Nie będę się tutaj rozpisywać. Książkę Davida Fostera
Wallace’a „Wywiady z paskudnymi ludźmi”
trzeba przeczytać. Wypunktuje dlaczego.
masocha.deviantart.com |
1.
Uważam ją za
niebezpiecznie dominującą i prowadzącą czytelnika w miejsca, w które ciężko się
wybrać z własnej woli, nawet czytelniczo.
2.
Jego opowieści (niektóre)
są gęste od przypisów, inne od ironii, wszystkie pomysłowo zabawne. Bo dialogi są,
ale w sumie mają postać monologu, a w tekstach , aż gryzie moralny ferwor.
3.
Pisanie Fostera jest
szatańskie, podchwytliwe tak, że historie przestają być historiami (celowo
zapewne). To pisarza wandal-eksperymentator, niszczy tworząc. Serwuje rodzaj modernistycznej
fikcji-nie-fikcji, idącej w stronę solipsyzmu, trudnej do skatalogowania,
błąkającej się po obrzeżach gatunków.
4.
Krótkie wywiady przetykane
są innymi historiami. Są jak słuchanie nagranych na taśmę zwierzenio-dialogów,
a czasem jak uczestniczenie w akademickim wykładzie, a potem znowu jak badanie reakcji
współczesnych Amerykanów (w pełnym przekroju społecznym). Pytania wabiki są
nieznane, to zaostrza odbiór.
5.
Foster nie boi się
niczego, włazi sobie w ludzkie mózgi w poszukiwaniu dziwactw i kłamstw, fantazji
seksualnych i gierek. Babrze się w nich, nie filtruje. Szczególnie seks i różnice płci, to tematy godne fanfaronad: żadnych połączeń dusz i ciał astralnych, raczej fizyczna
bezczelność i chamstwo. Tu jest miejsce dla człowieka skrajnie egoistycznego, pochłoniętego
konsumpcją, wyobcowanego, napalonego, obmierzłego, a może po prostu dręczonego przez
demony?
Nie słyszałam nawet o tej książce, ale chętnie ją kiedyś przeczytam :)
OdpowiedzUsuńAle brzydkie zdjęcie. Fe! A ta książka to fakt, czy fikcja?
OdpowiedzUsuńPatrz punkt 3
Usuń