Pages

sobota, 21 stycznia 2017

Leśmian, poeta pomijany- 11 rzeczy które warto wiedzieć

Leśmian długo pozostawał dla mnie poetą polonistów. Wczytajcie się w jego wiersze. Faktycznie piękne, poetycko wysublimowane, duszne emocjami, zachwycały inwencją i szeleszczeniem, ale ja czułam, że stoi między nami mur mojej niewiedzy, że nie dotrę do tych wszystkich subtelnych znaczeń ukrytych w prostocie. Dla wielu przez lata pozostawał małym Bolkiem, marzycielem, a jego poezje jechały bocznym torem historii. Zbyt awangardowy dla awangardy, odpychany przez modernistów i traktowana z góry przez skamandrytów. Po wojnie cenzurowany, znowu „zbyt” dla wielu, zbyt oderwany od rzeczywistości, albo kaleczący rodzimy język. Dziś rozpoznawany, podziwiany, ale z jakiś powodów znowu ustawiany w szeregu za kimś. Cisza nad Leśmianem. Co na to Matka Boska? No cóż, wierzę, że wszelkie zakazy mają odwrotny od zmierzonych skutek. I tak jak Linda, psioczył nad „Powidokami”, co wielu wprawiło w szok, a prawdopodobnie filmowi przysporzy widza, tak nie-wybór Leśmiana na patrona 2017, przyczyni się do jego ponownej popularyzacji.
www.pixabay.com

1. PSEUDONIM
Bolesław Stanisław Lesman (tak został ochrzczony) pochodził ze znanej rodziny księgarzy warszawskich. Sam, naciskany przez ojca, ukończył prawo i tego nazwiska używał jako notariusz. Antoni Lange wymyślił za to jego pseudonim: Leśmian. Tak narodził się poeta, choć z tym narodzeniem były aż trzy wersje.
2. KIEDY?
Szperając w biografii można znaleźć co najmniej trzy lata wskazywane jako czas urodzenia Leśmiana: 1879 (wersja Brzechwy, taki rok widniej na nagrobku), 1878  i ten prawdziwy 21 stycznia 1877 r., w rocznicę Powstania Styczniowego.
3. BRZYDKI ON
Karykatura autorstwa E. Głowackiego, ok. 1934 r
Już ten wzrost niezwyczajnie, wręcz nieludzko mały, ta krasnalowatość Leśmiana czyniły z niego, w oczach jego współczesnych, kogoś czy nawet coś dziwacznego: jakiegoś stwora lub potwora właśnie trochę nieludzkiego i nietutejszego - ale tych, którzy przyglądali się Leśmianowi, dziwiły  w tym krasnalowatym stworze jeszcze inne rzeczy. Dziwne były stopy Leśmiana, chyba trochę za małe jak na człowieka, ale z pewnością za duże jak na krasnala.
Dziwne też były oczy, gdyż nie były jednego koloru i przybierały kolor - trudno powiedzieć dlaczego: czy decydowało o tym światło dnia, czy światło wewnętrzne - raz taki, a raz inny. Większość przyjaciół i znajomych Leśmiana twierdziła, że miał on oczy niebieskie albo siwoniebieskie albo w ogóle pozbawione koloru, jakieś wyblakłe, ale byli też tacy, którzy nie wiedzieli, czy to są oczy niebieskie czy brązowe
Dziwna była nawet łysina Leśmiana, bowiem, choć niewątpliwie była łysiną, to jakoś nie całkiem: było w niej (lub raczej: dostrzegano w niej) coś, co łysinie trochę zaprzeczało, będąc czymś raczej ptasim, niż ludzkim."

4. PSEUDONIM NR 2
To Leśmian był autorem pseudonimu swojego brata stryjecznego, Jana Leśmiana. Uważał, że „nie powinno być dwóch poetów o tym samym nazwisku”. Nazywam się Brzechwa”. Jan Brzechwa.

5. SPOSÓB NA PIENIĄDZE: SAMOBÓJSTWO, POGRZEB I DZIECI
Będąc jeszcze młodym poetą i chcąc się zapewne przypodobać Stanisławowi Przybyszewskiemu, zafascynowanemu śmiercią „królowi” dekadentów epoki Młodej Polski, wyznał mu podczas jakiejś pijackiej nocy, że nie ma po co żyć i wkrótce zamierza popełnić samobójstwo, jak inni przeklęci artyści tamtego czasu. Wyznawał chyba przekonująco, bo Przybyszewski mocno się zdziwił, spotykając go kilka dni później żywego i zdrowego na ulicy.
- Nie wiem jak… Nie mam czym tego zrobić…– sumitował się Leśmian.
- Kup rewolwer– radził mistrz.
- Ba, nie mam pieniędzy…
Przybyszewski natychmiast popędził do sklepu rusznikarskiego i już wieczorem wręczył Leśmianowi broń. Ale wieści o samobójstwie młodego poety jakoś nie nadchodziły. Przybyszewski nie wytrzymał, po tygodniu poszedł do mieszkania Leśmiana:
- Oddawaj pistolet!– zażądał w drzwiach wyraźnie zawiedziony.
- Kiedy nie mam. Przepiliśmy…– Leśmian uciekał od niego zmieszanym wzrokiem.
- Trudno– mruknął Przybyszewski z cieniem satysfakcji w głosie –i tak dobry z ciebie poeta, wprawdzie nie samobójca, ale przynajmniej alkoholik!”
Potem pojawiały się inne pomysły na zarobek: otwarcie zakładu pogrzebowego albo wydawanie (z Makuszyńskim) pisma dla dzieci.

6. KOBIETY
Życie erotyczne oraz miłosne Leśmiana to istny materiał na serial. Najpierw kuzynka Celia Sunderladówna, potem żona Zofia i wreszcie, a może pomiędzy Teodora (Dora) Lebenthal. Panie o sobie … wiedziały, a kochanki mieszkały nawet w tym samym domu. Małżonce poświęcił jeden utwór, Dorze cały tomik „Łąka” w tym słynne „ W malinowym chruśniaku”. Do tej ostatniej pisał soczyście w liście:
"Zlizuję brudziki z twoich nóżek wonnych i z kędzierzawki mięciuchnej, ślinię Twoje usteczka i piersiczki, wącham i liżę Twoją pupuchnę i czekam na list".

7. MAŁPIE JĄDRA
Leśmiana interesowały eksperymentalne metody Woronowa, naukowca rosyjskiego, przeszczepiającego mężczyznom małpie jądra. Podobno rewelacyjny sposób na podniesienie libido. Nigdy nie doszło do żadnych chirurgicznych zabaw.

8. WYDAWCA
Niemal wszystkie poetyckie książki Leśmiana zostały wydane przez Wydawnictwo Mortkowicza. Współpraca układała się bardzo dobrze, aż do Klechd polskich”, które redakcja zrozumiała jako bajki dla dzieci i chciał usunięcia elementów erotycznych. Wywołało to oburzenie Leśmiana i utwór ukazał się dopiero po wojnie, w Londynie. Pośmiertnie .

9. POETA NIEPRZEKŁADALNY?
Leśmian to koszmar tłumacza” pisał Barańczak Jak poradzić sobie z melodyjności, neologizacją i archaizacją języka poety? „Trupięgi”, „zagęstki”, „bezczas”, „zanieszumienie”. „Co tam leśmianizmy (Jasturn nazywał je „cudotowrami językowymi”) jak utrzymać niezwykła melodyjność wierszy? Córka poety potwierdzała, że ojciec najpierw stukał rytm, układał melodie, a potem w to wkładał słowa…

10. A WISŁOCKA
Jamnik Michaliny Wisłockiej wabił się Dusiołek. Lekarka uwielbiała poezję Leśmiana, a większość jego utwór znała na pamięć... 

11. WLAZŁ KOTEK NA PŁOTEK LEŚMIAN STYLE
Tuwim mimo, że na powitanie całował Leśmiana w rękę, to z ironią mawiała, że gdyby ten miał napisaćWlazła kotek na płotek” brzmiałby on tak:
Na płot, co własnym płoctwem przerażony
Wyziorne szczerzy dziury w sen niedopłocie,
Kot, kocurzak miauczurny, wlazł w psocie-łaskocie
I podwójnym niekotem sciga cień zielony…

Źródła:
Jarosław Marek Rymkieiwcz, „Leśmian. Encyklopedia”, Wydawnictwo Sic!, Warszawa 2001.
Adam Wiesław Kulik „Leśmian, Leśmian...”, Słowo/Obraz Terytori, 2008
Radio Olsztyn, Felieton Literacki 10.10.2013r., Włodzimierz Kowalewski
Ryszard Matuszewski wstęp do „Bolesław Leśmian. Wyboru poezji”, PIW 1987

PROMOCJA!

22 stycznia 2017 przypada 140 rocznica urodzin Bolesława Leśmiana!
Z tej okazji od 18 do 25 stycznia wszystkie dzieła tego autora oraz „Kalendarium Leśmianowskie” Jacka Trznadla do kupienia w księgarni PIW oraz na stronie www.piw.pl z rabatem 40%! 

2 komentarze:

  1. Punkt 5 i 11 mnie rozbroiły :) Mam podobne odczucia co do twórczości Leśmiana. Miałam wrażenie, ze mimo całego piękna utworów, nie ogarnę tego wysublimowania i emocjonalności. Cóż, może jeszcze do nich nie dorosłam? :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Ode mnie. Za to Wspomnienie!

    OdpowiedzUsuń