Ja trzydzieści lat temu szkołę uwielbiałam. Szczerze się przyznaję, że ten ostatni tydzień wakacji był już dla mnie lekko nudnawy. Kupowaliśmy zeszyty, podręczniki, długopisy. Pachniało nowością i szkołą, do której bardzo lubiłam chodzić. A nie był to Hogwart ani Akademia pana Kleksa. Moje dziecko natomiast było w szoku kiedy dowiedziało się, że zostało tylko siedem dni wolności. Miałam zakaz odliczania. Trzymamy kciuki!
MAX DUCOS „NOC W LEŚNEJ SZKOLE”, POLARNY LIS 2017
Achilles to psotnik, Maksymilian to
wzorowy uczeń. Pewnego dnia zostają przypadkiem na noc w szkole. Czy szkoła po
godzinach kryje jakie tajemnice? Czy czYha tam niebezpieczeństwo? No i jak
dogadać się z kujonem? Byłoby cudownie, gdyby szkoła zamiast miejsca udręki
okazała się miejscem niezwykłym. To książka, która kryje ciekawostki architektoniczne. Grafika cudo!
PATRICK DOYON, ANDRE MAROIS „ZŁODZIEJ KANAPEK”, POLARNY
LIS 2017
Które kanapki smakuja najlepjej na
świecie? Te robione przez kogoś innego. Mama Marcela jest wielbicielką świetnej
kuchni i kulinarnych programów telewizyjnych i oczywiście robi fantastyczne
drugie śniadania do szkoły. Tak fantastyczne, że skusiły pewnego złodziejaszka.
Intryga się zapętla. Ale powstrzymajmy się od pochopnych ocen! Preasumptio boni viri.
DAVIDE CALI, BENJAMIN CHAUD „SPÓŹNIŁEM SIĘ DO SZKOŁY, BO
...”, DWIE SIOSTRY 2015
W
serii z „Nieodbrobiłem lekcji, bo ...” to zestaw bardzo poręcznych ... wymówek
na różne szkolne okazje. Przecież porwanie przez kretoludzi to nic dziwnego,
tak samo jak wielka żarłoczna małpa, samolot pełen małp, magiczny syrop,
hałaśliwa orkiestra, albo atak ninja. Graficzne cudo, pokazuje bezmiar
dziecięcej wyobraźni.
HENRYK JERZY CHMIELEWSKI
„TYTUS, ROMEK I A’TOMEK. KSIĘGA XIV. TYTUS UCZNIEM”, PRÓSZYŃSKI I S-KA
Z
Tytusem, trochę jak z Pipi, wszelkie próby usadzenia w ławce, poddania
standardowym zasadom zachowania oraz wbijania podstawy programowej, spełzną na niczym. Nie jest to moja ulubiona księga przygód tej trójki, ale jednak Tytusa trzeba uczłowieczać, inaczej jego fioł na głowie zapuści niebezpieczne korzenie.
Pierwszy
dzień w szkole to zbieg niefortunnych zdarzeń, które naruszają niepisane zasady
w szkole. Być w grupie, czy być punkiem? A może obie te rzeczy na raz, a do
tego kapela rockowa? Świetna historia o łamaniu schematów, wyrażaniu siebie i
asertywności. Girl power!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz