Mroczne terytoria Emily Carroll
Żeby
nas postraszyć Emily Carroll nie musiała wybrać się nigdzie
daleko. Nie wylała morza krwi, nie wygenerowała efektów
specjalnych, nie spłodziła tłumów zombie. Nikt niczego nie zjadł
i nie nabył supermocy. Emily Carroll weszła po prostu w ciemność,
która czai się każdego wieczora w pokojach, w pustych
pomieszczeniach, w sumieniach i na skrajach lasów. Szczególnie na
krańcach tych ostatnich. Emily Carroll napisała i narysowała
książkę o lękach konwencjonalnych, napędzających naszą
wyobraźnię. Lękach, które dotyczą wszystkich i potrafią zjadać
od środka. Lękach z zacienionych kątów domów, snów i
niewygodnych uczuć - winy, żalu czy zazdrości.
rys+tekst Emily Carroll |
Emily
Carroll, śladem Charlesa Perrault i Braci Grimm, śmiało sięgnęła
po upiorność. Jej historie wydobyły czarną stronę dziecięcych
bajek. Przecież wilk zjadł Czerwonego Kapturka i nigdy nie było
żadnego leśniczego. Kanadyjska autorka w pięciu gotyckich
historiach umiejscowionych w bliżej nieokreślonej przeszłości,
opisała i wymalowała duchy, groby, tajemniczych nieznajomych, głosy
i krew. Etiudy Carroll
zostały mocno zakotwiczone w tradycji i swojskości. Trzy siostry,
panna młoda, zabity brat, bratowa z sekretem i przyjaciel na skaju.
Wszyscy przyłapani w koszmarnym momencie swojego życia, kiedy,
trochę przypadkiem, trochę z własnego wyboru, doświadczają
makabry.
rys+tekst Emily Carroll |
Podobno
najlepsze historie to takie, w których zapisano to, co
niewysłowione, co trudne do odzwierciedlenia, ale wciąż
pozostawiające wyobraźni pole manewru (nawet wtedy kiedy książka
jest już na półce). Carroll polega na nastroju, emocji i krótkiej
komiksowej narracji, a zakończenia jej historii są niejednoznaczne.
Czy bohaterowie śnią? Czy to ludzie obłąkani? Chorzy? Czy
zwariowali? Nie miejcie złudzeń.
Jeszcze
słowo o grafice i polskim wydaniu. Sama książka wydana jest
zniewalająco. Okładka ma zróżnicowaną teksturę, miejscami lekko
chropowatą, pobłyskującą, a strony wydrukowane na cudownie
kredowym papierze. Autorka wyraźnie definiuje zasady jakimi rządzą
się jej historie, powtarza pewne motywy, budując bardzo wciągający
świat. Opowiastki-horrory być może przewidywalne, głęboko
zapadają w pamięć i długo podsycają niepewność. W
rysunkach urzeka
integralność – ważne jest wszytko
tło, kolory, symbolika
i litery. Komplet
zbilansowany. Tekst i forma skutecznie podnoszą ciśnienie, choć
temperatura na kartach książki zdaje się niepokojąco spadać.
„To
przyszło z lasu. Jak większość rzeczy”.
Emily
Carroll „Przez las”, Wydawnictwo Entliczek, Warszawa 2016
Więcej prac autorki: STRONA EMILY CARROLL
5 komentarze
Wow, jestem pod wrażeniem, po przeczytaniu samej recenzji : ) Muszę zdobyć tę książkę !
OdpowiedzUsuńzachécam!
UsuńBrzmi to interesująco, poszukam sobie możliwości kupna tej książki w mojej okolicy
OdpowiedzUsuńA recenzja fajnie i ciekawie napisana :)
Świetnie napisana recenzja :) Samą opowieść graficzną czytałam już jakiś czas temu i byłam nią zachwycona :)
OdpowiedzUsuńIdealna na listopadowe dni :)
OdpowiedzUsuń