Świat
przedstawiony za pomocą [kolorowych]
wykresów bąbelkowych, tabel i
statystyk: rozkład
skrajnej biedy w Stanach Zjednoczonych, liczba dzieci przypadająca
na jedną kobietę, światowa
populacja w przyszłości z podziałem na grupy wiekowe. Nuda,
do tego nuda, którą można elastycznie naginać i interpretować. I
zaraz taka myśl, jak książka o liczbach może być porywająca?
zabawna? Ale to nie będzie
recenzja podręcznika do statystki, ani nawet bajki o cyfrach,
a oszałamiającej
pozycji
o myśleniu. Dodatkowo wspaniale
odpowiedzianej
z humorem i plastycznym zacięciem.
„Factfulness”
napisana
przez Hansa Roslinga, we
współpracy z jego synem i
partnerką
syna, rozpoczyna się
kwestionariuszem, używanym przez autora w czasie wykładów, aby
testować naukowców, wykładowców uniwersyteckich, dziennikarzy czy
bankowców. Trzynaście pytań dotyczących
stanu
współczesnego świata, na które
ludzie najczęściej udzielają błędnych odpowiedzi, wypadając
gorzej niż szympansy. Nie będę ściemniała, poszło mi fatalnie.
Nie jest to wiedza z podręcznika,
raczej z rocznika statystycznego; odpowiadałam intuicyjnie [sick!].
Jestem kolejnym przypadkiem potwierdzającym, że
jak większość śmiertelników
podlegam
fatalnym instynktom demonizującym dzisiejszy stan rzeczywistości
.
Spytajcie
sami siebie, czy wierzycie, że świat zmierza, ku zagładzie?
Że jest coraz biedniej, niebezpieczniej i grozi nam nuklearna
klęska? Że pogłębia się dysproporcja w dystrybucji dochodów,
polaryzuje polityka? Weźmy
na przykład
protesty żółtych
kamizelek, morderstwo prezydenta
Gdańska –
wszytko to nie nastraja optymistycznie,
ale czy pozwala wysnuć
konkluzję,
że
wokoło
jest źle, a
będzie
tylko gorzej? Nie.
Na
czym bazujemy naszą wiedzę? O dziwo większość z nas wciąż
opiera swoją
percepcję
świat
albo na tym czego dowiedziało
się
w szkole [!!!], albo na tym co wypatrzyło
w TV [krytyczne
myślenie?]. Media
trzymają
się
kurczowo pesymistycznych wersji, bo dobre informacje nie robią
tak krzykliwych
tytułów,
jak
nieszczęście
i desperacja. A my łykamy to jak
młode pelikany.
Rosling’s,
lekarz z wykształcenia,
identyfikuje instynkty, które
wszyscy posiadamy: tendencje do demonizowania świata,
generalizowania i wyolbrzymiania
(np. Afrykańskie
kraje radzą
sobie
słabiej,
to cala Afryka
też),
instynkt pesymizmu, selekcja
dramatycznych danych, strach,
wiara w determinizm. Tymczasem życie na świecie toczy się gdzieś
pośrodku wszystkich oglądanych statystyk, słupków. Zmiany
następują stopniowo; szybkie i drastyczne są niewykonalne i nie
będą się tutaj pluć nawet najwięksi fataliści.
Świat nie jest czarno-białym obrazkiem.
W
tej książce nie znajdziecie
bullshitu, a racjonalizm i empiryzm, co kompletnie rozładowuje
stress i napięcie płynące zewsząd. Zamiast
popadać
w obsesje negatywnych
odczuć,
trzeba problemy
świata
rozpatrywać
w [szerszym]
kontekście.
Hans
Rosling „Factfulness”, Media Rodzina, Poznań 2018
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz