Wieczory
są wietrzne i zimne. Koc i ciepła herbata to moje obowiązkowe
dogrzewacze w czasie czytania. Jesień nadeszła, za dnia uśmiecha
się słońcem, a wieczorem zapędza w przytulne miejsca. Zaraz
listopad. Na naszej ulicy wyrosły latanie z dyń. Stuk puk strach
zagląda w moje okna. I to nie jakiś tam wielki czarny wilk z
Czerwonego Kapturka, czy Baba Jaga. Nocą cienie drzew przybierają
dziwne kształty. Z książek wypełzają patroszący ludzi sadyści,
dewianci, socjopaci, żywe trupy i ludzie o najmroczniejszych
fantazjach. Oto lista najstraszniejszych (moim zdaniem książek) i
to przerażających nie tylko ze względu na opisy rzezi, ale także sytuacji i
wizji mrożących krew w żyłach.
„Lśnienie”
Stephena Kinga to mój numer jeden wśród wszystkich powieści
Amerykanina. Zanim przeczytałam tę książkę kilkanaście lat
temu, najpierw obejrzałam film. Jack Nicholson mnie zachwycił. I
pomyślałam, czego się tu bać, taki przystojny świr. A potem
stało się. Sam na sam z tekstem, w wiktoriańskim domu. „To
nieludzkie miejsce czyni z ludzi potwory.” Jack Torrance szybko
stracił twarz Nicholsona. Duchy, zjawy, alkohol, obłęd,
szaleństwo.
Dystopiczne
opowieści, z założenia są niepokojące, przynoszą opisy
apokaliptyczne, z pogranicza jakiejkolwiek wyobraźni. „Droga”
Cormaca McCarthy'ego ugrzęzła w mojej głowie prawdopodobnie
na zawsze. Czasem żałuję, że po nią sięgnęłam, bo nic nie
jest w stanie zabrać tych obrazów. Szara Ameryka po jakiejś
katastrofie. Buro. Żadnych roślin, czy zwierząt i powszechny głód,
zaspokajany przez ludzi ich własnym mięsem. Ojciec i syn wędrują,
ku morzu, z nadzieją. Czy taka w ogóle ma prawo tam istnieć?
Mała
książeczka Neila Gaimana „Koralina”,
wystraszy niejedno dziecko, ja mam po niej ciarki. Kto nie oparłby
się pokusie życia w świecie idealnym (każdy według własnej
definicji, oczywiście). Kusi? Główna bohaterka ulegnie, a cena
będzie … bolesna.
W
moim małym zestawieniu nie może zbraknąć, doskonałego na takie
okazje Edgara Allana Poe, mistrza gotyckiej mroczności, którego
fascynowali bohaterowie wariaci. Mieszanka zagadek, wycieczek
psychologicznych, parodii horrorów, starych opuszczonych domów
zarośniętych pajęczynami. Tajemnicze i ciemne strony kobiecości.
Sami musicie wybrać „Kruk” czy „Maska
czerwonego Moru”.
Na
koniec „Dziewczyna
z sąsiedztwa”
Jacka Ketchuma, twórcy podobno najbardziej przerażających historii. No, ta jest okrutna i
oparta na faktach. W 1965 roku w stanie Indiana, aresztowano Gertrude
Baniszewski, matkę siedmiorga dzieci. W jej piwnicy znaleziono
zmaltretowane zwłoki szesnastoletniej dziewczyny. Okrucieństwo
ludzkie bez granic i nie myślcie, że potraficie sobie to wyobrazić.
Nie potraficie. Horror urealniający irracjonalne lęki.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz