Pages

poniedziałek, 16 czerwca 2014

Głosy Toskanii


Palazzo Vecchio, Florencja
Eseje Zagańczyka uwiodły mnie kompletnie. Namalowane pięknie słowem obrazy Toskanii rozłożyły się w mojej głowie. Zapachniało cyprysami, gorzkimi pomarańczami, białymi truflami i oliwą. Poczułam promienie słońca na ciele. Totalne rozleniwienie. Jadę vespą wśród biało-żółtych murów. Małomiasteczkowa atmosfera, każdy dom wydaje się zabytkiem. W dolinach rozpościerają się winnice ze szczepami merlot lub cabernet. Idealnie. Tyle bodźców jednocześnie, a jednak czuje spokój. Widzicie ten obrazek? Wyrafinowane piękno. Ja zanurzyłam się w nim całkowicie. Szkoda, że w tym roku nie będę mogła doświadczyć tego wszystkiego na własnej skórze. A może zobaczyć to miejsce oczami kogoś innego, kto je zna, kto wie jak i gdzie patrzeć, żeby nic nie umknęło?. Giorgio De Martino to pisarz i pianista, który współpracował z Andreą Bocellim, stworzył ciekawy przewodnik – „Głosy Toskanii”. Nietypowy. Bardziej spacerownik, wspominkownik, nie do końca album, ale udana kombinacja tych trzech. Wspaniale podkreśla to, co w podróżowaniu najważniejsze: poza turystycznymi atrakcjami, otacza nas cała gama doznań, możliwości uczenia się, kolorów, muzyki, ludzi, historii, smaków. Przyjemna uczta dla oka. Pisarza wspiera Andrea Bocelli, Toskańczyk z krwi i kości, człowiek przepełniony muzyką. Sławny tenor przewija się  na kartach tej książki, gdzieś w tle, dyskretnie. Kosztujemy słodkich czereśni z Lari, śródziemnomorskiej maki, wołowiny Mucco Pisano. Siarczane spa w Termach w san Guiliano, domy wieże w Wietrznym Mieście, Perła Afrodyty, największe mokradła we Włoszech, czy pofalowane wzgórza Sieny. Lista achów i ochów jest nieskończona. „Toskania jest regionem z duszą. Nie można traktować jej wyłącznie w kategoriach geograficznych, jako miejsca, które wystarczy „zwiedzić”.”

Ponte della Maddalena
De Martino używa bardzo eleganckiego języka, w którym czuć pewne skupienie i dbałość o szczegóły, zachęcające do aktywnego odkrywania tej krainy. Czuć dbałość mieszkańców o ten zakątek, co wspaniale utwierdza mnie w przekonaniu, że przeszłość i teraźniejszość mogą współistnieć. Tekst jest napisany tak jakby autor chciał rozmawiać z czytelnikiem i jednocześnie poruszać w nim różne emocje. Dzięki wprowadzeniu cytatów sławnych osób, związanych z tym miejscem, „toskańska” magia trwa. Ten wielogłos niesie nas, odrywa od ziemi i wznosi, ku wspaniałym doznaniom.

Książka zawiera około 150 kolorowych fotografii autorstwa Giuseppe Moscato i, co ciekawe, część pochodzi z dawnych lat z prywatnego archiwum artysty. Bardzo się cieszę, że mogę kilka zaprezentować wraz z tym wpisem. Zawsze chciałam mieć post z całą masą zdjęć, a ten jest setny ...







Livorno


Giorgio De Martino „Głosy Toskanii” Wydawnictwo Olesiejuk, Ożarów Mazowiecki 2014

3 komentarze:

  1. Marek Zagańczyk i mnie uwiódł. A ta recenzja "Głosów Toskanii" przekonała mnie, że koniecznie muszą ją przeczytać. Dziękuję. Takich słów szukałam.

    OdpowiedzUsuń
  2. Mnie też "Głosy Toskanii" urzekły! Planuję wyjazd w ten region i ta książka zupełnie zmieniła mój pomysł na podróż! :)

    OdpowiedzUsuń