Pages

niedziela, 30 kwietnia 2017

Zapomniany walc Anne Enright


Taka pewnie jest zasada: wszytko jest szaleńczo oczywiste, nim ludzie się zejdą, i żałośnie oczywiste, gdy się rozstaną.”

Gina Moynihan lubi gry. Gra siostrę, córkę, koleżankę. Gra w małżeństwo, w dom i życie na kredyt. Gra w karierę. Gra w piątkowy romans. Zostaje „tą drugą”. Opowieść bardziej niż prosta: historia pewnego romansu. 34-latka zakochuje się w żonatym mężczyźnie spotkanym w letnim domku siostry. Od szybkiego pijackiego numerku w hotelowym pokoju w czasie pracowego sympozjum, głuche telefony, kurtuazyjne uśmiechy w gronie wspólnych znajomych, po anonimowe i regularne schadzki tu i ówdzie. Gina się zakochuje dość katastroficznie i jest przy tym irytująco wprost … ludzka. Jej romans nie jest nawet piętrowym kłamstwem, lecz zwykłym niedomawianiem i skrywaniem namiętności. Nikt im tego specjalnie nie utrudnia, bo wkoło ludzie zajmują się wyłącznie sobą. Życie dwóch rodzina zaplątane, po to by pewnego dnia odkryć oczywistość - „my się w zasadzie nie znamy” , „to nie ma sensu”. Przebudzenie z pięknego snu, wprost pod kołami ciężarówki. Anatomia romansu, który nie wychodzi poza banał.
Historia miłosnej przygody opisywana na tle irlandzkiego boomu ekonomicznego. Pracownicy IT, przemysłu farmaceutycznego, czy obrotu nieruchomościami, biznesmeni. Kupują domki przy plaży, jeżdżą ponurkować do Australii, noszą buty od Alexandra McQueena i świetnie skrojone garnitury. Mierzą życie pojemnością kieliszka dobrego, snobistycznego wina. Ono odmierza etapy ich życia. Chardonnay. Sauvignon Blanc. Imponujący wzrost i spektakularny upadek. Życie Giny i Irlandia w porażkach – 1:1, bo pewnego dnia wszystko poszło po prostu na opak. Pożądanie przygasło. Boom.
Sentymentalny tytuł książki jest zwodniczy. Romantyczne piosenki, będące tytułami rozdziałów i snujące się w tle z playlisty, są chytrą sztuczką, gorzką ironią mierzącą celnie i boleśnie. Anne Enright pisze szczerze i cierpko, bez przepraszania, bez pretensji. Pewne rzeczy po prostu się zdarzają, nie ważne jak dobrze zaplanujemy nasze życie. Wybierasz kogoś nie w tym miejscu, nie w tym czasie. Boom. Ktoś umiera, wytwarza pustkę, z którą nie potrafimy sobie poradzić, od której uciekamy. Boom. Zadłużasz się, żyjesz ponad stan, upadasz. Boom. Potem po prostu ruszasz dalej. Życie to momentami szaleństwo, a instynkt niestety zawodzi, wpuszczając nas w okrutny tunel samotności.
Bardzo przypadł mi do gustu sposób pisania Enright. Olśniewający. Jest to proza momentami agresywna, momentami szczera, zawieszona w strumieniu świadomości, pourywana, jakby w spirali wokoło pierwszoosobowego narratora. Czasami irytuje lub otwarcie prowokuje. Całość to ciekawa poetycka satyra i społeczna krytyka.


Anne Enright „Zapomniany walc”, Wydawnictwo Wiatr od Morza, Gdańsk 2017















1 komentarz:

  1. Ciekawi mnie styl autorki. Zdrada małżeńska to dość ciężki temat, nie wiem czy chciałabym czytać na ten temat. Książka zbiera sporo dobrych recenzji, tobie też zdecydowanie przypadła do gustu.

    Pozdrawiam, a w wolnej chwili zapraszam do siebie zakladkadoksiazek.pl

    OdpowiedzUsuń