Pages

niedziela, 11 października 2015

Jojo Moyes w świecie optymizmu na granicy rozsądku

Tak. Mogłabym skrzywdzić tę książkę patrząc na okładkę. Ten miętowy szyk i polecające słowo od Marie Claire. Czuję romans, ale zajrzę.
Tak, będzie dość sztampowo, przynajmniej w warstwie fabularnej. Wyobraźcie sobie, że wasze życie jest do bani. Ledwo starcza wam do pierwszego, wychowujecie sami dwójkę dzieci (jedno nie swoje), krążycie między jedną pracą a drugą, nawet trzecią. Wciąż w myślach rozgrzeszacie byłego, bo podobano ma depresję. Wasza córka jest geniuszem matematycznym, ale nie stać was na prywatną szkołę, czyli marnujecie jej talent. Pasierba maluje oczy, nosi obcisłe dżinsy i ukrywa się przed komputerem, a po szkole dostaje łomot. Jednym słowem, dobrze, że to nie nasze życie. I wtedy kiedy jak zwykle jest źle i beznadziejnie, zjawia się on. Na białym koniu, prawie. Dość przewidywalne. Choć księciunio ma problemy i to niemałe, jest jednak księciuniem, czy tego chce, czy nie.
thebrander.com

Tak. Natkniecie się w tej książce na momenty, kiedy powiecie sobie - „O Boże, ratuj!” na przykład, dwie osoby, zupełnie obce po dwóch, trzech dniach zakochują się w sobie totalnie. I te różne zbiegi okoliczności, nagłe i niezbyt realne. Będą, będą. Odłóżcie i powrócicie za kilka godzin.
Nie. Nie przerwałam czytania. Dobrnęłam do końca. To chyba przez ten dziwny czynnik jakiejś namacalności. Nie, żeby moje życie miało coś z problemów i przygód głównej bohaterki Jess, ale tematy są mi znane, wam też. Bohaterowie są całkiem realni. Wiele historii wydaje się dość prawdopodobnych i prawdziwych, nawet wiarygodnych. Romantyzm rodem z Pretty Women też gdzieś się zdarza, prawda?
Nie. Nie jest cukierkowo i nie taplamy się w lukrze. W tle majaczy codzienność, bieda, rozbite rodziny, przestępstwa. Pisanie Moyes ma dużą dozę lekkości, humoru i sprężystości, która sprawia, że przewracamy kartki dość szybko i wsiąkamy w tekst.
Tak. To jedna z tych uroczych opowieści, które potrafią poprawić podły humor, której bohaterów ciężko nie polubić i gdzie wszystko kończy się dobrze. Jak mawia tytułowa bohaterka, niepoprawna optymistka „dobrym ludziom przytrafiają się dobre rzeczy”.


Jojo Moyes, Razem będzie lepiej, Między Słowami, Kraków 2015

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz