Przeczytane w wakacje [wersja junior]. Sierpień 2020

 


W tym roku, w pewnym momencie, ciężko było odróżnić wakacje od dnia szkolnego. Czytałyśmy więcej to pewne, czasem wybierałyśmy lekkie teksty, żeby tylko skupić się i nie dać szklanym ekranom. Ale przede wszystkim ponownie zeszłyśmy z ścieżki tytułów bestsellerowych.


Timothée de Fombelle „Tobi. Życie w zawieszeniu”, Wydawnictwo Znak, Kraków 2008

To jest prawdziwa niespodzianka tych wakacji. Mogę śmiało napisać hit! Pozycja nienowa, ale kompletnie nieznana. Jak tylko zaczęłyśmy czytać [lektura wspólna przed zaśnięciem] wsiąknęłyśmy w ten nieco mroczny, nieco okrutny świat, w którym postacie do dwóch milimetrów próbują układać sobie życie. Drzewo, na którym żyje rodzina głównego bohatera Tobiego, jest kastowo naznaczone. Ci w Wysokich Konarach, uchodzą za lepszych, im niżej tym ciemniej, bardziej wilgotno i bardziej na skraju wszystkiego, na początku banicji . Najbliższy sąsiad kilka godzin drogi od nas. A potem przychodzi porwanie i desperacka walka o przetrwanie. Klaustrofobiczne rozmiary kilku milimetrów, przygody w drążonej korze, farmy chrząszczy i jeziora z kropel rosy. Ciąg dalszy w „Tobi i oczy Eliszy”.




Anne Gościnny „Lukrecja”, "Lukrecja stawia na swoim", "Lukrecja na pierwszym planie", Wydawnictwo Znak 2019-2020

Mówią, że to żeńska wersja Mikołajka, choć zdecydowanie dla dorastającej młodzieży, powiedzmy raczkujących nastolatków. Ja wcale nie doszukałam się zbyt wielu podobieństw, może poza delikatnym humorem sytuacyjnym. Lukrecja, tytułowa bohaterka, mieszka w Paryżu, ma żółwia, najbardziej marzy o zostaniu aktorką, wychowuje się w patchworkowej rodzinie, jej brat wierzy w zombie, jest i szalona babcia Scarlett. Całość z humorem przytacza historie prosto z życia nastoletniego życia wzięte, kiedy chce się być już dorosłym, choć wciąż jest się dzieckiem.

Tomasz Samojlik „Wiedźmun. Słodki zapach potwora o zmierzchu”, Krótkie Gatki, Warszawa 2020

Nowa rzeczywistość. Lekcje online w ramach projektu prób ocalenia ludzkości, programy antydepresyjne chroniące przed nadmiarem złych informacji, a jednak Kira chce odnaleźć swojego ojca, wymyka się opiekunce robotowi i niechcący uruchamia jeden z portali. Boom, ale co do tego ma Wiedźmun? Kim jest Lord i dlaczego zbiera aurergium? Czym zajmuje się czarownica Dżenifer? I czemu Kataraktowi uleciała wena? Świetna parodia Sapkowskiego, wspaniała kreska Samojlika oraz ekologiczne przesłanie! Humor, przygoda, odlotowe wynalazki.



„S.Z.T.U.K.A”, „D.E.S.I.G.N”, Wydawnictwo Dwie Siostry

Kolejne książki dotąd nieodkryte. Przegapiłam te serię zupełnie. Jakim cudem?! Okładki znam, ale zawsze mi się wydawało, że to książka na później. I tak Lilka skończyła dziewięć lat. Okazuje się jednak, że to pozycja dla każdego, pełna ciekawych informacji z różnych dziedzin sztuki. Weźmy taki „D.E.S.I.G.N”, rzecz najbardziej praktyczną z praktycznych. Czy mówią wam coś nazwiska Thonet, Breuer, Aalto? Albo Bertoia, Saarinen, Castiglioni? A wymyślone przez nich krzesła, lampy lub stoły na pewno znacie. Skąd czerpali inspiracje? Jakie potrzeby i sytuacje popchnęły ich w kierunku projektu?

 

You May Also Like

0 komentarze

Navigation-Menus (Do Not Edit Here!)