Michniewicz znielubiany

Pewnie się narażę, ale z książkami Michniewicza mam pewien problem. Nie wiem czy lubię je czytać. Nie chodzi o treść, ale o (dziwny jak dla mnie) sposób pisania. Zawsze prowadzę wewnętrzny dialog z autorem, w którym go przeklinam. No, bo jak tu nie kląć, kiedy czyta się o tak ciekawych wyprawach i zakamarkach intrygujących miejsc, a natyka na wpieprzające się wszędzie ego autora. Tak było w “Swoją drogą” - wielka szkoda książki i pomysłu. Teraz z kolei będziemy poruszać się w “Świecie równoległym” i konfrontować medialne obrazki z rzeczywistością. Jeju, aż taki banał! Jakiś taki dziwny pomysł książka ma pokazać, że telewizja się myli, wyolbrzymia i przeinacza. Prawda ekranu” to insza inszość i każdy to wie. No dobra, byle ego nie straszyło.


www.telegraph.co.uk
Czytam nie po kolei. Więzienie w San Quentin, ćwiczenia z siłami specjalnymi, poszukiwanie prawdy w Pakistanie, dom za drutami w Johannesburgu, raj umaczany w kupie śmieci, sufizm i fundamentalizm, i inne. Ciekawe historie, próby poszukiwania drugiej strony medalu i obnażania pocztówkowych półprawd. Może to jest ta równoległości? Niejednoznaczność? Z tłem. Michniewicz włazi wszędzie, zadaje niewygodne pytania, ale co z tego, jeśli momentami jego pisanie ma w sobie coś naiwnego i lekceważącego ... czytelnika ? (Nie mówię tu znowu o ekspozycji ego). No, bo jak wyjaśnić pisanie o pobycie w Pakistanie, gdzie najpierw podkreślono wszelkie niebezpieczeństwa tego kraju, udano się w strefę starć, Bóg jeden wie, kogo z kim, a autor z uporem maniaka pyta po co ludziom karabiny, ludziom żołnierzom, ludziom strażnikom i ludziom. Serio? To ma być emfaza uwypuklająca poziom niebezpieczeństwa? Bo mnie szlag trafiał jak to czytałam.
I dalej nie wiem, czy lubię te książki. Patrzę na stronę Michniewicza, do Ugandy pojechał. Mógłby napisać. Pewnie kupię i obym się już nie czepiała. Szkoda pomysłów. A czasu?


Tomasz Michniewicz Świat równoległy Wydawnictwo Otwarte 2015

You May Also Like

3 komentarze

  1. Mnie się "Samsara" podobała. "Swoją drogą" zaczęłam czytać i utknęłam. "Gorączki" w ogóle w łapkach nie miałam. Też nie wiem, czy lubię Michniewicza. Ciągnie mnie do niego, do jego książek i pewnie "Świat równoległy" też do domu przyniosę, ale czy przeczytam?

    OdpowiedzUsuń
  2. Też mam zawsze problem z ego Michniewicza; najbardziej podobała mi się Gorączka - może najmniej tego ego było?

    OdpowiedzUsuń
  3. Wlasnie dostalam Swiat Rownolegly, ledwo zaczelam czytac, a juz sie z Toba zgadzam...niestety. Ale i tak wam wszedzie pojade;)

    OdpowiedzUsuń

Navigation-Menus (Do Not Edit Here!)