Co w rurach piszczy – Alex Marwood „Zabójca z sąsiedztwa”

www,pixabay.com
W nowej książce Alex Marwood „Zabójca z sąsiedztwa” znajdziemy odpowiedź na pytanie: co jest najlepszym lodołamaczem oraz międzyludzkim spoiwem? Nie alkohol, nie uczucia, a kłopoty. Sześciu mieszkańców obskurnej kamiennicy przy 23 Beulah Grove poszukuje w życiu przede wszystkim prywatności, tak na pierwszy rzut oka. Colette ucieka przed byłym chłopakiem i konsekwencjami świadkowania morderstwu. Hoessein irański lewicujący „pisarz”, książę Persji łamiący kobiece serca i obijający się w próżni azylanta, nie obywatela. Vesta, najstarsza z mieszkańców, tak wiekiem jak i stażem zamieszkania, żyje przeszłością i niespełnionymi marzeniami. Cher, piętnastoletnia uciekinierka, wywabia swoją obecność i opróżnia portfele innych. Gerard, muzyk z ostatniego piętra, być może cierpiący na wycofanie społeczne. Thomas, nieco zdziwaczały pracownik agencji zatrudnienia, ujmuje grzecznością, prawie niewidzialny, wysyłający słabe sygnały. Wypełniając ankietę zadowolenia każdy z nich, jako powód wyboru miejsca zamieszkania wypisywałby za pewne:
a) desperacja
b) strach
c) konieczność
d) przyzwyczajenie
e) powody polityczne
f) tak wyszło
Całą szóstkę łączą tajemnice oraz wyraźna niechęć do właściciela kamiennicy, równie obleśnego podglądacza, co spasionego zboczeńca. Jasne jest też, że ktoś z tego sekstetu to wielki fan egipskich technik mumifikacji ciała, krwawy esteta.
Pewnego dnia, po fali bawarek i stosie herbatników, kiełkuje w czytelniku nadzieja, że w tym pełnym nieufności (i fetoru) przybytku, nastąpi oryginalna kondensacja szóstki outsiderów w wielką rodzinę. Uważajcie na te momenty, bądźcie czujni niczym pinczery karłowate. Zwroty akcji to siła tej książki, ale i wielka pułapka. Pojawi się kolejny trup. Wspólny sekret dzielony na sześć. Wielki i obleśny, choć może nie tak jak ten kryjący się w rurach, bardziej cuchnący i makabryczny niż można sobie wyobrazić.
Marwood pisze bardzo udany mix kryminału, thrillera i rozważań socjologicznych. Stosując zabieg cliffhanger, zawiesza akcję w mistrzowski sposób, trzymając czytelnika w blokach i bawiąc się złośliwie pistoletem startowym. Zabiła/nie zabił? Zgwałci/nie zgwałci? Ma ciało w walizce/ nie ma ciała w walizce? Nie można przestać czytać, czuje się narastający niepokój i irytuje wyprowadzeniem w pole. Jest krwawo, momentami bardzo brutalnie. Sześć osób mimowolnie uwięzionych w ceglanym więzieniu, niczym w związku przemocowym. Wyizolowanych, uczepionych myśli, że innego świata nie ma, że nie można. Zagadka kryminalna schodzi na drugi plan. Gdyby tak otworzyć drzwi i opuścić Beulah Grove...

Alex Marwood „Zabójca z sąsiedztwa”, Wydawnictwo Albatros, Warszawa 2016


You May Also Like

1 komentarze

Navigation-Menus (Do Not Edit Here!)