Kiedy wchodzę
rano do przedszkola (szczególnie po weekendzie), dzieci przekrzykują się
nawzajem, już w szatni chcą opowiedzieć sobie, co odkryły w czasie tych dwóch
dni. Kiedy odbieram Lilkę po południu krzyki jakby się nasilają, do tego śmiech,
jakieś łzy, wygłupy, szaleńcze bieganie, wyrywanie zabawek, ciągniecie za
włosy, popisy, ktoś chce właśnie siku, a ktoś inny nie chce się już bawić. „Mamo już po mnie przyszłaś? Czemu?”. W
tym całym ulu tylko dwie spokojne osoby, uśmiechnięte i cierpliwe. Pełna
kontrola sytuacji. Jak one to robią? Ich
oczy, niczym u kameleona, zdają się poruszać niezależnie i dostrzegają każde
potencjalne niebezpieczeństwo, ale po tylu godzinach w „chaosie” wciąż wyglądaj
świeżo. Żadnych przypadkowych słów i ruchów. Jestem pewna, że choćby przyszło
im kontrolować pięćdziesięcioro dzieci z temperamentem mojej Lilki, dałyby
sobie radę. Niezmiennie podziwiam i
szanuje.
Źródło |
A czy te
przedszkolaki, to aż takie gagatki? Nowa seria Wydawnictwa Dwie Siostry „Potworne maluchy” wprowadza za kulisy dziecięcych
igraszek, gdzie pod czujmy okiem pani Agnieszki i pani Kasi wesoła gromadka
zdobywa pierwsze lekcje współżycia w grupie. To dopiero szlifowanie
nieokrzesanych i wychuchanych przez rodziców Zoś, Olków, Helenek, Ryśków,
Antków, Karolin itd. Tom pierwszy „Nowy”.
Każdy dzień zaczyna się od wolnej zabawy: są kierujący ruchem ulicznym, zabawy
lalkami, pistoletem na wodę, zawiązywanie sznurówek w butach. Misz masz
rozrywkowy i … bałagan, który przyjdzie posprzątać tuż przed śniadaniem. Ten
dzień jednak będzie inny niż wszystkie, bo do przedszkola przyjdzie nowy
chłopiec. Dużo ekscytacji w grupie maluszków. Nowy nie ma śniadania i trzeba
zrzucić się i zaoferować specjalną mieszankę: lizaną bułkę, minikiełbaskę,
pomidorek koktajlowy i inne smakołyki. Mniam. Po jedzeni czas na harce na placu
zabaw. Zaczyna się wyrywanie zabawek, bo każdy ma tu coś ulubionego, a do tego
wszystkiego, w grupie jak to w grupie, jest i terrorysta. I nikt, nawet
rodzice, nie potrafią okiełznać tego tyrana. Dobrze, że Nowy okazuje się być
nie tylko ciekawy, ale i odważny, rozsądny, szybko pokaże wszelkim dyktatorom,
gdzie raki zimują. I to silą charakteru, nie pięści! Taki mały - duży bohater.
Dla reszty grupy nowy idol. Krzyki w szatni cichną, a słychać historie
uwielbienia i podziwu dla Stambułu. Oho, zaskoczenie? O co chodzi z tą nazwą?
Musicie przeczytać książeczkę.
Źródło |
Jak zwykle Dwie Siostry mnie ujmują. Prosta historia autorstwa
Meyer, Lehmann, Schulze - nieco enigmatycznie, bo to nie nazwiska, a pseudonimy
literackie, kryjące trzech niemieckich twórców: właściciela teatru dziecięcego,
mamę dwójki dzieci i byłą przedszkolankę. Naprawdę czuję, że opisane sytuacje mogłyby
się wydarzyć w każdym przedszkolu: ot, codzienne perypetie, którymi można
później podzielić się z rodzicami. Jak ważnym etapem dla dzieci jest pójście do
przedszkola nie będę się tutaj rozpisywać, żaden ze mnie psycholog, ale dobrze
wiemy, że jest to ważny początek drogi do niezależności. Taka krótka opowieść,
a niesie w sobie tyle treści: o tym jak ludzie są różni, że problemy można
rozwiązywać bez przemocy i krzyku, czasem jednym stanowczym spojrzeniem, czasem
po prostu oporem, pewnością siebie. I o wadze rozmowy z dzieckiem, wysłuchaniu
go, podzieleniu się przeżyciami. Kończąca książkę scen wzruszyła mnie bardzo. W
sferze językowej autorzy posługują się prostym i łatwym do zrozumienia
językiem, ale wplatają też kilka ciekawych słów: „chleb pełnoziarnisty z ekologiczną nutellą”, „musli”. Autorka ilustracji, pochodząca z Lipska, Susanne Göhlich,
posługuje się kreską, która mnie osobiście skojarzyła się z „Fistaszkami” Charlesa Schulza. Mocno
obrysowane kontury, nadając postaciom wyrazisty charakter, wspaniale oddając dziecięce
grymasy i emocje. Jedyne, do czego mogłabym się przyczepić, to tytuł serii- „Potworne Maluchy”, ma jednak negatywne
konotacje. Nie jestem wprawdzie germanistą, ale w oryginale pojawia się słowo ”krasnoludek” i tak sobie pomyślałam, że
o wiele ładniej brzmiałoby tłumaczenie właśnie z tym rzeczownikiem. Niemniej cieszę
się, bo Siostry zapowiadaj już kolejne tomy i bedzie tam o "Grubszych sprawach"
Meyer, Lehmann, Schulze „Potworne Maluchu. Nowy” Wydawnictwo Dwie Siostry, 2014
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz