Dwie Siostry proponują
kolejną, również belgijską, odsłonę “Polecane z zagranicy” i trafiają idealnie
w nasze potrzeby. Przeprowadzka do nowego, większego domu okazuje się
wspaniałym prezentem dla rodziców, ale u mniejszego człowieka budzi całą masę
obaw. Można być faktycznie samemu. Można mieć pokój tylko dla siebie. Można być
na górze, na dole, na strychu, w ogródku. Zaszyć się, rozdzielić. A nasz mały
człowiek lubi „kiedy cała rodzina jest
razem”, szczególnie przed snem, kiedy dom pogrąża się w ciszy i na nocne łowy
wychodzą szumy, bzyki, rechoty, trzaski.
Tymek też się boi. Tymek
jest żabą. Spać sam nie lubi. Boi się. Przed snem tuli się i domaga długiego całowania.
Kiedy rodzice wychodzą z jego pokoju, spod łóżka, ze ścian, ze szpar zaczynają
wydobywać się dźwięki, szumy, szuranie, ćwierkanie i pluskanie. Rozpoczynają się
wędrówki do sypialni dorosłych, spanie we trójkę, ale nie każdy rodzic potrafi się
wsypać w takich warunkach. Będzie nerwowo. Ale czasem głosy i odgłosy potrafią odganiać
sen także u dorosłych. Najlepszy sposób na strach? Stawić mu czoła!
Kitty Crowther, która napisała
te książkę jest w zasadzie grafikiem, ale lubi kiedy mówi się o niej gawędziarka,
twierdzi, że mając do dyspozycji tylko kamienie, także potrafiłaby ułożyć opowieść.
Zilustrowała ponad trzydzieści książek dla dzieci, w tym kilka własnego pióra.
W 2010 roku otrzymała nagrodę Astrid Lindgren za niepowtarzalną atmosferę jej opowieści.
Autorka jest znana z tego, że poświęcą w swojej twórczości dużo miejsca codziennemu życiu najmłodszych, ich troskom, rzeczom ważnym, kłopotliwym i przerażającym.
Operuje prostymi zdaniami i słownictwem, wypełniając jednocześnie teksty czułością,
podkreślając istotną rolę rodziców w tłumaczeniu świata i wagę ich obecności.
Kitty Crowther foto © Chimène DENNEULIN |
Tekstowi towarzyszą piękne ilustracje, oszczędne w
kolorach, popełnione, jak mi się wydaje, ołówkowymi kredkami. Cztery, pięć barw,
gra cieni i światła – to wszystko daje nieograniczone pole do igraszek dla
naszej wyobraźni. Strach ma tylko wielkie oczy.
Spirująca ta książka
OdpowiedzUsuń