Pages

piątek, 30 maja 2014

Historia pełna kłamstw


Jadąc na wakacje planowałam zabrać trzy książki, ostatecznie spakowałam jedną, a przeczytałam trzy strony. Tak, wiem. Mogłaby się tłumaczyć, ale uwierzcie lub nie, fakt nieczytania jest do obrony. Po powrocie do domu czekała na mnie niespodzianka. Świeżutka, pachnąca „Prawdziwa historia oparta na kłamstwach” Jennifer Clement. W środku żółta kartka od Wydawcy z życzeniami wielu wzruszeń. Tego można się spodziewać znając nietuzinkową autorkę oraz gust oficyny Mała Kurka.

Współczesny Meksyk. Dom Państwa O’Conner. Młoda Leonora przybywa tam wprost ze szkoły klasztornej świętej Cecylii, do której oddała ją matka, zbieraczka witek na miotły. To miała być prawdziwa nauka życia: gotowanie, cerowanie, pokora, dzierganie na drutach. „Jestem miotłowym dzieckiem” mówi o sobie dziewczyna – szumiący głos, długie palce i ramiona, żylaste ręce, chude ciało. W łososiowym domu, Leonora dzieli na poddaszu pokój z kucharką Sofią. Ma być nianią dwójki chłopców oraz pomagać w drobnych pracach domowych. Jest cicha, pokorna i skromna, nigdy nie mówi na głos, co myśli, tego nauczyła ją matka. Ujmuje swoją prostotą, ale też pewną mądrością, której w szkole wykuć nie sposób.  Bycie służącą w tym pięknym domu, gdzie wszystko wydaje się być idealne, to szczyt marzeń dla dziecka z ulicy. Bękarta. Co innego mogła być robić? Rodzić dzieci? Żebrać? Znowu rodzić dzieci? Być głodna? Żyć w smrodzie i brudzie, powielać beznadziejny los, a tak „pożyczy” sobie cudze zapachy skórzanych obić mebli, suszonych moreli, czosnku, kminku i eleganckich perfum. Kłamstwo. Lourdes O’Conner jest żoną miejscowego prawnika, bardzo  czułego dla dwójki ich synów oraz wielu, bardzo wielu innych kobiet. Wiele kłamstw jest w tym małżeństwie. W zasadzie kłamstwo przykrywa tu wszystko, bardzo cieniutką warstwą. Łososiowy dom staje się więzieniem dla kobiet, służby, przyjaciółek, partnerów, dzieci. Niewiarygodna manipulacja. Piekło. Skrupulatna wierność zasadom i równie świadome ich gwałcenie. Kłamstwo i przemilczenie przylepia się do każdej relacji. Czy to plotka, czy rzeczywistość? Matilde, Sofia, Concepción, Josefa. Ta książka jest pełna kobiet, ich historii, uczuć, przeżyć i oprawców. Wierne jak psy, ciche jak myszki. Mimo prób buntu, zależne i zbyt słabe, by walczyć, choć krzyczymy do nich, że czas wyrwać się z tego kręgu, czas odejść. W końcu Bóg próbował kiedyś stworzyć człowieka z drewna i choć ten pływał, chodził, to jednak ulegał ogniowi. Nie jesteśmy doskonali, ale jak drzewa jesteśmy świadkami historii, a „każdy liść to usta.

Clement ma niezwykły dar łączenia dziennikarskich spostrzeżeń i komentarzy z literatacka fikcją. Nie potrzebuje opasłych tomów, żeby opisać kilka wymiarów problemu. W poetyckim stylu przedstawia brutalność tego świata. Stosuje elegancki, oszczędny styl, bardzo sugestywny, przesycając swoje historie magią, wierzeniami i folklorem. Podaje czytelnikowi krótkie rozdziały, niektóre retrospektywne, do tego dwóch narratorów i jakby chór grecki: komentarze pozostałych bohaterów, a czasem tylko jednym słowem niesie puentę. Bardzo bogata, wielowarstwowa nowela, w której porażająca wręcz prostota kryje mroczne tony i zawiłości wypowiadanych kłamstw. Clement jako poetka wspaniale trzyma rytm słów, zupełnie naturalnie budując atmosferę „niemożliwego”. Związki męża i żony, matki i córki, kobiety i kobiety, przyjaciół. Niesie uniwersalne tematy dyskryminacji, męskiej dominacji, kobiecego poddania, społecznej hierarchii i ludzkich słabości w obliczu zła.


Jennifer Clement „Prawdziwa historia oparta na kłamstwach” Dom Wydawnicze MAŁA KURKA, Piastów 2014

3 komentarze:

  1. Haha, ja na wakacjach z reguły też nie czytam ;) Chętnie bym przeczytała tę książkę, szkoda że taka cienka.

    OdpowiedzUsuń
  2. Świetna recenzja!
    Kobiety często rezygnują z siebie w imię "cukierkowego obrazka", który często jest nie do przełknięcia. W życiu nic nie jest oczywiste...a szczególnie w egzystencji kobiet.
    Na pewno przeczytam tę książkę.

    OdpowiedzUsuń