Sadyści, agenci i seryjni mordercy w służbie Wielkiego Brata, czyli cztery seriale na jesienne słoty
TV porzucić było łatwo, repertuarem nie przyciąga. Tyle mi się czasu namnożyło. A potem na próbę przytuliłam Netflixa, szybki skan, asortymentem nie podnieca. Sztachnęłam się piąteczką „House of Cards” i tyle. A jednak co chwila coś wynajduję. Od dwóch tygodni mam Showmaxa, za free na rok, bo w...