Weekend
upłynął na oczekiwaniu, śledzeniu GPSu Adama Bieleckiego, gapieniu sie w relację na onecie. Miks podziwu, szczęścia, ulgi i smutku. Wybory to diebleska rzecz. Nad takimi wyborami cisza. Nie mogę ukrywać, że góry są jedną z moich większych pasji, czytanie o nich również. Dziś o Annapurnie, pewnym detektywie, okładkach i końcu literatury.
Wydawnictwo Marginesy wznawia kultową pozycję Maurice'a Herzoga o pierwszej wyprawie na Annapurnę, górę, jak określiła ją Baranowska "zabójczo piekną". Bez map, bez tlenu. Pierwszy raz.
To
bardzo dobra wiadomość. Już dziś w Teatrze Telewizji pojawi się Eberhard Mock. Zobaczymy Wrocław z początku ubiegłego wieku, a w
nim brutalne, okrutne zbrodnie. Mam nadzieję, że klimat belle
epoque
będzie służył tej produkcji. Reżyseruje Palkowski, w roli
głównej Szymon Warszawski.
Kolejny
rzut ładnych okładek. Tym razem w Małym Formacie. Ponownie Przemek
Dębowski razy kilka, ale także Patryk Mogilnicki, Art Studio
Agrafka, Dawid Ryski i inni.
Chińska biblioteka, która mnie zachwyca. Tylko jak dostać się do najwyższych półek?
"Zdaniem Vincenta Kaufmanna literatura w ogóle zanika jako pole czy instytucja. Media społecznościowe nie uwolniły nas od władzy spektaklu, tylko ją umocniły. Wkrótce bycie autorem poza nimi będzie nie do pomyślenia". Tomasz Swoboda w Dwutygodniku o tym "Co media robią w literaturze?".
"Zdaniem Vincenta Kaufmanna literatura w ogóle zanika jako pole czy instytucja. Media społecznościowe nie uwolniły nas od władzy spektaklu, tylko ją umocniły. Wkrótce bycie autorem poza nimi będzie nie do pomyślenia". Tomasz Swoboda w Dwutygodniku o tym "Co media robią w literaturze?".
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz