UFO nad Krakowem


Książek o Krakowie jest wiele. Bedekery, albumy, encyklopedie. Architektoniczne, historyczne i beletrystyka, a nawet „jak Kraków zjeść”. Myślałam, że to na tyle, bo co więcej? Przecież Kraków sam w sobie jest tak wspaniałą księga, pełną opowieści, ciągle spisywaną i niedoczytaną. Cracovia totius poloniae urbs celeberrima. Tymczasem Paweł Dunin-Wąsowicz postanowił zabrać nas w podróż futurystyczną. Nie kojarzy wam się? Nie składa? Nie pasuje? No, tak przecież Kraków pływa w historii, przeszłość kapie z murów i ulic. Cóż tu fantastycznego? Ale spójrzcie na przymiotnik „fantastyczny” nie w znaczeniu zachwytu, a w szansie zbudowania czegoś odległego, od tego co znane. I tu okazuje się, że Kraków i science fiction mają wiele wspólnych płaszczyzn, przynajmniej w literaturze. Książka „Fantastyczny Kraków” to zapis historii alternatywnej. Obraz miasta w literaturze. Kraków niczym rabbithole - „(...) miejsce, gdzie mogą odbywać się transfery między światem baśniowym i rzeczywistym.” Zupełnie jak w Alicji w Krainie Czarów. Wchodzę w to totalnie!

Na początek mamy Kraka, Smoka Wawelskiego i Mistrza Twardowskiego. Tych bohaterów już każdy przedszkolak. Typy, opisane choćby przez Stanisława Pagaczewskiego w cyklu o Baltazarze Gąbce, dalekie są od znanych nam stereotypów. Smok nie jest złym gadem, przeszedł metamorfozę osobowości, Krak podziwia Brigitte Bardot. U Stanisława Szukalskiego natomiast smok został całkowicie zdekonstruowany, przybierając formę przebierańca. Świat staje na głowie. Smok staje się Czarnym Bogiem, a później smogiem i wygodnie rozsiada się w mieście. A to już całkiem nowa inspiracja. Twardowski też wyrwa się z tradycyjnych ram, lata z Okęcia samolotem stratosferycznym, cofa się w czasie. Niezwykłe jak wiele książek wspaniale łączy postaci historyczne i metaliterackie. Krakowskie motywy znajdujemy u Grahama Mastertona, czy Michała Bałuckiego. Inspirująco i wyjątkowo. Pozwólmy sobie otworzyć oczy i chłońmy te krakowskie projekcje!

Kolejne rozdziały przynoszą obraz miasta przyszłości, w którym, pomimo, że wyobraźnia autorów tworzy plastyczne obrazy ze szkła i wody, to wciąż majaczą dobrze znane i charakterystyczne dla Krakowa wieże Marii Panny, Sukiennice i Planty. Ludzie przenoszą się w czasie za pomocą hipnozy lub snu, czy tak zwanego półsnu (lsnu), albo funkcjonować w światach równoległych. Oto miasto, które szczyci się kosmopolityzmem i wielokulturowością. Rynek Główny zalewają obcojęzyczne słowa, zabytki oblepiają plakaty, turystyka kwitnie, choć jej jakość jest wątpliwa. Jesteśmy w Al-Krakau, a nad nami unoszą się latające talerze. Autor nie tylko zagląda w przyszłość, ale bawi się czasem, który wydaje się być cudownie elastyczny i to również w kierunku przeszłości. Historia nabiera wymiaru fantastycznego i posmaku baśniowego. Szarady i rotacje, zabawy mapą i nazewnictwem. Ożywają posągi, zmarli z katedry wawelskiej, zjawy Jordana, Paderewskiego, Matejki, widmo Jagiełły. Chocholi taniec.

Książka jest z pewnością wyrazem ogromnej pasji, wnikliwości, sumienności autora i jego bibliofilskiego zacięcia. Niezwykła. Dodatkowo, Narodowe Centrum Kultury, czyli wydawca postarał się o przepiękne wydanie. Zachęcam!


Paweł Dunin-Wąsowicz, „Fantastyczny Kraków”, Narodowe Centrum Kultury, Warszawa 2013













Za książkę dziękuję Narodowemu Centrum Kultury

You May Also Like

0 komentarze

Navigation-Menus (Do Not Edit Here!)