Dzień z życia sławnego pisarza … Miron Białoszewski


Nowy Jork, jesień 1982

9.00
Rano "wygląda oknem" po nocy w hoteliku zakonnic na 23. Ulicy. "Z ulicy, dość mrocznej, pustawej wejście w hall ze świętym Józefem z gipsu. Jak w Sieradzu. Winda - 7 piętro. Pokoik z tradycyjnym wyrkiem. Serce Jezusa. Wychodeczek. Krany. Roleta w oknie. Wrażenia jak w Sieradzu. Właściwie dobre, żadnych pułapek".

11.00

Pierwszy spacer po nowojorskich ulicach, odszukanie siedziby Fundacji Jurzykowskiego, której nagrodę otrzymał ("Fundacja odszukana z trudem. A pani umówiona. Dała czek").

12.00

"Konsulat. Konsulowie uprzejmi. Stary dom secesyjny. Obie polskie strony chętnie ustalają mój wieczór w Polskim Instytucie Nauk".

14.00

"Powrót. Łóżko. Dzwonią do mnie. Gadam. Buch leżeć".

18.00

"Poniosło mnie na 42 ulicę z rozrywkami. Światła, takie graniastosłupy świateł jak na filmie, ale na krótkim odcinku. Nie można było znaleźć po sklepach portfela (mój za ciasny na paszport) ani lemoniadek do rozpuszczania"
„Poleciałem do niedalekich sklepów porno i tam na oglądaniu pism spędziłem ciekawe popołudnie w Nowym Jorku. W każdym porno-sklepie jest z jednej strony miłość damsko-męska, a z drugiej - męsko-męska, obfita niezwykle. Tam tyle mężczyzn, co i tu. Każdy sobie ogląda, co chce. Jak długo chce. Wczoraj też tu byłem, kupiłem dużo przepięknych aktów. Ciepło, deszczyk. Powrót (...) z 42 Poprzecznej na moją 23 Poprzeczną przez Podłużną Ósmą, z Murzynami, czyścibutami, pijakami, Murzynkami-kurwami. W połowie drogi wielki okrąglak, cyrk na górze, dworzec na dole, jednocześnie poczta główna naprzeciw, z wielkimi schodami i kolumnami. Tu lubią Grecję. Już zrobiły się znane mi, powszednie te miejsca. Dokupiłem sobie dziś bardzo przez siebie poszukiwany cymes, tylko za 6 dolarów. Świetny Murzyn z olbrzymim »interesem « sam sobie robi minetę. Olbrzymi »interes « podobny do owego miałem dwa razy”.

21.00

Powrót do hoteliku. Dziennik, wiersze, cieszenie się sprawionymi sobie prezentami.

2.00
Sen?


Marcin Sendecki "Dzień z życia sławnego pisarza", "Książki", NR 1 (4) marzec 2012

You May Also Like

0 komentarze

Navigation-Menus (Do Not Edit Here!)