkami. </span><span style="font-family: "verdana" , sans-serif; font-size: 12pt;">W horyzont wparywano się tutaj z obawą, a nie z romantycznym uniesieniem. To stąmtad przez lata przychodziło niezbezpieczeństwo. </span><span lang="PL" style="font-family: "verdana" , sans-serif; font-size: 12pt; line-height: 150%;">Niegdyś nękane przez piratów, dziś
chowa się za wysokimi i szerokimi piaskowymi murami. Świetne na spacer i gubienie
się w małych, krętych uliczkach. Zjedliśmy tutaj soczystą paellę z masą robaków, <o:p></o:p></span><span style="font-family: "verdana" , sans-serif; font-size: 12pt;">pimientos de padrón, sardynki i kalmary. Pobliskie Cuevas de Arta podobno zainspirowały Juliusza Verne'a do napisania "Podróży do wnętrza ziemi".</span></div>
<br />
<div class="MsoNormal" style="line-height: 150%; text-align: justify;">
<span lang="PL" style="font-family: "verdana" , sans-serif; font-size: 12.0pt; line-height: 150%;"><o:p></o:p></span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiQbzt5kAGPHcg5qJiXG1q-4DdHX_cQMY9dGK63TWjXwGalqyS0a51OWTKVMjDQ8SJjBtQ9qpASrr-ZiB5ETZZaxGOzE-ArMtdlLFDh9S9Yme9lYbdgDCx_YpSkS9XH106yKzDgmbz1bg/s1600/2019-08-16+10.15.25+1.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1600" data-original-width="900" height="640" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiQbzt5kAGPHcg5qJiXG1q-4DdHX_cQMY9dGK63TWjXwGalqyS0a51OWTKVMjDQ8SJjBtQ9qpASrr-ZiB5ETZZaxGOzE-ArMtdlLFDh9S9Yme9lYbdgDCx_YpSkS9XH106yKzDgmbz1bg/s640/2019-08-16+10.15.25+1.jpg" width="360" /></a></div>
<br />
<div class="MsoNormal" style="line-height: 150%; text-align: justify;">
<span lang="PL" style="font-family: "verdana" , sans-serif; font-size: 12.0pt; line-height: 150%;"><br /></span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg_sHsgqTNgUZsLslcaLue8mmJzvYCwA2W2AJnKS8ULqyUYe5y0svGz-KqKZFdYTv5Y7wEJ9AYtzpaAsswQCiqeiBeUXyF8tZksXb9xwkKafwTx8UNUo4LYaCY5GqtcgYTZTkQam6DTpA/s1600/2019-08-15+02.56.03+1.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1600" data-original-width="1200" height="640" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg_sHsgqTNgUZsLslcaLue8mmJzvYCwA2W2AJnKS8ULqyUYe5y0svGz-KqKZFdYTv5Y7wEJ9AYtzpaAsswQCiqeiBeUXyF8tZksXb9xwkKafwTx8UNUo4LYaCY5GqtcgYTZTkQam6DTpA/s640/2019-08-15+02.56.03+1.jpg" width="480" /></a></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: 150%; text-align: justify;">
<span lang="PL" style="font-family: "verdana" , sans-serif; font-size: 12.0pt; line-height: 150%;"><br /></span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgooQ6s07j-c23r7UVqzcJyWhY3hTPqG4LNKbj7ogNvrV-OQgca1YmLEV18hYKOuRrqXe-FcZ-WmK9TOU4YTWjnbosjrHaP0_N47UQTihzLa3UNk5CA-mvDchvVvuK3Y81iMG6ymAp9Iw/s1600/2019-08-15+02.56.02+1.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1600" data-original-width="1200" height="640" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgooQ6s07j-c23r7UVqzcJyWhY3hTPqG4LNKbj7ogNvrV-OQgca1YmLEV18hYKOuRrqXe-FcZ-WmK9TOU4YTWjnbosjrHaP0_N47UQTihzLa3UNk5CA-mvDchvVvuK3Y81iMG6ymAp9Iw/s640/2019-08-15+02.56.02+1.jpg" width="480" /></a></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: 150%; text-align: justify;">
<span lang="PL" style="font-family: "verdana" , sans-serif; font-size: 12.0pt; line-height: 150%;"><br /></span>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjhtQ1XSDGF_z5EtP6DYAAsQtD7Ts6nVAwkifCJM_ZmtToWPh2a-4yopNNsSAvRlThmPYrhXE0T3wO0Z_WtWliSsZRDbqszauarKoy9L2oDtK3_j64n4vtudG-7bXJLGdkaWrxBTyuDhQ/s1600/2019-08-18+07.42.22+1.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1600" data-original-width="1200" height="640" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjhtQ1XSDGF_z5EtP6DYAAsQtD7Ts6nVAwkifCJM_ZmtToWPh2a-4yopNNsSAvRlThmPYrhXE0T3wO0Z_WtWliSsZRDbqszauarKoy9L2oDtK3_j64n4vtudG-7bXJLGdkaWrxBTyuDhQ/s640/2019-08-18+07.42.22+1.jpg" width="480" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh8hnEQchDD5a6hiGr-gdgYwXEX9lidjn8D7G-67bcshZUS5f_xZ9hWXz3lLAV5e-_IERMniyKnCoov_JLL-nKFTJwKssv48Dr4g7ku7ehT42TAr7dV-SjhRQFDedJsTD0Q25KPverORQ/s1600/2019-08-18+07.42.23+1.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1600" data-original-width="1200" height="640" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh8hnEQchDD5a6hiGr-gdgYwXEX9lidjn8D7G-67bcshZUS5f_xZ9hWXz3lLAV5e-_IERMniyKnCoov_JLL-nKFTJwKssv48Dr4g7ku7ehT42TAr7dV-SjhRQFDedJsTD0Q25KPverORQ/s640/2019-08-18+07.42.23+1.jpg" width="480" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgZUQIaGdAUxjfyvqKSyoS2nPtqSs6AXsR5DWcSqL3uCoeTHHv7xv66ItJsrEVlJ71IlskFn8eS3-KkCNNO8VbrgdJpDJ-6q07AVtvE4y0TdpVQ0mwyJEz324eiB37GR7_DwP_9m5TwYQ/s1600/2019-08-18+07.42.24+1.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1600" data-original-width="1200" height="640" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgZUQIaGdAUxjfyvqKSyoS2nPtqSs6AXsR5DWcSqL3uCoeTHHv7xv66ItJsrEVlJ71IlskFn8eS3-KkCNNO8VbrgdJpDJ-6q07AVtvE4y0TdpVQ0mwyJEz324eiB37GR7_DwP_9m5TwYQ/s640/2019-08-18+07.42.24+1.jpg" width="480" /></a></div>
<span lang="PL" style="font-family: "verdana" , sans-serif; font-size: 12.0pt; line-height: 150%;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: 150%; text-align: justify;">
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhKOAVbk-biRcXpDXkR-4fyl_mmEqXimNmeCzRT9zJezSqIpF2ve32UyHLq2nTqXAkqBgHjq04K9AlfK4zNxbhS3YFUqA90_BpwM66O3DXylBquJFj3J6BDqtMnqMqysmQo6po0bikyug/s1600/2019-08-18+07.42.24+2.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1600" data-original-width="1200" height="640" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhKOAVbk-biRcXpDXkR-4fyl_mmEqXimNmeCzRT9zJezSqIpF2ve32UyHLq2nTqXAkqBgHjq04K9AlfK4zNxbhS3YFUqA90_BpwM66O3DXylBquJFj3J6BDqtMnqMqysmQo6po0bikyug/s640/2019-08-18+07.42.24+2.jpg" width="480" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjW7_wlMwpYRFic1RC3Q0TbmyBwsvB_hqJDPSkr3zMV6jrDDAb5urDhN1invobFsQrhnE784e18HLChETRHYVYJ06oSZg8KYphbCxjfna6rDvTgj1QGjJ3AfxSa6P0CiEtZZ9nXyRtt3Q/s1600/2019-08-18+07.42.25+1.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1600" data-original-width="1200" height="640" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjW7_wlMwpYRFic1RC3Q0TbmyBwsvB_hqJDPSkr3zMV6jrDDAb5urDhN1invobFsQrhnE784e18HLChETRHYVYJ06oSZg8KYphbCxjfna6rDvTgj1QGjJ3AfxSa6P0CiEtZZ9nXyRtt3Q/s640/2019-08-18+07.42.25+1.jpg" width="480" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjlc-FGrA4rEZxZ2hCJdeE39X_PjiE4khFXLcUcZpqWEzMnhddFg1oPl-cnpYWtTyKVbsm93IX8B0g7EccZbIU-kKhbkoyFg5M1zvnf5kpmZKq4njtcAFYVqamwO2a-Hp2Iv6x135iXmw/s1600/2019-08-18+07.42.26+1.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1600" data-original-width="1200" height="640" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjlc-FGrA4rEZxZ2hCJdeE39X_PjiE4khFXLcUcZpqWEzMnhddFg1oPl-cnpYWtTyKVbsm93IX8B0g7EccZbIU-kKhbkoyFg5M1zvnf5kpmZKq4njtcAFYVqamwO2a-Hp2Iv6x135iXmw/s640/2019-08-18+07.42.26+1.jpg" width="480" /></a></div>
<span lang="PL" style="font-family: "verdana" , sans-serif; font-size: 12.0pt; line-height: 150%;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: 150%; text-align: justify;">
<b style="mso-bidi-font-weight: normal;"><span lang="PL" style="font-family: "verdana" , sans-serif; font-size: 12.0pt; line-height: 150%;">CASTELL
DE CAPDEPERA<o:p></o:p></span></b></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: 150%; text-align: justify;">
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif; font-size: 12pt;">To prawdziwa niespodzianka, siedząca gdzieś na wzgórzu forteca wydawała się tylko piaskowymi ruinami. Kiedyś strategiczne miejsce obrony dzikiego wybrzeża za panowania Jakuba I Aragońskiego, dziś wspaniały punkt widokowy. W
najwyższym punkcie zbudowano kaplicę. Idziemy wąskimi parapetami, żeby podziwiać misternie poukładane kamienie, układające się w budowlę. A potem dogoniła nas panorama.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: 150%; text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjUkaeIo06UqVJbOwLJXfBgttde2tWVRn_7x8R0gojGACMwX4P18zx1tJXwiIjJaEUwYombev82zXH_sRgyZlQ-o4Vi9j53Gi_49CvdwmrjkMK_p_2NQYO_2VBhXw0QqvLTdkH8N2JfMA/s1600/IMG_20190814_211050_083+%25281%2529.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1080" data-original-width="1080" height="640" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjUkaeIo06UqVJbOwLJXfBgttde2tWVRn_7x8R0gojGACMwX4P18zx1tJXwiIjJaEUwYombev82zXH_sRgyZlQ-o4Vi9j53Gi_49CvdwmrjkMK_p_2NQYO_2VBhXw0QqvLTdkH8N2JfMA/s640/IMG_20190814_211050_083+%25281%2529.jpg" width="640" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgeCtmGj0Y-2LWss4TRCHq4Rb9BCu29-6bcklwsn7XDE4AtDoyLpo1tDuM8WzK5avaQVGD9X7nDKZLFOg3yUIF4pD966wRd4BFaIUm9JxiVENDNe2bL71sRa6ML8aP4b630pEKeYATaWg/s1600/2019-08-14+09.06.24+2.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1600" data-original-width="900" height="640" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgeCtmGj0Y-2LWss4TRCHq4Rb9BCu29-6bcklwsn7XDE4AtDoyLpo1tDuM8WzK5avaQVGD9X7nDKZLFOg3yUIF4pD966wRd4BFaIUm9JxiVENDNe2bL71sRa6ML8aP4b630pEKeYATaWg/s640/2019-08-14+09.06.24+2.jpg" width="360" /></a></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: 150%; text-align: justify;">
<span lang="PL" style="font-family: "verdana" , sans-serif; font-size: 12.0pt; line-height: 150%;"><o:p><br /></o:p></span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjtH4lbFS1gVLgB1x6-KombnO4y3lSvWX4Pb1xZQvzbrWQ_rGb_xKqkK37bcZDkP-Tatg0NWNIC7DCpFk7lQCLiEadTulprYMuwPkU9WWYJ73Hr7kSLpCR2qD5KxxwsQE4XkIKuSmCFXQ/s1600/2019-08-14+08.49.10+1.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1600" data-original-width="1200" height="640" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjtH4lbFS1gVLgB1x6-KombnO4y3lSvWX4Pb1xZQvzbrWQ_rGb_xKqkK37bcZDkP-Tatg0NWNIC7DCpFk7lQCLiEadTulprYMuwPkU9WWYJ73Hr7kSLpCR2qD5KxxwsQE4XkIKuSmCFXQ/s640/2019-08-14+08.49.10+1.jpg" width="480" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgHI99T_1Z9ILStcWxZM-tsuNt47xBdL6xKZUlukDw2uqkV9WV9TD0At-EVcscoi4TCgziQpTQGVPdACx547I79TpBdynTC7Fd4nUx0SjXCd6eGfYXdxrVLPngO6OyaevYjaoEoq8w2Aw/s1600/2019-08-14+08.49.11+1.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1600" data-original-width="1200" height="640" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgHI99T_1Z9ILStcWxZM-tsuNt47xBdL6xKZUlukDw2uqkV9WV9TD0At-EVcscoi4TCgziQpTQGVPdACx547I79TpBdynTC7Fd4nUx0SjXCd6eGfYXdxrVLPngO6OyaevYjaoEoq8w2Aw/s640/2019-08-14+08.49.11+1.jpg" width="480" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgul6y6f6OgQBsePASL5ebfiZTEN7JRqJeWtsIi621P_PQOqmB6LCci8RmZTM8JHmEr1nosx3hu-AoxmHlcsGUm-Sk-fJLt7chO_u45lLXhWAEBYX4HUlCWKjFYt1h2mX1ppl9rvvXx-w/s1600/2019-08-14+09.06.24+1.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="900" data-original-width="1600" height="360" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgul6y6f6OgQBsePASL5ebfiZTEN7JRqJeWtsIi621P_PQOqmB6LCci8RmZTM8JHmEr1nosx3hu-AoxmHlcsGUm-Sk-fJLt7chO_u45lLXhWAEBYX4HUlCWKjFYt1h2mX1ppl9rvvXx-w/s640/2019-08-14+09.06.24+1.jpg" width="640" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: 150%; text-align: justify;">
<span lang="PL" style="font-family: "verdana" , sans-serif; font-size: 12.0pt; line-height: 150%;"><o:p><br /></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: 150%; text-align: justify;">
<b style="mso-bidi-font-weight: normal;"><span lang="PL" style="font-family: "verdana" , sans-serif; font-size: 12.0pt; line-height: 150%;">CALA
RATJADA<o:p></o:p></span></b></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: 150%; text-align: justify;">
<span lang="PL" style="font-family: "verdana" , sans-serif; font-size: 12.0pt; line-height: 150%;">Dawny mały port rybacki, dziś turystyczna metropolia. Boczne uliczki
niczym specjalnie nie zachwycają, za to spacer nadmorską promenadą i okoliczne plaże (Cala Agulla czy Cala Gat) mogą Was usatysfakcjonować. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: 150%; text-align: justify;">
<span lang="PL" style="font-family: "verdana" , sans-serif; font-size: 12.0pt; line-height: 150%;"><br /></span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhBD49JbRcxHf6VDQFWzMfFSyApsXyUPY7FX70zmdPOfwZHKsWSIO0CpngcXinz_W32J6UR8lvQQ4XS1GYu4COVqc9cNFETehE5nCgXPFMhV-S5nVIFcyATgXQ_CcJQlCwj6jfyXHnvrA/s1600/IMG_20190814_210400_513.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1080" data-original-width="1080" height="640" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhBD49JbRcxHf6VDQFWzMfFSyApsXyUPY7FX70zmdPOfwZHKsWSIO0CpngcXinz_W32J6UR8lvQQ4XS1GYu4COVqc9cNFETehE5nCgXPFMhV-S5nVIFcyATgXQ_CcJQlCwj6jfyXHnvrA/s640/IMG_20190814_210400_513.jpg" width="640" /></a></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: 150%; text-align: justify;">
<span lang="PL" style="font-family: "verdana" , sans-serif; font-size: 12.0pt; line-height: 150%;"><br /></span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj1c80krUyiHqKgUn875FrGwlvr_2Hd9nCko5mfCVML8GwzgnBu64VqYu1yt7qHLLtEiAagoXBR8j7sjJs8LOAcfBgLe5exlQK7dA8tOVZ0KVkZqZHyw1IHbLnRfd1TbZviBWe5r1LB0w/s1600/2019-08-14+09.06.24+3.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1600" data-original-width="900" height="640" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj1c80krUyiHqKgUn875FrGwlvr_2Hd9nCko5mfCVML8GwzgnBu64VqYu1yt7qHLLtEiAagoXBR8j7sjJs8LOAcfBgLe5exlQK7dA8tOVZ0KVkZqZHyw1IHbLnRfd1TbZviBWe5r1LB0w/s640/2019-08-14+09.06.24+3.jpg" width="360" /></a></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: 150%; text-align: justify;">
<span lang="PL" style="font-family: "verdana" , sans-serif; font-size: 12.0pt; line-height: 150%;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: 150%; text-align: justify;">
<b style="mso-bidi-font-weight: normal;"><span lang="PL" style="font-family: "verdana" , sans-serif; font-size: 12.0pt; line-height: 150%;">CANYAMEL<o:p></o:p></span></b></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: 150%; text-align: justify;">
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;">Wybrzeże skrywa wiele piaszczystych niespodzianek. Canyamel wybraliśmy szukając miejsca bezwietrznego i bez fal. Za cypelkiem. Tam zamieszkała cisza. </span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: 150%; text-align: justify;">
<b style="mso-bidi-font-weight: normal;"><span lang="PL" style="font-family: "verdana" , sans-serif; font-size: 12.0pt; line-height: 150%;"><br /></span></b></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjhR_1bQqFfsA9G0DwXR1lDtSJKmIZPm4rOuyJgkhRDjE2b1_1FCT-9xG2V_TnDsIUmQKBNLtMxgdgNbPuEVNi4qO-IzoQ5exr6GEv0mQv6FSQVF5cy0mLit1UVimvmsczny00T_VqZQw/s1600/2019-08-13+01.38.25+1.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1600" data-original-width="1200" height="640" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjhR_1bQqFfsA9G0DwXR1lDtSJKmIZPm4rOuyJgkhRDjE2b1_1FCT-9xG2V_TnDsIUmQKBNLtMxgdgNbPuEVNi4qO-IzoQ5exr6GEv0mQv6FSQVF5cy0mLit1UVimvmsczny00T_VqZQw/s640/2019-08-13+01.38.25+1.jpg" width="480" /></a></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: 150%; text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: 150%; text-align: justify;">
<span lang="PL" style="font-family: "verdana" , sans-serif; font-size: 12.0pt; line-height: 150%;"><o:p></o:p></span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgykLToQl77Q10o8s7LZ2qV70ia7xJ4yqL5elRbpc_hdB9epG1AZcfDfYu4IV759f0xHb5-ksR-jKKcKowN5rqEHS9E7aRzayfTDQ63q9E2XYcUppOXT8RwnPQR-a57WteWFI_eoXe1yg/s1600/2019-08-13+01.37.53+1.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1200" data-original-width="1600" height="480" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgykLToQl77Q10o8s7LZ2qV70ia7xJ4yqL5elRbpc_hdB9epG1AZcfDfYu4IV759f0xHb5-ksR-jKKcKowN5rqEHS9E7aRzayfTDQ63q9E2XYcUppOXT8RwnPQR-a57WteWFI_eoXe1yg/s640/2019-08-13+01.37.53+1.jpg" width="640" /></a></div>
<br />
<div class="MsoNormal" style="line-height: 150%; text-align: justify;">
<b style="mso-bidi-font-weight: normal;"><span style="font-family: "verdana" , sans-serif; font-size: 12.0pt; line-height: 150%;"><br /></span></b></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: 150%; text-align: justify;">
<b style="mso-bidi-font-weight: normal;"><span style="font-family: "verdana" , sans-serif; font-size: 12.0pt; line-height: 150%;">LAS CUEVAS DEL DRACH<o:p></o:p></span></b></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: 150%; text-align: justify;">
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif; font-size: 12pt;">Lonley Planet zapewnia, że jaskinia warta jest każdego eurocenta.
Jest. Kamienie mające jedenaście lub pięć milionów lat robią wrażenie. Można
podziwiać rożne skalne wytwory o bajecznych nazwach: Kąpiel Diany, kolorową
Flagę, Zrujnowany Zamek, Ośnieżony Szczyt, a potem przepięknie kobaltowe
jeziorka. Parkujemy w amfitetrze, gdzie czeka nas dziesięciominutowy koncert na skrzypce i
fortepian. Bez fałszu. Całoroczna temperatura lekko powyżej dwudziestu stopni.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: 150%; text-align: justify;">
<span lang="PL" style="font-family: "verdana" , sans-serif; font-size: 12.0pt; line-height: 150%;"><br /></span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjwz-DnBoFtsFk2jDobviuPa6uRCTzywIVopw71_Rj9EIEOngrgJTYw8M5rceqtKsTPar1h-SemAooxml7tBS9JXbIR22GSgQhCAXLZfwFEemq-ksXk1L1vQ9IT_Clb8T205aUJAZ2scg/s1600/2019-08-15+05.26.31+1.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1600" data-original-width="1200" height="640" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjwz-DnBoFtsFk2jDobviuPa6uRCTzywIVopw71_Rj9EIEOngrgJTYw8M5rceqtKsTPar1h-SemAooxml7tBS9JXbIR22GSgQhCAXLZfwFEemq-ksXk1L1vQ9IT_Clb8T205aUJAZ2scg/s640/2019-08-15+05.26.31+1.jpg" width="480" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi6GgEfL27zpUfRjeoaPGXifNiawwp0l6siARIYBHSXT1YcXWWdTQV9TtBNriQgPELmisZfGmM-EsOtTkZ-iu0hpFFyaOnZZWTfbqFKijkM8Zn0-HDRse1824ZMRk8K7ZX2_M53BhtaFg/s1600/2019-08-15+05.26.31+2.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1600" data-original-width="1200" height="640" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi6GgEfL27zpUfRjeoaPGXifNiawwp0l6siARIYBHSXT1YcXWWdTQV9TtBNriQgPELmisZfGmM-EsOtTkZ-iu0hpFFyaOnZZWTfbqFKijkM8Zn0-HDRse1824ZMRk8K7ZX2_M53BhtaFg/s640/2019-08-15+05.26.31+2.jpg" width="480" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjBoHU4E31TcAg-Y3W9UngIFnuFKAGh6OVoEdOwjlXRGeu3P7YA72lSBT_wInTvm57lLKWdmGV-M44Xe57AVi4IDYeIoONiE3yYdcxCOXT4w342Rof0dxdtnDw5Or01vW_TNhwvsKuqiQ/s1600/2019-08-15+05.26.32+1+%25281%2529.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1600" data-original-width="1200" height="640" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjBoHU4E31TcAg-Y3W9UngIFnuFKAGh6OVoEdOwjlXRGeu3P7YA72lSBT_wInTvm57lLKWdmGV-M44Xe57AVi4IDYeIoONiE3yYdcxCOXT4w342Rof0dxdtnDw5Or01vW_TNhwvsKuqiQ/s640/2019-08-15+05.26.32+1+%25281%2529.jpg" width="480" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: 150%; text-align: justify;">
<b><span lang="PL" style="font-family: "verdana" , sans-serif; font-size: 12.0pt; line-height: 150%;"><br /></span></b></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: 150%; text-align: justify;">
<b><span lang="PL" style="font-family: "verdana" , sans-serif; font-size: 12.0pt; line-height: 150%;">PARC NATURAL
CALA MONDRAGÓ</span></b></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: 150%; text-align: justify;">
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif; font-size: 12pt;">To miejsce, z którego może popłynąć spam niewymuszenie pięknych fotografii. Widok po wejściu na plażę zaparł mi dech w piersiach, spokojem. Jakby cyjan i akwamaryna i turkus rozlały się w doskonałej symbiozie. A potem idzie się skalną ścieżką i otwiera się morze i kolejna plaża. Wszystko osłoniętne przed wiatrem. Tafla spokojna, drobna fala dosłownie muska piaszczysty brzeg. Można leżeć na wodzie i oglądać rybki, szukać muszelek, grzebać w piachu. Nie wiem tylko czy nazwa park jest tutaj akurat adekwatna.</span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: 150%; text-align: justify;">
<span lang="PL" style="font-family: "verdana" , sans-serif; font-size: 12.0pt; line-height: 150%;"><br /></span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjS1kHrn0QyBlbo5LtRQYte3uo477TdyuayB4FWBG6DJ7dnNRL5OMo0UX8U-Kqt2TGttzJJ1VUCvylByl7DZz0YDxb3NjfATqBaBR4qnTZk4RbKFYWRJxwcq59zAswdnUmjKK5XlHRKtQ/s1600/2019-08-15+12.34.36+1.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1600" data-original-width="1200" height="640" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjS1kHrn0QyBlbo5LtRQYte3uo477TdyuayB4FWBG6DJ7dnNRL5OMo0UX8U-Kqt2TGttzJJ1VUCvylByl7DZz0YDxb3NjfATqBaBR4qnTZk4RbKFYWRJxwcq59zAswdnUmjKK5XlHRKtQ/s640/2019-08-15+12.34.36+1.jpg" width="480" /></a></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: 150%; text-align: justify;">
<span lang="PL" style="font-family: "verdana" , sans-serif; font-size: 12.0pt; line-height: 150%;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: 150%; text-align: justify;">
<span lang="PL" style="font-family: "verdana" , sans-serif; font-size: 12.0pt; line-height: 150%;"><o:p> </o:p></span><span style="font-family: "verdana" , sans-serif; font-size: 12pt; text-align: center;"> </span></div>
<div align="center" class="MsoNormal" style="line-height: 150%; text-align: center;">
<span lang="PL" style="font-family: "verdana" , sans-serif; font-size: 12.0pt; line-height: 150%;"><o:p></o:p></span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiA42dK1hygIAv9vUbPb7Pa1zhbTMBJAoBDIhyphenhyphenmc_fdI9nRYjCg22nSTuZ0qikvU8ifq78iaksg-4dg3wOM9Z-Ujo5ZNMs0lYwx3Ue3EJ3QaztsONiV7ukznrtEWpTdH12Ah1ZLZqBRSg/s1600/2019-08-15+12.34.36+2.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1600" data-original-width="1200" height="640" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiA42dK1hygIAv9vUbPb7Pa1zhbTMBJAoBDIhyphenhyphenmc_fdI9nRYjCg22nSTuZ0qikvU8ifq78iaksg-4dg3wOM9Z-Ujo5ZNMs0lYwx3Ue3EJ3QaztsONiV7ukznrtEWpTdH12Ah1ZLZqBRSg/s640/2019-08-15+12.34.36+2.jpg" width="480" /></a></div>
<br />
<div align="center" class="MsoNormal" style="line-height: 150%; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhgjxLZynLHdWqX845473jztB6S63brhWARNQz_kWbVDz1wwLC9VHgRMIRbVDTYWVhGDz4pdh3Uqm18C6uCGtZLHGFGsuqx60VkXYNro9j5f606PwAd4-opa3EVhDbLYRqlJec2wcyvCQ/s1600/2019-08-15+12.34.39+1.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1600" data-original-width="1200" height="640" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhgjxLZynLHdWqX845473jztB6S63brhWARNQz_kWbVDz1wwLC9VHgRMIRbVDTYWVhGDz4pdh3Uqm18C6uCGtZLHGFGsuqx60VkXYNro9j5f606PwAd4-opa3EVhDbLYRqlJec2wcyvCQ/s640/2019-08-15+12.34.39+1.jpg" width="480" /></a></div>
<div align="center" class="MsoNormal" style="line-height: 150%; text-align: center;">
<br /></div>
<br /></div>
Książki sa niebezpiecznehttp://www.blogger.com/profile/02281123220169834079noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-2575253342332344505.post-4254940094036558602019-08-14T17:11:00.000+02:002019-08-14T17:16:48.336+02:00Majorka, pierwsze wrażenia: być może mamy farta<div dir="ltr" style="text-align: left;" trbidi="on">
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi_-GcR3OsU9cXWoJNU2U0I-L8J6vdhuIjClh0xkkOKBAtFGQxUsWlB-7UG-YBh-kLHYkduQOtVb1An1xHdKyg-nZJIddKTn2-n4r62RQUe9yhvrEFtWqGL1yXZheOBJ0GHig3nHs42yA/s1600/IMG_20190814_115351.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1600" data-original-width="1200" height="640" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi_-GcR3OsU9cXWoJNU2U0I-L8J6vdhuIjClh0xkkOKBAtFGQxUsWlB-7UG-YBh-kLHYkduQOtVb1An1xHdKyg-nZJIddKTn2-n4r62RQUe9yhvrEFtWqGL1yXZheOBJ0GHig3nHs42yA/s640/IMG_20190814_115351.jpg" width="480" /></a></div>
<div align="center" class="MsoNormal" style="line-height: 150%; text-align: center;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: 150%; text-align: justify;">
<span lang="PL" style="font-family: "verdana" , sans-serif; mso-ansi-language: PL;">Wszystko zaczęło
się od bezdzietnego wyjazdu M&K.L i ich zachwytów nad Majorką. W tym
momencie, w mojej głowie już wybór miejsca na wakacje był przesądzony, a
przekonanie reszty bandy wcale nie było trudne. Na rodaków liczyć można w każdej
kwestii, zatem nałuchaliśmy się też narzekań: że będzie tłoczno, że sierpień
drogi, że na Balearach to wieczna dyskoteka. Byłam jednak na to wszytko głucha,
przekonywał mnie turkus krzyczący z fotografii, bezpośredni lot Ryanairem z
Krakowa i piękna willa z basenem, którą udało nam się wynająć w Cala Mesquida.
Oczywiście zanim tu dotarliśmy i dzielnie odparaliśmy ataki szyderstwa, musieliśmy
jeszcze radzić sobie z kilkoma atrakcjami jakie zgotował nam przewrotny los.
Pierwszy dom, który zarezerwowaliśmy przez <a href="http://airbnb.com/">airbnb.com</a> został nagle w maju ...
sprzedany. </span><span style="font-family: "verdana" , sans-serif;">„<i style="mso-bidi-font-style: normal;">Dear Agata, we regret to inform you that we
have sold the house. </i></span><i style="mso-bidi-font-style: normal;"><span lang="PL" style="font-family: "verdana" , sans-serif; mso-ansi-language: PL;">Happy
holiday!</span></i><span lang="PL" style="font-family: "verdana" , sans-serif; mso-ansi-language: PL;">” Zrobiło się gorąco, rzucałam mięsem. Bilety lotnicze
kupione, a tu mieszkać nie ma gdzie. Uratował nas <a href="http://booking.com/">booking.com</a>, być może lekko
drożej nas uratował, ale teraz myślimy, że lepiej być nie mogło. Auta
ogarnęliśmy z wypożyczalni <a href="https://www.centauro.net/en/?gclid=Cj0KCQjw4s7qBRCzARIsAImcAxb0TBwarp5Xnu5FVJRNtMwawVePje9OxR_BK6bWLWVeWZMy837sGagaAvG9EALw_wcB" target="_blank">Centauro</a>, cenowo atrakcyjniejszej niż Avis, czy
Hertz, dalej od lotniska, ale dowiózł nas do niej busik w jakieś dziesięć minut. Podróżujemy
z trójką dzieci, w tym dwulatkiem, było naprawdę spoko. Co tu dużo gadać, Majorka
zaskakuje mnie od dwóch dni i zachwyca. Jestem w pozycji odpoczywającej i
przyjemnie nic się nie dzieje (chyba, że chcemy coś znaleźć).<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: 150%; text-align: justify;">
<span lang="PL" style="font-family: "verdana" , sans-serif; mso-ansi-language: PL;"><br /></span></div>
<div class="MsoListParagraphCxSpFirst" style="line-height: 150%; mso-list: l0 level1 lfo1; text-align: justify; text-indent: -18.0pt;">
<!--[if !supportLists]--><span lang="PL" style="font-family: "wingdings"; mso-ansi-language: PL; mso-bidi-font-family: Wingdings; mso-fareast-font-family: Wingdings;"><span style="mso-list: Ignore;">ü<span style="font: 7.0pt "Times New Roman";"> </span></span></span><!--[endif]--><span lang="PL" style="font-family: "verdana" , sans-serif; mso-ansi-language: PL;">Jest SPOKÓJ,
drogi nie są zatłoczone. Jesli ktoś twierdzi, że „sierpień to szczyt
wszytkiego”, to chyba mamy farta. Z Palma de Mallorca na północno-wchodnie
wybrzeże jechaliśmy w zasadzie pustymi drogami. Spokojnie, leniwie. Codzienne
wycieczki i zwiedzanie póki co nie otarło sie nawet o tłumy.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoListParagraphCxSpMiddle" style="line-height: 150%; text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="MsoListParagraphCxSpMiddle" style="line-height: 150%; mso-list: l0 level1 lfo1; text-align: justify; text-indent: -18.0pt;">
<!--[if !supportLists]--><span lang="PL" style="font-family: "wingdings"; mso-ansi-language: PL; mso-bidi-font-family: Wingdings; mso-fareast-font-family: Wingdings;"><span style="mso-list: Ignore;">ü<span style="font: 7.0pt "Times New Roman";"> </span></span></span><!--[endif]--><span lang="PL" style="font-family: "verdana" , sans-serif; mso-ansi-language: PL;">Plaże NIE
SĄ zalepione ludźmi. Nasz piaszczysty zakątek w Cala de Mesquida jest przestronny,
czysty, można oddychać i zaznać prywatności. Można walnąć się na piach, można
wypożyczyć leżak, można pozwolić nogom zapadać się przy brzegu, można pobyć w
samotności z myślami. Woda jest bosko turkusowa, że czuję się tak wspaniale jak
ćma podlatująca do świecy.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoListParagraphCxSpMiddle">
<br /></div>
<div class="MsoListParagraphCxSpMiddle" style="line-height: 150%; mso-list: l0 level1 lfo1; text-align: justify; text-indent: -18.0pt;">
<!--[if !supportLists]--><span lang="PL" style="font-family: "wingdings"; mso-ansi-language: PL; mso-bidi-font-family: Wingdings; mso-fareast-font-family: Wingdings;"><span style="mso-list: Ignore;">ü<span style="font: 7.0pt "Times New Roman";"> </span></span></span><!--[endif]--><span lang="PL" style="font-family: "verdana" , sans-serif; mso-ansi-language: PL;">Nie straszą
nas stragany, sklepiki i plastikowe gówno, od którego trzeba odrywać dzieci. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoListParagraphCxSpMiddle">
<br /></div>
<div class="MsoListParagraphCxSpMiddle" style="line-height: 150%; mso-list: l0 level1 lfo1; text-align: justify; text-indent: -18.0pt;">
<!--[if !supportLists]--><span lang="PL" style="font-family: "wingdings"; mso-ansi-language: PL; mso-bidi-font-family: Wingdings; mso-fareast-font-family: Wingdings;"><span style="mso-list: Ignore;">ü<span style="font: 7.0pt "Times New Roman";"> </span></span></span><!--[endif]--><span lang="PL" style="font-family: "verdana" , sans-serif; mso-ansi-language: PL;">Jest
ciepło, pięknie, ale wieje przyjemna bryza. Fale w zatoczkach mogą zadowolić
zwykłych wczasowiczów, ale także miłośników surfingu. Wilgotność po przylocie
nas zaskoczyła, zalepiła mówiąc szczerze, ale szybko się zaaklimatyzowaliśmy. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoListParagraphCxSpMiddle" style="line-height: 150%; text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="MsoListParagraphCxSpMiddle" style="line-height: 150%; mso-list: l0 level1 lfo1; text-align: justify; text-indent: -18.0pt;">
<!--[if !supportLists]--><span lang="PL" style="font-family: "wingdings"; mso-ansi-language: PL; mso-bidi-font-family: Wingdings; mso-fareast-font-family: Wingdings;"><span style="mso-list: Ignore;">ü<span style="font: 7.0pt "Times New Roman";"> </span></span></span><!--[endif]--><span lang="PL" style="font-family: "verdana" , sans-serif; mso-ansi-language: PL;">Nie ma
ani jednej dyskoteki, muzyka nie wyje z głośników. Jest cisza, w domu
słyszę fale lub cykady albo Morcheebę.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoListParagraphCxSpMiddle" style="line-height: 150%; text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="MsoListParagraphCxSpLast" style="line-height: 150%; mso-list: l0 level1 lfo1; text-align: justify; text-indent: -18.0pt;">
<!--[if !supportLists]--><span lang="PL" style="font-family: "wingdings"; mso-ansi-language: PL; mso-bidi-font-family: Wingdings; mso-fareast-font-family: Wingdings;"><span style="mso-list: Ignore;">ü<span style="font: 7.0pt "Times New Roman";"> </span></span></span><!--[endif]--><span lang="PL" style="font-family: "verdana" , sans-serif; mso-ansi-language: PL;">Dystanse
są cudownie nieduże. Ze wschodu na zachód można dostać się w godzinkę. Można
planować wiele, krótkich i spontanicznych wypadów, ale o tym więcej w kolejnych
wpisach.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoListParagraphCxSpLast" style="line-height: 150%; mso-list: l0 level1 lfo1; text-align: justify; text-indent: -18.0pt;">
<span lang="PL" style="font-family: "verdana" , sans-serif; mso-ansi-language: PL;"><br /></span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg7IANk8WWpmL_FXo7UL1zTw97L7IxeDoCx24kQbyturOocFV1_cFFT27dEiPyUShFybkvteqHdlyf6aSU9ZwHE87jSXD-ZcJ7Vuqxcwi8Guw_-h5pKb9SCy64rPib_sd4UeU_6MrOQWA/s1600/2019-08-11+07.38.03+1.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1600" data-original-width="1200" height="640" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg7IANk8WWpmL_FXo7UL1zTw97L7IxeDoCx24kQbyturOocFV1_cFFT27dEiPyUShFybkvteqHdlyf6aSU9ZwHE87jSXD-ZcJ7Vuqxcwi8Guw_-h5pKb9SCy64rPib_sd4UeU_6MrOQWA/s640/2019-08-11+07.38.03+1.jpg" width="480" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgD1quNeVR3PC7pnI6BNQgMZ4QU3VzrYjqlhHYHC8eqZkZwHWi3JcpWBctVQOx1iJahSQ5ZDGvIRPZvEWh0jLjRnjgEuxufh2Ivph8uz4NLzeebZsqXBArjasEm_ASVpdWLsES47i2_0Q/s1600/2019-08-12+06.29.51+1.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1600" data-original-width="1200" height="640" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgD1quNeVR3PC7pnI6BNQgMZ4QU3VzrYjqlhHYHC8eqZkZwHWi3JcpWBctVQOx1iJahSQ5ZDGvIRPZvEWh0jLjRnjgEuxufh2Ivph8uz4NLzeebZsqXBArjasEm_ASVpdWLsES47i2_0Q/s640/2019-08-12+06.29.51+1.jpg" width="480" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhUU8xoxRPpXGWh2sq9_qhNQNQa95U7IrAZhYBWdRNwqXm21ZxJkWYgHqUTMQSFc4KEU2X0_smg64t9vhj2RQU3_XtGkIA93ze3x-rdWoGDLdFbbzZUc76YYMYKRkGoAbi7bi1_ntzlSw/s1600/2019-08-12+06.29.51+2.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1600" data-original-width="1200" height="640" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhUU8xoxRPpXGWh2sq9_qhNQNQa95U7IrAZhYBWdRNwqXm21ZxJkWYgHqUTMQSFc4KEU2X0_smg64t9vhj2RQU3_XtGkIA93ze3x-rdWoGDLdFbbzZUc76YYMYKRkGoAbi7bi1_ntzlSw/s640/2019-08-12+06.29.51+2.jpg" width="480" /></a></div>
<div class="MsoListParagraphCxSpLast" style="line-height: 150%; mso-list: l0 level1 lfo1; text-align: justify; text-indent: -18.0pt;">
<span lang="PL" style="font-family: "verdana" , sans-serif; mso-ansi-language: PL;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: 150%; text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj0AfvIKybzgFNADK6KT77oYwQv9nXGTcJGgzrnUGJJG8-ZfeDk22getiz0-df6s8xaevAX1nY3NXH97zYKjiAdMhfEm1BbD4lRKmognGFCibbFZ9RCidy5RgqdyE1DEXWKKVXJsQU_-w/s1600/IMG_20190813_082000.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1600" data-original-width="1200" height="640" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj0AfvIKybzgFNADK6KT77oYwQv9nXGTcJGgzrnUGJJG8-ZfeDk22getiz0-df6s8xaevAX1nY3NXH97zYKjiAdMhfEm1BbD4lRKmognGFCibbFZ9RCidy5RgqdyE1DEXWKKVXJsQU_-w/s640/IMG_20190813_082000.jpg" width="480" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg3S8fmLjujUZFYNmqm6CsXOSqzDTVQhhyd-kkGuH39NjYzm4x9tffY2R9wmJ7kNGhqI4-8t1R0qyg2cb97HajcNEO7ZbdQAifb_oQLvPyHkJNjQuiRGsKsuVCwhYacRKEh_4ruGIjGfQ/s1600/IMG_20190813_173822_2.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1600" data-original-width="1200" height="640" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg3S8fmLjujUZFYNmqm6CsXOSqzDTVQhhyd-kkGuH39NjYzm4x9tffY2R9wmJ7kNGhqI4-8t1R0qyg2cb97HajcNEO7ZbdQAifb_oQLvPyHkJNjQuiRGsKsuVCwhYacRKEh_4ruGIjGfQ/s640/IMG_20190813_173822_2.jpg" width="480" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi5RelPLd5njuQkYs-D3rMBgAtHoUbX_jJGnmEq1la1tP4JWCs8UjTBaVGZSBvVGrYeiiHy28AowUu-gLgMzd_XtD3fPAPJYvOQrkStUdoLpdrp_WIGuKVMn9ouIpdECyS0Hx8te-DZUA/s1600/IMG_20190813_194947_141.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="900" data-original-width="900" height="640" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi5RelPLd5njuQkYs-D3rMBgAtHoUbX_jJGnmEq1la1tP4JWCs8UjTBaVGZSBvVGrYeiiHy28AowUu-gLgMzd_XtD3fPAPJYvOQrkStUdoLpdrp_WIGuKVMn9ouIpdECyS0Hx8te-DZUA/s640/IMG_20190813_194947_141.jpg" width="640" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgcOKTQAO1bc1KxIOKYMxgu030ZLoUhto052j1Dlx2rMyNWOtUBaElb-0e-UZiwj41AKPZwYYhPGKSugnk3HAFoVIWuxVyYTDXgXfjJVKPC6C0A3lXzr-mYtz1SFUddSiFpTwvWnRXj5w/s1600/IMG_20190814_110948.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1600" data-original-width="1200" height="640" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgcOKTQAO1bc1KxIOKYMxgu030ZLoUhto052j1Dlx2rMyNWOtUBaElb-0e-UZiwj41AKPZwYYhPGKSugnk3HAFoVIWuxVyYTDXgXfjJVKPC6C0A3lXzr-mYtz1SFUddSiFpTwvWnRXj5w/s640/IMG_20190814_110948.jpg" width="480" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjgVHjS2QEZwIgo39HfJlSS3uLaowk-4JDp25a2VNo5WZ3Zbel58vvkxUM7v8NLYwFSE-NuyqyK7ctti-i4zdYJCAumounsRhEVBoFbrbpdo7QrAKzzytgixlFt2ql_ONKTiAYHQkw55w/s1600/2019-08-14+04.55.11+1+%25281%2529.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1600" data-original-width="1200" height="640" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjgVHjS2QEZwIgo39HfJlSS3uLaowk-4JDp25a2VNo5WZ3Zbel58vvkxUM7v8NLYwFSE-NuyqyK7ctti-i4zdYJCAumounsRhEVBoFbrbpdo7QrAKzzytgixlFt2ql_ONKTiAYHQkw55w/s640/2019-08-14+04.55.11+1+%25281%2529.jpg" width="480" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgyPZ9B17_SDfhb9DZCtl-fiDevz51yqNBhjAavePRf4SClB_2iogT82GR4_8Xnp7DFZDSHdRPCWp10IRq3WBt27hqBrfEhcXDOqsj4JtyQnji3pPVTbjB13hypWRBWEsaIWNu4LZ0BAQ/s1600/IMG_20190814_135250.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1600" data-original-width="1200" height="640" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgyPZ9B17_SDfhb9DZCtl-fiDevz51yqNBhjAavePRf4SClB_2iogT82GR4_8Xnp7DFZDSHdRPCWp10IRq3WBt27hqBrfEhcXDOqsj4JtyQnji3pPVTbjB13hypWRBWEsaIWNu4LZ0BAQ/s640/IMG_20190814_135250.jpg" width="480" /></a></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: 150%; text-align: justify;">
<span lang="PL" style="font-family: "verdana" , sans-serif; mso-ansi-language: PL;"><o:p><br /></o:p></span></div>
<br /></div>
Książki sa niebezpiecznehttp://www.blogger.com/profile/02281123220169834079noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-2575253342332344505.post-71077717025919937132019-07-28T08:28:00.002+02:002019-07-28T08:33:11.335+02:00Szwedzkie grzechy, Elisabeth Åsbrink „Made in Sweden. 60 słów które stworzyły naród”<div dir="ltr" style="text-align: left;" trbidi="on">
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgx1e37x_Iu3RGB7vwHRle59rqzIVK17WG8pRZ4_7yGwZ60wUHIIypwDySEuYRI7dOx5YD6MzBcbgXYiChNxtNV__Yy78VoeahHLxPPmi1EMDLmV7m6rr5TnUy-ccDJZp05tvYDobA2bw/s1600/photo-1527156737205-c93d3dc84e87.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="700" data-original-width="1050" height="426" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgx1e37x_Iu3RGB7vwHRle59rqzIVK17WG8pRZ4_7yGwZ60wUHIIypwDySEuYRI7dOx5YD6MzBcbgXYiChNxtNV__Yy78VoeahHLxPPmi1EMDLmV7m6rr5TnUy-ccDJZp05tvYDobA2bw/s640/photo-1527156737205-c93d3dc84e87.jpg" width="640" /></a></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: 150%; text-align: justify;">
<span lang="PL" style="background: white; color: black; font-family: "verdana" , sans-serif; font-size: 12.0pt; line-height: 150%;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: 150%; text-align: justify;">
<span lang="PL" style="background: white; color: black; font-family: "verdana" , sans-serif; font-size: 12.0pt; line-height: 150%;">Moje dziecko ostatnio rozgryza słowo stereotyp, trochę ją drażnią te
przypisane Polakom. Kiedy ona próbuje ogarnąć leksykę, ja sobie rozmyślam, jak
daleko mi jest do tego narodu, który [podobno] jest wiekszością, do tej polskości, którą chce się teraz uprawiać i promować. Jak zrozumieć
naród mój, sąsiada, ciocię, znajomego, ich słonności, kompleksy i strachy,
które są przerażające. Nie ma narodów idelanych, ale są niestety takie, kóre nie
potrafią spojrzeć na swoją historię obiektywnie, przyjąć na klatę zła, które
uczyniły i przestać trzymać się tak kruczowo tego wydumanego mesjanizmu i
martyrologii. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: 150%; text-align: justify;">
<span lang="PL" style="background: white; color: black; font-family: "verdana" , sans-serif; font-size: 12.0pt; line-height: 150%;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: 150%; text-align: justify;">
<span lang="PL" style="background: white; color: black; font-family: "verdana" , sans-serif; font-size: 12.0pt; line-height: 150%;">Dobry moment na książkę <b style="mso-bidi-font-weight: normal;">Elisabeth Åsbrink</b>
<span style="mso-spacerun: yes;"> </span><b style="mso-bidi-font-weight: normal;">„Made
in Sweden. 60 słów które stworzyły naród”</b>, którą łykam, czytając o skazach narodu
powszechnie uznanego za idealny. To dobry kontrapunkt, tekst szczery [osobisty] i
mocujący się z „szwedzkością”. Ideały wszak nie istnieją, ale trendy tak, a
Skandynawia jest<span style="mso-spacerun: yes;"> </span>bardzo na czasie. <i style="mso-bidi-font-style: normal;">Lagom</i>, skandynawska prostota, Ibrahimović
w natarciu, idealne rozwiązania rodem z IKEA. Schludnie, prosto, biało i
przestrzennie, najlepiej gdzieś na łonie natury. Åsbrink kocha swój kraj, ale na szczęście ślepa nie jest. Nie ma
bowiem nic idelanego w sterylizowaniu prawie sześćdziesięciu czterech tysięcy
obywateli upośledzonych lub niedorozwiniętych, w przepuszczaniu przez swoje
terytorium transportów blisko siedmiuset tysięcy żołnierzy nazistowskich w
drodze do okupowanej Norwegii. Nie ma nic pięknego w antysemityzmie i Szwecji
dla Szwedów, „granicach między człowiekiem a człowiekiem”, albo w idei „przestrzeni
życiowej (<i style="mso-bidi-font-style: normal;">Lebensraum</i>) podłapanej przez
później przez Hitlera. Nic pociągającego w instytutach rasy i czystości, które
wychodziły spod skrzydeł szwedzkich socjaldemokratów. Neofaszyzm eksportowany
wprost z kraju, który promuje umiarkowanie i równowagę, które przytula
imigrantów. Po wojnie Szwedzi nie uderzyli sie w pierś, budowali spokojnie
społeczeństwo dobrobytu. Odzielili grubą kreską wojnę i życie po. „Rytuał
niewiedzy” jak nazywa to Åsbrink. A kogoś bawi brak niezawisłosci sądów i
kontroli legislacji? Uśmiechnąć się można <span lang="PL" style="background-attachment: initial; background-clip: initial; background-image: initial; background-origin: initial; background-position: initial; background-repeat: initial; background-size: initial; font-size: 12pt; line-height: 107%;">przy historii </span>o pijackim hymnie
Szwecji, albo zdejmowaniu butów przy wejściu do mnieszkania, co miało związek z
wejściem społeczeństwa na wyższy poziom – żadnego plucia na podłogę, żadnego
wnoszenia błota do domu. <o:p></o:p></span><span style="background-color: white; font-family: "verdana" , sans-serif; font-size: 12pt;">Można odkryć kim jest Svenne Banana albo duński dureń, w imię stereotypów.</span></div>
<br />
<div class="MsoNormal" style="line-height: 150%; text-align: justify;">
<span lang="PL" style="background: white; font-family: "verdana" , sans-serif; font-size: 12pt; line-height: 150%;"><o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: 150%; text-align: justify;">
<div class="MsoNormal" style="line-height: 150%;">
<span lang="PL" style="background: white; font-family: "verdana" , sans-serif; font-size: 12pt; line-height: 150%;">Cytaty,
słowa, fragmenty tekstów, symbole popkultury inspirują pisarskie rozważania w
tej książce. Chronologicznie i szczerze, od Swinów do </span><i style="mso-bidi-font-style: normal;"><span lang="PL" style="font-family: "verdana" , sans-serif; font-size: 12pt; line-height: 150%;">#metoo</span></i><span lang="PL" style="background: white; font-family: "verdana" , sans-serif; font-size: 12pt; line-height: 150%;">, od młota Thora do „Mostu nad Sundem”, ciekawy pomysł na
kreślenie historii Szwecji i jej mieszkańców. Nie jest to słownik, ani
przewodnik, a styl bardziej felietonowy pobudza do myślenia. Mnóstwo tu
ciekawostek, niewygodnych tematów, obalania mitów, ale zabrakło mi rozdziału i
... literaturze, niekoniecznie [tylko] tej kryminalnej.</span><span lang="PL" style="font-size: 12.0pt; line-height: 150%; mso-ansi-language: PL; mso-bidi-font-size: 11.0pt;"><o:p></o:p></span></div>
</div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: 150%; text-align: justify;">
<span lang="PL" style="background: white; font-family: "verdana" , sans-serif; font-size: 12pt; line-height: 150%;"><o:p></o:p></span></div>
<br />
<div class="MsoNormal" style="line-height: 150%; text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="line-height: 150%; text-align: justify;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgACDzzZfJ_9giOUddk8kDBxcWaKx5asJ1D6HPKWhTkt5M9lMBrV9F-Rzw7Vz84AVROj72CqLCL4E9-gVDC8P1k5e_5qPebxoscve8Q5MG9BvfZbqs735ARBHOPnWHgKU74KqOmEPTOMg/s1600/ad-made-in-sweden-60-slow-kt_200.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="301" data-original-width="200" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgACDzzZfJ_9giOUddk8kDBxcWaKx5asJ1D6HPKWhTkt5M9lMBrV9F-Rzw7Vz84AVROj72CqLCL4E9-gVDC8P1k5e_5qPebxoscve8Q5MG9BvfZbqs735ARBHOPnWHgKU74KqOmEPTOMg/s1600/ad-made-in-sweden-60-slow-kt_200.jpg" /></a><span style="background: white; color: black; font-family: "verdana" , sans-serif; font-size: 12.0pt; line-height: 150%;">Elisabeth Åsbrink
„Made in Sweden. </span><span lang="PL" style="background: white; color: black; font-family: "verdana" , sans-serif; font-size: 12.0pt; line-height: 150%;">60 słów które stworzyły naród”, tł.
Natalia Kołaczek, Wydawnictwo Wielka Litera, Warszawa 2019</span><span lang="PL" style="background: white; color: black; font-family: "segoe ui" , sans-serif; font-size: 12.0pt; line-height: 150%;"><o:p></o:p></span></div>
<br /></div>
Książki sa niebezpiecznehttp://www.blogger.com/profile/02281123220169834079noreply@blogger.com1