Zoo alfabet
Literki, literki,
to główny bohater ostatnich tygodni w naszym domu. Jest faza pisania u malucha.
„Mamo, a jak się pisze „kręcony”?”, „A „królewna”?”, „Mamo nie umiem napisać „R”!”. Zaopatrzyliśmy
się w zeszyty do nauki pisania, ale nie zapominamy, że trzeba czytać i czytać.
Całkiem przypadkiem trafiłam na stronę Izy Skarbek (www.izaskarbek.pl) i
kupiłam „Zoo alfabet”. Pani Iza jest
literaturoznawcą i nauczycielem w myszkowskim liceum. Chce, żeby jej książeczki
pokazywały świat oczami dzieci, testuje je na swoich dziewczynach. Sprawdzam więc
na mojej córce.
Rymowane wiersze zabierają
nas na spacer po kolejnych literach alfabetu. Od niewyspanej anakondy do walecznego
żuka. Są zabawne, a każdy podkreśla to, co charakterystyczne dla danego
zwierzęcia: pracowitość wolu, żądlenie szerszenia, stroszenie pióra kogut, granie
cykady. Każdy wierszyk kładzie duży nacisk na literkę, której dotyczy. Bardzo
barwnie i estetycznie. Są też niespodzianki i konkursy, bo niektóre zwierzęta
(tudzież stwory) „gdzieś zwiały” i
trzeba je narysować (można wziąć udział w
konkursie). Wspaniały pomysł dołożenia czegoś interaktywnego i
zaproszenia dziecka do współtworzenia książeczki. My narysowałyśmy mrówkę i
wysłałyśmy.
Rysunki są sprawką
Marka Regnera, grafika i ilustratora z Dębicy, który inspiracji szuka u
Tadeusza Baranowskiego („Skąd się bierze
woda sodowa i nie tylko”), Papcia Chmiela i Daniela Kessler’a. Zaczynał
rysując komiksy i drobne rysunki humorystyczne. Świetna kreska. Te wyłupiaste
oczy są rozkoszne.
Dodatkowo duży
plus za wydanie na grubszym papierze, bardziej opornym na gięcie w rączkach
malucha, a jeśli, któreś już uczy się czytać, to większa czcionka ułatwi
wszystko.
Razem z egzemplarzem
książki otrzymałam katalog. W ofercie jest również „Alfabet owocowo-warzywny” z ilustracjami Doroty Prończyk, „Wierszyki dla całkiem Małych Maluchów”, „Wierszykowo” oraz seria o Gabie.
Iza Skarbek „Zoo alfabet” wydawnictwo spotart,
Myszków 2013
0 komentarze