„Zjadanie zwierząt”
„Wszystkie zwierzęta
są równe, a niektóre równiejsze od innych”
George Orwell „Folwark zwierzęcy”
Ostatnio w naszym kraju zawrzało. Powód –
ubój rytualny. Były manifestacje, protesty zarówno zwolenników jak i
przeciwników. Pojawiły się mocne słowa: mordowanie i antysemityzm. Jak dla mnie
jedynym argumentem w tej całej sprawie była inwektywa i to z obu stron. Jak
zwykle brak rzetelnej i pogłębionej debaty. Ale nadal się gotuje! Dlatego moja
nowa recenzja będzie się wpisywać w tą tematykę idealnie. Zbieg
okoliczności. „Zjadanie zwierząt”
Jonathana Safrana Foer'a, autora takich bestsellerów jak choćby „Wszystko jest iluminacją” czy „Strasznie głośno, niesamowicie blisko”.
Tym razem żadnej fikcji literackiej. Tym razem coś na kształt reportażu. Po
narodzinach syna, autor postanawia bardziej zadbać o to jak żyje i co je.
Poszukuje, zbiera materiały, czyta, przeprowadza wywiady i tak rodzi sie
właśnie ta pozycja, pokłosie kilku lat zgłebiania tematu przemysłowej hodowli
zwierząt, nieodłącznego elementu naszej rzeczywistości. Choć Foer kilkakrotnie
przymierzał się do przejścia na dietę wegetariańską, to szło mu różnie. Trochę
był na tej diecie, trochę nie. Autor analizuje siebie, swoją rodzinę i jej
sposób życia, jedzenia na przestrzeni czasu. Przypatruje się rynkowi
amerykańskiemu i wielkim korporacjom, które "zaopatrują" tamtejsze
stoły. Jestu o cierpieniu, o patogenach, o gnoju, Dobrze się stało, że
taka książka jest, mną wstrząsnęło. Nie mogłam jeść dwa dni. Nie spodziewałam
się tego. O wielu sprawach wiem lub, co najmniej zdaję sobie sprawę, że tak
może być, ale nie myślę o tym na co dzień, na pewno nie w czasie zakupów,
obiadu, grilla. I to jest przerażające.
„Stosowanie chowu przemysłowego to kwestia mentalności
zorientowanej na maksymalna redukcje kosztów produkcji (…)” [38]
„Każdego roku z hodowli świń wywozi się około
3,5 tysiąca ton gnoju, z kurzej fermy 3 tysiące, a z tuczarni bydła 150 tysięcy.”
[198]
„Przemysł hodowlany powoduje emisje 40
procent więcej gazów cieplarnianych niż transport. To najważniejsza przyczyna
zmiany klimatu.” [49]
„(…) do wrzątku często wrzuca się jeszcze
przytomne ptaki. (…) Ponieważ do kotła z wrzącą woda trafiają umazane odchodami
pióra, wśród ptaków dochodzi do zakażeń patogenami (…)”. [150]
„Na potajemnym nagraniu jednej z hodowli świń
w Karolinie Północnej widać, jak pracownicy biją zwierzęta, tłuką metalowymi
pałkami ciężarne maciory i wpychają rozgrzane metalowe pręty w ich odbyty i
pochwy” [205]
„Ogłuszacz celuje wielkim pistoletem
pneumatycznym pomiędzy oczy zwierzęcia. Stalowy pocisk przebija czaszkę i cofa
się, zabijając lub pozbawiając zwierzę przytomności. Czasem pocisk jedynie oszałamia
zwierzę, które albo pozostaje świadome, albo nagle budzi się podczas procesu „obróbki.”
[260]
Autor nie poucza,
nie nakazuje, nie wyszydza. Nie brnie w utopijna wizję świata, który zamieszkują
wyłącznie weganie. I to jest plus tej książki - bogate spectrum kulturowe,
historyczne i faktograficzne. Nie ma tu żadnej agitacji. Są wypowiedzi hodowców
bydła i drobiu, członków organizacji PETA, pracowników wielkich ubojni
przemysłowych, wegetarian, drobnych hodowców. Opisy metod hodowli, transportu i uboju przemysłowego
są drastyczne, być może ludzie, którzy tam pracują, zobojętnieli już na
cierpnie. Nie wiem. Wprowadzanie zmian w biologiczny rytm zwierząt, karmienie i
faszerowanie ich lekami, hormonami, antybiotykami ma wpływ bezpośrednio na człowieka
i dzieje się za jego przyzwoleniem (!). MY to w końcu ugotujemy, usmażymy, zapeklujemy,
udusimy, ususzymy, przerobimy. H5N1, H1N1. Jesteśmy częścią tego procesu i
procederu. Myślę, że warto wiedzieć w co się bawimy. Ile cierpnienia stoi za naszym grillowanym karczkiem, serem, miodem albo kalmarami.
Co do
stylu i struktury, to książka na początku mnie drażniła - wspomnienia o babci, próba
stworzenia glosariusza (?), trochę powtórzeń, jakoś nie spójnie. Momentami źle się czytało, wrażenie zbyt dosłownego tłumaczenia. Dodatkowo autor miesza formuły, nadając książce postmodernistyczny rys, może zbyt frywolnie jak na taki temat.
0 komentarze