A jeśli książka zniknie …?
Podobno książki niedługo znikną. Mówię o tych
papierowych. W zasadzie nie ja tylko Nicholas Negroponte. Prognozuje on, że ostania
drukowana pozycja pojawi się w… roku 2016. Takie słowa, jak się okazuje, mogą stać
się inspiracją. Holenderski fotograf, Reinier Gerritsen, wziął je sobie do
serca. „Wszystko się zmienia, ale to piękny fenomen, który zanika. Chciałem go udokumentować”
cytuje go slate.com. Fotograf wybrał się na poszukiwania czytelników i postanowił
w ty celu penetrować nowojorskie metro. Migawka stukała, gdy tylko Gerritsen natknął
się na kogoś z książką. Dosłownie, fotografował każdego. Nie pytał o zgodę na
zrobienie zdjęcia, ale nie spotykał się z wrogością, a jeśli ktoś protestował,
to cierpliwie tłumaczył cel swojego projektu. Wszystko wyszło bardzo
naturalnie. Trzy lata pracy i wielka różnorodność książek. Niejeden socjolog mógłby
zbudować mapę czytelniczych preferencji na podstawie tych zdjęć. Podobno linia „L”
jest intelektualna, ciekawe jak inne.
Walker Percy, The Moviegoer,http://www.slate.com/ |
Paul Auster, Oracle Night, http://www.slate.com/ |
Joan Didion, The White Album, http://www.slate.com/ |
Niezwykle są te zdjęcia, książka przyciąga nasz wzrok
prawie natychmiast, choć tyle się dzieje na ludzkich twarzach. To wyjątkowe obrazy
osób w podróży, tej prawdziwej i tej książkowej. Gerritsen powtórzył projekt,
tym razem pod tytułem ”The last bookrevisited”. Szukał ludzi z kindlami i ipodami. Wydało mu się to nudne. Dlaczego?
Orson Scott Card, Xenocide, http://www.slate.com/ |
Ayn Rand, Anthem, http://www.slate.com/ |
Kurt Vonnegut, Bluebeard, http://www.slate.com/ |
Haruki Murakami, 1Q84, http://www.slate.com/ |
Mary Renault, The Charioteer, http://www.slate.com/ |
8 komentarze
Powiedziałabym, że wręcz przeciwnie. Książka DRUKOWANA to fenomen nieustannie żywy. Wystarczy spojrzeć na ludzi w tramwajach czy pociągach. Nadal większość wybiera książki papierowe.
OdpowiedzUsuńA z książką elektroniczną widuję jednostki.
Świetne zdjęcia ;-)
OdpowiedzUsuńOIDP to przepowiadanie końca książki drukowanej to już prawie jak przepowiadanie końca świata - każdy może, ale jeszcze nikomu się nie udało trafić.
OdpowiedzUsuńMyślę że tu raczej będzie jak z winylami - cedeki powoli zdychają śmiercią naturalną; więc niebawem będziemy mieć tylko wszelkie formaty cyfrowe (bo może nie mp3) i "snobistyczne" winyle. Co roku spora ilość nowo wydawanych płyt ma swoje wersje na snob-winylu. Schemat jest taki - najpierw kupujesz cd/mp3, a potem hobbyści dodatkowo dokupują sobie winylowe wydanie, które akurat zwykle wychodzi jakiś czas później. Książkę papierową czeka więc podobny los, bo zapewne zawsze będą tacy co będą chcieli mieć coś na półkach. Pewnie nakłady spadną, może i będzie jak z winylami - najpierw ebook, po jakimś czasie snob-papier dla fanatyków.
nie znikną..tak się może zdarzyć ze internet się skończy..
OdpowiedzUsuńTrudno byłoby uwierzyć, że faktycznie papierowa książka zniknie. I to już za rok. Chcąc nie chcąc spojrzałam na moje statystki czytania z tego roku. Otóż spośród wszystkich przeczytanych książek tylko jedna (sic!) była papierowa. Wygrywają u mnie ebooki czytane z Kindle.
OdpowiedzUsuńPewnie dzieje się tak, dlatego, iż ciągle jestem w biegu, najczęściej czytam w podróży, w kolejkach do lekarzy czy różnych instytucji, w przerwach w pracy, gdy na kogoś czekam.
Ale uwielbiam czytać egzemplarze papierowe. Uwielbiam czuć w rękach ciężar nie tylko gatunkowy, ale i fizyczny książki. Mogę godzinami oglądać je na półkach, kartkować, podziwiać. Także nie, książki nie znikną. (O ile oczywiście nie zabraknie na świecie papieru)
P.S. Podobną inicjatywę - papierowe książki prosto z warszawskiego metra (wraz z komentarzem czytających) można podziwiać tutaj: http://bomadalekododomu.tumblr.com/
Tak, znam tego bloga i bardzo go lubię. Świetny pomysł!
UsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńKsiążka papierowa nie zniknie! ;) Nawet jakiś czas temu widziałam (bodajże na Booklips) informację o tym, że spada popularność e-książek w Wielkiej Brytanii. Myślę, że nie zniknie także z tego powodu, że wiele książek jest teraz wydawanych bardzo dobrze, są to po prostu perełki wydawnicze (na rynku polskim szczególnie jeśli chodzi o książki dla dzieci) i mają wielu zwolenników (także wśród dorosłych). Tym bardziej, dzięki takiemu zaszczepianiu obecności książki papierowej u młodych, książka papierowa ma szansę :) Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuń