Myślałam, że to poziom majonezu we krwi, albo stępienie cukrem, dawno nie byłam tak zaziewana po trzydzistu ośmiu stronach książki. Po trzydzistu ośmiu stronach skandynawskiego kryminału, od królowej! „Złota klatka” Camilli Läckberg, to jest książka bardzo zła. Po pierwsze rozwieję od razu wszelkie wątpiliwości, ani to kryminał, ani...